Freeks |
Elokwentny gracz |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2009 |
Posty: 679 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Wrocław/Świdnica |
|
|
 |
 |
 |
|
Spokojnie Kethu, po dwóch tygodniach człek do wszystkiego przyzwyczai swe ciałko
Jako pracownik gastronomi u całkiem "przedsiębiorczego" szefa, dzięki półtonowemu kawałku żelastwa i ceramiki, który permanentnie jest rozgrzany do 400-490 stopni (nie, nie Kelwina, ani Fahrenheit), a niektórzy zwą go "piecem do pizzy" przez cały okres niegrzewczy i każdą chwilkę z 11 godzin pracy mamy przyjazne 35-39 stopni Celsjusza. Przy turbinach i wentylatorach pracującymi na maksa ofc. W tym tygodniu dobiliśmy do przyjaznych 42 stopni. Ale jak mówiłem, do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Ot takie pokrętne polskie pocieszenie, jedno z tych"zawsze mogło być gorzej". Temperatury w Albionie Wam to nie zbije, ale wiedz, że nie cierpisz sam
p.s. Swoją drogą na dolnym śląsku we wtorek (czy środę?) ma być 37stopni w cieniu na dworze. Zobaczymy, czy mateolodzy pomylą się na plus czy minus  |
|