RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Wampir: Maskarada -> Wampir : Granice Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 10:37, 27 Paź 2009
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Znaczy się co? Mam przyjąć robotę nie znając jej szczegółów? Kupić kota w worku? Pieniędzmi ani wpływami mnie nikt nie skusi, nie zależy mi na tym. Wystarczy mi jednakże jedna informacja w tej kwestii. To problem czy zagrożenie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:24, 27 Paź 2009
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Eryk spojrzał na Batorego.

- Z całym szacunkiem Książę. Zarówno obecny tu Foltyn jak i ja z tym miastem mamy niewiele wspólnego. Swoje bogactwo i wpływy już posiadam w mieście, które jest mi domem. Jedyne co skłoni mnie do współpracy jest to zagrożenie, które może objąć całą Polskę, a co za tym idzie również mój Wrocław. Jeśli jednak nie dowiem się teraz żadnych szczegółów to jeszcze tej nocy wracam do Wrocławia przygotować całą społeczność Spokrewnionych na tą nową groźbę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:27, 27 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Mariusz wsparł głowę na jednej dłoni i westchnął z rezygnacja.
Batory, czy nie Batory, takiego ćwiekowatego wampira w życiu nie widziałem. Podjąłem próbę udobruchania, przyznając rację gospodarzowi, uspokajając zebranych, by ten zdradził choć rąbka tajemnicy. Ale ten Ćwiek nawet nie raczył potwierdzić czy zaprzeczyć moim słowom. W ogóle mnie olał... Zamiast tego tylko ciska mięsem i groźbami, rzuca "niewyobrażalnymi" kwotami i przywilejami, a ciemny jak prawdziwy sarmata. Nic dziwnego, ze Polski przez półtora wieku na mapach nie było, skoro taką mieliśmy szlachtę. Co za wstyd, wolę innych starszych z naszej rzeczpospolitej nigdy nie spotkać, skoro mają być podobni... Jeśli tak dalej pójdzie ta rozmowa i nic się nie zmieni, to definitywnie wieczór zaliczę do tych zmarnowanych. Wielka Caramilia, tez coś... Hołota zwykła...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:35, 27 Paź 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Jakby czytając w myślach pobratymca na ustach chłopca wykwitł mimowolny uśmiech...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:42, 31 Paź 2009
Olo
Mistrz Gry
 
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polandia
Płeć: Mężczyzna





Książę Batory... Ten wyglądający na silnego mężczyznę wampir-arystokrata patrzył się na was z bezsilnością... Usłyszeliście po chwili za sobą szczęk łańcucha po czym drzwi otworzyły się ze skrzypieniem. Ujrzeliście młodą kobietę wyglądającą na trzydzieści lat. Ubrana była w siwe futro oraz długą złotą spódnicę.

- Ach, ach... Już zacząłeś mości Książę... Nieładnie tak nie czekać na najważniejszą osobę w tym rejonie Polski?

- Próbowałem im powiedzieć...

Kobieta spojrzała na stół na którym leżały banknoty. Spojrzała się z pewną dzikością na Batorego po czym uderzyła go z wielką siłą, co spowodowało, iż ten warchoł-wampir wylądował z dużą siłą na ścianie. Kobieta uspokoiła się po czym podeszła do chłopca kładąc mu rękę na głowie i gładząc przez chwilę.

- Przepraszam was za tego (wskazała głową na powstającego powoli Księcia) kutasa niereformowalnego. Tacy jak on myślą wpierw o złocie a potem o robocie. Ach... Byłabym zapomniała się przedstawić... Jestem Jagoda z klanu Gangrel. Nie chwalący się to ja zabiłam misjonarza Wojciecha wiele stuleci temu i spiłam krew z jego ciała wierząc, że da mi to siłę... A tymczasem stałam się Wampirem... No, ale dość tych konwenansów.

Kobieta zmierzyła was uważnie wzrokiem.

- Sprawy są następujące. W Warszawie Sabatu na Pradze rządzi biskup Ignacy, plugawy Giovanni, który poluje na mnie od jakichś dwustu lat. Klecha zapłacił pewnym naukowcom z Mińska za to, aby wytworzyli truciznę, która wyzwalałaby w ludziach agresję i pierwotny szał podobny wilkołakom. Ich krew miała zapach jakichś kwiatów i była fioletowej barwy. Te dane posiadałam od mojego agenta w Sabacie dopóki go nie zakołkowali i nie spalili na słońcu. Informacja ta ma jakieś pół roku, nie wiem jakie są postępy Sabatu... To co chcę abyście zrobili to chcę abyście ... jakby to ładniej ująć ... osłabili pracę tych naukowców zabijając ich lub porywając i przyprowadzając tutaj. Za to, każdy z was dostanie dziesięć tysięcy dolarów plus wydatki na sprzęt oraz ... tajemniczą premię... (Kobieta uśmiechnęła się szeroko) Zgoda?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:21, 31 Paź 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Wreszcie ktoś kompetentny - pomyślał chłopiec. Nie odzywał się jednak czekając na reakcję 'starszych' współtowarzyszy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:46, 31 Paź 2009
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





- Rozumiem zatem, że nie jest znana liczba zakażonych ludzi oraz zasięg jej rozprowadzania przez Sabat? - Odezwał się spokojnie Eryk, choć słowa Jagody wzbudził w nim lekki niepokój. Sabat zaczyna działać coraz sprytniej. Jeśli jest szansa na powstrzymanie tej plagi w Warszawie to trzeba to zrobić, nim dotrze ona do Wrocławia..
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 0:50, 01 Lis 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Mariusz uśmiechnął sie do siebie w duchu zadowolony z faktu, że bezbłędnie odgadł rozadzaj zadania z jakim przyjdzie się im zmierzyc. Zatem grubasek pozwalał czytac z siebie jak z otwartej księgi, czyli za mądry nie jest. Dobrze wiedziec, kiedyś może się to przydac w przyszłych rozmowach...

-W pełni popieram przedstawiciela Wrocławia Ma'ame - skłonił się z szacunkiem wampirzycy - Jeśli sabat poczyni zbyt duże postępy z ta miksturą, to może się skończyć plagą likantropii w naszych miastach, jak i sprowokować lupinów do ataku. Raczej nie byliby zadowoleni z testowania na swych pobratymcach, a szarża jednej większej watahy może okazać się... oczyszczająca, że tak to ujmę - Mariusz skrzywił się z przekąsem.

-Do tego Pani przemowa była zupełnie inną nieźli Księcia Batorego, więc osobiście podejmuję się zadania. Będzie dla mnie zaszczytem służyć tak pięknej Damie - Mariusz znów sie sklonił z szacunkiem. - Tylko jeszcze o jedno chce zapytac. Znamy adresy domostw owych naukowców, lub ich cętra badawczego, czy sami musimy się o to zatroskac Pani?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:01, 05 Lis 2009
Olo
Mistrz Gry
 
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polandia
Płeć: Mężczyzna





Kobieta uśmiechnęła się na słowa Mariusza. Spojrzała głęboko w jego oczy po czym sucho stwierdziła.

- Znamy tylko dwa miejsca gdzie mogą przebywać. Jeden to klub Stodoła, miejsce neutralne, gdzie nie będzie wam można używać jakiejkolwiek przemocy... Poza tym to teren księżnej Lilianne, która nie wspiera naszych ideii i jest cholernie agresywna jak na Ventrue, dziwka jedna... A drugim możliwym miejscem jest duży blok przy Alei Stanów Zjednoczonych. Jest tam około 800 mieszkań... Nie znam numeru oczywiście. Wiem, że jeden z tych laborantów jest łysy i ma jakieś znamię na policzku i tatuaż smoka na szyi i plecach. Nic więcej nie wiem... Coś mogło ulec zmianie, ale dawno nie prowadziliśmy walk z biskupem Ignacym...

Książę Batory pozbierał się całkowicie i spokojniejszym tonem rzekł

- Jeżeli wyjdziecie na Pragę to może was czekać kurewsko niemiłe przywitanie. Mikołaj może was wspomóc jeżeli oczywiście chcecie (spojrzał się na dziecko), a ty chłopczyku umiesz coś poza ssaniem lizaków i czytaniem książeczek?

Książę zmierzył was wzrokiem.


Ostatnio zmieniony przez Olo dnia Czw 14:36, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:49, 05 Lis 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- W odróżnieniu od niektórych potrafię się zachować w towarzystwie. - odparł chłopiec kłaniając się głęboko. - Bo jeśli chodzi o przemoc to trzeba to było uwzględnić przy zaproszeniu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 2:36, 08 Lis 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Łysy, tatuaż, znamię, ma swój ulubiony lokal. Nie będzie trudno go znaleźć. Do tego postać Krisa - która barmanka nie pomoże małemu chłopczykowi, który przyjechał odwiedzić wujka w stolicy, ale się zgubił..? Twisted Evil

Jeden z nas mógłby udawać dobrego człowieka, który zainteresował się dzieciakiem i wypytać o kolesia. Zapewne starczy, że młody zaryczy raz czy dwa razy pod publikę (przepraszam, jeśli za bardzo zdziecinniam Twoją postać Krisu, ale to może się udać Wink ), a skierują nas do kogoś, kto lepiej gościa zna. Od niego może nawet dostaniemy adres domowy łysolka. Co do uskutecznienia bajeczki - jeden z nas go znalazł późnym wieczorem. Pytaliśmy wcześniej i się fartem dowiedzieliśmy, że "wujek" czasami wpada do stodoły. A jakby młody jeszcze wpadał w histerie czy zaczynał siąpić noskiem zapytany jak wujcio się nazywa to już idealnie.

Ale to już wybieganie naprzód. Teraz trzeba wykorzystać obecność naszych gospodarzy. Chcemy jeszcze coś wiedzieć od wampirzycy? I czy podejmujemy się zadania?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 9:34, 08 Lis 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Dominik jest pięciolatkiem z mnóstwem empatii i darem przekonywania. Jeśli nie trafimy na jakieś wampiry dużo starsze od nas to damy rade.

To co mi się tutaj nie podoba to to, że wszyscy i wszędzie obnoszą się z bronią, co do Vampira pasuje jak pieść do nosa, ale cóż taki styl prowadzenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:39, 08 Lis 2009
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Kto się z bronią obnosi ten się obnosi. Smile

Ja się na misję zgadzam i o nic więcej nie pytam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:54, 14 Lis 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Nu i ktosik nam sesyję zakołkował Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 0:40, 15 Lis 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Uuu... faktycznie. Myślałem, ze MG czeka na deklaracje wszystkich graczy, ale faktycznie Ola nie widać było dawno. A szkoda, bo zaczynało się rozkręcać ;(
Zobacz profil autora
Wampir : Granice
Forum RPG online Strona Główna -> Wampir: Maskarada
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 4  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin