RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020 -> Cyberpunk2020 - Smak ołowiu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 10:53, 06 Sie 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Megan urwała, dostrzegając wchodzącą postać. Rzuciła mu lekko rozbawione, ale uważne spojrzenie.

- Kogo my tu mamy, hmm? Puka się, skarbie.

- Megan – rzucił Grey nie patrząc w stronę koleżanki. – My nie mamy tam kamer, ale BBC ze swojego wiatraka musi mieć śliczną perspektywę na wszystko. Nie mogłabyś „pożyczyć” transmisji z ich śmigłowca? - Palce Maxa Greysona tańczyły na klawiaturze, ale kątem oka przyglądał się wchodzącemu gościowi, jednemu ze sprawców całej zadymy.

Steven w mgnieniu oka wycelował w niego automat zatrzymując krzyż celownika dokładnie na środku czoła mężczyzny.

- No właśnie kim jesteś?-zapytał się solo przełączając karabinek na strzelanie krótkimi seriami.


Kerth spojrzał po zebranych, pociągnął nosem wdychając zasychający już szlam na spodniach i butach, wzruszył ramionami i podszedł w stronę stanowisk komputerowych.

- Cześć. Rozumiem, że wy tu kontrolujecie na zewnątrz. Chce wam pomóc. Jestem technikiem - z zaciekawieniem spojrzał po sprzęcie, który był rozłożony na całej tylniej ścianie pomieszczenia, niespecjalnie zwracając uwage na wycelowany nań automat.

- Da się załatwić - odpowiedziała po chwili Megan, nie zwracając już większej uwagi na gościa. Palce netrunnerki pobiegły po płaskiej klawiaturze, w poszukiwaniu kanału łączności stacji telewizyjnej. - Bez wejścia się nie obejdzie - mruknęła. Szybko odszukała właściwy przewód i wpięła do interface'u w karku.

Świat oddalał się w szybkim tempie a zamiast niego wokół pojawił się bezmiar cyfr od 0 do 9. Po chwili z liczb zaczęły się tworzyć proste kształty by po chwili przed wirtualnymi oczyma Megan z cyfr utworzyło się miasto, składające się tylko z licz i wszechogarniającej bieli. Nad niebem, w sporej odległości od zarysów budynków, szybował cyfrowy kształt helikoptera.

- Oho, to musi być to - powiedziała cichym głosem i poszybowała w stronę pojazdu.

Nie słyszała już rozmowy sprawcy zamieszania z przygotowującymi się do wyjścia towarzyszami.

***

Na dworze huczało od coraz rzadszych już wybuchów. Nad magazynem A9 wisiał w powietrzu helikopter BBC, razem z ciekawskim reporterem wiszącym już całkiem na zewnątrz pojazdu. Z oddali dobiegał głos krótkich serii z Uzi, charakterystyczny dźwięk szybko wystrzeliwanej amunicji, która w większości przypadków odbijała się od czegoś metalowego.

Ściana magazynu, przy której biegli zgarbieni mężczyźni, kończyła się obszarpanym od pocisków rogiem. Pierwszy z gangsterów wyjrzał za winkiel i po chwili jego głowa eksplodowała na milion kawałków ochlapując towarzyszy. Johan zdołał zauważyć, że pocisk trafił go od tyłu.

- Kurwa! - krzyknął jego kumpel, przetarł twarz z tkanki i krwi i szybko wycofał się do tyłu. - Strzelają do nas jak do kaczek! Weźcie coś, kurwa, zróbcie! - krzyczał zrospaczonym głosem do mikrofonu nadajnika.

- pszsz... (szumy i trzaski, 10 sekund) wa mać... Potrzebujemy czterech ludzi, którzy będą mieli jaja i wyjdą przez kanały - wrzeszczał w odbiornik szczurowaty, jego piskliwego głosu nie dało się tak łatwo zapomnieć. - Wyjdą kanałem i przejdą na pobliski biurowiec, ściągając tych skurwieli na dachach! W A8 i w A11 są dodatkowe zapasy broni. Bierzcie co chcecie i wypierdalać na ten dach bo nas wybiją!

Kilka krótkich wystrzałów uniemożliwiło dalszą komunikację; ktoś zajął się helikopterem BBC, bo zaczął się kiwać a reporter kamerujący okolice zawisł bezwładnie na linie ubezpieczającej.

- Szkodnik zdjęty - zaraportował ktoś z gangu.

W jednym z magazynów w oddali coś wybuchło.

- Nie wytrzymam! Kurwa, nie wytrzymam! - krzyczał przerażony już gangster i rzucił się w stronę magazynu A10.

Johan i reszta chwilke zaczekała. Nikt jednak nie strzelił mu w plecy więc grupka rzuciła się za nim do niedalekiego magazynu.

Gdy Bummer zamykał drzwi, na zewnątrz słychać było odbijające się pociski od ścian.

- Uff, mało brakowało - powiedział, ciężko dysząc. Przeklnął jeszcze raz, widząc, jak ganger zostaje nabity na nóż przez jednego z funkcjonariuszy prewencyjnych korporacji, a japończyk walczy wręcz z innym. Johan celował prosto w głowę trzeciego funkcjonariusza, rannego w lewe ramie i również celującego z M16 w żołnierza.

- O kurwa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:36, 06 Sie 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Vagnus, dzięki.
W starciu się nie przydam, ale znam się na technice i mechanice.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:05, 06 Sie 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Kerth napisał:

Vagnus, dzięki.
W starciu się nie przydam, ale znam się na technice i mechanice.

No to jest nas dwóch. Ja sie znam głównie na pojazdach. Może powinniśmy zorganizować jakąś drogę ucieczki? Czy jest w okolicy jakis pojazd, którym możnaby bezpiecznie uciec, jeśli sprawy przyjmą zły obrót. jakiś smochód, ciężarówka, moze jakis transporter da sie zdobyć czy coś?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:41, 06 Sie 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Pytanie czy Dekares słyszał, wymianę zdań w sprawie ataku na snajperów wroga?

Jęsli tak to szybki rusza w kierunku wskazanego magazynu(ale nie leci jak idiota przez środek placu, czy coś w tym stylu).

I poszukuje jakiejś większej pukawki(MP7 jest uniwersalny ale teraz może się przydać coś z naprawdę porządnym wykopem Wink ).

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:02, 10 Sie 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Tymczasem w pomieszczeniu monitoringu Megan rozciągnęła się w obrotowym fotelu i odpięła złącza Network, dając pozostałym do zrozumienia, że nie uda jej się podłączyć wizję z BBC do lokalnych monitorów.

- Skoro pierwsze koty za płoty - mruknął Dekares, słysząc w słuchawce zalecenia Szczura - to ja ide się rozerwać. Lece do magazynu po broń a potem ściągnąć tych snajperów.

Max w tym czasie manipulował kamerką szukając jakiegoś pojazdu. Niedaleko wyłomu z prawej strony, gdzie oddziały prewencyjne wdzierały się do środka, stał niebieski Golf XX, z napędem hybrydowym, co można było poznać po braku rur wydechowych i specjalnemu znaczkowi przy tylnich drzwiach pasażerskich. Za to przy budynku na którym siedzieli snajperzy był poduszkowiec, w dodatku otwarty. Należał do jednego z gapiów, którzy jak zwykle gdy jest podobna rozrywka w okolicy to zjeżdżają popatrzeć lub poprostu dołączają się do zabawy...

...zaraz, dołączają do zabawy? - pomyślał Greyson i spojrzał na obraz z innej kamery. Z lewej strony banda dzieciaków z przeszczepami rąk szarpała na strzępy zarówno funkcjonariuszy jak i członków gangu.

- Zbliżenie na kurtkę jednego z dzieciaków -

- Clawfingers* - mruknął Grey. - A to niespodzianka.

Kerth podszedł już do biurka ze sprzętem i zaczął bliżej się przyglądać.
- Dwa komputery IMB, jeden z NASA... ładnie... o, co to? - pytające spojrzenie padło na urządzenie z pozoru wyglądające na hełm.

- To wizjer kamer z miasta. Podłączasz się do siedzi i masz obraz na całe miasto - odpowiedziała dumnie Megan, całkowicie uwalniając się od okablowania.

- Że co tam mówiłeś? - spytał Maxa zbierający się do wyjścia Dekares.

*Clawfingers - jest to subkultura społeczna, cechująca się tym, że wyznawcy tej kultury doczepiając sobie do rąk szpony przypominające pazury tygrysa lub lwa.
Największą ilość członków grupy stanowi rozpuszczona młodzież w wieku 13 - 19 lat, wywodząca się najczęściej z bogatych rodzin. Ich celem i ideą są walki uliczne, które zapewniają im rozrywki, często zresztą pod wpływem narkotyków i dopalaczy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:03, 10 Sie 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Max dalej manipulował kamerą, jednocześnie zastanawiając się, jak może prowadzić się taki poduszkowiec. Może warto sprawdzić jak sobie da z nim radę? – Pomyślał, rzucając do mikrofonu. – Przy wyłomie szaleją Clawfingersi, widać zwietrzyli zabawę. Uważajcie na nich. Nie warto się pchać miedzy ich pazury a interwencyjnych.

Wyłączając mikrofon dodał jeszcze z wyrzutem. – Pojebane dzieciaki. Gdybym miał tyle forsy co oni, to wciągał bym koks z jakiegoś fajnego biustu i popijał drinkiem za stówkę, zamiast szaleć po ulicy i pchać forsę w lewe wszczepy. Niech se qrwa kupią VR, a nie wpieprzają się w porządną robotę, ale – jego głos zmienił barwę – przynajmniej fajną bryką przyjechali. Wygląda jak podrasowany Dornier po tuningu.
Można by nim odjechać. - Dodał z nutką rozmarzenia w głosie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:49, 10 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





[color=blue=kombinuj, kombinuj, bo Johan akurat poduszkowcami całkiem ładnie potrafi śmigać Wink

Gdyby nie to, że uwikłany jest w strzelaninę gdzie indziej, to w te pędy by poszedł z Dekaresem na snajperów. Mają tam jego ulubione bronie, pojazdy - może nawet kobieta w jego typie by się tam znalazła Laughing [/color]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:14, 10 Sie 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam
Co tu robić...
No nic proponuje zastępujące działania ja lecę się dozbroić i załatwić snajperów(ewakuacja pod ich ogniem jest jednak "troszeczkę" ryzykowna) zgarniając po drodze jakieś wsparcie.

W tym czasie proponuje zastanowić się nad jakimś sposobem wykorzystania nabuzowanych wyrostków do naszych celów(czyli jak wystać ich na naszych "ulubionych" ochroniarzy).

Pozdrawiam

Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:27, 11 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Popatrzyła z ukosa na Dekaresa, unosząc lekko brwi. Lecę po broń i ściągnąć snajperów? Idę się rozerwać? A gdzie w tym wszystkim jest ona?

Zanim wyszedł, rzuciła mu bardzo wymowne spojrzenie.

Oj, Mistrzu, nie dajesz nam pola do popisu... Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:00, 11 Sie 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Dekares przez chwilę myślał o swojej partnerce schodząc po schodach, był w końcu jej ochroniarzem i musi ja ochraniać ale uznał że w tej sytuacji lepiej będzie lepiej kiedy zajmie się snajperami.
Miał nadziej że Megan zrozumie w końcu jej piękna twarzyczka nie była by już taka piękna z dziurą od pocisku, którą łatwo było złapać podczas odwrotu pod ogniem snajperów.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:01, 13 Sie 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





- Heej, Johan! Mamy tu coś dla ciebie. Poduszkowiec sto...

Krzyki przez radio uradowanego Kertha przerwał odgłos opadającego na ziemie ciała z nożem w sercu.
Fajnie... - pomyślał żołnierz patrząc prosto w oczy na mierzącego w niego funkcjonariusza prewencji.
Po lewej stronie Harunobu siłował się z innym mężczyzną, co chwilę waląc nim o duży metalowy niebieski kontener przesłaniający widok na dalszą część magazynu. Niedaleko śladów świeżej krwi, z rozbitej wargi ochroniarza, znajdujących się na kontenerze było logo jakiejś firmy transportowej i namalowany wesoły człowieczek z kciukiem wyciągniętym do góry.

Dla Johana wokół zaległa przerażająca cisza, gdy usłyszał naciskany spust broni trzymanej przez przeciwnika.

Pusty magazynek.

Richthofen wystrzelił trzy razy ze swojego AK. O dwa razy za dużo, ponieważ pierwszy strzał poszedł prosto w prawe oko, a dwa kolejne wbiły pare metrów dalej w ścianę. Dźwiek powrócił razem z głuchym uderzeniem martwego ciała o podłogę i ze stukiem odbijającego się hełmu.

Zostało jeszcze dwóch, w tym jeden ma puste ręce, drugi walczy wręcz z japończykiem. Co chcesz zrobić?

***

Max kręcił joystickiem obracającym kamerkę. Właśnie zapamiętywał drogę do pojazdu, którym można by w miare bezpiecznie uciec. Po dłuższej chwili uznał, że nie warto się pakować w tamtą stronę. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się z pozostałą dwójką.

Razem z Megan i Kerthem doszli do prostego wniosku: najlepiej będzie "pożyczyć" poduszkowiec i nim uciec, problem tylko; jak tam dotrzeć?

***

Wybaczcie, na razie tyle, jutro rano-do południa dokończe, dzisiaj już nie mogę :/
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:17, 13 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Dwa strzały w pierś bezbronnego (jak utrzyma się na nogach i/lub będzie się wił jeszcze to jeszcze jeden pocisk w głowę), następnie pomóc Honurabu długimi nogami i nożem wojskowym. Szkoda amunicji.

Następnie uzupełnić magazynek AK, wsiąść z poległego komunikator, przyjrzeć się ich broni. Jak coś ciekawego (karabin celniejszy i/lub powodujący większe obrażenia niż mój, granat, amunicja do AK) to wezmę.

Następnie zobaczyć jaki jest stan grupy, skomunikować się z centrala i na snajperów. ofc nie opuszczam gardy i ciągle patrze wokół mnie co się dzieje, zarówno okiem biologicznym, jak i bionicznym.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 1:10, 14 Sie 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





MG - W jaką stronę "nie warto sie pakować"? proszę o ogólny obraz "przeszkód" jakie dziela nas od poduszkowca. O snajperach już wiem. Zakładam, że Clawfingerzy też się liczą. Czy po drodze są jakieś realne osłony. Ilu widziałem interwencyjnych po drodze?

Czy na dole w magazynie są jakieś granaty dymne, albo podobne?


Max starał się znaleźć jakąś sensowną drogę do zachęcająco otwartych drzwi pojazdu. Na kamerach jednak przeważały obrazy walki.

Ten twój Deks strasznie ma dziś parcie na dym, - rzucił nieco złośliwie „Grey” w stronę dziewczyny – może powinien biegać za Clawfingersami, a nie za tobą? Skróć mu smycz, czy coś… Wink

A my powinniśmy szybko zmajstrować jakiś plan ewakuacji, bo robi się cieplej niż lubię. – Dodał bardziej rzeczowym tonem. – poduszkowiec to fajna opcja, ale jestem otwarty na inne propozycję. Megan, może dasz radę ześwirować jakiś sprzęt, żeby odwrócił uwagę? Choćby jakiś widlak czy coś.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:36, 14 Sie 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Helikopter BBC wycofał się na bezpieczniejszą odległość, wciągając rannego kamerzyste z powrotem na pokład.

Na dole powoli zaczynało ucichać. Clawingers zaczęli odnosić za duże straty, zarówno ochrona jak i gangersi strzelali do nich jak do kaczek, chwilowo zapominając o własnej walce. Snajperzy przestali już strzelać do uciekających przez plac ludzi; teraz cisze na zewnątrz przerywały pojedyńcze wystrzały, i rzadkie krzyki rannych. W oddali słychać było silniki i sygnały służb medycznych i straży pożarnej.

Dekares wbiegł po metalowych schodach na 1 piętro magazynu z zaopatrzeniem. Tam siedziało już paru całych gangsterów wymieniających magazynki w swoich pistoletach maszynowych.

- Akcja odwołana - rzucił w stronę nadchodzącego jeden z mężczyzn, czarny wysoki i przeraźliwie chudy. Prawdopodobnie tylko dlatego, że zjadł jakieś śniadanie było go jeszcze widać.

- Właśnie. Szef doszedł do porozumienia z ochroną - dodała kobieta siedząca obok chudzielca. Była starszą już azjatką, w ciemnych przystrzyżonych na krótko włosach.

- Teraz tamci będą się musieli odkupić, hehe - zarechotał młody murzyn w dredach, aktualnie palący jakiegoś skręta.

***

W komunikatorze Megan odezwał się Szczur. Miał spokojny głos, a w tle słychać było głos szefa rozmawiającego z kimś z tyłu.

- Odwołuj wszystkich. Przekaż, że mają się zebrać w magazynie A10, mogą już spokojnie chodzić, snajperzy nie będą strzelać. I niech przyprowadzą nowych. Trzeba ich ochrzcić.

Przysłuchujący się nieopodal Kerth odstawił na chwilę joystick kamery, przez którą szukał razem z Maxem drogi do poduszkowca .

Wspomniany pojazd stał po drugiej stronie ulicy od przodu głównej bramy. Dostać się do niego można było albo kanałami, albo jedną z 3 dróg prowadzących na zewnątrz terenu gangu (2 z nich to wyłomy w drucianym płocie a 3 to poprostu główna brama). Tłum gapiów obserwujących darmową rozrywkę mógł być małym problemem, ale też w pobliżu pojazdu nikt się nie kręcił. Latarnie zaczynały się rozgrzewać, noc powoli wkradała się na ulice Londyńskiej dzielnicy Hounslow. Nocni łowcy wyruszali na swoje pierwsze polowania, a porządni obywatele wracali do domu.
Którąkolwiek z dróg wybierzecie, będziecie musieli starać się, by nikt na was nie zwracał uwagi. W magazynie nie ma żadnych granatów dymnych, tylko race dymne. Jest też jeden magazyn, który pełni role garażu.
Przy budynku gdzie stał poduszkowiec była kamera miejsca, bankomat i terminal Sieci, a jadąc dalej ulicą po 200 metrach było skrzyżowanie i sygnalizacja świetlna.


***

Johan Richthofen wystrzelił dwa pociski w stronę ochroniarza, ciężko go raniąc. Podszedł bliżej i żeby nie marnować amunicji, dobił rannego nożem. Bummerowi przez chwilę trzęsły się ręce, ale łyknął jakąś tabletkę i zaraz mu przeszło a na twarzy pojawił się błogi uśmiech. Tymczasem Harunobu chwycił funkcjonariusza za ręki i założył mu dźwignie, przygniatając go do ziemi. W tym czasie podszedł żołnierz i dobił nieszczęśnika.

- Co ty, kurwa, robisz? Był bezbronny - sapnął japończyk niezbyt zadowolony z takiego niehonorowego zagrania.

- A tam, nie przesadzaj. Matka Ziemia i tak go przygarnie z otwartymi ramionami - szybko wtrącił Kahadar, jednocześnie rozglądając się za budką z kebabami.

- A ty znowu na dragach - rzucił wściekle Harunobu, wycierając ręce ze śladów krwi.

Zołnierz podniósł komunikator od gangsera i włożył sobie do ucha, ówcześniej czyszcząc z brudu. Podnosząc M16z2, najnowszy model starej broni M16, usłyszał komunikat do wszystkich gangsterów. Rozejrzał się jeszcze wokół czy czegoś nie ma. Patrząc na dół, nie widział w termowizyjnym oku stygnących już ciał zabitych ochroniarzy.

- Dziwne... - mruknął i zajrzał im pod kamizelki kuloodporne. - No tak. Urządzenie do maskowania. Sprytne.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:35, 14 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Johan wytarł nóż w jednego z ochroniarzy, schował go, po czym wziął się za przywłaszczanie sobie kamuflażu. Po krótkiej bitwie ze sprzętem, dopasowaniu go i uruchomieniu zgłosił się w eter

-Centrala, nasz magazyn odbity. Możecie pokierować nas do snajperów. Tylko najpierw powiedzcie jak wygląda sytuacja wokół nas.

Jeśli mnie po coś tam wyślą jednak, to wybiorę ścieżkę kanałami. Bądź co bądź Johan będzie miał małe zaufanie do ochroniarzy i woli nie hasać po otwartej przestrzeni


Ostatnio zmieniony przez Freeks dnia Pią 13:37, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cyberpunk2020 - Smak ołowiu
Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 5  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin