RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Beyond the Grave Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 20:18, 28 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Nie do końca o to mi chodziło kiedy myślałam o prześłuchiwaniu zmarłych...chodzi mi raczej o to, czy ktoś nie pali ich zwłok
w OBAWIE, że ktoś inny mógłby te zwłoki przesłuchać...bo palenie ich
z powodu tego by nie połączyły się z Imperatorem...wydaje mi się cokolwiek śmieszne - z punktu widzenia tego Złego Kogoś...on wszak zapewne
nie wierzy nawet w to, że Imperator jest Bogiem i że można się z nim połączyć po śmierci...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:50, 29 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – zbrojownia, 440.830.M41, godz. 6.30

Droga wiodąca do zbrojowni fortecy okazała się dłuższa niż Lyra pierwotnie zakładała, bo łowczyni uwzględniła w swych szacunkach rozmiary Trójrożca widzianego z pokładu aerodyny, a tymczasem siedziba Officio Planetia sięgała swymi fundamentami głęboko w trzewia Kopca. Do podziemnego arsenału prowadził labirynt korytarzy, promenad, klatek schodowych i szybkobieżnych wind, w którym akolici niezawodnie by się pogubili, gdyby nie obecność serwoczaszek-przewodników oraz nieodłącznej w fortecy eskorty. Adept-kompilator Harasim odprowadził czwórkę agentów do wyjścia z sekcji Magenta, po czym przywołał dwóch ciężko opancerzonych żołnierzy Inkwizycji. Jeden z nich upewnił się, że akolici przypięli do swego wierzchniego odzienia karty z kodem identyfikacyjnym oraz zabrali otrzymane od inkwizytor Stane formularze rekwizycyjne, po czym cała grupa ruszyła poprzez ciemne korytarze w kierunku zbrojowni.

Mir pozostał w sekcji dochodzeniowej, ślęcząc ze zmarszczonym czołem nad wydrukami i rozważając coś ustawicznie w myślach. Lyra uśmiechnęła się w duchu widząc zawodowego żołnierza z barbarzyńskiego świata - wciąż noszącego na szyi kościany wisior i prezentującego w całej okazałości swe tatuaże – siedzącego w skórzanym fotelu z podpartą rękami brodą i poruszającego niemo wargami podczas mozolnego czytania tekstu, pełnego idiomów i sformułowań napisanych w całkowicie obcym dla Fedridańczyka dialekcie. Ku zdziwieniu innych agentów Mir nie wyraził żadnego zainteresowania zbrojownią – w opinii wszystkich pełną fantastycznych i godnych pożądania narzędzi śmierci – woląc widać polegać na własnej broni odzyskanej z posterunku Magistratum w Coscarli.

Lyra szybko się przekonała jak ogromne znaczenie miały noszone na prawej piersi karty identyfikacyjne. W rozległych korytarzach przez cały czas latały serwoczaszki strażnicze, wyposażone w skanery, implanty optyczne i laserowe karabinki wbudowane w poszerzone nienaturalnie szczęki. Dziewczyna czuła mimowolny dreszcz za każdym razem, kiedy jeden z tych okropnych w jej opinii obiektów podlatywał bliżej omiatając plakietki wiązką czerwonego lasera. Sepheryjka usłyszała kiedyś od Vernera, że do produkcji serwoczaszek wykorzystywano naturalne szczątki wyróżniających się obrońców wiary i że taka pośmiertna utylizacja ludzkich czaszek wiązała się w oczach wielu z ogromnym zaszczytem, ale prywatnie wolała żywić nadzieję, że jej nikt nie zechce w ten sposób po śmierci wyróżnić. Jak mogła stanąć przed Imperatorem bez głowy? Jak mogłaby w tak opłakanym stanie zasiąść u Jego boku?

Brakowało jej chwilami Vernera, będącego jak dotąd jedynym rodakiem w tym dziwacznym, obcym i nader często przerażającym miejscu. Po zakończeniu trwających tydzień przesłuchań w sprawie Coscarli duchowny został znienacka odseparowany od reszty komórki, rzekomo w celach zastępstwa chorego chórzysty w fortecznej świątyni. Lyra faktycznie miała go sposobność raz czy dwa zobaczyć podczas wizyt w sanktuarium, ale ani razu nie trafiła się jej okazja do zamienienia z Vernerem słowa, co skrycie ją przygnębiło.

Przestała myśleć o Vernerze i skupiła swój wzrok na jednym z żołnierzy Inkwizycji, uderzającym swymi ukrytymi w grubej rękawicy palcami w panel przywołujący windę. Obaj członkowie eskorty byli wyżsi od dziewczyny o głowę, a ciężkie karapaksy z narzuconymi na wierzch purpurowymi płaszczami nadawały im nadludzkich kształtów. Twarze skrywali pod czarnymi przyłbicami hełmów, toteż Lyra z żadnym nie zdołała nawiązać kontaktu wzrokowego; prawie wcale się też nie odzywali, krocząc z chrzęstem metalowych butów i dzierżąc oburącz wielkie ceremonialne ostrza o pozłacanych rękojeściach, które unosili wyżej w geście salutu na widok mijanych inkwizytorów.

Na korytarzach fortecy nie było dużego ruchu, chociaż akolici regularnie mijali zakapturzone postacie z plakietkami przyczepionymi do płaszczy, przemierzające szybkim krokiem twierdzę w asyście ochrony. Lyra domyślała się, że patrzy na miejscowych agentów, szpiegów i tajnych współpracowników Świętego Officjum, przybywających do Trójrożca na spotkania ze swoimi przełożonymi. Kilkakrotnie agenci natknęli się również na inkwizytorów, doskonale rozpoznawalnych dzięki bogatym strojom, odsłoniętym dumnie twarzom, roztaczanej wokół aurze władzy oraz złotym rozetom wkomponowanym w napierśniki z kunsztownym grawerunkiem przedstawiającym Calixiański Kielich – symbol Ordo Calixis. Tym natychmiast schodzono z drogi, czyniąc szerokie przejście i pokornie pochylając głowy. Żaden z inkwizytorów nawet nie raczył spojrzeć w stronę mijanych akolitów, mając widać na głowach sprawy dużo ważniejsze od tożsamości stojących pod ścianą maluczkich.

Lyra spróbowała sobie przez chwilę wyobrazić faktyczną władzę tych ludzi, ale zaraz zaprzestała takich dywagacji, bo momentalnie rozbolała ją głowa. Stąpający dostojnie mężczyźni i kobiety z Calixiańskimi Kielichami na piersiach skupiali w swych rękach władzę niemalże absolutną, mogąc w ułamku sekundy decydować o życiu lub śmierci setek tysięcy. Już sama świadomość tego, że przeznaczenie splotło ścieżkę życia Lyry z takimi ludźmi przyprawiała Sepheryjkę o zawroty głowy. Nawet Astrid Stane – uprzejma i prostolinijna inkwizytorka z Ordo Hereticus – samym swym statusem budziła uzasadniony lęk i rezerwę akolitów, któż bowiem mógł przewidzieć jak by się zachowała, gdyby nie daj Boże któryś ze znajdujących się w jej obecności akolitów popełnił jakąś sakralną gafę? Może pouczyłaby takiego nieszczęśnika ostrym tonem, a może by nakazała go stracić na oczach towarzyszy, aby dać im surową lekcję? Lyra wolała nie myśleć zbyt długo na ten temat.

Przywołana przez szturmowca winda zatrzymała się na piętrze pośród zgrzytu rozsuwanych drzwi. Akolici wsiedli do niej w milczeniu, kreśląc dyskretnie znaki Orła, kiedy klatka zaczęła opadać w dół pośród ogłuszającego łoskotu łańcuchów. Lyra przesunęła wzrokiem po twarzach swych kompanów, próbując odgadnąć ich myśli. Thorn opierał się o ścianę windy ze skrzyżowanymi rękami, z głębokim zamyśleniem na twarzy. Girwan spozierał na bogate w zdobienia pancerza żołnierzy, dumając nad czymś z lekkim uśmieszkiem na ustach, w ten swój charakterystyczny patrycjuszowski sposób. Kara sprawiała wrażenie równie niespokojnej jak Lyra, chociaż starała się wyglądać na rozluźnioną i pewną siebie. Sepheryjka pewna była, że wszystkim kołatały w głowie szaleńcze koncepcje na temat spopieleń arystokratycznych szczątków i powiązań mumii z tajemniczym jak na razie statkiem Wolnej Floty.

Lyra miała swoją własną hipotezę w tej kwestii, bo przyszło jej swego czasu rozmawiać w osadzie u stóp Icenholmu ze staruszkiem-kapłanem z frakcji misjonarzy, który rozanielony mocnym alkoholem oraz uwagą atrakcyjnej młodej kobiety zaczął jej w końcu opowiadać przyciszonym głosem o tematach, za których samo poruszenie pewnie zostałby wychłostany, a potem skazany na wielomiesięczny post, bez zmiłowania dla podeszłego wieku. Wówczas to chłonąca słowa misjonarza Sepheryjka miała sposobność usłyszeć niewiarygodne dla niej wówczas historie o inkwizytorach, którzy potrafili manipulować bluźnierczą mocą Osnowy w celu komunikacji z umarłymi. Teraz, w konfrontacji z tajemniczymi pożarami w nekropoliach Sibellusia, Lyra zaczęła się zastanawiać, czy aby ktoś nie niszczył zmumifikowanych ciał arystokratów po to, aby ostatecznie i nieodwracalnie pogrzebać jakąś mroczną tajemnicę, wciąż skrywaną w ich martwych od lat umysłach.

Winda zatrzymała się z metalicznym piskiem, serwomechanizmy rozsunęły ponownie jej masywne drzwi ukazując oczom zebranych wnętrze inkwizycyjnej zbrojowni.

Lyra otworzyła mimowolnie usta, zauroczona tym widokiem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:23, 29 Wrz 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Mir rzucił okiem na Gammę rozpoczynającego analizę zarządanych przez niego informacji. Samo przeczytanie informacji w poprzednich kompilacjach zabrało mu więcej czasu niż się spodziewał."W sumie..." - Pomyślał - "Moze warto obejrzeć zbrojownię...".

Przywołał adepta i poprosił o zaprowadzenie go do zbrojowni.

Czekaj, czekaj, nie tak szybko – wydruki właśnie idą, to raz. Po drugie, jak trzeci raz z rzędu w przeciągu godziny przerwiesz Harasimowi drzemkę w recepcji, chyba szlag go trafi, a wtedy zmiłuj się Panie na Złotym Tronie! Jeszcze Wam gotów Gammy odłączyć pod zarzutem niewłaściwego użytkowania! Do zbrojowni zawsze zdążysz się wybrać, pierwszy wylot z fortecy jest zaplanowany na 9.30 – wizyta u prałata Straży Nekropolitalnej (mam nadzieję, że nie zapomnieliście, mam też nadzieję szybko się dowiedzieć, kto leci, a kto zostaje w Magencie).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:30, 29 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – sekcja Magenta 85, 440.830.M41, godz. 6.30

Mir ssał w zamyśleniu skórkę chleba, patrząc uważnie na wygenerowany chwilę wcześniej wydruk z danymi Samela Irvida. Prawie nietknięte śniadanie leżało na talerzu przed mężczyzną. Przedzierając się powoli przez równe linijki tekstu, Fedridańczyk walczył jednocześnie z przemożną ochotą zaprzęgnięcia jednego z kompilatorów do wyszukania informacji na temat swej własnej osoby. Możliwości sprzężonych w niezrozumiały sposób z maszynami adeptów szczerze Mira zdumiewały, chociaż podczas służby w Gwardii mężczyzna zdołał się nieco otrzaskać z szokującymi dla rdzennego mieszkańca Fedridu wytworami technomagii. Teraz, znajdując się na przeciwnym krańcu podsektora, o całe tygodnie tranzytu w Immaterium od swego macierzystego świata, Mir zastanawiał się skrycie, jakimi też informacjami na jego temat mogła dysponować tak enigmatyczna i budząca skrajną grozę zwykłych ludzi instytucja jak Święte Officjum.

Lecz jak na razie nie odważył się zaangażować żadnej Gammy do takiej próby, obawiając się, że ktoś może monitorować sposób użytkowania adeptów-kompilatorów i pociągnąć go później do odpowiedzialności za takie zabawy.


Kompilator: Gamma 724.
Data: 440.830.M41.
Czas wydruku: 6.28.
Źródła: serwer 64-315 Magistratum (dostęp jawny), serwer 40A-76XT Administratum (dostęp tajny).
Temat: Samel Irvid – kompilacja danych personalnych.


„Data urodzenia nieznana. Miejsce urodzenia nieznane, prawdopodobnie jeden z podsektorów Sektora Scarus. Licencjonowany Wolny Kupiec (tytuł uznany przez Administratum Sektora Calixis na mocy dziedzicznego patentu Wolnej Floty wydanego w roku 720 na osobę Eversa Irvida przez Administratum Sectoris na Hydraphurze). Pierwsza odnotowana obecność w obrębie Sektora Calixis - rok 785. Departmento Munitorium wynajęło wówczas dowodzony przez niego tramp Wolnej Floty Nefrit do przewozu broni z Clove na Tranch (podsektor Hazeroth). Przez wzgląd na brak nakazu rejestracji wszystkich wykonywanych lotów w rejestrach Administratum istnieją liczne luki w danych, uniemożliwiające kompletne odtworzenie historii pobytu Samela Irvida w obrębie Sektora Calixis.

Uznany za zmarłego w roku 800 na mocy zeznań pierwszego oficera Nefrita, Barabusa Krane. Za oficjalny (chociaż nie potwierdzony przez służby medyczne Magistratum) powód zgonu przyjęto nieszczęśliwy wypadek, w efekcie którego kapitan Irvid został śmiertelnie pogryziony przez przewożone na Scintillę egzotyczne drapieżniki odkupione od łowców bestii z Fedridu. Ciało Irvida zostało pochowane zwyczajem Wolnej Floty, poprzez wyrzucenie przez śluzę na zewnątrz statku. W ceremonii pogrzebowej uczestniczyła kadra oficerska Nefrita, która złożyła stosowne zeznania w wydziale d/s Wolnej Floty Administratum Sectoris na Scintilli).

Brak jakichkolwiek informacji o postępowaniach śledczych w kwestii zarzutów o herezję”.


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Pon 18:30, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:03, 29 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Wyjeżdżam, nie bedzie mnie do piątku. Żeby nie komplikować Kethowi życia przyjmijmy ze Kara będzie siedzieć w naszym gabinecie i obsługiwać gammy.

Łobuz Laughing Przyjmuję, że w sytuacjach krytycznych mogę Ci posłać SMSa! Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:06, 29 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – zbrojownia, 440.830.M41, godz. 6.35

Za drzwiami windy znajdował się przestronny, jaskrawo oświetlony hol, prowadzący w głąb arsenału. Lyra dostrzegła po jego przeciwnej stronie wielką, równie rzęsiście oświetloną halę, ale nie zwróciła na nią większej uwagi, wpatrując się niczym urzeczona w wielkie przeszklone gabloty ustawione po obu stronach holu.

Baterie niewielkich reflektorów rzucały snopy światła na umieszczone w gablotach eksponaty: olbrzymie w oczach Sepheryjki boltery o pozłacanych korpusach, pokryte misternymi runicznymi wzorami i błyszczące nieskazitelną czystością; przepiękne miecze o lśniących niebieskawym blaskiem klingach, które nie miały sobie równych pod względem ostrości; pistolety o egzotycznych kształtach, wabiące oko łowczyni swym zabójczym urokiem. Wszystkie egzemplarze zatopione były w blokach idealnie przeźroczystego szkła, dzięki czemu sprawiały wrażenie zawieszonych w powietrzu. U podstawy gablot znajdowały się niewielkie tabliczki - odlane z brązu i dokładnie wypolerowane – informujące o dacie i miejscu wykonania broni, a także personaliach mistrza, spod którego ręki dany eksponat wyszedł.

Lyra odetchnęła głęboko, na wskroś poruszona tym niesamowitym dla jej oczu widokiem, zerknęła ukradkiem na pozostałych agentów, z zadowoleniem stwierdzając, że nawet Girwan stracił na chwilę idealne panowanie nad wyrazem twarzy i z nabożnym skupieniem wpatrywał się w najbliższy eksponat: energetyczny miecz o zakrzywionym ostrzu i gardzie w kształcie zwiniętego w spiralę węża, wykonany w orbitalnych warsztatach zbrojmistrzowskich na Lathe.

- Na Wszechmocnego... – szepnęła głośno Kara.

- Choć pewnie to bluźnierstwo z mej strony, gotów jestem przyjąć, że nawet Bóg-Imperator poczułby przyjemność dzierżąc takie ostrze w swej dłoni – powiedział czyjś twardy męski głos.

W wejściu po przeciwnej stronie holu stał wysoki mężczyzna w prostym ciemnym ubraniu, gładko ogolony, o nagiej czaszce opiętej ciasno metalową obręczą nałożoną na głowę na wysokości czoła.

- Jestem starszy arsenału Karadan – przedstawił się mężczyzna lustrując gości wzrokiem. Dwaj szturmowcy cofnęli się na jego widok, przybrali luźniejsze pozy zajmując miejsca po obu stronach klatki windy – Nie będę pytał, co was tu sprowadza, bo tutaj każdy przychodzi w tym samym celu. Duże zamówienie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:19, 29 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Przypomnijcie mi proszę jakie jeszcze raporty mają sporządzić Gammy:

- Wykaz kadry oficerskiej i podoficerskiej na Nefricie w latach 807-810,
- Kompilacja informacji na temat tej jednostki.

Co jeszcze?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:37, 29 Wrz 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





1. Prosiłem o wykaz kadry oficerskiej i podoficerskiej z lat 800-810, wraz z wzaznaczeniem zyjących i miejsc pochówku zmarłych.

Kompilacja danych na temat jednostki. Nich orzuccą jeszcze wykaz ładunku z ostatniego lotu.

I nich znajdż w dzienniku pokładowym ile razy statek przebywał w Immaterium (jeżeli miał taka mozliwość) - to dla mnie KRYTYCZNIE wazne.


Każdy lot tej jednostki wiązał się ze skokiem w Osnowę, to jedyny sposób, by za swego życia pokonac dystans dzielący jeden system od drugiego. Tak na pierwszą chwilę mogę przyjąc, że Nefrit wykonał około tysiąca tranzytów przez Immaterium.

Jak to niemal nietknięte śniadanie? Ja naprawdę byłem głodny!

Chciałem w klimatyczny sposób oddac Twoje zainteresowanie tymi wydrukami Laughing


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pon 19:37, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:10, 29 Wrz 2008
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Jak wrócimy, to coś wymyślę dla Gamm


- Zamówienie raczej niewielkie, ale za to pochwal się najlepszym, co dla nas możesz mieć - odezwał się Girwan. Zbrojmistrz spojrzał na niego z ukosa i Lyra odniosła dziwne wrażenie, że w ciemnych oczach mężczyzny pojawił się błysk rozbawienia.

- Och, to co widzicie w tych gablotach - starszy arsenału wskazał palcem na wystawione w holu eksponaty - jest zaledwie przedsmakiem tego, co skrywamy w środku. Lecz moi pryncypałowie zawsze powtarzają jedno: pokaż mi, z czym przychodzisz, to ja ci powiem, z czym wyjdziesz. Macie formularze rekwizycyjne?

Agenci sięgnęli pośpiesznie do kieszeni, wyjęli z nich złożone w kostki kartki papieru otrzymane od inkwizytor Stane.

- Niewiarygodne - Karadan obrócił w palcach formularz Girwana - Formularz klasy Sigma-9. Dawno takiego nie widziałem, są u nas dośc rzadkie. Raczcie mi wybaczyc zmieszanie, ale doświadczenie mnie nauczyło, że nad wyraz trudno zaspokoic oczekiwania gościa z Sigmą 9.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 1:12, 30 Wrz 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Faktycznie, moze źle to ujołem. Czy podczas któregokolwiek skoku w Osnowę statek miał jakiekolwiek problemy albo zanotowano w dzienniku pokładowym coś dziwnego?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:06, 30 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Sigma 9 ? Czy to oznacza WIELKIE ZAKUPY ? Laughing Keth może niech ten pan da jakiś spis tego co ma ? Very Happy Ze statystykami podrzuconymi obok przez Ciebie Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:16, 30 Wrz 2008
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Keth, wiesz co może nas interesować Smile
Chyba, że chcesz się zakopać w opisach Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:53, 30 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – zbrojownia, 440.830.M41, godz. 6.38

Przywołani ruchem ręki Karadana, agenci przeszli do rozległej hali o żebrowanym sklepieniu, przypominającej ukryty w sercu fortecy hangar. Od ścian zastawionej wysokimi na dziesięć metrów regałami komnaty odchodziły korytarze do mniejszych pomieszczeń, potężnie opancerzonych i pełniących rolę składów amunicji oraz materiałów wybuchowych. Rozmieszczone w różnych miejscach towarowe windy ustawicznie znajdowały się w ruchu, podążając perforowanymi szybami nad lub pod poziom głównej hali arsenału, przewożąc sprzęt do warsztatów naprawczych, punktów odbioru zamówień lub świątyni Boga w Maszynie, gdzie broń otrzymywała po każdym przeglądzie nowe błogosławieństwo rezydujących w Trójrożcu techkapłanów. Kilkudziesięciu techników w roboczych kombinezonach z naszywkami w formie stylizowanego I z nałożonym na literę zębatym kołem uwijało się przy regałach, wydając polecenia hordzie błyszczących chromem i olejem serwitorów towarowych.

- Rekwizycja Sigma-9! – krzyknął Karadan próbując przebić głosem panujący w hangarze hałas. Jeden z pracujących w pobliżu techników uderzył palcami dłoni w korpus stojącego nieruchomo serwitora, wydał mu jakieś polecenie. Cyborg – stanowiący groteskową hybrydę wózka akumulatorowego i człowieka – podjechał z cichym szumem napędu do Karadana, zatrzymał się tuż przy adepcie.

- Dobrze – Karadan odwrócił się w stronę gości, cmoknął w zamyśleniu ustami – Pomyślmy, co takiego możecie dostać na podstawie tej rekwizycji...

Lyra wpatrywała się niemo w jego profil, nie odrywając spojrzenia od nienaturalnie powiększonej, obłej potylicy mężczyzny, gdzie pod gładką skórą odcinały się dziwnie kanciaste kształty.

- Neuralne banki danych – szepnął Thorn – Technomagia.

Jeśli Karadan zauważył natarczywe spojrzenie dziewczyny, nie dał tego w żaden sposób po sobie poznać, studiując własnym wzrokiem jakieś tabele w elektronicznym notesie.

- Jeśli o broń białą idzie, mamy spory wybór włóczni, z ostrzami kamiennymi lub kościanymi, do wyboru – przerwał w końcu milczenie, a mówił przy tym śmiertelnie poważnym tonem – Zakładam, że ich stan będzie dobry, chociaż ostatni przegląd sekcji Sigma-9 robiliśmy pół roku temu. Są też noże, niektóre nawet stalowe oraz bumerangi myśliwskie, głównie z Fedridu i Iocantosa. Z bronią palną będzie kiepsko, jeśli nie macie wprawy w prochowych samopałach. Trochę lepiej stoimmy z pancerzami, są skórznie zwykłe oraz skórznie obszyte futrem, praktycznie nietknięte przez mole. Co was interesuje?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:47, 30 Wrz 2008
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






No pięknie...
Wspaniale z nas zadrwiono.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:06, 30 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Forteca Inkwizycji – zbrojownia, 440.830.M41, godz. 6.39

- Żartowałem – roześmiał się Karadan, po czym natychmiast spoważniał – Ale nie do końca. Widać, że jesteście tu pierwszy raz, więc raczcie wybaczyć te krotochwile. Sigma-9 ma bardzo ograniczony dostęp do sprzętu, więc dużego wyboru nie będzie. Z broni krótkiej mam półautomatyczne Phobosy, kaliber osiem milimetrów, po dziewięć pocisków w magazynku oraz Talony Mk III, dziewięciomilimetrówki, SH-97, opcja ognia seryjnego, magazynek na osiemnaście kul.

Prowadzeni przez zbrojmistrza akolici dotarli do bocznej krypty, gdzie na metalowych regałach piętrzyły się skrzynie pełne broni i amunicji. Lyra kręciła głową na wszystkie strony, zafascynowana ilością zgromadzonego w krypcie uzbrojenia.

- Co to takiego? – zapytała wskazując palcem rząd ustawionych na stojaku ciężkich karabinów automatycznych o dziwnych zatrzaskach na magazynki.

- Model Armageddon, produkcja seryjna Skaelen-Har na licencji Domu Nandu-Keiro z Eustis Majoris. To ciężka artyleria jak na ten typ uzbrojenia, kaliber jedenaście milimetrów. Trzeba uważać na odrzut, bo kopie z siłą karnodona. Opcja ognia seryjnego, ale szybkostrzelność jest trochę niższa od takiego chociażby Sluggera – Karadan machnął ręką w stronę regałów zastawionych karabinami używanymi powszechnie przez scintillijskie Siły Obrony Planetarnej – Magazynek na piętnaście pocisków, więc często trzeba wymieniać, ale to normalne jeśli się weźmie pod uwagę rozmiar pocisków. Z technicznego punktu widzenia bardzo dziwaczna konstrukcja, bo w trakcie strzelania wkładany od góry komory magazynek opada poprzez broń w dół, wypadając od spodu po wystrzeleniu ostatniego pocisków. Czasami taki szczęk upadającego na ziemię magazynka zdradza przeciwnikowi wyczerpanie amunicji, ale wielu uważa to za niewielką cenę za siłę rażenia i praktycznie całkowitą niezawodność.

- Tam są Sluggery, standard w Sibellusie, kaliber dziewięć milimetra, magazynek na trzydzieści pocisków, niewielki poziom awaryjności, amunicja zunifikowana SH-97. To ważne, jeśli będziecie chcieli wybierać między Sluggerem, a Armageddonem, bo do tego drugiego potrzeba specjalnej amunicji, nie jest kompatybilny ze standardem SH-97.

- A lasery? – zapytał pozornie beznamiętnym tonem Girwan, na pierwszy rzut oka zupełnie odporny na rozczarowanie będące udziałem pozostałych akolitów – Sigma-9 przewiduje dostęp do broni energetycznej?

- Tak, do podstawowej – kiwnął głową Karadan – Mam na stanie pistolety i karabiny zgodne ze standardem gwardyjskim, wszystkie skonstruowane w oparciu o czworokątny slot akumulatorowy.
Zobacz profil autora
Beyond the Grave
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 41  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 39, 40, 41  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin