Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Moi drodzy, chciałbym teraz na krótko przedstawić swoje plany MG-owe na najbliższe tygodnie, chociaż stworzenie dokładnego grafiku przekracza moje możliwości, bo czas wolny stał się ostatnio prawdziwym dobrem luksusowym! Wraz z uruchomieniem sesji WFRP liczba prowadzonych symultanicznie przygód wzrosła do sześciu, co troszkę mnie przeraża, bo solennie obiecywałem sobie swego czasu nie przekraczać zdroworozsądkowego ograniczenia trzech sesji równocześnie (dodatkowo dochodzi jeszcze rola GM pomocniczego w NS). Pewnym rozwiązaniem byłoby tutaj przesunięcie o kilka tygodni startu sesji WFRP, ale uznałem, że chętni do jej rozegrania forumowicze poczuliby się takim manewrem zbyt rozczarowani.
Tak więc postanowiłem dokończyć w ramach priorytetu ciągnące się od dłuższego czasu przygody. W Dzikich Polach obsada graczy zmalała do dwóch sztuk, ale owe sztuki radzą sobie całkiem sprawnie i dostrzegam przed nimi finał przygody: lada dzień nastąpi emocjonujące uderzenie na kryjówkę słowackich rozbójników. Wezmę się też ostro za Travellera, niesprawiedliwie zepchniętego przeze mnie na bardzo boczny tor. Federalni żołnierze są już w Oculus City, więc teraz pozostaje w zasadzie gra na tyle ostrożna, by nie dać się podczas zabezpieczania kolonii zastrzelić przez którąkolwiek ze stron i finał będziemy mieli za sobą. W trakcie rozgrywania trzeciego odcinka odpadł trwale Urbik, więc liczba wspólników Manath Jover zmalała do trzech, a teraz niepewny pozostaje jeszcze los Johna Kowalskiego. Jeśli wyrazicie chęć przejścia do czwartego odcinka, będzie trzeba skonsultować z Krisu jego ewentualny powrót do ekipy albo w jakiś mało brutalny sposób odesłać naszego nawigatora na urlop bezterminowy.
W Kryształach Czasu finał wciąż daleki, a drużyna przeszła w tryb lekko pasywny, nastawiając się w większości przypadków na lekturę kolejnych updatów MG-a – efekt uboczny tego podejścia jest taki, że akcja okulała, a sam MG nie bardzo wie, w którą stronę ją pchać. Tu prośba pod adresem kilku graczy kampujących: wykrzesajcie z siebie proszę trochę inicjatywy, kochani!
Teraz Dark Heresy – system na forum królujący. Zrodzona w bólu sesja „Without a Trace” przystanęła w miejscu przygnieciona nawałem innych przygód, ale „The Sign of Claw” dociera właśnie do finału i kiedy się zakończy, sekcja Borsa i spółki uda się na dłuższe wakacje, a ja będę się mógł zabrać całą parą za Peacemakera, Lethosa i Makotto.
W obecnej chwili staram się intensywnie wspierać Makotto w prowadzeniu sesji NS, ale widzę, że chłopak krzepie, więc lada dzień wypuszczę go spod swojego fartuszka na głębokie wody.
I jeśli zrealizuję powyższe założenia, w przeciągu dwóch tygodni pozostaną mi pod opieką tylko trzy sesje, więc liczba aktualizacji w ich topikach proporcjonalnie wzrośnie. |
|