RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Edge of Darkness Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47, 48  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 15:09, 16 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.50

Dymitri przewiesił karabin przez ramię, pistolet maszynowy Morana wepchnął sobie za pas, potem chwycił Lyrę obiema rękami i zarzucił sobie na barki zwalniając Thorna z pomocy przy transporcie ciała łowczyni. Arbitrator sprawdził opróżnionego do połowy z amunicji Hecutera, kiwnął głową Vernerowi, obaj zaczęli schodzić czujnie na półpiętro korzystając z przeciwnych nitek schodów.

Na pierwszym piętrze posadzkę zaścielały ciała zabitych klerków, Łowców i homonkulitów, tkwiące w tych samych pozycjach, w jakich agenci pozostawili ich po masakrze urządzonej heretykom kilkanaście minut wcześniej. Ubezpieczany przez towarzyszy, Dymitri schodził ostrożnie, dając baczenie na to, aby się przypadkiem o nic nie potknąć i nie runąć ze schodów wraz z Lyrą.

Gdzieś na parterze, od strony kuchni, padł strzał z lasera, niosąc się charakterystycznym dźwiękiem po budynku. Verner i Thorn wymienili spojrzenia w tej samej chwili, kiedy z zewnątrz Domu posypały się wystrzały z broni kulowej. Kleryk wyjrzał ostrożnie za poręcz schodów i ku swej niewysłowionej uldze dostrzegł kucającą za futryną głównego wejścia Cimbrię, kryjącą się w półmroku z laserem w ręce.

Czujna albinoska zorientowała się, że ktoś ją obserwuje, odwróciła raptownie głowę, gotowa widać strzelać na pierwszy ślad niebezpieczeństwa. Uświadomiwszy sobie, że spogląda na Vernera odetchnęła mimowolnie, a na jej ledwie dostrzegalnej w ciemności twarzy pojawił się wyraz autentycznej radości. Dziewczyna powiedziała coś, czego Verner nie dosłyszał, ale moment później zza drzwi prowadzących do sali jadalnej wychynął Mir, równie uradowany widokiem kompanów jak albinoska.

Ktoś z zewnątrz musiał dostrzec poruszenie na tle okna w jadalni, bo w powietrzu momentalnie gwizdnęło kilka kul, dziurawiąc podniesione do połowy rolety.

Mir przypadł do podłogi, gestem nakazując krycie się. Trzech mężczyzn zbiegło pośpiesznie na parter i czmychnęło pod osłonę grubej ściany, lądując na klęczkach pomiędzy Cimbrią i Fedridańczykiem.

- Co z nią?! – syknęła albinoska widząc zakrwawioną Lyrę.

Dymitri nic nie odrzekł, pokręcił tylko z rezygnacją głową.

- Co tu się dzieje? – wtrącił Thorn wodząc wzrokiem od Cimbrii do Mira i z powrotem – Jakim cudem wypchnęliście ich na zewnątrz?

- Atak od strony ulicy – mruknęła albinoska – Ale nie Zacharias, na to nie licz. Banda klansterów, z bronią długą i krótką, mają też butelki z benzyną. Około trzydziestu drani gotowych na wszystko. Natarli na wejście, kiedy prawie wszyscy regulatorzy byli już w środku. Mundurowi pękli i poszli w odwrót, chociaż zrobili to całkiem profesjonalnie. Dali nogę z budynku, zanim my pomyśleliśmy, żeby im wsiąść na karki, na ulicy stracili może z dwóch ludzi, wycofali się pod osłoną transportera w stronę placu targowego. Teraz nie sposób stwierdzić, co robią, bo kiedy tylko próbujemy wyjrzeć na ulicę, te dranie szachują nas ogniem.

- Klansterzy? – arbitrator zdumiał się zauważalnie, potrząsnął lekko głową. Czyżby Luntz zamierzał pozbyć się od ręki niewygodnych świadków i odczekawszy na stosowny moment zaatakował od tyłu obie strony, chcąc zlikwidować i fałszywych regulatorów i wykonawców własnego zlecenia?

- Tak – potwierdziła Cimbria – Kilku zastrzeliliśmy przed wejściem, kiedy próbowali wbiec do środka. Trzymaj się, Thorn, bo to nie ludzie Luntza, zdążyłam się przyjrzeć trupom, zanim reszta zepchnęła nas pod osłonę. To byli...

Albinoska nie zdążyła dokończyć, przerwał jej znienacka potworny huk, od którego zatrząsł się w posadach cały Dom Tantalusa. Agenci osłonili mimowolnie rękami głowy, kiedy z góry posypały się oderwane od sklepienia klatki schodowej bryły gruzu. Cimbria otworzyła szeroko oczy widząc pęknięcia pokrywające gęstą siatką ściany budowli. Dobiegający z góry huk wcale nie słabł, wręcz przeciwnie: przybierał na sile, a wnętrze przestronnej klatki schodowej wypełniło się ognistą poświatą rzucaną przez błyskawicznie szerzący się na górze pożar.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:29, 16 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





el_imperatorro napisał:
Keth - w następnej przygodzie chce grac drednoughtem. Z assault cannonem, heavy flamerem i drednought close combat arm. Da radę załatwić Very Happy??


Przyjacielu, u mnie wszystko da się załatwić! Laughing Jeśli tylko zechcesz, mogę Ci w osobnym wątku poprowadzić przygodę dla singla, bardzo heroiczną i widowiskową. Zagrasz jako drednot, z pełnym osprzętem i wszystkimi dodatkowymi opcjami w kwestii uzbrojenia – full wypas! Potem zrzucimy Cię w drop-podzie na powierzchnię planety, gdzie zdany będziesz wyłącznie na siebie i swoje uzbrojenie! Co Ty na to? Taka klimatyczna przygoda-rzeźnia, cały czas konfrontacja!

Tyle tylko, że czas mnie goni i trudno będzie poprowadzić poboczną sesję przez dłuższy czas, więc wymyśliłem sobie, że za przeciwnika zorganizuję Ci pół-Legio Tytanów klasy Emperor. Może być? Twisted Evil Laughing


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Wto 15:30, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:22, 16 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Tak to ja nie chce Razz Klasa emperror jest groźna jak krasnale ogrodowe, co to by za przygoda była...

Co do fabuły: czy Cimbria i Mir znają pozycje na jakich okopali się klansterzy? Czy przed wejściem do budynku znajdują się jakieś elementy terenu mogące zapewnić nam osłonę przed ostrzałem? Zostało ich jeszcze pewnie koło 20, szarża z pieśnią i pianą na ustach nie wchodzi w grę...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:59, 16 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





A co z wyjściem tyłem ? Zastanowiła się nieprzytomna/martwa Lyra Wink Może pomimo rozwalonego zamka da się jakoś tamtędy wymknąć ? Jakieś okna z tyłu ? I po cholerę zostawiliście radia na górze - żeby było trudniej z łącznością ? Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:07, 16 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Tył chyba odpada - zamek rozwalony, właśnie po to żeby tych drzwi nikt nie otworzył. W oknach z tego co wiem są kraty... To co trzymało regulatorów na zewnątrz teraz trzyma nas w środku... Tylko my nie mamy czołgu, żeby się bezpiecznie ewakuować...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:33, 16 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Info taktyczne. Tył jest trwale zablokowany. Kraty w oknach uniemożliwiają ucieczkę tamtą drogą. A w ogóle to macie jeszcze jakieś dziesięć sekund na opuszczenie budynku, zanim ten się z hukiem zwali! Dziewięć, osiem, siedem...

A radia nie działają, bo obwody usmażył elektromagnetyczny impuls, kiedy Chirurg coś tam przestawił w swej maszynerii. Cimbria i Mir próbowali Was wywołać, ale kiedy stwierdzili, że sprzęt padł, wyrzucili obie krótkofalówki, żeby nie tachać zbędnego obciążenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:36, 16 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





sześć...pięć...krycie ogniem i na lewo/prawo od wejścia - byle nie na wprost - fala uderzeniowa po eksplozji...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:20, 16 Wrz 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Na negocjacje i oświadczenia nie mamy już czasu, więc faktycznie - co najwyżej krycie ogniem i heja za najbliższą osłonę. Jeśli dobrze zgramy to w czasie z walącym się budynkiem, to może tamci oszołomieni widokiem i wiedzeni chęcią znalezienia tymczasowej kryjówki dadzą nam parę sekund spokoju. Może poczekajmy, aż budynek zadrży ostatecznie w swych posadach i dopiero wybiegamy. Jeśli się uda, to myślimy co dalej.

Mam dziwne wrażenie, że to ci faceci, którym ustrzeliłem 3 kolesi w barze. Olaboga! Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:08, 17 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.52

- Zaraz wszystko runie! – krzyknęła przeraźliwie Cimbria, łapiąc rękami za ścianę w próbie utrzymania równowagi. Deszcz sypiących się z góry odłamków przybrał na sile, w dół runął też spory fragement schodów, najeżony prętami zbrojeniowymi, które omal nie przebiły przy upadku Dymitria. Najemnik odskoczył w bok z grymasem zrozumiałego przerażenia na twarzy, wciąż jednak nie wypuszczał z rąk Lyry.

Dalszy pobyt w Domu groził niechybną śmiercią, Thorn pojął to w ułamku chwili. Na ulicy przed budowlą czaili się żądni krwi klansterzy, a niejasne przeczucie podpowiadało arbitratorowi, że zaraz ujrzy znajome tatuaże klanu Purpurowych Cieni, ale agenci i tak nie mieli wyboru. Na zewnątrz mogli zginąć od kul albo przeżyć, w Domu Tantalusa czekała ich jedynie śmierć.

- Verner, Mir, za mną! Krycie ogniem! W boki, prawo, lewo! Cimbria, pilnuj Dymitria!

Slade przestawił Hecutera na ogień pojedynczy, bo wiedział, że ciągnie na resztkach amunicji. Sterta cegieł wyrżnęła w posadzkę tuż za jego plecami, z ogłuszającym hukiem, który sprawił, że arbitrator podskoczył mimowolnie w miejscu.

- Teraz!

I strzelając w biegu akolici wychynęli na szerokie schody przed Domem Tantalusa, zeskakując po kilka stopni na raz. Ognista pożoga szalejąca na drugim piętrze rozświetliła ciemność nocy, rzucając pomarańczową poświatę na ulicę, po której oprócz krzyczących coś niezrozumiale, pogrążonych w amoku klansterów biegali przerażeni na wskroś mieszkańcy dystryktu, w popłochu opuszczających pobliskie domy i szukających bezpiecznej kryjówki.

Nagła szarża agentów musiała bandytów zaskoczyć, bo w ich kierunku padło zaledwie kilka niecelnych strzałów. Thorn zacisnął zęby szukając lufą wyraźnego celu, próbując zidentyfikować źródła zagrożenia.

Wtedy gdzieś w górze rozległ się grzmot eksplozji, która swą siłą przerosła wszystko, co miało miejsce wcześniej. Akolici otworzyli szeroko oczy widząc jak oślepiająca jasność zalewa swym białym blaskiem Coscarlę. Verner, znajdujący się już na ulicy, odwrócił głowę i przysłonił oczy rękami w chwili, kiedy wielkie jęzory ognia wystrzeliły z wszystkich okien budowli. Słup ryczących płomieni rzygnął z wyłamanych drzwi wejściowych, cisnął nimi w powietrzu tuż nad głową Cimbrii i Dymitria.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:49, 17 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Wiejmy proszę państwa. Jeśli zobaczę jakiegoś gangstera na czystej pozycji to sprzedaję mu serię. Moim priorytetem jest jednak możliwie szybkie oddalenie się z tego miejsca i znalezienie dobrej kryjówki, takiej w której moglibyśmy posiedzieć do rana...

Koncepcja słuszna, tym razem jednak potrzebuję ścisłych wskazówek – gdzie uciekacie? (to dla mnie istotne z kilku względów, mam jeszcze parę niespodzianek schowanych w rękawie).

Sugerowałbym mieszkanie Saula albo tą ruderę gdzie schowane były strzelby. Przynajmniej wiem jak tam trafić... Ewentualnie można kierować się w stronę stacji kolejki i szukać czegoś po drodze. Niech reszta się wypowie Very Happy


Ostatnio zmieniony przez el_imperatorro dnia Śro 16:00, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:35, 17 Wrz 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Otrząsnowszy się po eksplozji ciagnę ekipę w jakiś zaułek, najlepiej wypełniony ludzmi. wtopimy się w tłum przy ogólnej panice a potem prosto do Saula.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:50, 17 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





No przepraszam, że się nie wypowiem Laughing

Wisząca w ramionach Dymitria Lyra otworzyła znienacka zamglone oczy, rozejrzała się wokół błędnym wzrokiem.

- Do mamy! – jęknęła cicho – Ja chcę do mamy!

Dymitri przechylił się w jej stronę, ale nie zdążył nawiązać kontaktu, bo Lyra przewróciła oczami i ponownie zemdlała.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:44, 17 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.53

- Gdzie teraz?! – krzyknęła albinoska przypadając do nawierzchni ulicy i strzelając z lasera do jakiegoś zastygłego w bezruchu klanstera, stojącego na chodniku z szeroko otwartymi ustami i gapiącego się w hipnotycznym transie na rosnącą w oczach kulę ognia, spopielającą ostatnie piętro i dach Domu Tantalusa. Chybiła w pośpiechu, ale Purpurowy Cień nawet tego nie zauważył, nadal gapiąc się na widowiskowe sceny destrukcji.

Na ulicy wybuchło dzikie pandemonium, gangsterzy i zwykli Coscarlańczycy uciekali we wszystkich kierunkach wrzeszcząc przeraźliwie. Wielu bandytów porzuciło w ślepej panice broń, osłaniając ramionami głowy przed gradem sypiących się z nieba płonących szczątków. Żar bijący od ogarniętego ogniem budynku był potworny, akolici ledwie potrafili złapać oddech, ekstremalna temperatura parzyła skórę.

- Między ludzi, wmieszać się w tłum! – odkrzyknął Mir tocząc wokół wzrokiem, szukając desperacko bezpiecznej drogi ucieczki. Jego bluza dymiła w miejscach, gdzie kawałki palącego się poszycia dachowego podpaliły materiał ubrania, ale były żołnierz zdusił płomienie kilkoma uderzeniami dłoni. Jedynym śladem po regulatorach była dwa martwe ciała w uniformach Magistratum, leżące pomiędzy trupami kilku Cieni. Fedridańczyk przekonany był, że transporter odjechał w stronę posterunku sił porządkowych, osłaniając swą sylwetą ukrytych za nim pieszych, w ogólnym chaosie nie mógł tego jednak stwierdzić jednoznacznie.

- Do mieszkania Saula albo do skrytki na broń?! – ryknął Verner, przyklękając na jedno kolano i posyłając serię z Taurusa w kierunku kilku klansterów. Kryminaliści nie odpowiedzieli ogniem, ich uwagę zaprzątała wyłącznie myśl o jak najszybszej ucieczce.

- Do Saula! – przesądził Mir ruszając biegiem do najbliższego zaułka.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:59, 17 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Tryb taktyczny. Biegnąc skrótami do habitatu Saula dotrzecie tam bez dalszych problemów, co najwyżej śmiertelnie przerazicie swym wejściem Edvarda Zeda. Co potem? Na ulicach dystryktu panuje chaos, po korytarzach kamienicy biegają przerażeni mieszkańcy, każdy próbuje się dowiedzieć, co takiego miało przed chwilą miejsce. Z okien wychodzących na ulicę wciąż widać poświatę ognia bijącą od strony Domu Tantalusa, prawdopodobnie płomienie przerzuciły się na sąsiednie budynki. Lyra wciąż nieprzytomna, ale wreszcie znaleźliście dość czasu, by jej porządnie opatrzyć rany (co nie zmienia faktu, że ma zapewne poważne obrażenia wewnętrzne). Verner krwawi z ran na nogach, Dymitri i Thorn są solidnie potłuczeni. Cimbria i Mir w zasadzie wyszli z akcji bez szwanku.

Mija półtorej godziny od momentu wejścia do Domu Tantalusa, jest kwadrans po dwudziestej trzeciej. Co robicie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:03, 17 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Sugeruję ewakuację Smile Szkoda, że Dimitrii nie ma łączności z naszymi szefami... a może wysłać tylko jego z misją zaniesienia wieści?
Jego nikt tu nie widział i nie sądzę, by specjalnie kojarzył...
Zobacz profil autora
Edge of Darkness
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 46 z 48  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47, 48  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin