RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020 -> Cyberpunk2020 - Cena prawdy Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 12:01, 06 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Ziomek, o czym Ty mówisz? Gardzisz solo a zwracasz się do nich o pomoc? Tymi solo przy okazji są Twoi kumple. A powiem Ci, że jeśli gardzisz swoimi kumplami to raczej tego nie okazuj, bo może Cię z ich strony spotkać duża przykrość. Mówiąc w imieniu Harunobu: jeśli okażesz mu swoją pogardę to przygoda skończy się szybko dla któregoś z nas dwóch. Nie przesądzając jednak sprawy dodam, że pogardzana przez Ciebie profesja daje mi w tej kwestii znaczną przewagę.

Namieszam trochę bardziej, bo wiem, że we wstępie postać Dawida poprowadził GM, potem dopiero przejął ją Krisu: Przychodzisz do nas jak do ziomków z nadzieją, że za marną kasę narazimy się jakiejś korporacji z powodu Twoich prywatnych spraw, a potem mówisz o pogardzie dla ludzi, do których zwracasz się o pomoc? Taki z Ciebie ziomek? Waż słowa, bo najlepsze, co może Cię spotkać to utrata kumpli.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:43, 06 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Nie ma co się unosić - Kris pierwszy tworzył postać, pamiętał jak MG pisał, że będzie to sesja śledcza, a nie hack&slah, więc nadał rys swojej postaci poprzez pogardę dla morderców. To samo ma Twój Takeda przecież, któremu honor nie pozwala często czynnie działać. W sumie to my wyskoczyliśmy z trzema solo, nie znając pozostałych postaci (teraz dwoma po lekkiej kłótni).

A że David do nas po pomoc się zgłasza? Scenariusz to przewidywał i to MG prosił. Nawet dostałem PM'ke od Krisa wyjaśniającą sytuację. Dam głowę, że takie mordowanie na zlecenie nie było nawet przewidziane w przygodzie i jest to tylko ukłon MG w naszą stronę. Więc chil out, David nie okazał Ci jeszcze pogardy(tylko o niej myśli), więc i Takeda nie musi wypruwać wnętrzności z Davida Cool
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:03, 06 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Żeby była jasność: nie mam nic do Krisa, wypowiadam się wyłącznie z pozycji postaci a nie gracza. Krisu nie lubi solosów, a Takada to współczesny samuraj, hołdujący dawnemu kodeksowi honorowemu. Niestety, jak widać, konflikt wisi w powietrzu. Ale nie powiem, podoba mi się ta sytuacja, nadaje smaczku, kolorytu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:14, 06 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Widzę, że wyszło jakieś zamieszanie nawet u podstaw.
Samuraj - to służący Panu.
Szogun - to Pan
u Ciebie te dwie postacie się bardzo mocno przeplatają.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:48, 06 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Kerth, masz słuszność. Poza jednym detalem: nie jestem pełnoprawnym samurajem (posługując się tą terminologią), lecz co najwyżej roninem. Nie mam pana, służę samemu sobie, co nie uwalnia mnie od przestrzegania kodeksu. Poza tym tak naprawdę czas samurajów minął dawno temu i każdy sam sobie interpretuje kodeks na swój sposób i swój użytek. Przykładem może tu być Yakuza, która kieruje się kodeksem, ale jest to jego szczególny rodzaj.

Nawiasem mówiąc, przed shogunem jest jeszcze parę stopni, chociażby daimyo, hatamoto...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:00, 06 Mar 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Panowie tryb 'niebieski' to tryb informacyjno-pomocniczy tj POZA GRĄ, czyli wszystko to co gracze paplają coby sobie ulżyć poinformować MG o swoich planach, zamiarach, uczuciach. Używamy go (a nawet nadużywamy) aby uniknąć knucia na GG lub Priv i coby MG nie musiał się domyślać co tam knują jego gracze.
Jak będę chciał komuś wygarnąć to zrobię to w standardowym trybie 'czarnym' opisując to beletrystycznie.
Tyle z uwag.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:39, 06 Mar 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Hmm, ja powiem tak.

Basit nie kupuje nic.

GM, Bummer inwestuje całą kasę w dragi.

Kupuje dużą, naprawdę dużą ilość najbardziej chodliwego narkotyku odurzającego, używanego na dyskotekach.

Sprzedaje jednorazowo z przebitką, góra czterem dilerom w sąsiednich dzielnicach.

Cała operacja może trochę potrwać, ale Bummer jest cierpliwy.

Jeżeli ktoś się chce przyłączyć to proszę bardzo, ale nie obiecuję stuprocentowego sukcesu, tak już to bywa w tym interesie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:18, 06 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





namakemono napisał:
Kerth, masz słuszność. Poza jednym detalem: nie jestem pełnoprawnym samurajem (posługując się tą terminologią), lecz co najwyżej roninem. Nie mam pana, służę samemu sobie, co nie uwalnia mnie od przestrzegania kodeksu. Poza tym tak naprawdę czas samurajów minął dawno temu i każdy sam sobie interpretuje kodeks na swój sposób i swój użytek. Przykładem może tu być Yakuza, która kieruje się kodeksem, ale jest to jego szczególny rodzaj.

Nawiasem mówiąc, przed shogunem jest jeszcze parę stopni, chociażby daimyo, hatamoto...




Jasne, rozumiem. Teraz już mi się bardziej klei Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:31, 06 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Ho, ho, namieszało się tu. David gardzi solo (płatnych morderców), ale w stosunku do kumpli jest wporzo (no, oprócz tego, że lubi dogryzać solosom z ekipy).

Wracając do gry: kto wchodzi do Nicol, i o co pytacie, bo chce walnąć dłuższego upgrada.

Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:10, 06 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Na pewno chcemy zapytać o tych gości z BMW i jej mieszkania.

Następnie jak często ingeruje w jej życie korporacja i jak? Kiedy jest śledzona, jak kontrolowana itp. Po tym jak zareagowała na ogon widać, ze nie pierwszy raz ktoś ja śledzi.

Co organizacja planuje i jak chce to osiągnąc. Dlaczego ona jest tak ważna dla nich - jakie maa tam stanowisko.


Ja proponuje uciec się do pewnego fortelu. Co prawda Bummer już się wygadał, że my nie korporacja, ale ona średnio uwierzyła widocznie. Poszedłbym ja i David. Mnie powinna skojarzyć z ulicy i dać jej poczucie pewnosci, że top wszystko przewidziała. następnie Johan powie coś w stylu
"witam. Jak za pewne kojarzysz już się spotkaliśmy kilka razy. Rzadko szef każe mi pilnować tak piękne osoby [przyjacielski uśmiech]. Z góry chce przeprosić za Twojego przyjaciela - musieliśmy potwierdzić aktualność naszych danych, ale w trakcie ich weryfikacji się na mnie rzucił. Chciał mnie zastrzelić, myśląc, że chce go napaść. Spokojnie, ma tylko parę siniaków. Mówiłem, by odłożył pistolet, ale wolał mnie unieszkodliwić Jak już mówiłem wszystko z nim ok, sama zresztą dziś pani zobaczy.

Ale przejdźmy do konkretów. Jak wiesz, wymogi formalne sa nad wyraz formalne. Czy mogłabyś podać swoje personalia, adres, pracodawcę i stopień w firmie? [gdy ona mówi Johan sprawdza coś w notatniczku]. Ok, wszystko się zgadza. Teraz tylko streść obecny cel organizacji i drogę do niego by mieć pewność, że siedzisz w temacie i tym samym nikt po operacji plastycznej nie podszywa się pod nasza Nicole [przyjacielski uśmiech i wysłuchiwanie co ona mówi]

Jesteś na prawdę kochana Nicole, nie wiele osób tak chętnie poddaje się współpracy. A teraz to po co przyszliśmy - nie jesteśmy z korporacji. Żadnej. Ale zadamy Ci kilka pytań. Oczywiście nie musisz na nie odpowiadać, ale zdradziłaś swoją firmę. A Firma tego nie wybaczy. A my to mamy na taśmie [David przez całą rozmowę mógłby nagrywać na jakiś mikrodyktafon wyznania Nicole - wtedy byłaby już w garści]. Spokojnie, nikt o niczym się nie dowie, jeśli Dalej będzie się nam miło współpracować. Jeśli będziesz chciała, zapewnimy Ci i Twojemu przyjacielowi nowe życie zdała od macek Twoich pracodawców."

I teraz pytania wg kolejności:
-opowiedz więcej o planach korporacji i swojej roli w nich
-kim sa panowie z BMW
-powiedz co wiesz o [i tu podaję ok10-12 nazwisk znanych osobistości korporacyjnych, w tym mój przyszły "obiekt"]
-jak często i jak ją śledzą i dlaczego jest tak ważna (tak, zirytuje się trochę, że na druga cześć pytania już odpowiadała)
-pytania Davida o morderców jego ojca
-inne pytania Davida
-czy mamy ją chronić przed korporacją, czy zapomnieć o spotkaniu.

Gdy tylko poczuje, że Johan jest mało przekonywujący, oddaje pałeczkę Davidowi - dziennikarz lepiej będzie wiedział jak się wiarygodnie wysławiać. Radzę nie zdradzać, że pracujemy dla gazety, chyba, że w trakcie rozmowy wyjdzie, iż pani ma dość szefa i chce go udupić. Jeśli jest lojalna to przed prasa nie piśnie słówka.

Oczywiście to tylko plan, a ona bystra i nie musi wyjść. Ale jeśli będziemy bredzić, że chcemy jej pomóc itp to może dobrowolnie nie pościć pary z ust. Cześć kwestii może spokojnie wypowiedzieć david, jako nasz Frontman, a nawet dobrze, jeśli powie parę słów od siebie w celu wpuszczenia pani Nicole w maliny. I ofc musimy miec coś małego do nagrania rozmowy Wink

EDIT:
Naturalnie, jak Nicole zapyta o twarz solo, to ten uprzejmie wyjaśni, że pracownikom funkcyjnym jego pokroju, instaluje się w ciele wszczep lokalizacyjny, by szef wiedział gdzie są jego podwładni, a razem z nim ładunek wybuchowy. Wszczepu nie da się usunąć bez jego detonacji.
Powie jej, że w trakcie akcji ["Lepiej byś nie wiedziała jakiej, dziecinko" - gdy spyta] jego partner oberwał w bark. Pocisk trafił w implant, a ten stwierdził, że to próba usunięcia go. Po towarzyszu nic nie zostało, a on sam od tej pory wygląda jak wygląda.

Ofc jak zapyta po zdemaskowaniu się, to opowie coś bliższego prawdy


Ostatnio zmieniony przez Freeks dnia Pią 22:20, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:25, 06 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Ja wolę się pokręcić i pozdobywać miejsca w kolejce na moje zmiany.
Nie interesuje mnie przesłuchanie - nie znam się na tym. To nie ma nic wspólnego z elektroniką, czy mechaniką.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 1:08, 07 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Czyli za "przesłuchanie" zabierają się Dawid i Johan. Zatem Harunobu i Kahadar idą na zakupy, Kerth razem z nimi. Zgadza się?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:08, 07 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






zgadza się
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:09, 07 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Londyn, 08:54, 26 marca 2021 rok


Masywne koła Hummera zatrzymały się o włos od krawężnika przy wejściu do klatki przy Chainberg 123. Cztery drzwi otworzyły się na pełną szerokość. Z pojazdu wyszedł David i Johan. Harunobu, siedzący za kierownicą tylko splunął przez otwarte drzwi, próbując pozbyć się zapachu spoconego Kertha, bawiącego się z tyłu przerobionym telefonem. Technik nie dba za bardzo o higienę, co bardzo rozwściecza jego współlokatorów.

Klatka była szeroka, duża i zadbana, tylko miejscami dało się widzieć mniej lub bardziej wyraźne napisy 'fuck the police', 'fuck the system' i inne obraźliwe napisy. Na każdym piętrze mieściło się sześć mieszkań, zapewne małych. Czteropiętrowy budynek nie posiadał windy, więc dziennikarz i żołnierz musieli się osobiście fatygować po schodach na drugie piętro.

Stanęli przy niepodpisanych drzwiach, z numerem 34e i zapukali delikatnie.
Po chwili w drzwiach ukazała się uśmiechnięta gęba Kahadara.
- Nareście.
Wchodząc do pokoju obaj goście zauważyli Nicolinę, która w momencie kiedy wchodzili, chowała właśnie telefon, coś w nim wcześniej przeglądając.
- Witamy panią serdecznie.
Dziewczyna odpowiedziała troche przestraszona.
- No, także ja was zostawię, mam pewne sprawy do załatwienia. Ci panowie wyjaśnią ci co i jak, nie musisz się obawiać.
Basit wyszedł, a David i Johan usiedli na krzesłach na przeciwko siedzacej na sofie dziewczyny. Wyłączyli TV, w którym leciał jakiś program o modzie i nowoczesnych operacjach zmiany wyglądu.

- Jak za pewne kojarzysz już się spotkaliśmy kilka razy. Rzadko szef każe mi pilnować tak piękne osoby - żołnierz uformował usta, by choc trochę przypominały przyjacielski uśmiech. - Z góry chce przeprosić za Twojego przyjaciela - musieliśmy potwierdzić aktualność naszych danych, ale w trakcie ich weryfikacji się na mnie rzucił.
- Co? Jakiego przyjaciela? O czym ty mówisz? - wyraźnie zbladła.
- To nic ci nie mówił? - szczerze zdziwił się Ritchofen.
- Nie. Co się stało? - spytała z pewną troską w głosie. - W ogóle jak się nazywacie?
David od początku rozmowy włączył dyktafon zainstalowany w uchu. Miejsca starczy jeszcze na dwadzieścia trzy minuty rozmowy.

Zostawiam wam pole do popisu, chyba że chcecie kontynuować plan Freeksa czekając na inne (nieprzewidziane) odpowiedzi.

***

- Długo kazałeś na siebie czekać - mruknął Takeda, już zapinający pasy i ściszający muzykę.
- Sorry. Kurde, Kerth - spojrzał krzywo na technika - używałbyś antyprespiratnu chociaż.
Droga do "Gateway" - czarnego rynku ukrytego na zapleczu jednej z najlepszych knajp Londynu była monotonna i długa, z powodu coraz liczniejszych korków. W końcu postanowili odstawić samochód na jednym z podziemnych parkingów i udać się do centrum na piechotę.

W końcu, koło godziny 11:13 dotarli do wejścia na zaplacze. Bummer wystukał szyfr na elektronicznym czytniku i żelazne drzwi otworzyły się na pełną szerokość.
Weszli do kuchni, gdzie dwóch ochroniarzy siedziało na krzesłach i dla niepoznaki przebranych za kucharzy. Niebyło jednak wątpliwości, że mogliby dobyć broń szybciej niż można się było po nich spodziewać.
Gdy goście weszli do środka wstali z krzeseł i zablokowali dalszą drogę wgłąb "kuchni".
- Hasło - oznajmił właściwie jeden z nich, łysy typ o nordyckich rysach twarzy.
- "Jeremy ssie wacka" - odpowiedział automatycznie fixer.
- "Na północy od zielonej stacji stoi drzewo" - zacytował drugi.
- "Gdzie dałem szklankę trocin, dla mej lubej?" - znów automatycznie i odrazu zacytował hasło Bummer.
- Miłych zakupów życzymy - mruknął pierwszy i przepuścił ich dalej.

Po chwili zeszli schodami na dół, do piwnicy.
Czegoś takiego Kerth i Takeda nie mogli sobie wyobrazić.
Zeszli na podziemny parking. Na każdym miejscu stał jakiś pojazd, i w każdym siedzieli ludzie. Inni chodząc między samochodami podchodzili do szyb i wymieniali zamówienia.
Tutaj trafiali tylko ludzie znający się na rzeczy i wiedzący, kto - co - i za ile.
- No, to czas na zakupy - powiedział wyraźnie zadowolony Kahadar Basit, który w między czasie witał się z niemal wszystkimi ludźmi.


Rozumiem, że wasze plany co do zakupów się nie zmieniają? Co macie zamiar zrobić po uzupełnieniu sprzętu?
@Freeks: Bummer kupi ci co chciałeś, ale po wszczepy będziesz się musiał sam do kogoś fatygować.
Informacje o zakupionym sprzęcie dostaniecie na PW po potwierdzeniu niezmienności planów zakupu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:37, 07 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Niniejszym pragnę potwierdzić niezmienność moich planów nabycia drogą kupna wcześniej zadeklarowanych towarów oraz instalacji ich cybernetycznej części w moim żółtym ciele drogą operacji neuro-cyber-chirurgicznej.
Smile Smile Smile Smile Smile
Z poważaniem
Harunobu Takeda
Solo
Zobacz profil autora
Cyberpunk2020 - Cena prawdy
Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 10 z 19  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin