RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020 -> Cyberpunk2020 - Smak ołowiu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 13:09, 20 Sie 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Widąc pędzącego na górę Dekaresa Max postanowił iść za nim. Dek i Megan byli jedynymi którymw miare ufał. No i wpadli w to samo g...

Ja idę za Dekaresem. Skoro kumpluję sie z nim i Megan, a oni nie należą do gangu tak samo jak ja, to trzeba się z nimi podzielić wiadomościami (że boss nas w coś wrabia z nowymi). Bezpiecznei, żeby nikt nie usłyszał, więc osobiście na górze będzie najszybciej. Na osobny, szyfrowany kanał łącznosci raczej nie ma co liczyć.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:25, 20 Sie 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Very Happy
Na razie przychodzi mi tylko bezczynnie się przemieszczać po magazynie, licząc, że znajdę coś, co narobi na tyle zamieszania, że znikniemy, kiedy ochrona będzie zajęta czymś w innej części terenu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:45, 20 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Rada od dobrego duszka szwabka Kerth:P :

Spróbuj się skontaktować z swoimi kumplami. Jakiegoś phona znajdź, włam sie do ich sieci i namierz nadajnik najbliżej naszej poprzedniej pozycji. Poproś kogoś z drużyny do słuchawki (a jest szansa, że ja odbiorę) wtedy razem by sie ustaliło Twój plan ucieczki.

Druga opcja - zwyczajnie zwiewaj. Jak ktoś wmieszany w tłum, jest szansa, ze nikt Cię nie zauważy i szansa, ze spotkasz się po drodze z naszą grupką. Ofc jest jeszcze większa szansa, że się wyminiemy i Johan zwyczajnie zrobi zadymę w magazynie na darmo, ale zawsze jakaś alternatywa.

Ew. napsuj im systemy, odetnij energię i wtedy w chaosie zwiewaj. I/Lub dorwij jakieś materiały wybuchowe do wytorowania sobie drogi. Jeśli Johan zauważy jakieś zaniki prądu w magazynie, czy fajerwerki to się domyśli o co kaman. Do tego możesz wskoczyć na wózek widłowy i takim staranować cienka blachę ściany magazynu Wink

Przy naszym MG bałbym sie deklarowania robienia "czegos" byzwiac. Chyba się domyslasz na ile wrednych sposobów mozna to zinterprentowac? Laughing

P.S. Jesli MG nie uznaje tak perfidnych sugestii od gracza, którego postać nic nie wie o sytuacji drugiej postaci to proszę o oficjalne upomnienie - więcej się nie powtórzy, obiecuje Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:34, 20 Sie 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Ok, marudzę trochę i przekierowuję Freeka na linię Kertha.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:58, 20 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





-Słuchaj stary, nawaliła mi moja cybernoga, ale nie przerywaj kiedy ja mowie - Johan urwał w pól slowa wszelkie zbędne pytania kertha w stylu "o co ci chodzi, nie masz..." - Chyba tylko elektronikę mi lekko ustrzelili, więc jak tu podejdziesz, to na pewno to załatwisz. Jak kazałeś mam przy sobie zapasowe podzespoły niektóre, wiec dasz rade. Sam ją robiłeś i sam zreperujesz, jak zawsze. I nie przerywaj znowu. Jesteśmy w A8 Jeśli nie jesteśmy w A8, a gdzie indziej, to ofc podaję lokalizację zamiast mówić o magazynie gdzie nas wysłano, wiec przyjdź, bo sam do Ciebie nie pójdę. I pospiesz się, bo powiem naszemu japońcowi, by zrobi z Ciebie Święty Kebab dla naszego Islamity.. Mam nadzieje, że dosyć sobie już pooglądałeś widoki przez te kamerki...

Ostatnie zdanie to lekka aluzja, by spamiętał drogę ucieczki. Cala reszta to czysty blef, by wyrwa Kertha. Mam nadzieje, ze go puszcza, w końcu nie powiedziałem nic podejrzanego nawet gdyby podsłuchiwali. Podawanie nazwisk specjalnie uniknięte
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:22, 20 Sie 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Karina - Kerth chyba nie ma komunikatora. był z nami.

Jak dotrę do Kariny i Waylandera, to szybko streszczam im rozmowę z "Bossem". Tak zeby nikt postronny nie słyszał. Jesli nie ma takiej opcji, to prosze Megan o szyfrowane pasmo dla naszej trójki i streszczam sprawę przez radio.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:48, 20 Sie 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna






Update taktyczny.

Freeks,Kerth: Zapominacie że macie outfit, a w środku telefony komórkowe z własnym szyfrowanym pasmem na niedalekie odległości. Tak więc uznaję gadanie Freeksa przez telefon, który teoretycznie mógł być podsłuchiwany, dlatego mówił w ten a nie inny sposób. Kerth póki co kręci się na dole magazynu między ludźmi i słucha porad duszka szwaba (jasne że możecie sobie udzielać rady, w końcu jakbym zabronił to moglibyście pisać na pw i gg, a tak to i ja się dowiem jakie macie plany:))

Pozostała trójka: jesteście w tej kanciapie na górze magazynu, Megan przymierza się do przejęcia wiadomości, a jakie wy dwaj macie plany? Max już wam streścił gadke z bossem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:24, 21 Sie 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Prawda, zupełnie zapomniałem Razz

Ale Johan na tyle wiekowy, że nie ufa teoretycznie "bezpiecznym" komunikatorom - ot taki kryzys wieku średniego Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:48, 21 Sie 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






No to co,
Skoro nie ma nic, co może zmylić wroga, powoli, spacerując po magazynie udaję się w kierunku zespołu. Jak zniknę z pola widzenia, przyspieszam.

Chcę poobserwować i naszą ekipę i przeciwników z jakiegoś neutralnego miejsca.



Ostatnio zmieniony przez Kerth dnia Czw 15:42, 27 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:00, 24 Sie 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

No nic ja tam specjalnie na dól się nie pcham.

Poczekam na przechwycenie wiadomości, w tym czasie pooglądam sytuacje przez monitory(szczególna uwagę zwracam na pozycje ochroniarz może coś się zmieniło?).

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:57, 08 Wrz 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Na placu zaroiło się od bezdomnych i meneli, którzy zaczęli szybko zbierać łuski z placu bitwy. Dwie karetki właśnie opuszczały miejsce strzelaniny, wioząc rannych. Ulicą widać było już specjalne transportery firm pogrzebowych, do zebrania i pochowania zwłok. Helikopter BBC jeszcze jaki czas szybował nad magazynami, aż w końcu odleciał. Obserwatorzy, stojący w bezpiecznej odległości i przyglądający się „darmowej rozrywce” powoli zaczęli niechętnie rozchodzić się do domów. Na ulicach znów pojawił się ruch, i życie w okolicy zaskakująco szybko wracało do normy.

W tym czasie Megan przechwyciła wiadomość i skopiowała jej zawartość na twardy dysk komputera.

- Cholera... - wyszeptała cicho pod nosem.
- O co chodzi? - spytał Max.
- Wiadomość jest zaszyfrowana. Nie wiem, czy dam rade ją odczytać. - Popatrzcie – powiedziała już głośniej, żeby Grey też mógł usłyszeć.
Na monitorze w oknie z dużą prędkością przelatywały cyfry od lewej do prawej, nie sposób było tego przeczytać. W końcu cyfry zatrzymały się i wyświetliły na zielono, odróżniając się od reszty zawartości.

„00111001011000110110 001101110110”

- Świetnie. I nie da się tego odszyfrować? - Greyson spojrzał na Megan i na tłoczacych się ludzi w dole. - Im szybciej tym lepiej.
- Wiem. Ale zrobie co moge. Komputer już rozszyfrował wiadomość, która zawierała to.
- Dziwne...

***

Tymczasem na dole Kerth kręcił się pomiędzy ludźmi, starając się nie rzucać w oczy i ulotnić się, żeby go japończyk nie przerobił na Święte Kebaby.
Szef bandy rozmawiał ze szczurowatym i z dowódcą ochroniarzy. Musieli opowiadać sobie dowcipy, bo co jakiś czas wybuchali głośnym śmiechem, ale zaraz po tym ściszali głos. Czteroosobowa grupka zauważyła wałęsającego się technika i podchodzac bliżej, zaszli go z każdej strony.

- Co się tak kurwa gapisz? Przez ciebie i twoich kumpli zastrzelili nam Brudnego! - rzucił gniewnie w stronę Kertha wysoki i chudy mężczyzna w sile wieku. Czarna skurzana marynarka miała liczne ślady przestrzeleń i plamy oleju, a może i zakrzepniętej krwi.
- Hej, a może tak odstrzelimy mu ten kaprawy ryj? Co wy na to? - dodał drugi mężczyzna, stojący z tyłu liżąc wojskowy nóż. Nosił na głowie hełm, który zamiast szybki z przodu miał plastik z czerwoną linią na oczach. Jego kurtka różniła się od pozostałych, bo była wykonana z plastiku i połyskiwała odbitym światłem.

W kieszeni technika zawibrował telefon, lecz Kerth nie odważył się go wyciągnąć

- Spokój tam! - krzyknął ktoś z tyłu. - On jest od szefa. Zostawcie go albo to wam odstrzele te kaprawe mordy – z tłumu wyszedł młody azjata trzymający shotguna wycelowanego w grupkę.

Gangersi dali za wygraną i przeklinając odeszli w kąt magazynu, by usiąść na pustych już skrzyniach.

- Trzymaj się blisko mnie, koleś, albo ktoś w końcu odstrzeli ci dupe – azjata szepnął w stronę Kertha, rozglądając się konspiracyjnie. - Pewnie nie znasz jeszcze co was czeka, to ci opowiem. Przekaż pozostałym – wziął technika za ramię i poprowadził w stronę bocznych drzwiczek. - Własnie zrobiliście przysługę i gangowi i korporacji likwidując szefa. Teraz mają wolną drogę do banków w tej dzielnicy. Korporacja da alibi i wolną rękę gangowi za pewien procent a gang będzie wykonywać brudną robotę. Nasz szef to idiota, myśli że się wykręci później, ale to będzie kwestią czasu, kiedy zjawi się tu regularna armia. I teraz pytanie za sto punktów: kto będzie od brudnej roboty?

Kerth nie zdążył odpowiedzieć, kiedy tajemniczy nieznajomy wypchnął go za drzwi i ciągnąc za rękę brutanie zabrał go za sobą w stronę magazynu, gdzie siedziała reszta ekipy Kertha.
- Zaraz się zorientują, że ich ludzie od brudnej roboty dają nogę, więc rusz dupe i biegnij po swoich i wynoście się z miasta.

**
Dekares obserwował wszystko z góry, widząc zamieszanie wywołane między 4 mężczyznami a tym nowym z kanałów. Chwilę później dołączył do nich jakiś gość z shotgunem, celując w nich.

- Patrzcie, nasz szczur ma kłopoty – rzucił do głowiących się nad zagadką Megan i Greya.
Zaraz po tym obaj wypadli z magazynu. Chwilę później wyszło czterech mężczyzn, z którymi wcześniej technik miał sprzeczkę.


Japończyk doszedł już do siebie, i teraz rozglądał się po magazynie. Bummer milczał a Johan chodził w kółko, czekając na wieści Kertha. W końcu zadzwonił po raz drugi ale technik nie odbierał.
- Cholera. Musimy szybko działać – powiedział niespodziewanie za głośno. - Wyjrzę co się dzieje za drzwiami – nie czekając na aprobatę uchylił lekko drzwi, widząc termowizorem, że w okolicy nie ma ludzi.

Niedaleko za płotem przejeżdżał pojazd podobny do poduszkowca. Unosił się lekko nad ziemią, ale nie latał ponad samochodami. Johanowi aż się oczy zaświeciły, zwłaszcza, gdy pojazd staną przed supermarketem, oddalonym o niecałe 400 m od płotu. Z AV wysiadła młoda blondynka w białych kozaczkach kierując się w stronę sklepu.

- Musimy spieprzać – mówił Bummer z wnętrza – Kerth albo nie żyje albo nie wyjdzie, co wychodzi na to samo.
- Nie zostawie kumpla w potrzebie – odpowiedział surowo Harunobu – Daj no komunikator – rzucił w stronę niemca, który zapatrzony w pojazd marzeń oddał mu bez pytania nadajnik.
- Centrala? Powiedz mi, gdzie jest technik, bo nasz człowiek serio nie może chodzić – zaczął mówić zaraz po tym, jak Megan odebrała zgłoszenie.

***

Szczurowaty zauważył poruszenie na drugim końcu magazynu i włączył komunikator. Włączył się w linie zaraz po słowach jednego z grupy w odbitym magazynie.

- Megan co się tam dzieje?

To jest ten moment, kiedy możecie wydać nieznajomą grupkę lub chronić ich. Od tej decyzji może nie być powrotu Smile


Ostatnio zmieniony przez Dobro dnia Wto 19:59, 08 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:07, 08 Wrz 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Chłopaki, To, ze Kertha odbić musimy, to pewne - Johan ciągle gadał gapiąc się na poduszkowiec - Ale i zwiać z nim jakoś musimy. Proponuje pożyczyć najpierw ten śliczny pojazdzik, z którego wysiadła blondyna. Potrafię prowadzić te cudeńka, w Kambodży się nauczyłem na tamtejszych mokradłach. Później idziemy Prosto po naszego technika, by mi naprawił nogi, hehehe.

Plan zakłada porwanie pojazdu. Jak kluczyki w stacyjce to luz, jak nie to poczeka się trochę z boku pojazdu i poprosi blondynę o kluczyki. Na widok broni, dobrze widocznego sztucznego oka i poharatanej bliznami twarzy powinna zrezygnować z oporu. Jak nie, to cóż, weźmie się siłą.

Następnie Johan podłączy się do pojazdu i przez wszczep będzie go kierował. Ofc pod Magazyn z Kerthem. Resztę planu się przemyśli w trakcie ;P
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:38, 15 Wrz 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Hm co do ucieczki dostosuje się do reszty. Ale nie wiem czy wybór poduszkowca to najlepszy pomysł, szczególnie jeśli mamy czekać aż właścicielka wróci do pojazdu. Nie mamy po prostu czasu na takie zabawy, trzeba wiać błyskawicznie.

Jest inna sprawa związana z ewentualna ucieczką, mianowicie jeśli mamy wiać to proponowałbym zatrzeć wszelkie ślady naszego pobytu tutaj(chodzi mi konkretnie o elektroniczne ślady) to zadanie dla Ciebie Megan, przy okazji jak by się udało "odebrać"naszą wypłatę(zakładam że gangsterzy jeszcze nam nie zapłacili) plus jakąś "drobną"premie(chodzi mi przelew bankowy albo coś w tym stylu). A dobrze by było gdybyśmy mogli zrobić jak najwięcej zamieszania(chociażby zaciemnić okolicę itp.)

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:56, 15 Wrz 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Dek - z tego o wiem, to jesteś tutejszy i nie stoisz z Johanem, Takeda i reszta kanalarzy. My (tzn ja z botami Wink ) zwiewamy, bo głęboko wierzymy, iż rozejm był przypieczętowany obietnicą naszych głów. I nikt nie chciał nas nawet przekonywać, że jest inaczej Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:42, 18 Wrz 2009
Karina
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kresh'ta
Płeć: Kobieta





Megan postanawia ochraniać nieznajomych, a później do nich dołączyć razem z Dekaresem. Mówi o swoich zamiarach Harunobu, kodując wiadomość przed Szczurowatym.

W tym momencie chciałabym podziękować wszystkim Graczom i Mistrzowi za wspólną przygodę; było naprawdę bardzo miło, ale życie mnie wciągnęło i już nie będę miała tyle czasu, by sprawnie odpisywać i nie opóźniać wątku. Mam nadzieję, że kiedyś znów razem zagramy.

Pozdrawiam serdecznie,
K.


Ostatnio zmieniony przez Karina dnia Pią 20:56, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cyberpunk2020 - Smak ołowiu
Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 5  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin