RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Jednostrzałówki -> SC - Kosmiczny Sen Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14, 15, 16  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 11:01, 03 Kwi 2008
ropuch
Gracz stażysta
 
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Horst (NL)





A niech to - burknal Alfa.
Delta, Omega, uwazajcie to chyba jest pulapka - ostrzeglem przez komunikator.

Czy w tym sklepie jest jakies zaplecze/tylne drzwi?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:01, 03 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Stojący przy wieszaku z chińskimi ciuchami Alfa podniósł rękę, aby odpędzić od siebie nachalnego sprzedawcę, niebywale uszczęśliwionego nieoczekiwaną wizytą białoskórych klientów. Właściciel sklepu był niebywale ciemnoskórym osobnikiem o licznych brakach w uzębieniu i kręconych w loczki włosach. Nagłe pojawienie się dwóch cudzoziemców poderwało go zza drewnianej lady, gdzie drzemał w podmuchu powietrza pompowanego przez elektryczny wentylator. Beta zdążył się taktycznie przemieścić pod lodówę z logo Coca-Coli, szczerze zdziwiony faktem, że urządzenie działało. Dochodzący z zaplecza warkot generatora prądu dowodził niezbicie, że elektryczność wciąż pozostawała w Kurunzizie dobrem luksusowym.

- No, mister... – zaczął Alfa, urwał mu jednak dźwięk komórki. Numer nieznany. Agent odebrał połączenie, a dzięki implantowi i sprzężonemu z nim przekaźnikowi akustycznemu odebraną przez dowódcę rozmowę mogli śledzić wszyscy pozostali członkowie zespołu.

- Słucham? – odezwał się zwięźle Alfa.

- Mówi obiekt – oświadczył rozmówca – Dojeżdżam na miejsce.

Zdezelowany Renault pojawił się w uliczce chwilę później, tuż za nim jechał jakiś SUV o nieznanej agentom marce. Obydwa samochody wyjechały zza pobliskiego zakrętu, kierując się wprost na sklep. W renówce siedziało dwóch mężczyzn, SUV natomiast miał przyciemnione szyby, toteż obserwujący zbliżające się pojazdy Omega nie potrafił stwierdzić jednoznacznie, ile osób znajdowało się wewnątrz wozu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:43, 03 Kwi 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- No do jasnej... - Jeknął Omega. - Z całą świtą przyjechał.

Przyjrzał się monitorowi GPS'u. Mając drogę którą przyjechał "konwój" zamknietą, szukał mozliwie najszybszej drogi wyjazdowej. W sumie nigdy nic nie wiadomo...

[Keth] Konwój Rawsagore nadjechał przeciwną stroną ulicy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:40, 03 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Omega spoglądał na przemian na zbliżające się samochody i wyświetlacz modułu nawigacji. Operując za pomocą dotykowego ekranu kierowca zmniejszył nieco skalę mapy, analizując w myślach potencjalną drogę ucieczki z ulicy. Zabudowa dzielnicy nie pozostawiała mu wielkiego wyboru: mógł albo pojechać do przodu wymijając dwa nadjeżdżające wozy albo zawrócić w tył tą samą drogą, którą wcześniej dojechał do sklepu.

Renówka zatrzymała się pierwsza, praktycznie na środku ulicy, SUV zaparkował na poboczu kilka metrów dalej. Kierowca pierwszego samochodu pozostał w środku nie gasząc silnika, pasażer natomiast wysiadł. Obsada SUV-a nie opuszczała wozu.

- Ma broń, ma broń – ostrzegł Delta – Alfa, Beta, ochrona obiektu jest uzbrojona.

Czarnoskóry ochroniarz miał przy sobie kałasznikowa, trzymanego w opuszczonej wzdłuż uda ręce. Gest ten zawierał najwidocznie przesłanie, że Murzyn nie przybył z wrogimi intencjami, ale agenci wiedzieli doskonale, że nonszalancko na razie trzymana broń mogła w każdej chwili zostać przeciwko nim użyta. Ubrany w dżinsy i biały podkoszulek ochroniarz doszedł na wysokość schodów sklepu, przyjrzał się uważnie siedzącym w Subaru agentom, kiwnął im na powitanie głową, po czym uniósł w górę rękę.

Na znak ów z SUV-a wysiadło dwóch dalszych mężczyzn. Jeden z nich, również w dżinsach i kolorowej koszuli, również z trzymanym w ręce AK-47, musiał należeć do ochrony, świadczył o tym nie tylko jego wygląd jak i sposób, w jaki flankował drugiego pasażera.

Drugi przybysz miałna sobie eleganckie ubranie z materiału, od razu rzucające się w oczy. Omega i Delta natychmiast rozpoznali twarz, którą poprzedniej nocy mieli okazję obejrzeć na otrzymanych od oficera CIA zdjęciach.

- Identyfikacja wzrokowa obiektu, wynik pozytywny – powiedział Delta informując na bieżąco znajdujących się w sklepie członków zespołu – Ma co najmniej czterech ludzi z obstawy, co najmniej dwaj z nich są uzbrojeni.

Rwagasore wysiadł z tylnej części SUV-a, a jego przyboczny z przedniego fotela pasażera, to oznaczało zaś, że w każdym aucie wciąż pozostawał kierowca. Delta zauważył broń jedynie u dwóch Murzynów, zdrowy rozsądek nakazywał jednak przyjąć, że wszyscy członkowie świty obiektu mieli coś śmiercionośnego pod ręką.

- Obiekt zbliża się do wejścia, dwóch goryli.

Rwasagore doszedł do schodów sklepu, rozejrzał się raz jeszcze wokół, po czym wszedł do środka budynku. Ochroniarz w kolorowej koszuli poprzedzał swego pryncypała, Murzyn w podkoszulku szedł kilka kroków w tyle. Bawiące się dotąd przed sklepem dzieci zniknęły jakby je tknęła czarodziejska różdżka, podobnie zresztą jak kręcący się w pobliżu dorośli. Cała uliczka zdała się nagle całkowicie opustoszała, chociaż agenci wiedzieli doskonale, że liczne ukryte oczy śledzą ich zza opuszczonych okiennic i z głębi uchylonych drzwi pobliskich domów.

- Obiekt jest w środku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:11, 03 Kwi 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Beta na ostatnie słowa Delty obrócił głowę w stronę drzwi wejściowych. Rozmowę miał zamiar zostawić dowódcy. Jego zadaniem było pilnowanie ochroniarzy obiektu i samego Rwasagore. Kto wie czy nie strzeli im coś głupiego do łba? Czasem też kątem oka spoglądał przed okna na ulicę. Co prawda byli tam Omega i Delta ale mimo wszystko wolał polegać na sobie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:08, 03 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Murzyn w koszuli omiótł wzrokiem wnętrze sklepu, budząc swym widokiem natychmiastową reakcję u sklepikarza. Rozgadany jeszcze chwilę wcześniej handlarz wręcz zapadł się w sobie, mamrocząc coś pod nosem i wycofując się rakiem w kierunku zaplecza. Widząc dwóch białych ochroniarz rozluźnił się i powiesił kałasznikowa na ramieniu, dając jednocześnie znak Rwasagore.

- Cieszę się, że panów widzę – oświadczył charyzmatycznym tonem elegancko ubrany mężczyzna – Spotykamy się praktycznie w ostatniej chwili, jestem pod wrażeniem panów punktualności. Proszę przyjąć moje podziękowania.

Rwagasore uścisnął kolejno dłonie Alfy i Bety, wcale chyba nie zwracając uwagi na rysujące się pod ich ubraniami kształty pistoletów.

- Umożliwiając mi wyjazd z Erytrei dokładają panowie cegiełkę do dzieła budowy nowej Afryki: silnej gospodarczo, zasobnej finansowo, rozwiniętej społecznie. Za to również jestem wdzięczny – Rwasagore chyba lubił przemawiać, takie przynajmniej wrażenie odnieśli agenci, bo wydawało się, że polityk dopiero przystępuje do dłuższego monologu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:02, 03 Kwi 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Część ochrony obiektu pozostała na zewnątrz. - Głos Omegi był spokojny, aczkolwiek agent mówił szybko. - Zrobił niezłe wejście, zabierajcie go stamtąd i odjeżdzamy. Kto wie kogo zainteresował konwój.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:46, 04 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Omega i Delta mierzyli podejrzliwym wzrokiem kierowcę renówki, ten zaś odwzajemniał ich zainteresowanie równie przenikliwym spojrzeniem.

- Chyba nam trochę zazdrości wozu – powiedział cicho Delta – W tym jego rupieciu na pewno nie ma klimy. Na zewnątrz jest ponad czterdzieści stopni.

Omega pokiwał głową w odpowiedzi, popukał palcem w podskórny implant uruchamiając filtr eliminujący część szumów komunikacyjnych. Alfa i Beta wciąż pozostawali uwięzieni w kurtuazyjnej wymianie powitań, a czas działał na niekorzyść zespołu.

- Uważaj, kierowca renówki wysiada – odezwał się raptownie Delta. Omega oderwał wzrok od kilku bezpańskich psów tarmoszących zażarcie zdechłą kurę, przeniósł ją we wskazanym przez towarzysza kierunku.

- Alfa, coś jest nie tak...

Murzyn siedzący dotąd za kierownicą osobówki faktycznie opuszczał pojazd, na jego twarzy malowało się dziwne ożywienie. Otworzywszy drzwi mężczyzna wysiadł jedną nogą z wozu, spoglądając cały czas w kierunku Subaru. Omega zmrużył oczy, bo prażące niemiłosiernie słońce odbijało się w szybie Renault oślepiając nieco agentów.

- Co on... – zaczął Delta widząc, że Murzyn przechyla się raptownie do wnętrza samochodu sięgając po coś z desperacją. Omega spojrzał momentalnie w tylne lusterko, sekundę później obrócił się w fotelu wyglądając przez tylną szybę Forestera.

Ulicą nadjeżdżały dwa samochody, pikap i furgonetka – poobijane, brudne i niemiłosiernie dymiące. Pojazdy zbliżały się z zawrotną jak na nie prędkością, podskakując na wybojach i ciągnąc za sobą tuman pyłu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:36, 04 Kwi 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Beta słysząc w odbiorniku rozmowę Delty i Omegi powoli tracił cierpliwość. Widać coś się działo a Alfa nic nie robił. Widać dowódca zbyt długo służył już w jednostkach specjalnych i jego psychika powoli wysiadała. Nie był już w stanie podejmować szybkich decyzji.

- Pan wybaczy, - przerwał murzynowi Beta. - ale czas już na nas. Porozmawiamy w drodze.

Agent spojrzał na Alfę. Grał teraz role dowódcy oddziału. Jeśli coś jest nie tak dowódca będzie potrzebny żywy.

- Odprowadź go do auta, ewakuujemy się.

[Keth] - Okażcie Alfie nieco wyrozumiałości, chłopak wrócił o 7.00 rano z popołudniowonocnej zmiany (walnął chyba 18 godzin w robocie) - śpi teraz snem sprawiedliwych Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:09, 04 Kwi 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Cytat:
[Keth] - Okażcie Alfie nieco wyrozumiałości, chłopak wrócił o 7.00 rano z popołudniowonocnej zmiany (walnął chyba 18 godzin w robocie) - śpi teraz snem sprawiedliwych Laughing


Słowem się nie odzywam Smile

Omega niemal krzyknął.

- Zabierajcie go stamtąd! Mamy nieoczekiwanych gości! - Gorączkowo poszukał drogi ucieczki.

Jak to "niemiłosiernie przażąe słońce" Question Na początku sesji deklarowałem że mam okulary przeciwsłoneczne (z filtrem UV) Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pią 13:12, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:49, 04 Kwi 2008
ropuch
Gracz stażysta
 
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Horst (NL)





Obudzilem sie. W sobote i w niedziele prawdopodobnie bedzie tak samo = 25-26 godzin w dwa dni, prawie nic spania

- Biegiem do samochodu - krzyknal Alfa, zlapal obiekt za ramie i zaczal zaciagac go do auta.
- czy Panscy ludziee dadza nam troche czasu? - zadal pytanie obiektowi wprost do ucha.

Chwile pozniej udalo mi sie zaciagnac go do samochodu i wrzucic na tylne siedzenie. Sam wskakuje do samochodu z przodu i ruszamy z piskiem opon.

[Keth] Nie bądź taki pewny, że zdążyłeś go zaciągnąć do auta - w pięciu sekundach czasu rzeczywistego wiele się może wydarzyć Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:33, 04 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Ochroniarze pilnujący Rwasagore nie mieli żadnych modułów łączności, ale zmieniający się wyraz twarzy białoskórych cudzoziemców musiał im wszystko powiedzieć. Murzyn w podkoszulku pierwszy wyskoczył na schody sklepu, tocząc wokół wzrokiem, gość w kolorowej koszuli deptał mu po piętach. Kierowca renówki zdążył już wyciągnąć z wozu swojego kałasznikowa, unosił trzymaną oburącz broń mierząc w kierunku nadjeżdżających wozów.

Delta przeturlał się po tylnych siedzeniach Forestera nie czekając na dalsze rozkazy, wyskoczył na zewnątrz wozu po stronie pobocza – tak by sylweta Subaru zapewniła mu przynajmniej częściową osłonę. Mężczyzna złożył się do strzału w ułamku chwili, Glocka odbezpieczył już wcześniej.

Alfa i Beta skoczyli w stronę wyjścia z budynku osłaniając swymi ciałami Rwasagore, ale pierwsze strzały padły, nim jeszcze zdążyli opuścić sklep.

Pierwszy za spust pociągnął bojówkarz jadący na pace odkrytego pikapa, uzbrojony w AK-47, ostatecznie rozwiewając wszelkie nadzieje agentów na bezkrwawą ewakuację obiektu z Kurunzizy. Krótka seria oddana z trzęsącego się szaleńczo pojazdu poszła zbyt wysoko, łupiąc kawałki tynku z frontonu sklepu. Sekundę później w stronę ochroniarzy Rwasagore posypało się więcej pocisków, ponieważ dwaj ochroniarze znajdujący się na schodach, kierowca renówki oraz opuszczający w dzikim pośpiechu SUV-a czwarty członek świty polityka stanowili dla napastników oczywiste cele. Przyciemniona tylna szyba Forestera sprawiła, że bojówkarze nie zauważyli jeszcze siedzącego w środku Omegi, a przywierającego do karoserii Deltę najwyraźniej zignorowali.

Popełniając tym samym błąd, który miał ich sporo kosztować.

Delta pierwszy raz miał okazję współpracować z resztą zespołu i pozostali agenci znali go tylko przelotnie, ale już wcześniej słyszeli to i owo o jego umiejętnościach strzeleckich. Dwa wystrzelone z jego Glocka pociski przebiły w ułamku chwili przednią szybę pikupa trafiając w gardło i głowę kierowcę wozu. Samochód skręcił gwałtownie w bok, ściął spory fragment drewnianego ogrodzenia i zatrzymał się na stercie śmieci. Dwaj znajdujący się na pace strzelcy stracili w momencie skrętu równowagę i jeden z nich wylądował na tyle pojazdu, drugi zaś wywinął malowniczego fikołka wypadając na drogę. Podnoszący się z ziemi nieszczęśnik został sekundę później postrzelony w nogę przez kucającego na schodach sklepu ochroniarza w podkoszulku i nie zdążył się usunąć z drogi prującej w tyle furgonetki, która odrzuciła go kantem zderzaka w bok z połamanym kręgosłupem.

Kierowca furgonetki zahamował gwałtownie i stanął w poprzez drogi opodal Subaru, wypuszczając przez boczne przesuwne drzwi trzech uzbrojonych w AK-47 Murzynów. Chowając się za wozem mężczyźni zaczęli z miejsca strzelać do eskorty Rwasagore, ignorując przerażone okrzyki kierowcy, który dopiero po zatrzymaniu auta uświadomił sobie, że stanowi doskonały cel, a drzwi i boczne okienko furgonetki z pewnością nie zatrzymają posłanych w jego stronę kul.

- Kontakt! Kontakt! - krzyknął w eter Delta - Dwa pojazdy, siedmiu, ośmiu przeciwników! Dwaj zdjęci!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:34, 04 Kwi 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





- Głowa nisko! - krzyknął do Rwasagore Beta i sięgnął po swoją broń. Nie strzelał jeszcze. Amunicja mogła się przydać na czas ucieczki z miasta. - Do wozu i gaz! Oni opóźnia pościg!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:11, 04 Kwi 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Beta, jeśli chcesz teraz przeciągnąć obiekt do wozu, to musisz to zrobić na dystansie od schodów do Subaru pod ogniem co najmniej trzech AK-47. Kierowca furgonetki być może zacznie strzelać z okienka wozu, a do kompletu dochodzą jeszcze pasażer pikupa w kabinie (właśnie się rozpaczliwie zastanawia, co tu zrobić) oraz ten koleś przewrócony na pace. Nim wpadniecie w trójkę na schody, może do Was pruć sześć kałasznikowów. Na tak krótkim zasięgu raczej macie kiepskie szanse na przedostanie się do Subaru...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:38, 04 Kwi 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





A jaki to jest dystans? Jeśli auto jest zaparkowane metr do dwóch od sklepu to przy otwartych drzwiach zdążymy. Jeśli trzeba zapierdzielać 10 m to inna bajka Wink Ale przy prowadzeniu ognia zaporowego jest szansa. Ja w każdym razie bym ryzykował. Dopóki nie używają RPG ani granatów jest szansa na ucieczkę.
Zobacz profil autora
SC - Kosmiczny Sen
Forum RPG online Strona Główna -> Jednostrzałówki
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 16  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14, 15, 16  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin