RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020 -> Cyberpunk2020 - Cena prawdy Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 17, 18, 19  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 7:43, 23 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Zatem rzucam laską w napastnika (nie po to, żeby zabić, po to, żeby zdezorientować), a prawą ręką strzał z biodra. Z tej odległości to nie powinien być problem. Równocześnie odskok, najlepiej za jakąś zasłonę, może to być choćby słup, róg budynku, pobliski śmietnik, itd.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:33, 24 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Tak, jak pisałem w technicznym - mam dość utrudnione korzystanie z internetu i brak czasu totalnie na cokolwiek. Aczkolwiek postaram się częściej bywać. Jeszcze tydzień szaleństwa.

CP2020:
Nie mam zamiaru mieszać się do walki, bo nawet niespecjalnie mam z czym.
Nie zdążę już na deklarację na początek walki, ale trąbię i mrugam światłami. Po części, aby rozproszyć walczących, po części, aby zwrócić uwagę na zamieszki.
Podjeżdżam, czekam, żeby wsiedli, uciekam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:57, 24 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Dla Harunobu czas niemal stał w miejscu.

Wszystko widział w bardzo zwolnionym tempie; rzucony kijek, który miał rozproszyć uwagę strzelca, leciał półtora metra nad ziemią pionowo obracając ostrzami. Po ułamku sekundy, trwającym dla Takedy kilkadziesiąt sekund, sam japończyk był już w locie, rzucając się w prawo na ulicę, gdyż po lewej była ściana i za mało miejsca na bezpieczne lądowanie. Wycelowany w tym czasie pistolet oddał strzał, po czym Harunobu upadł na prawy bok.

Sekundę później w jego udzie explodował ból.

Jedak kula wystrzelona przez Takede przeleciała na wylot brzuch delikwenta, który teraz kulił się na chodniku, przyciskając ręce do brzucha.

Chwilę później z piskiem opon zahamował Kerth.

Twoja rana postrzałowa jest nie groźna, jeśli do 5 minut zatamujesz krew.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 7:20, 25 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Wstaję i mimo bólu podchodzę do Bummera. Co z nim? Pomagam Kerthowi wciągnąć kumpla do samochodu, podnoszę laskę i spadamy stąd. Z moją raną możemy sobie poradzić, ale z raną Kahadara sami nie damy rady. Jedziemy do TraumaTeam? Jeśli taka będzie nasza decyzja, to wcześniej w samochodzie przeszukam fixera, żeby znaleźć wszelkie kompromitujące przedmioty. Na miejscu będziemy się tłumaczyć, że zostaliśmy napadnięci.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:47, 25 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Chłopaki... mamy kolejne zlecenie, a wy się w sitka bawicie... Następnym razem z Fixerem idzie dwóch solo - następnym razem mogą wysłać bardziej doświadczonych goryli.

Teraz czekamy na koniec przesłuchania i następnie co - czekamy aż się wyleczycie i powoli zbieramy dane o celu, a jak będziecie zdrów to akcja, czy mam to załatwiać z naszym technikiem samemu? Opyleniem dragów może się zajmiemy po wykonaniu roboty?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 23:03, 25 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Kahadar chwilowo stracił przytomność.

Takeda rozejrzał się po chodniku.

Nieprzytomny Bummer, dwoje trupów, paru przechodniów... i dużo krwi na chodniku. Nieciekawie.

Kerth podbiegł do Bummera, i przeciągnął go do samochodu.

Takeda z nieludzkim wysiłkiem podniósł laskę i ciężko upadł na tylnią kanapę Hummera. Dysząc próbował sobie zatamować cieknącą krew z uda.
W tym czasie Kerth również siadł z tyłu, przytrzymując Bummera i jednocześnie podpinając się do Hummer Network System - układu sterującego pojazdem. Wydał rozkaz jazdy do jednego z pobliskich parkingów. Zaraz potem podłączył się do pokładowego radia i nadał sygnał na falach CB pod kanałem 9 - ten kanał był zarezerwowany do wzywania TraumaTeam w nagłych przypadkach.

Harunobu pomógł w przeszukiwaniach fixera.

Znaleźli 200 działek jakiś prochów i parę fałszywych dokumentów. Po chwili Basit odzyskał przytomność i starał się choć nie utrudniać pracy japończykowi i technikowi w tamowaniu uciekającej krwi z boku.

***

Kłamie...nieładnie...

- Dobra. A powiedz nam, co dokładnie wiesz o zabójstwie tego dziennikarza Thompsona z "The Times" - zapytał David, głosem spokojnym i wręcz nakłaniającym do szczerej odpowiedzi. Mieśnie twarzy dziennikarza wyraźnie się rozluźniły, zagościł również szczery i przyjazny uśmiech.
- Był za groźny, poprostu. Nigdy nie wiadomo, kiedy by się nam dorwał do tyłka. Ponoć szef mówił, że ma jeszcze z nim prywatne zatargi, ale nic więcej nie wiem... - dokończyła zdanie, a David zauważył, że ugryzła się w język. Powiedziała za dużo, i jest święcie przekonany, że mówiła tym razem prawdę.
- A jeszcze coś. Powiedz co wiesz o Teri Aunri, Johnie Kowalsky, Essi Malenso, Gomez Rodrigez, Bill O'Hara i Richardem Stratforem? - ostatnie imię było od szefa korporacji na którego było zlecenie. Johan nie tracił okazji na dodatkowe info.
- Nie znam nikogo, oprócz tego ostatniego. To niezły skurwiel, powiem szczerze. Siedzi w tym swoim pubie "Vendetta" i wychodzi po nocy bez obstawy, taki odważny, że niby to on taki zajebisty, tyle wszczepów i w ogóle. A co on ma wspólnego z tamtymi pytaniami?
- Jeszce moje pytanie - wtrącił David. - To wiesz o Tonym?
- Nic.

Skłamała. Za szybka odpowiedź.
Dociskacie ją do gleby, macie nowy zestaw pytań czy puszczacie wolno?
Kluczem do trafienia do morderców może być wyciągnięcie informacji o ochroniarzach firmy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 8:00, 26 Mar 2009
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Hmm, za dużo pogadać nie mogę w tej sytuacji, ale przypomnę tylko koledzy jeszcze o mojej broni, proszę ją zabrać i zadbać jak o swoją, a prochy wiecie... Smile

Kto mógł się spodziewać, że ten dupek mnie tak załatwi (każdy hehehe), jak to przeżyje moja postać to na pewno wróci wyrównać rachunki, czytać: zrobi to co obiecała.

Albo nie, zróbmy tak, jeżeli uda mi się zadzwonić, to dzwonię do kogoś z Irańskich przyjaciół parających się niechlubnymi zamachami i opowiadam mu o całej sprawie.

Opowiadam to jednak za mocne słowo, raczej proszę o to aby wywalili w powietrze całą jego budę, jeżeli się da to proszę o taką porę aby nie było w środku klientów.

Kahadar, jeżeli oczywiście z tego wyjdzie zajmie się sprawami towarzyszy, dorobi kasy później i jeżeli sprawy z zamachem nie pójdą po jego myśli to dokończy sprawę osobiście.


Ostatnio zmieniony przez Trihikilius dnia Czw 8:10, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:00, 26 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Bummer - zostaw kolesia nam. Kropnął naszego kumpla (no prawda, nieumyty kebabożerca z niego, ale kumpel), postrzelił drugiego i wystawił do wiatru. Myślę, że osobiście będziemy chcieli z nim pogadać Twisted Evil

Najpierw jednak zdejmiemy cel i sprzedamy narkotyki. Najpierw interesy, później przyjemności.

*****************
Niech opowie o tych ochroniarzach. I niech opowiada do chwili, aż nie uznamy, ze mówi prawdę. W tym czasie Johan nakręci nowy tłumik na airhammera i sprawdzi jak działa jego laserek taktyczny. Spojrzy z zastanowieniem parę razy na panne, to na pistolet, może burknie pod nosem, że nie potrzebni sa nam ludzie, którzy tak mało wiedza...

Gdy skończymy ten wątek wtedy Johan zada swoje pytania.


-Nigdy nie słyszałas o Johnie Kovalsky? Coś mi się nie chce wierzyc...
-To może chociaż o Essi Malenso coś wiemy?
-Coś mi się wydaje, że nie chcemy współpracować... -Johan znów zaczął się bawic swoim pistoletem z tłumikiem - To teraz coś latwiejszego Richard Stratfor. Mówiłaś, że tego znasz. Wiemy, że coś knuje z wyżej wymienionymi. Co?
-hmm... zawodzisz mnie. A choć wiesz jakie on ma te słynne wszczepy - Szwab mówi to z równym przekąsem jakby mówił "czy choć wiesz jak on ma na imie".
-to proszę, pochwal się choć tu wiedza - co w nim siedzi..?
-coś jeszcze o nim powiesz?
-Idziemy dalej - Teri Aunri. Zwłaszcza kompilacje biznesowe z Bill O'Hara.

Po usłyszeniu szczątkowych odpowiedzi na swe pytania spojrzał na dziewczynę z dezaprobata wyraźnie jej sugerując, że baardzo mało pomogła. Postukał palcami w blat ciągle patrząc się skwaszony. W końcu sie odezwał do Davida:
-Odwozimy ją z powrotem, czy zostawiamy tutaj? Akcent na zostawiamy był całkiem jednoznaczny i nie budził żadnych wątpliwości co do intencji. Złych intencji.

Ofc myślniki u mnie to miejsca na odpowiedź Nicole. A ostatnie zdanie to tak na podpuchę - może ostatecznie się złami i powie to o czym zapomniała wcześniej. Nie chce mi się zabijać dziewczyny, tym bardziej przy drażliwym dziennikarzu. Pewnie narobi nam jeszcze brudu, ale cóż - raz matka nosiła Cool
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:37, 26 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Stop, zanim wezwiemy TraumaTeam, dzwonię do mojej znajomej mrs. Ankat. Ona powinna pomóc.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:17, 27 Mar 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Kerth przełączał już na odpowiedni kanał w CB radio, gdy Takeda powstrzymał go słabym ruchem ręki.

- Czekaj no. Zadzwonię do mrs. Ankat....

Pierwszy sygnał. Cisza.
Drugi sygnał. Cisza.

- Nooo...? - odezwał się jakaś kobieta z przepitym głosem.
- Pomożesz mi? Oberwałem - słowa Harunobu wyciekały z niego coraz słabiej.
- Dobra. Dopisze do rachunku... Wiesz gdzie?
- ... em...

Ciemność.

Technik wziął telefon z rąk japończyka i sprawdził w nim adres lekarki. Po chwili myślami skierował samochód na odpowiednią lokalizacje.

***

- Opowiedz nam coś o tych ochroniarzach. Wiem, że wiesz o nich sporo.
Johan nakręcił nowy tłumik na airhammera i sprawdził jak działa jego laserek taktyczny. Spojrzy z zastanowieniem parę razy na panne, to na pistolet i burknął pod nosem nie potrzebni sa nam ludzie, którzy tak mało wiedza... .
Nicol spojrzała na niego, to na pistolet. Po chwili szukała ratunku w Davidzie, ale ten też się nie odzywał.
- Dobra. Nie znam żadnego Tonnego, ale wiem, że chodziło wam o Tiny'ego. Jeden z najemnych goryli firmy, do brudnej roboty. Teraz jest przez szefa pilnie poszukiwany. Mieszkał na ulicy Księżnej Diany 324d/12.
- No widzisz, jak chcesz, to umiesz mówić. A Nigdy nie słyszałas o Johnie Kovalsky? Coś mi się nie chce wierzyc...
- Naprawdę, nie słyszałam - przełknęła ślinę. Coraz bardziej się bała.
-To może chociaż o Essi Malenso coś wiemy?
- Nic.
- Coś mi się wydaje, że nie chcemy współpracować... - Johan znów zaczął się bawic swoim pistoletem z tłumikiem - To teraz coś latwiejszego Richard Stratfor. Mówiłaś, że tego znasz. Wiemy, że coś knuje z wyżej wymienionymi. Co?
- To jest szef firmy ochroniarskiej. Jego znają wszyscy. Wozi się i ma zatargi z grubymi rybami, ale nikt go nie ruszy, takich ma lojalnych ludzi. Odrazu po śmierci szefa będą węszyć aż w końcu dorwą i w mękach zabiją. Ale to nic, jego żona go naprawdę nienawidzi.
- Hmm... zawodzisz mnie. A choć wiesz jakie on ma te słynne wszczepy - Szwab mówi to z równym przekąsem jakby mówił "czy choć wiesz jak on ma na imie".
- Przeszczepione oczy. Tam w nich ma chyba wszystko. O tych oczach mówi się, że są wyjęte z samego diabła. A jego metalowa ręka też jest straszna - ten pojebus zamiast palca wskazującego ma pistolet. Tylko tyle wiem, naprawdę...

Mówiła pewnym głosem, choć nieco przestraszonym. Dla Davida ona mówiła szczerze.

- To co, odwozimy ją z powrotem, czy zostawiamy tutaj? - Akcent na zostawiamy był całkiem jednoznaczny i nie budził żadnych wątpliwości co do intencji. Złych intencji.


***

Tymczasem, prawie na drugim końcu miasta, czarny Hummer parkował przed jednym z niewielu prywatnych domków-szeregowców, przy domu mrs Anton.
Ta już czekała na zewnątrz, przygotowana do akcji.
Podkrążone oczy świadczyły o nieprzespanej nocy i zażyciu jakiś środków, niekoniecznie legalnych.

***

Harunobu obudził się, gdy za oknem było ciemno. Spojrzał na nogę. Była usztywniona i związana bandażami regeneracyjnymi.
Spojrzał w lewo. Na łóżku obok leżał przytomny już Bummer, z obandażowanym bokiem.
Obok niego, na fotelu, siedział Kerth, który bawił się przełączając kanały w krystalicznym telewizorze za pomocą złącz.

Po chwili do pokoju weszła młoda kobieta. Całkiem ładna kobieta.
- I jak się czujemy, panie samuraju? W co tym razem się wplątaliśmy?

Wasze rany uniemożliwiają wam większy wysiłek przez najbliższy tydzień (w przypadku Harunobu 3-4 dni). Dzwonicie po znajomych, jak deklarowaliście wcześniej, czy przesunąć akcje do momentu gdy będziecie sprawni?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:13, 28 Mar 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





No to trochę dostaliśmy w dupę. Coby nie przedłużać, rekonwalescentów proszę o przeniesienie w czasie do czasu odzyskania sił.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 11:47, 28 Mar 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





namakemono napisał:
No to trochę dostaliśmy w dupę. Coby nie przedłużać, rekonwalescentów proszę o przeniesienie w czasie do czasu odzyskania sił.


Jeszcze nie wszystko wyciągnęliśmy z dziewczyny - co najmniej ja czekam, aż Krisu wypyta więcej o morderstwie i zadecyduje o losie dziewczyny.

Jeśli przesuwamy się w czasie, to Johan pójdzie się wszczepić. Z tego co słyszę szykuje się trudne zadanie, dlatego pójdzie luneta i antyoślepiacz do oka, antyogłuszacz w uszy. Do tego piracka opaska na zdrowe oko. Podejdę do Williama Greya po jakieś narkotyki zwiększające refleks i drugie zwiększające sile lub silę&wytrzymałość. No, może tabletkę mariachi też kupi... ale postara się ją zachować na po robocie. U Antonio skołuje sobie dwa flashbangi i naboje z sprzężonym powietrzem do airhammera bo chyba o nich ostatnio zapomniałem.

Jak już to załatwię to chciałbym się przejść z Kerthem do Vendetty popatrzeć jak to miejsce wygląda. Najlepiej pójść tam popołudniu jak będzie jeszcze jasno, zobaczyć owe zaułki przy barze, poszukać miejsc na miny, snajperów itp, a następnie wejść do samego lokalu jak już tam wejdą. Liczę na to, że nasz technik pokombinuje trochę przy kamerach, tak byśmy mogli sobie w telewizji poobserwować co i jak. Tylko wolałbym by transmisja obrazu była do kryjówki gdzie trzymamy Nicole, nie do domu. Jak nam ktoś wparuje na chatę to będzie nie fajnie.

Dobrze by było, by ktoś zakupił też trochę materiałów wybuchowych. Aktualnie mój plan zakłada przegnanie typa ogniem snajperskim pod mine, zdetonowania jej i ew. dobicia delikwenta.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:18, 01 Kwi 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Johan uznał, że już wystarczająco usłyszał.
Wstał z krzesła, ubrał kurtkę i spojrzał podejrzliwym wzrokiem na przesłuchiwaną.

- Musze załatwić parę spraw.
Podszedł z boku do Davida, i powiedział mu szeptem do prawego ucha.
- Jak będziesz mnie potrzebował, to daj znać.
Poklepał kumpla po ramieniu, wiedząc, że da sobie rade.
- Dziękuje za współprace - rzucił na pożegnanie Nicol i wyszedł.

***

Johan wyciągnął telefon i wybrał połączenie z Harunobu.
Po dziesięciu sygnałach...

***

...Takeda odebrał telefon, bo jego natarczywy dzwonek nie dawał mu spać.
- Hm? Co jest, Johan?

Szybki up, możecie teraz się konsultować co do dalszych planów, wymienić wiadomości itd. Czas nie jest przesunięty o tydzień.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:08, 02 Kwi 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





-Załatwiliście już swoje interesy? Bo wyciągnąłem trochę od naszej podopiecznej. Znajomy siedzi wieczorami w klubie Vendetta. Trzeba będzie samemu zobaczyć lokal i okolice, bardzo zachwalał go. Po za tym sprawił sobie najnowsze wszczepy optyczne. Teraz nic mu nie umknie, więc musi być bombowo w tym klubie, albo trzeba się trzymać od niego z dala. Zaraz zajadę do naszego mieszkania to obgadamy wypad na imprezę. A u was co tam ostatecznie? - Johan nie był dzieckiem urodzonym z złączem w tyłku i nie ufał do końca wspaniałej i bezpiecznej nowoczesnej technologii. Ciągle nie miał pełnego zaufania do komórek i ciągle obawiał sie podsłuchów. Cóż, przezorny zawsze zabezpieczony jak to mawiał.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 6:42, 03 Kwi 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





– Oki, czekamy.
Dotknięcie odpowiedniej ikony na dotykowym panelu komórki i towarzyszący temu krótki dźwięk zasygnalizowały zakończenie połączenia.

Czas zastanowić się nad planem. Warto by dopracować szczegóły, wybrać miejsce, rozstawić ludzi, odpowiednio dobrać sprzęt. Ale najpierw przydałoby się rozpoznanie terenu. Trzeba by nasz cel trochę poszpiegować, pamiętając oczywiście o potencjalnych możliwościach jego cybergałek.
Zobacz profil autora
Cyberpunk2020 - Cena prawdy
Forum RPG online Strona Główna -> Cyberpunk 2020
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 13 z 19  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 17, 18, 19  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin