Autor Wiadomość
Bors
PostWysłany: Wto 23:18, 25 Sty 2011    Temat postu:

przeprszm z kolejną przerwę techniczną - problemy z dzieciakiem. Mam nadzieję że jutro znajdę chwilę n dalszy update. Sambor nie daje znaków życia, w związku z czym jego postać przchodzi na autopilota, chyba ze ktoś będzie chciał sie nią zaopiekować.
el_imperatorro
PostWysłany: Nie 16:34, 16 Sty 2011    Temat postu:

Jeśli dojdzie do jawnej konfrontacji z heretykami, w której klecha zostanie ranny, to pierwszemu napotkanemu górnikowi/mieszkańcowi machnie się rozetą przed oczami, postraszy stosem i każde dostarczyć Constantine na powierzchnie, skad odbiorą go ludzie ze Stella Felix i tyle.
Bors
PostWysłany: Nie 13:42, 16 Sty 2011    Temat postu:

A będziecie go taskać do najbliższego miejsca gdzie ktoś z załogi go odbierze? Razz
Pomysł nie najgorszy i przemyśle, ale tak czy inaczej warto Sambora zapytać. Wysłałem mu PM i GG wiadomości. jak nie odpisze, to we wtorek pchnę dalej fabułe z COnstantinem na autopilocie a potem zobaczymy. Tak, czy inaczej zastój mam zamiar definitywnie zakończyć. Przynajmniej jedna-dwie aktualizacje w tygodniu,więc proszę pisać, czytać i szukać heretyków.
Kargan
PostWysłany: Sob 23:32, 15 Sty 2011    Temat postu:

Niezły pomysł Smile
el_imperatorro
PostWysłany: Sob 14:11, 15 Sty 2011    Temat postu:

Proponuję go postrzelićw trybie pilnym i odesłać na statek celem operowania i wypoczynku. Panie poradzą sobie same i wreszcie dopchniemy tą przygodę do końca...
Bors
PostWysłany: Sob 13:32, 15 Sty 2011    Temat postu:

Przykro mi ze zdażają się tak długie lagi, ale jest problem z Samborem. Na jego odpowiedź zwykle najdłużej się czekało, a ostatnio jes całkiem nieosiągalny. Próbuję się z nim skontaktować i ustalic co i jak. jeśli nie uda sie w ciągu kilku najbliższych dni, to zaczniemy szukać kogoś kto za niego poprowadzi Constantine'a.
Jeszcze raz przeraszam.
MG
el_imperatorro
PostWysłany: Nie 0:01, 02 Sty 2011    Temat postu:

Cóż, chyba za wcześnie na jakieś konkretne wnioski. Możliwe, że wywrotowcy infiltrują środowiska górnicze, siejąc panikę a może również fałszując cześć lub wszystkie ataki "demonów". Póki co proponuję rozejrzeć się po okolicy. Na dobry początek sprawdziłbym odgłos kroków. Dorwanie jakiegoś górnika na osobności i wyciśnięcie z niego zeznań byłoby mi na rękę. Broń w pogotowiu.
Kargan
PostWysłany: Pią 15:28, 31 Gru 2010    Temat postu:

Doczołgaliśmy się do magazynów kopalnianych ? To by oznaczało, że "wywrotowcy" są górnikami... bo wierzyć mi się
nie chce by byli w stanie rozbudować sobie "bazę terrorystyczną" do takich rozmiarów. Raczej kamuflują się w pomieszczeniach syndykatu...
Bors
PostWysłany: Śro 15:53, 29 Gru 2010    Temat postu:

Asteroida TS-471/6 C, Habitat C-IV, 27 aprilis 831.M41, godz. 18:41

Kara odetchnęła z ulgą, jednocześnie ruszając w stronę drzwi z zamiarem rozeznania sie w terenie.
- Zajmie mi to chwilkę. - Rzuciła niby od niechcenia, sięgając po swój zestaw do forsowania zamków.
- Myślę że mam coś lepszego - stwierdziła Lyra, delikatnie potrząsając kluczami zdobytymi w tunelu. Znalezienie właściwego nie zajeło im wiele czasu. Zamek ustąpił z cichym trzaskiem dobrze naoliwionych zapadek.

Kara możliwie cicho i delikatnie uchyliła ciężkie drzwi, trzymając gotową do użycia broń. Przez wąską szparę ujrzała szeroki na co najmniej cztery metry i równie wysoki korytarz. Ściany wykonano z ciężkich, nitowanych segmentów. Kamienną podłogę pokrywały liczne, ciemne plamy. Mrok rozpraszały tu przemysłowe lampy, umieszczone niezbyt gęsto, tak że tworzyły na podłodze i ścianach nieregularne wyspy żółtego światła. Na dodatek nie wszystkie były sprawne. Pobliskie skrzyżowanie w kształcie litery "T" straszyło rozbujany kabel z mrugającą nieregularnie lampą. Futryny nielicznych drzwi i odległy o kilka metrów narożnik korytarza pokrywały ostrzegawcze żółto-czarne pasy.
Wraz ze smugą światła do pomieszczenia wdarła się kakofonia najróżniejszych dźwięków. Oddalające się ciężkie kroki, mechaniczne uderzenia i klekot, daleki koncert brzęczyków i innych sygnałów ostrzegawczych. W tle brzmiał wysoki dźwięk pracujących turbin czy innych agregatów, oraz zniekształcony, wielokrotnie odbity dźwięk megafonu wyrzucającego niekończącą się litanię ostrzeżeń, informacji i propagandowych haseł.

Kara chłonęła ten cały natłok nowych informacji, po czym uchyliła drzwi jeszcze bardziej i nie bacząc na ostrzegawczy gest Lyry, rozejrzała się po wychylając głowę. Korytarz o ile dobrze widziała biegł w lewo prosto dobrych kilkadziesiąt metrów, łącząc sie przynajmniej z 3 innymi korytarzami. Najbliższą dochodził do niego kilka metrów od pomieszczenia w którym się kryli. Na prawo jedynie kilka metrów dzieliło ją od zakrętu pod katem prostym. Na ścianie umieszczono duże tablice ze strzałkami. Proste, szablonowe pismo głosiło: MAGAZYN LIII, WARSZTAT LIV. W zasiegu wzroku nie znajdował sie żaden człowiek czy serwitor, ale oddalające sie metaliczne kroki wyraźnie sugerowały że coś zmierza w stronę wskazanych strzałkami pomieszczeń.
el_imperatorro
PostWysłany: Wto 9:03, 21 Gru 2010    Temat postu:

Co jakiś czas będę się pojawiał na forum, przy tej częstotliwości updatów nie powinienem lagować Wink
Kargan
PostWysłany: Pon 21:33, 20 Gru 2010    Temat postu:

W święta będę - między świętami a sylwestrem wyjeżdżam na śnieg i będę dopiero po sylwestrze.

A co do deklaracji to będę po prostu ubezpieczała Karę. Może by tylko warto było skończyć przeszukanie pomieszczenia ZANIM
otworzymy te drzwi Wink
Bors
PostWysłany: Pon 15:53, 20 Gru 2010    Temat postu:

Ogloszenia prafialne:
1. Czy nikt poza Elem nie planuje nic robić? Bo absencji dłuższej nit nie zapowiadał.
2. Sambor - ciągle czekam na wykaz ekwipunku.
3. czy w okresie świątecznym jesteście, czy zawieszamy sesje na kołku?
el_imperatorro
PostWysłany: Śro 21:33, 15 Gru 2010    Temat postu:

Zakładam, że coś za drzwiami to jakiś duży serwitor/maszyna krocząca (coś jak te egzoszkielety z aliena może). Kara poczeka aż kroki trochę się oddalą i po konsultacji z drużyną podejmie próbę otwarcia drzwi. Pewnie przyda się multikey. Zabierzmy graty ze skrzyneczki, może będą użyteczne.
Bors
PostWysłany: Śro 10:02, 15 Gru 2010    Temat postu:

Asteroida TS-471/6 C, Kanały pod Habitatem C-IV, 27 aprilis 831.M41, godz. 18:37

W obliczu nieznanego zagrożenia zespół zadziałał jak jeden, zgrany mechanizm.
Lyra i Constantine momentalnie zgasili latarki, zajmując pozycje na wprost wejścia. Szefowa sekcji kucnęła za stalową beczką, opierając o nią ciężki laser. Duchowny skrył się za stertą ciężkich skrzyń na lewo od niej.
Kara staneła za drzwiami, aby znaleźć się poza polem widzenia każdego, kto przez nie przejdzie.

Tymczasem ciężkie kroki zbliżyły się na tyle, że Kara poczuła wyraźnie drżenie ziemi. Nerwowo zacisnęła dłonie na broni. Zaczynała mieć wątpliwości, czy jej broń poradzi sobie z czymś tak potężnym.

Ciężkie uderzenia nóg zbliżyły się do wejścia z lewej strony, przy akompaniamencie hydraulicznych siłowników i...
Przemieściły się na prawo, wywołując mimowolne westchnienie ulgi. Cel najwyraźniej poruszał się korytarzem lub tunelem po drugiej stronie drzwi.
Kargan
PostWysłany: Pon 22:06, 13 Gru 2010    Temat postu:

Mam nadzieję, że to nie to o czym myślę bo nawet p.panc może nie wystarczyć.

Lyra błyskawicznie odbezpieczyła swój karabin i zajęła pozycję w głębi pomieszczenia tak by mieć drzwi przed sobą a Karę po swojej lewej ręce.
Agentka nie chciała by jej "siostra" niechcący znalazła się na linii ewentualnego strzału.

- Próbujemy przejąć go po cichu i przesłuchać - szepnęła - chyba, że się nie da...

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin