Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Ach, chyba szału dostanę! Ledwie się trochę ogarnąłem w pracy i znalazłem moment na skrobnięcie paru nowych updatów dzień przed zaplanowanym restartem, a już mi się auto zepsuło! Najpewniej szlag trafił prawą przednią tarczę, bo nie dość, że nie hamuje, to jeszcze szarpie mi przy hamowaniu całym samochodem! Chce ktoś może kupić Hyundaia Trajeta w NIEMAL doskonałym stanie, w okazyjnej cenie i dostępnego od razu? Czuję jak ten wóz mnie dosłownie zżera finansowo, chyba go zapcham do lasu, podpalę, a potem jeszcze do rzeki zepchnę i zgłoszę kradzież!
W praktyce oznacza to ponownie krótkotrwałe lagi w postowaniu, bo zamiast posiedzieć godzinkę albo półtora dłużej w pracy (i spożytkować ten czas na klepianie fabularek pod pozorem intensywnych prac biurowych) będę musiał wyjeżdżać stamtąd wcześniej korzystając ze środka transportu żony (pracuje gdzie indziej, kończy wcześniej i będzie mnie zabierać ode mnie, dopóki mechanik nie naprawi tego cholernego wraku). Namakemono, Dobro, El – czasami mam wrażenie, że kreuję obraz Waszego pikapa wzorując się podświadomie na moim własnym samochodzie
Tak więc mogę się teraz przyznać do pewnego chytrego planu, który niestety nie wypali z powodu zmarnowanej sporej części dnia (zmarnowanej na włóczęgę pomiędzy róznymi mechanikami samochodowymi) – miałem mianowicie zamiar uraczyć w czwartkowy wieczór WSZYSTKICH graczy nowymi updatami, we WSZYSTKICH sesjach (tak, tak, również w Travellerze i Dzikich Polach). Gdyby mi się ten złom zwany szumnie autem nie sypnął, miałbym komplet aktualizacji, a tak zadowoleni będą jedynie KC-towcy, NS-owcy oraz ekipa z „Without a Trace”. Warhammerowców, agentów Ordo z „Clawa”, kosmicznych kupców i sarmatów upraszam o wyrozumiałość, dołożę wszelkich starań, aby ich updaty pojawiły się na forum jutro wieczorem!
BTW, droga Karino, a co to takiego Rysiówka? I od razu odpowiem na inne pytanie – niestety w tym roku na Grojkon się nie załapię (ani na żaden inny konwent, a faktycznie nutka sentymentalnej tęskonty zaraz się w człeku odzywa na wspomnienie młodzieńczych lat, gier, karimat i kolejki pod prysznice). |
|