RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Jednostrzałówki -> SC - Kosmiczny Sen Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 14:09, 27 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dane taktyczne. Kurunziza – miasteczko liczące około trzech tysięcy mieszkańców, położone piętnaście kilometrów na północny wschód od przejścia granicznego. Przejęcie obiektu ma nastąpić w sklepie na jednej z głównych ulic miasta. Analiza zdjęć satelitarnych dowodzi, że w przypadku uprzednio przygotowanej zasadzki napastnicy mieliby mnóstwo dogodnych stanowisk, winę ponosi tu gęsta zabudowa o płaskich dachach oraz plątanina zagraconych niemiłosiernie uliczek i zaułków. Brak garnizonu wojskowego, brak posterunku policji. Za porządek w mieście odpowiadają (dość nieudolnie, prawdę mówiąc) dwie lokalne organizacje paramilitarne, kontrolujące lokalny czarny rynek oraz przemyt broni i imigrantów. Większość mieszkańców jest pod bronią (taki element miejscowej kultury). Biali stanowią ciekawe kuriozum, aczkolwiek w okolicy działa kilka misji humanitarnych, więc nie przyciągniecie swą obecnością aż takiej uwagi (najpewniej rzucą się na Was żebracy i dzieci, reszta miejscowych poprzestanie na spojrzeniach). Fałszywe personalia: Ciesielski Marek (Alfa), Rynkal Edward (Beta), Farys Michał (Delta) oraz Jagielski Jarosław (Omega). Dla obiektu stworzono kenijski paszport i legitymację lekarza na nazwisko Mwana.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:22, 27 Mar 2008
ropuch
Gracz stażysta
 
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Horst (NL)





Wyglądający przez boczne okienko Subaru Alfa odezwał się pozornie beznamiętnym tonem, nie odrywając wzroku od blaszanych slumsów na przedmieściu.

- Jarek, sprawdziłeś te pakiety asekuracyjne?

Dowódca grupy użył w pytaniu nowej tożsamości Omegi, od początku misji korzystając konsekwentnie z otrzymanych fałszywek.

- Kurcze, prawie mi wypadła - uśmiechnął się kątem ust, poklepując po kieszonce kurtki, w której schował wręczoną przez rezydenta CIA Nokię. Pozostali agenci nie zareagowali na te słowa wiedząc, że to zwyczajowy żart Alfy.

- Sprawdziłem - odparł Omega włączając kierunkowskaz - Cztery austriackie Glocki 19, kompakty bez numerów seryjnych, piętnastostrzałówki. Po dwa magazynki na sztukę. Do tego dziesięć jednorazowych aplikatorów dożylnych Ketonalu Max.


Ostatnio zmieniony przez ropuch dnia Czw 19:27, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:41, 27 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Sadząc po ekwipunku nie spodziewaja się jakichś większych kłopotów. - Omega rzucił okiem na prędkościomierz i kontrolke poziomu paliwa. - Mam nadzieje ze pan doktor nie jest szerzej znany z twarzy.

Rzucił szybko okiem na towarzyszy na tylnych siedzeniach.

- Sprawdzcie ile nam tej kasy dali, i jakbyście byli głodni to mówcie. - Uśmiechnął się. - Zatrzymamy się spróbować tutejszej kuchni.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:25, 28 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dochodziło południe, kiedy Subaru wspięło się asfaltową drogą na szczyt skalistego grzbietu. Omega zwolnił nieco, chrząknął znacząco zwracając uwagę pasażerów na widoczne w dole wzniesienia przejście graniczne. Kilka pomalowanych na biało kanciastych budyneczków odcinało się jaskrawo od buroszarego tła, podobnie jak pomalowany na jaskrawą czerwień szlaban, permanentnie uniesiony w górę. Gromadka ludzi w mundurach kręciła się przy kilku stojących na przejściu pojazdach – rozklekotanych pickupach i niemiłosiernie dymiącym wiekowym autobusie.

- Wygląda spokojnie – rzucił pod nosem Delta, sięgający po schowany w kieszeni paszport.

Mała uwaga - Delta wciąż pozostaje nieobsadzony. Nie macie żadnego znajomka, który by chciał się z nami pobawić?[/list]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:38, 28 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Oby było spokojnie. - Omega równierz sięgnął po dokumenty.


Mam prośbę, moglibyście w sygnaturach wpisać swoje polskie imiona i nazwiska?


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pią 12:39, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:17, 28 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Agenci odczekali kilka minut w kolejce, Subaru pracowało na jałowym biegu. Funkcjonariusze, zarówno w mundurach dżibutyjskiej straży granicznej jak i erytrejskiej armii, przyśpieszyli na widok egzotycznych obcych odprawę wcześniejszych pojazdów, przepuszczając je pod szlabanem i machając w stronę Omegi rękami na znak wezwania do kontroli.

Dwaj hebanowoskórzy mężczyźni zaczęli sprawdzać podane im przez Omegę paszporty, podczas gdy dwaj inni wojskowi obchodzili wolnym krokiem samochód, zaglądając do środka przez boczne i tylne okno w poszukiwaniu podejrzanych bagaży.

Jeden z pograniczników powiedział coś do Omegi, ten jednak pokiwał tylko w odpowiedzi głową, dając strażnikowi do zrozumienia, że nic nie pojął z jego wypowiedzi. Pogranicznik pokiwał głową, rzucił kilka słów do swego partnera, tamten skwitował je ironicznym śmiechem. Okrążający Subaru strażnicy znaleźli się na wysokości maski samochodu, jeden z nich poklepał chromowaną kratownicę wozu.

Spoglądając co chwila na pasażerów Murzyni wdali się w ożywioną dyskusję, przekazując sobie z rąk do rąk paszporty i porównując wklejone do nich zdjęcia z twarzami agentów. Jeden z erytrejskich wojskowych podniósł dokumenty pod słońce, studiując najwyraźniej znaki wodne paszportu, potem zapytał o coś dżibutyjskiego pogranicznika. Ten wzruszył ramionami w odpowiedzi, rozłożył ręce.

Z pobliskiej wartowni wyszło czterech dalszych Erytrejczyków, w zakurzonych mundurach, czapkach z daszkiem i pod bronią – wszyscy czterej mieli zawieszone na ramionach kałasznikowy. Słysząc dyskusję pomiędzy swoimi ziomkami i Dżibutyjczykami wojskowi ruszyli w ich stronę, rzucając jednocześnie ciekawe spojrzenia na Subaru i siedzących w środku białych.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:57, 28 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- O ho. - Mruknął Omega. Starając sie siedzieć z kamienną miną. - Polski orzeł im sie nie podoba? - Rzucił do kolegów po polsku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:46, 28 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dyskusja przybrała na sile, po czym urwała się raptownie na znak unoszącego rękę Erytrejczyka. Pogranicznik trzymający paszporty oddał je bez słowa Omedze, po czym machnął z irytacją dłonią dając kierowcy do zrozumienia, by ten przejeżdżał przez granicę. Omega nie czekał ani chwili dłużej, ruszając z miejsca z uczuciem ogromnej ulgi, która udzieliła się również pozostałym agentom.

Żaden z siedzących w Subaru mężczyzn nie wiedział, co takiego zwróciło uwagę dżibutyjskich pograniczników, ale każdemu przyszło na myśl, że być może przygotowane przez placówkę CIA paszporty nie były aż tak doskonale podrobione jakby tego sobie można było życzyć.

Omega przyśpieszył, kiedy tylko minął ostatni budyneczek na przejściu, pozostawiając za sobą tuman suchego kurzu. Alfa zerknął na zegarek. Dochodziło wpół do pierwszej po południu, od Kurunzizy dzieliło agentów piętnaście minut drogi.

Wedle wszelkich prognoz zespół miał dotrzeć na miejsce półtorej godziny przed czasem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:32, 28 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Beta również spojrzał na zegarek, uśmiechnął się i rzekł po polsku do towarzyszy:
-No chłopaki, jesteśmy już blisko. Jesteśmy nieco wcześniej to może przed odjazdem zajdę do jakiegoś sklepu i kupie jakieś wody? Od tego upału zwariować można...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 9:30, 30 Mar 2008
ropuch
Gracz stażysta
 
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Horst (NL)





Tylko co Cię nie okradna - zaśmiał się Alfa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:23, 30 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





- Hehe a co mi tam? - zawtórował towarzyszowi agent. - Jak to mówią mądry Polak po szkodzie. Jarek zatrzymaj pod jakimś monopolem. - dodał z szerokim uśmiechem na twarzy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:28, 30 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Poszukam "Biedronki" albo "Lidla". - Uśmiechnał się Jarek. - Będzie taniej.

To mówiąc rozejrzał się za jakimś sklepem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:44, 30 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Chcecie znaleźć jakiś sklep na przejściu granicznym czy w Kurunzizie?

Jeśli o pierwsze idzie, na granicy ne ma sklepu, a niepotrzebne kręcenie się tam tylko przykuje uwagę pograniczników. W drugim przypadku poczekajcie, aż wjedziecie do miasteczka, a wtedy zobaczymy, czy zechcecie wysiąść tam z auta Laughing

I jeszcze jedno - obiecywałem sobie, że w tej sesji już wcale nie będę podpowiadał, ale znowu uległem współczuciu wobec Waszych postaci Laughing Sugeruję przed wjazdem do Kurunzizy wyjęcie spod auta broni.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:48, 30 Mar 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





W Kurunizie, to chyba jasne. I to nie jakikolwiek sklep, tylko jeden konkretny. Nie pójdę na taką akcję bez minimalnego chociaż rekonesansu w terenie.

Co do broni - jasne, że wyciągamy. Proponuję albo w miejscu odosobnionym bądź nawet tu gdzie sie znajdujemy zrobić szybka zmianę koła czy naprawę innej usterki a w tym czasie wyciągnąć broń.

W każdym razie do sklepu mam zamiar wejść nieuzbrojony. Uzbrojony członek PAHu raczej nie przejdzie jeśli czarnuchy będą chciały rewizje zrobić.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:23, 30 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Na znak Bety Omega zwolnił, a następnie zjechał na piaszczyste pobocze drogi. Agenci odprowadzili wzrokiem mijający ich autobus, rzygający kłębami gryzącego dymu i wypełniony po brzegi czarnoskórymi podróżnymi w kolorowych strojach. Kiedy rozklekotany wiekowy pojazd oddalił się dostatecznie daleko, Alfa i Beta wysiedli z wozu. Dowódca zespołu zaczął z pozorną troską na twarz kopać przednią oponę Subaru, na przemian rozglądając się wzdłuż drogi i obserwując wsuniętego pod samochód Betę. Odpinając kolejno futerały z bronią Beta wrzucał je przez uchylone drzwi na siedzenie Alfy.

Dwa Glocki z zapasowymi magazynkami wylądowały w przednim schowku na dokumenty, razem z aplikatorami środków przeciwbólowych. Dwa pozostałe pistolety zostały schowane przez Deltę w schowku na napoje wbudowanym w tylne siedzenia SUV-a.

Kiedy Alfa i Beta wsiedli z powrotem do wozu i zamknęli za sobą drzwi, dowódca zespołu stuknął znacząco palcem w swe gardło.

- Test systemu łączności – polecił wyciągając z kieszonki bluzy niewielki przedmiot opakowany w nieprzeźroczystą folię. Alfa rozdarł jednorazowe opakowanie i przykleił sobie do szyi tuż nad jabłkiem Adama motylkowaty plasterek znany jako SVT: przekaźnik akustyczny o barwie i fakturze dopasowanej indywidualnie do użytkownika. Razem z podskórnym odbiornikiem wszczepionym w czaszkę za uchem te dwa elementy tworzyły praktycznie bezgłośny system komunikacyjny.

Pozostali trzej agenci przykleili na skórę gardła swoje plasterki, uruchamiając tym samym taktyczną sieć komunikacyjną zespołu. Upewniwszy się, że przekaźnik tkwi we właściwym miejscu, Omega położył dłoń na drążku skrzyni biegów, gotów ruszyć w dalszą drogę.

Wtedy właśnie zadźwięczała noszona przez Alfę komórka.

Słysząc jej sygnał agenci wymienili zaskoczone spojrzenia, natychmiast przenosząc wzrok na tarcze swych zegarków.

Dochodziła pierwsza po południu.
Zobacz profil autora
SC - Kosmiczny Sen
Forum RPG online Strona Główna -> Jednostrzałówki
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 16  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin