RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020 -> Cyberpunk2020 - Cena prawdy Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 17, 18, 19  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 12:08, 14 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Badam samochód. Bardziej rozkoszuje się moimi nowymi zmysłami Smile
Sprawdzam swoje możliwości. Pewnie niedługo się przydadzą...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:08, 14 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Siedzący na krześle naprzeciwko Nicol Johan wstał, obrócił mebel oparciem w stronę kanapy, i usiadł podpierając się rękami na drewnianej belce służącej za oparcie.
- Spokojnie, nie musisz płakać.
- To mnie przerasta...
David uśmiechnął się do swych myśli. Cel był już w zasięgu ręki.
- Opowiedz więcej o planach korporacji i swojej roli w nich. To ważne.
- Jestem.. - łknięcie, podniosła głowę i spojrzała załzawionymi oczami - sekretarką w KT Media. Wiem o wszystkim. A teraz... - z wnętrza jej torby rozległ się dźwięk telefonu. Najnowszy hit muzyczny służący jako dzwonek, był kolejnym ochłapem dla wiecznie głodnej masy. Szczerze mówiąc, był obrzydliwy dla ucha.
- Przepraszam na chwilę... - wstała i odeszła w stronę toalety. David wyłączył dyktafon i uaktywnił wyłapywanie fal dźwiękowych w uchu.
- ... gdzie ty jess... - chwilkę pokręcił milimetrowym regulatorem, ustawiając ostrość - czekam tu już od godziny.
- Dobrze kochanie, będę za chwilkę. Podjedziesz po mnie? - to co mówiła, zmroziło Tompsona. Okazja właśnie chce im uciec.

***

Paco sapnął głośnio, ale nie wyciągnął spluwy. Klapnął ciężko na kanapie, patrząc jak zalany adrenaliną Bummer wychodzi powoli z klubu. Siedzący i czekający Harunobu, usłyszał niewyraźnie, jak tłuścioch rzuca coś swoim ludziom.
-... świadków. Czysto.

Dwóch niepozornych gostków ruszyło za znikającym w drzwiach Kahadarem.

***

Kerth siedząc na tylniej kanapie otwierał i zamykał szyby w przednich drzwiach pojazdu. Spojrzał w lusterko bocznie, zauważając starszą kobietę idącą chodnikiem.
Gdy tylko była przy bagażniku, technik myślami wydał polecenie szybkiego otworzenia tylniej klapy.

Staruszka podskoczyła ze strachu, coś przeklinając, ale Kerth bawił się w najlepsze.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:31, 14 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Harunobu odczekuje chwilkę i wychodzi z knajpy za oprychami. W lewej ręce beztrosko obraca laskę. Nie byle jaką. Kendachi ultimate.


Ostatnio zmieniony przez namakemono dnia Sob 15:33, 14 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:41, 19 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





No panowie, bez jaj, nie moge co post robić updaty.

Freeks, Krisu - macie chyba jakieś pomysły?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:14, 19 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Wie gdzie jest, nie zabraliśmy jej telefonu. Nawet pozwoliliśmy jej pójść do kibla odebrać telefon - wtopiliśmy tak ostro, że nie mam pomysłu co z tym zrobić. Bardziej amatorskiego przesłuchania nie widziałem w życiu Laughing

Mozna by ja przewieźć w inne miejsce... ale ktoś teraz się bawi w narkotykowego bosa i nie mamy dobrego transportu. Może zwyczajnie jej powiedzieć, że to nie piknik i chłopak musi poczekać? Jak się będzie pytać skąd wiemy (rozumiem, ze z kibla normalnie nie słychać rozmowy) to wkręci się jej, że telefon ma na podsłuchu. Chyba, że ktoś (ktokolwiek, nie tylko krisu) ma jakieś inne sugestie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 7:55, 20 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Vagnus Konfliktus napisał:
No panowie, bez jaj, nie moge co post robić updaty.

A tymczasem ci, którzy bawią się w "narkotykowego bossa" czekają na update już prawie tydzień...
Panowie, gramy czy zbieramy zabawki i rozchodzimy się do domów?


Ostatnio zmieniony przez namakemono dnia Pią 7:57, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:46, 20 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





No rozumiem namakemono, ale chciałem jeszcze zaczekać na deklaracje Freeksa i Kirsa, żeby to poskładać jakoś...

***

Harunobu wstał w momencie, gdy dwóch typków minęło go i parło dalej za szybko oddalającym się Bummerem. Chwilę później wychodził wolno obracając Kendachi ultimate, ówcześnie wyciągniętą.

Kahadar poczuł na karku czyjś oddech, aż mu się włoski zjeżyły z przypływu adrenaliny. Chwycił za spluwę, ale ktoś za plecami szepnął mu prawie do ucha.
- Puść tą pukawkę i spokojnie skręcisz z nami tu w lewo. Jeden głupi ruch i skończysz z dodatkową dziurą w dupie - dla podreślenia swoich słów lekko dotknął lufą Basita w okolicach nerek.

Wychodzący własnie z dyskoteki Harunobu zobaczył, jak goście dopadli kumpla. Wprawne oko płatnego zabójcy odrazu wychwyciło szczegół, iż Bummer ma przyłożoną broń do ciała. Drugi z napastników powoli przeszukiwał ofiarę. Takeda przeliczył dystans. Około 15 metrów.

Kerth siedzący w wozie zauważył, że dzieje się coś niedobrego. Dwóch rosłych mężczyzn stoi przy jego kumplu, który się nieodwraca. Coś poszło nie tak...


***

- Aha, rozumiem... no to... o której może przyjechać? - zwróciła się w stronę Davida. - Bo pewnie chcielibyście ze mną porozmawiać jeszcze...

Jak zaraz się nie rozłączy, to będzie można nas namierzyć...Johan zbladł nieco i lekko szturchnął Davida.
- Musi się rozłączyć, bo... - przejechał sobie kciukiem po szyi. Na szczęście Nicol tego nie zauważyła.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:54, 20 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Harunobu szybkim krokiem pokonuje ok 10 m, resztę dystansu już spokojnie, podchodzi do gościa, który trzyma Bummera pod bronią. Prawą rękę wkłada do kieszeni spodni, do której uprzednio włożył Derringera. Stuka gościa w ramię laską trzymaną w lewej ręce i mówi:

– Panowie, chyba jeszcze nie zdaliście sobie sprawy z faktu, że popełniliście życiową pomyłkę. Od was teraz zależy, czy będzie to wasza ostatnia pomyłka. Odejdziecie spokojnie, czy chcecie się przekonać o swoim błędzie? Uprzedzam, nie będzie bezboleśnie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:49, 20 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Johan wstał, podszedł do dziewczyny i bez ogródek wyłączył rozmowę na jej własnej komórce. Trzymał ją jeszcze chwilę za rekę z komórką nieprzyjaźnie świdrując sekretarkę swoim sztucznym okiem. Był to stary model i cyborgonizacja wyglądała straszliwie wręcz nienaturalnie. W połączeniu z grobową miną i rozległą blizna na twarzy kilka sekund milczenia żołnierza tworzyło przerażający efekt.
-Najpierw dokończymy naszą rozmowę. Im szybciej, tym szybciej będzie mogła pani wznowić tę przerwana... Johan w końcu przerwał panująca cisze, lecz niemalże szeptem, chłodno niczym stal powoli zatapianego w ciało ostrza...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:16, 21 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Płatny zabójca spojrzał w marszu po latarniach. Tam na końcu budynku jest ślepe miejsce dla miejskiej kamery.

Podchodząc bliżej do dwóch napastników Harunobu trzymając prawą rękę w kieszeni a w lewej laskę Kendachi Ultimate. Wyglądem przypominał starca albo włóczęgę, gdyby nie groźny wyraz twarzy.

Kątem oka drugi z goryli Paco zauważył kątem oka, że zbliża się do nich japończyk.
- Kolego, spierdalaj stąd jak ci życie miłe - powiedział pouczającym, ale stanowczym głosem.

Takeda jednak nic z tego sobie nie robił, i odpowiedział równie stanowczym, ale spokojnym głosem.

– Panowie, chyba jeszcze nie zdaliście sobie sprawy z faktu, że popełniliście życiową pomyłkę. Od was teraz zależy, czy będzie to wasza ostatnia pomyłka. Odejdziecie spokojnie, czy chcecie się przekonać o swoim błędzie? Uprzedzam, nie będzie bezboleśnie.
- Ty kurwa patrz, bohater się znalazł! - krzyknął ten drugi, szybko sięgając po broń.
Pierwszy napastnik trzymający spluwę na nerkach Bummera odwrócił głowę by spojrzeć na Takede.

Jego tępa gęba była jakieś dwa metry od zdenerwowanego Harunobu.

Bullet time, przypominam, że ten pierwszy może postrzelić Kahadara, także czekam na wasze obie deklaracje. W tym momencie ten drugi nie wyciągnął jeszcze broni, ale bardzo niewiele mu brakuje.

CP2020 Tactic: Z prawej strony jest ulica, pusta nie licząc powoli podjeżdżającego Kertha, z lewej kończy się budynek dyskoteki i jest skręt na zaplecze, dalej jest kolejny budynek sklepu monopolowego. Ruch na ulicach jest niewielki, a przynajmniej w waszej okolicy nie ma osób postronnych.



***

Wystraszona Nicolina odskoczyła w tył z piskiem, gdy Johan wyrwał jej telefon i rozłączył połączenie.

-Najpierw dokończymy naszą rozmowę. Im szybciej, tym szybciej będzie mogła pani wznowić tę przerwana... - Johan w końcu przerwał panująca cisze, lecz niemalże szeptem, chłodno niczym stal powoli zatapianego w ciało ostrza.
- Ale... ale...
- Siadaj na kanapie. Mamy pare pytań. Potem cie puścimy - milczący David w końcu odezwał się spokojnym głosem.

Pytania się nie zmieniają?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:22, 21 Mar 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Kahadar wykorzystuje okazję, obracając się 180 stopni łapie lewą dłonią pistolet napastnika za lufę a prawą wymierza mu potężny cios w dolną szczękę.

Jeżeli akcja się uda to pomaga sobie prawą dłonią wyrwać broń napastnika oddając uprzednio solidnego kopa w jego jaja Laughing.

Wyrwany pistolet mierzy w drugiego i strzela.

Kolejny strzał oddaje w tego pierwszego.

Zobaczmy jak to wyjdzie w praniu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 1:05, 22 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Bummer, zapomniałeś zadeklarował co robisz, kiedy się nie uda Laughing

Z mojej strony co najmniej bez zmian. Chyba, że Krisu ma nowe pytanka, to się przystosuje.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:16, 22 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Skoro Trihikilius poszedł na całość, to ja nie będę gorszy:

Harunobu lewą ręką uruchamia mechanizm wysuwający ostrza na obu końcach laski i wbija ją w gardło bliższego napastnika. W tym samym czasie wyciąga prawą rękę z kieszeni i strzela w łeb drugiego śmiecia. Jeśli laska wyrządziła temu pierwszemu zbyt małe szkody, to strzał z derringera powinien skończyć jego zasraniutki żywot.

No i zobaczmy co z tego wyszło Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:19, 23 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Kahadar spojrzał kątem oka na człowieka trzymającego lufę pistoletu przy jego nerkach. Ten miał lekko odwróconą głowę w stronę Harunobu.

Bummer nie zawahał się.

Błyskawicznie odwrócił się w stronę napastnika próbując chwycić jego broń.
Po sekundzie poczuł przeszywający ból w okolicach prawego boku, dopiero później doszedł do jego mózgu huk wystrzału.

Harunobu wystartował równie szybko co jego towarzysz.
Ostrza wysuwające się z obu końców laski wydały cichy syk ocierania żelaza o specjalne tworzywo laski.

Jeszce w trakcie wysuwania się specjalnego stopu tytanowego, którym były pokryte ostrza zabójczego Kendachi, Takeda przystąpił do ataku, wbił ostrza w kark stojącego tyłem do niego pierwszego napastnika. Gdy ostrze przechodziło przez kark jak przez masło, drugą ręką wyciągał pistolet z kieszeni.
Drugi z agresorów już celował w japończyka.

Bummer upadł na kolana, trzymając prawy bok, który teraz zaczął obficie krwawić.

Kula przeleciała na wylot.

Kahadar: przeżyjesz, jak otrzymasz szybką pomoc i zatamujesz krew. Harunobu: wyciągnąłeś już broń ale przeciwnik w ciebie już celuje. Jakiś ruch/odskok?
Kerth: widzisz całą sytuacje, jesteś 20 metrów od zdarzenia.


***

Pięcio minutowe milczenie w końcu przerwał Johan.
Uznał, że dziewczyna już wystarczająco zdaje sobie sprawę, że jest na ich łasce. Mniej więcej w tym samym momemcie, gdy niemiec z pochodzenia otworzył usta, znów zadzwonił telefon Nicol.
Na ekranie pojawił się przekaz wideo z kamerki telefonu jej chłopaka. Na szczęście póki nie odbierze telefonu, Johan nie będzie nagrywany.

Nie myśląc, wyłączył telefon.

- Parę pytań, zanim ci oddam telefon - dziewczyna wstała, David też w tym samym czasie. Trzy sekundy nienawistego wzroku, a potem znów szloch.
- Opowiedz więcej o planach korporacji i swojej roli w nich - zaczął Johan.
- Plany? Ha! To wiedzą tylko szefowie - nagły sarkazm zupełnie zaskoczył obydwu przesłuchujących. - Myślicie, że byle kto, taki jak ja, sekretarka, zna ich pełne plany?
- Coś mówiłaś...
- Tak, podsłuchałam to wiem co nieco.
- Słuchamy - David włączył dyktafon.
- Chcą mieć monopol na media w mieście.
- Że co?! - Tompson aż się zakrztusił.
- Mając media, mają władzę w Londynie, a potem w całej Wielkiej Brytanii.
- Bzdury. Tutaj jest za dużo korporacji i wszyscy się biją o koryta.
- Też mi się wydaje małoprawdopodobne. Ale kiedyś kazali gorylom kropnąć jednego sławnego dziennikarza z The Times.

Davida zmroziło. Poczuł szybsze bicie serca i dreszcze na dole kręgosłupa.

- Był bliski odkrycia listy przekupionych urzędników wysokiego szczebla więc musieli go kropnąć.

Tompson nabrał podejrzeń. Coś zaczynała kręcić.

- Dobra, a kto jest twoim szefem? - spytał po chwili.
- Oficjalnie nazywa się Kerry Tallon. Chodzą ploty że jest na lewych papierach.

Patrzący na nią dziennikarz wyczuł, że zaczęła coś kręcić. Zbyt nerwowe ruchy i patrzyła lewo.

- Kim sa panowie z BMW? - spytał Richthofen, nie podejrzewający, prze przesłuchiwana kręci.
- Moi ochroniarze. Jako sekretarka dużo moge wiedzieć, prawda?

A przecież przed chwią mówiła, że jest nikim..., pomyślał David.

Nie było pewności. Ściemniała. Tylko kiedy?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 4:36, 23 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Szwab tak daje się wpuszczać w maliny? Shocked specjalnie był szkolony (konfigurowany) pod kątem przeciwdziałania takim sytuacjom. Cóż, trudno, łykam niczym młody pelikan dalej Razz
Zobacz profil autora
Cyberpunk2020 - Cena prawdy
Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 12 z 19  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 17, 18, 19  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin