RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Dzikie Pola -> DP - W cieniu Beskidów Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 13:13, 18 Lip 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- List, o ile takowy nakreślisz sędziemu zawieść możem - zaczął Krzysztof. Choć droga do zbójeckiej siedziby wyczerpała go nieco, teraz rozkoszował się zimnym trunkiem. - Ale ręczyć słowem za waści nie będziem, bez urazy, bo dowodów na waszą niewinność nie ma. Co prawda na wszą winę tez dowodów brak, ale.. - głos zawiesił na chwile. - Właśnie ale. Mamy słowo szlachcica prawiącego żeście winni i wasze...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:07, 18 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Słowo szlachcica? - Komoda wzburzył się zauważalnie, przez jego twarz przemknął głęboki cień, a dłoń rozbójnika spoczęła mimowolnie na kolbie jednego z pistoletów - Zechciejcie zatem uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, jakiż to szlachcic tak ochotnie swój honor wystawia na szwank zaświadczając nieprawdziwie?! Kto śmie twierdzić, że to myśmy tego napadu się dopuścili?!

Krzysztof Zieliński nic nie odrzekł w pierwszej chwili, obserwując uważnie poruszonego harnasia i nasłuchując gniewnych pomruków innych zbójników, trzymających się gdzieś w ciemniejszych kątach groty, ale nasłuchujących każdego słowa konwersacji. Jeśli Komoda udawał swe wzburzenie, musiał być zaiste wprawnym aktorem i chociaż pan Krzysztof nie miał na razie żadnych powodów ku temu, by w zbójnicką niewinność uwierzyć, coś go w tej sprawie zaczynało intrygować.

Chociaż z własnego doświadczenia wiedział, że owo uczucie zaintrygowania dobrych parę razy omal nie przywiodło go do utraty zdrowia czy życia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:10, 18 Lip 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Gustaw zaczekał, aż harnaś się uspokoi, po czym patrząc mu hardo w oczy zaczął powoli mówić.
- Mości panie Jacku Komodo, herszcie bandy zbójnickiej - Leszcz zrobił chwilową pauze, obserwując reakcje towarzystwa. - Co wam powiem, to wam powiem... ale wam powiem. Jam jest Gustaw herbu Trzy Ryby, zwany Leszczem w mych skromnych, rybnickich włościach. Nie takich jak ty żem widział w raciborskim księstwie, nie z takimi jak ty walczył żem pod Kircholmem - znów chwila pauzy, szlachcic rozejrzał się po zebranych, a napotykając ponaglającą minę zbójnika kontynuował. - Dowodów, jak to towarzysz Krzystof wspomniał, na waszą niewinność nie macie. Na waszą winę - też nie macie. Także powiedzcie nam, panowie zbójnicy, jak zamierzacie udowodnić wasz spokój i nieagresję na herbowych? Udowodnicie nam to, to ja z gołą rzycią pójdę do Sędziego i w zębach ów list żelazny przyniosę.

Czego oczywiście zamiaru zrobić nie mam, no przynajmniej nie z gołą rzycią - dodał w myślach.


Ostatnio zmieniony przez Dobro dnia Sob 14:12, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:34, 18 Lip 2009
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





- Panowie zbójnicy... - Odezwał się Bronisz. - Dla mnie słowo harnasia równe jest niemal słowu szlachcica. Znałem jednych i drugich, i wiem, jak jedni i drudzy zachowywać się potrafią i danego słowa dotrzymywać. Jacku Komodo, złóż mi zbójecką przysięgę a osobiście dopilnuję, aby winni zostali pociągnięci do odpowiedzialności.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:40, 18 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Żeście nie z takimi jak ja pod Kircholmem walczyli, gotów jestem się zgodzić - odrzekł Komoda wysłuchawszy słów Gustawa - Tam przecie przeciw wam Szwedy stawały, a Szwedy miętkie są niebywale, pięciu bym takich za jednego mego chłopaka nie wziął. Ale nie o Kircholmie mus nam rozprawiać, choć to zaiste wielka wiktoria dla Korony była i nawet my maluczcy cosik tam o niej słyszeliśmy, waćpanie.

Harnaś upił ponownie nieco grzańca, ważąc widać w głowie dalsze słowa.

- Do napadu w zeszły wtorek doszło, tak mi znajomi chłopi donieśli - powiedział w końcu - Tak się złożyło, żeśmy się wtedy na Owczej Łączce bawili do białego rana, wieśniacy tam zabawę mieli, tośmy się wprosili, ale grzecznie, bez chamstwa, nikt po gębie nie zebrał, a i trochę czerwońców żeśmy sypnęli co chętniejszym do chędożenia dziewojom. Takeśmy tam tęgo popili, że we wtorek do południa większa część bandy jeszcze pokotem na halach leżała, a we łbach tak nam rąbało, że jakbym kogo na rozbój chciał pchnąć, pewnie by mi omdlał na samą wieść o tym. Cała wioska może to poświadczyć, tyle że to biedni chłopy na królewszczyźnie osadzeni, wielce się oni lękać będą jak ich sędzia Kmita na spytki weźmie, bo przecie zbójników gościli, a to nie lza, jeszcze kat im gotów czerwone żelazo do pięt, a boków przykładać.

Komoda zamyślił się na moment, potem potrząsnął z żalem głową.

- Takich to mam świadków, klnę się na Pońbuczka - powiedział po chwili z gorzkawą nutą w głosie - Jak ich kto na boku spyta, nie wyprą się, ale jak im do wioski sędzia z hajdukami wpadnie, rzekną, że mnie nigdy na oczy nie widzieli.

- Panowie zbójnicy... - odezwał się Bronisz - Dla mnie słowo harnasia równe jest niemal słowu szlachcica. Znałem jednych i drugich, i wiem, jak jedni i drudzy zachowywać się potrafią i danego słowa dotrzymywać. Jacku Komodo, złóż mi zbójecką przysięgę, a osobiście dopilnuję, aby winni zostali pociągnięci do odpowiedzialności.

- Przysięgam na wszystkie świętości, żem tego pacholęta nie ukrzywdził, że żaden z moich na niego ani na resztę orszaku ręki nie podniósł - odpowiedział Komoda żegnając się znakiem krzyża - Żeśmy herbowych potem uszczerbili, tego się nie wyprę, toć trza się bronić było jak na nas najeżdżali. Żal mi wielce, że waćpan Strasz Adam życie postradał, ale myślmy tylko strzelali, Pońbuczek kule nosił.

Ach żeś ni się wtrynił, to się po z przed twego postu wkleiłem :p
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:43, 18 Lip 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- A jeśli nie wasza zbójnicka gromada pacholę porwała to racz nam wyjaśnić kto? - dokończył Krzysztof. Nie podobało mu się strasznie, że jego pasa szabla nie obciąża, ale przed groźbą byle zbója się nie ugnie. - Zwłaszcza, że napaść na waszym terenie się odbyła...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:52, 18 Lip 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





- Tedy nie zostaje nic lepszego dla was, jak oczyścić własne imię, pacholę odbić i wysłać do sędziego - wtrącił się Gustaw, dopijając ciepły trunek.


A propos grzańca: z tego co mi wiadomo, podaje się go na jesienno-zimowe wieczory, jest to podgrzewane wino z dodatkiem korzeni i ziół, o takie ci chodzi, Keth?

Ano o taki grzaniec mi chodziło...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:17, 18 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- I radzi byśmy to uczynili - odparł natychmiast harnaś - Lecz trza się przyznać mimo złości, że nie mam żadnego domysłu, któż by za tym mógł stać. Po tej stronie gór my na rozbój chadzamy, nikt więcej, od lat nikt się nie poważył wleźć na naszą ziemię. Już prędzej bym...

Komoda urwał na chwilę, jakby się wahał przed wypowiedzeniem następnych słów.

- Dokończcie, coście zaczęli - zwrócił mu uwagę milkliwy dotąd pan Tomasz.

- Już bym prędzej pomyślał, że to jakiego szlachetnie urodzonego sprawka - przełamał swe opory harnaś - Ponoć sporo wiózł złota sędziowski pachoł, a wybaczcie te słowa... miejscowa szlachta z zamożności nie słynie. Ale nikogo z palca nie wskażę, bom człek honoru, bez dowodu oskarżał nie będę.

W grocie znów zapadła długa cisza, przerywana jedynie trzaskiem łuczyw i odgłosami siorbania, bo grzaniec zaiste bardzo był gorący.

- Tak sobie miarkuję, że miałbym ja możność wytropić tych zbójów, gdybym tylko dość spokoju od szlachty dostał, ale teraz ani pomyśleć o tropieniu nie mogę, bo gdzie nosa nie wystawię z kryjówki, tam jacy herbowi z psami i hajdukami po lasach się kręcą, na moją skórę dybią. W waszmościów honorze moja ostatnia nadzieja. Pojedziecie do sędziego Kmity, coby go o naszej niewinności przekonać?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:21, 18 Lip 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





- Ha! To tak się sprawy mają. Na śląsku częstokroć zdarzali się rycerze-złodzieje, raubritterami zwani, parający się napadaniem na innych szlachetnych. A i owszem, pogadać z Sędziom możemy, ale póki co ważne sprawy nas gnają za granicę. Nie dużo nam to zajmie, a im szybciej wyjedziemy, tym szybciej dotrzemy - Gustaw wstał. - Także na nas była by już pora. Bóg zapłać za gościne, nam już ruszać mus - Leszcz nie uznał za stosowne czekać na odpowiedź i skierował się w stronę wyjścia z kryjówki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:04, 18 Lip 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Nie ma takiego pośpiechu. - Wpadł Gustawowi w słowo Krzysztof - W sprawach naszych jadąc możemy po drodze do Sędziego zawitać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:47, 18 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Harnaś Komoda klasnął w dłonie słysząc oświadczenie pana Krzysztofa.

- Wielcem kontent słysząc waszmości słowa - powiedział Komoda - Widzę, żem się nie omylił właśnie mości panów za wysłanników pokoju obierając. Od początku widać było, żeście są prawi chrześcijanie.

Zbójnik strzelił donośnie palcami, a na dźwięk ów jeden z jego towarzyszy podszedł śpiesznie do herszta, podał mu zwinięty ciasno i przewiązany sznurkiem rulon.

- Oto list do sędziego Kmity - rzekł harnaś wręczając rulon Zielińskiemu - Drugi, któren żem napisał, ale ten przez wasze ręce pewnikiem wprost do czcigodnego sędziego dotrze. A dla was, waćpanowie, też cosik mam za okazane serce i honor.

Tym razem Komoda sięgnął za siebie, pod stertę skór, wyciągnął spod niej słusznych rozmiarów trzos, nabity po brzegi i brzęczący w niebywale miły dla uszu sposób. Zbójnik rozwiązał sakiewkę, wysypał jej zawartość na skałę.

W blasku pochodni zalśniły złote krążki.

- Węgierskie forinty, zrabowane siedmiogrodzkim kupcom - oznajmił dumnie harnaś - Czysty kruszec, pośledniejszym nie śmiałbym ukrzywdzić tak zacnych waszmościów. Z radością i bez żalu oddam je waćpanom, jeśli z bożą pomocą zdołacie udobruchać sędziego i starostę.

Harnaś nie schylił się po rozsypane monety, nie pozbierał ich do mieszka, w zamian strzelił palcami dając zbójnikom znak, by ci dolali gościom grzańca, również stojącemu już w połowie drogi do szczeliny Gustawowi Leszczowi.

Kiedy wszyscy w milczeniu wychylili już zawartość metalowych kubków, harnaś podniósł się ze skór.

- Moi druhowie odprowadzą was do szlaku, tam oddadzą konie i broń - oznajmił - Jeśli ruszycie do Hańczówki bez zwłoki, dotrzecie tam zdrowo przed zmierzchem. Za dwa dni w południe spotkamy się sekretnie w kościółku we wsi Mrukowo, to niedaleko Rycerki, na zboczu Omłota. Tam przekażecie mi wieści od sędziego Kmity, dobre albo złe. Tylko zaklinam was na wszystkie świętości, byście miejsca i czasu tego spotkania nikomu nie wyjawili. Szlachecka krew wrze niebywale długo, kiedy już się zagotuje. Nie zaufałbym w tej chwili nawet listowi żelaznemu starosty, zbyt wielu herbowych chciałoby mnie ujrzeć na szafocie. Z Bogiem.

Szlachetni urodzeni wysłannicy pokoju i wartości chrześcijańskich spojrzeli po sobie pojmując, że spotkanie z beskidzkim harnasiem właśnie dobiegło końca.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:56, 18 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Jeśli ktoś chce się pożegnać z harnasiem w jakiś szczególny sposób, może wkleić poniżej krótki updacik (w pozytywnym lub negatywnym tego pożegnania sensie). Tak czy owak, zostaniecie teraz grzecznie odprowadzeni przez zbójników z powrotem na rzeczkę, przy której Wam przekazano wcześniej "zaproszenie", a tam górale zwrócą Wam konie i broń (nic naturalnie nie zginęło, za to w sakwach znalazło się parę okrągłych owczych serów, jeszcze pachnących świeżością).

Czas podjąć pewne krytyczne decyzje. Jeśli pojedziecie teraz na Żilinę, czeka Was półtoradniowa podróż w jedną stronę, więc nie macie szans na powrót z Górnych Węgier i spotkanie z sędzią przed terminem spotkania z Komodą. Z drugiej strony, żywieccy radni nie naciskali na ekspresową dostawę listów do Żiliny, więc parudniowa zwłoka w podróży nie powinna w jakiś krytyczny sposób zaważyć na Waszej głównej misji.

Więc pora na stosowny wybór. Jadąc na drugi brzeg rzeczki podejmiecie dalszą podróż ku Żilinie. Zawracając w stronę Czernej i odbijając przed nią na wschód dotrzecie do Hańczówki, a krótko potem Rycerki (w pierwszej miejscowości urzęduje sędzia, w drugiej starosta: obaj bez wątpienia zainteresowani osobą harnasia Komody). Jadąc normalnym tempem traficie tam przed zmierzchem, a do której wioski skierujecie kroki najpierw, zależy wyłącznie od Was.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:05, 18 Lip 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Optuję za kierunkiem Hańczówka-Rycerka. Szlachcicem jestem, słowa dotrzymuję. No chyba, że mi ono wybitnie nie na rękę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:19, 18 Lip 2009
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Pierw list dla sędziego. Potem sprawa od żywieckich kupców. Sędziego trzeba się konkretnie spytać jakie ma powody podejrzewać zbójników.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:21, 18 Lip 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Zbyt pochopnie podjęliśmy tą decyzje, bo teraz będziemy się zajmować sprawami zgoła nie nas dotyczacymi... i to jeszcze mamy usprawiedliwiać zbójników działających i tak na szkodę lokalnych włodarzy. Wprawdzie żaden pieniądz nie śmierdzi, jednak branie opłaty (nagrody właściwie) od miejscowych szkodników jest naprawdę nie po szlachecku, także zbijam argument Krisa o dotrzymywanie słowa i sugeruję pośpieszyć do Żilinia. Chodź i widzę tu dwojaką korzyść... mianowicie powiedzieć sędziemu miejsce spotkania, wziąść za to oczywiście stosowną opłatę i wtedy ruszać w drogę Wink
W każdym bądź razie mówie stanowcze NIE dla roli posłańców zbójników!


Ostatnio zmieniony przez Dobro dnia Sob 23:21, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
DP - W cieniu Beskidów
Forum RPG online Strona Główna -> Dzikie Pola
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 13  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin