RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> Czerwone Złoto Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 13:22, 18 Sty 2008
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





-Hmm, nie powinno być z tym większych problemów. Chociaż znając Wyrmwall -a przynajmniej z opowieści - faktycznie "różne" rzeczy mogą się nam przydarzyć. Boję się jednak tego, że zbyt pochopnie zabieramy się za tę robotę. Musimy sporo zainwestować, a i tak nie wiadomo, czy wszystko potoczy się po dobrych torach - a nóż wyskoczą na nas dzikuny czy inne tałatajstwo i z biznesu nici. Na razie jednak możecie na mnie liczyć - wszystko da się zorganizować.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:00, 18 Sty 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- A co z Wami? Jesteście zainteresowani?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:53, 18 Sty 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dragan spojrzał znacząco w stronę Marcusa i wzruszył ramionami...

- Zastanowimy się z bratem i damy Ci odpowiedź - powiedział spokojnie Dragan - powiedzmy do jutra rana.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:04, 18 Sty 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Myślę, że to rozsądna odpowiedź. Zastanówcie się spokojnie, bo nie mogę dać żadnej gwarancji powodzenia. A na razie proponuję trochę się wyszaleć.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:40, 19 Sty 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Arland pokiwał twierdząco głową.

- Mogę wstępnie przystać na Twoją propozycję Woods, oczekuję jednak więcej szczegółów. Czy te 500 a może 600 koron to zysk na każdego kto się zdecyduje na udział w tym interesie? Co my musimy zrobić i czego oczekujesz od nas jako partnerów w tym przedsięwzięciu ?

Uśmiechnął się pod nosem co niezbyt często mu się zdarzało. Klepnął brata po plecach i powiedział.

- Choć mój cieniu idziemy pooglądać to parszywe miejsce gdzie ptaki skubią okruchy chleba a drzewa tyle tu co nic.


Ostatnio zmieniony przez Xeratus dnia Sob 13:45, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:48, 19 Sty 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dragan wstał z miejsca by ruszyć za bratem ale odwrócił się jeszcze na chwilę w stronę Woodsa...

- Te 500-600 koron...to zysk na głowę - zapytał patrząc uważnie na Woodsa - czy może do podziału na wszystkich ?

Uśmiechnął się pod nosem do własnych myśli.

- I ile trzeba zainwestować ? - spytał - Chciałbym to wiedzieć przed podjęciem decyzji...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:26, 19 Sty 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- No więc - rzekł szybko Woods, zanim zdążyli opuścić pokój - zysk oczywiście na głowę. Może się okazać, że będzie nieco więcej. To zależy na ile obniżymy koszty.
- Z moich wyliczeń wynika, że trzeba zainwestować około 1500 koron, sam nie jestem w stanie wyłożyć takich pieniędzy, ale razem może uzbieramy.
Żeby sprzedać proszek musimy wynająć na 2 tygodnie zbieraczy (ze 20 osób, myślę że to będzie jakieś 300 koron). Przynajmniej połowę trzeba będzie zapłacić im z góry.
Potrzebna będzie nam również ochrona, w końcu jedziemy w dziki teren. Liczyłem na jakichś 5 ludzi, powinniśmy zmieścić się w 175 koronach.
Do transportu w tą i z powrotem trzeba wynająć wozy. Myślę, że pożyczymy zaprzęgi i woźniców od Kompanii, może skorzystamy znowu z usług Deegana, sprawił się chwacko ostatnio. Wynajmiemy cztery zaprzęgi, co będzie kosztować kolejne 200 koron.
Musimy również kupić prowiant na dwa tygodnie, pewnie kolejne 200 koron.
Na koniec trzeba jeszcze wynająć jakiś magazyn do suszenia i porcjowania co będzie kosztować z 500 koron i kupić 8000 woreczków do zapakowania towaru za jakieś 100 koron.
W sumie da to właśnie około 1500 koron.
Oczywiście mój człowiek w wojsku nie organizuje tego z miłości do mnie, tylko liczy na konkretny zysk. Z moich obliczeń wynika, że możemy liczyć na zwrot kosztów i zysk 500-600 koron NA GŁOWĘ.
Ale jedno jest pewne, decyzja musi zapaść szybko. Trzeba zorganizować wszystko i ruszać, bo czas ucieka. No i weźcie to pod uwagę trwoniąc gotówkę - zakończył Woods spoglądając na swoich towarzyszy.


Ostatnio zmieniony przez Xathloc dnia Sob 14:29, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:18, 19 Sty 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Czyli my osobiście nie jesteśmy ci do niczego potrzebni, a chcesz wspólników z powodu gotówki, tak? Bo osobiście chciałbym w mieście spędzić trochę czasu i nie jest mi na rękę włóczenie sie po górach. - Markus podniósł się z miejsca - Będę chciał zająć ci chwilę. - zwrócił się do Moggsa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:33, 19 Sty 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Otóż nie, nie mam zaufania do najętych ochroniarzy. Jeżeli wykładamy kasę, dopilnujmy żeby do nas wróciła. Nie mam zamiaru zostać ubity przez najemników, którzy nie będą mieli pojęcia co to jest i jaka jest prawdziwa wartość, ale zwęszą możliwość zarobku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:54, 19 Sty 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Dobrze więc - odparł Marcus Woodsowi - od jutrzejszego dnia oddaje się do waszej dyspozycji, ale dziś muszę pozałatwiać własne sprawy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:58, 19 Sty 2008
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- No więc, tych, którym pasuje wspólny interes, zapraszam jutro o świcie do tego pokju. Ustalmy podział zadań i rozpoczniemy przygotowania. Najlepiej by było, aby jeszcze jutro, a najpóźniej pojutrze o świcie opuścić miasto.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:30, 20 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Wstępną rozmowę na temat interesów z armią mamy już za sobą. Teraz układ zajęć wygląda następująco – Dernavan idzie do filii Unii Żelaza i Pary, prosi Moggsa o towarzystwo, po drodze mają jeszcze zajrzeć na Rymarską, by zaspokoić głód wiedzy Teofreya na temat zgonu Kerrigana. Rutger Woods wybył z miejsca na miasto, ani chybi w celu dalszych rozmów na temat planowanej operacji handlowej. Bracia Bradigan, którzy powrócili do karczmy z przemoczonymi nogawkami spodni (?), idą się przebrać do swego pokoju, a potem z powrotem na miasto. Wszyscy spotykają się wieczorem na kolacji, wtedy przyjdzie pora na luźne pogwarki, a następnego dnia o poranku w pokoju Woodsa pierwsze szczegóły misji i podział zadań organizacyjnych.

Ja obecnie przysiądę nad wątkami prywatnymi, które pójdą do Was przez PW.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:09, 23 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Wszystkich graczy rozczarowanych brakiem postępów w fabule śpieszę uspokoić, że zabawa wcale nie została zarzucona – po prostu sporo się dzieje w wątkach prywatnych, a dopóki ich nie dokończymy, nie zdołam pchnąć do przodu fabuły zbiorczej. Oszczędzając szczegółów napomknę tylko, że Moggs i Dernavan siedzą w strażnicy miejskiej badając okoliczności zgonu Kerrigana, Arland i Dragan eksplorują miasto (do tej pory omal nie wpadli pod furmankę, zobaczyli pierwszego w życiu krasnoluda, przeczesali pobliskie sklepy, podziwiali tabor kolejowy i steamjacka, a nawet zdążyli się wpakować w pierwsze kłopoty natury religijno-społecznej), natomiast Rutger niczym szalony załatwia wszelkie sprawy związane z przygotowaniami do rychłego wyjazdu po ziele. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze moja grypa i sporo roboty w pracy, co trochę mnie w tym tygodniu ogranicza hobbistycznie – ale nosy do góry, wszystko zmierza w dobrym kierunku!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:29, 27 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





16 solesha 602 AR, wieczór, "Winne Grono"

Rutger Woods wrócił do „Winnego Grona” po zapadnięciu zmroku, zmęczony i głodny; mijający dzień wyraźnie dał mu w kość. Teofrey Moggs i bracia Bradigan siedzieli przy stole w jednym z kątów sali jadalnej, wypełniającej się z wolna gwarnym tłumem gości. Klientela w „Winnym Gronie” nie należała do kategorii ludzi kłopotliwych, spotykali się tutaj średnio zamożni mieszczanie, kupcy i rzemieślnicy, lubiący przy szklanicy wina lub kuflu piwa pogwarzyć o bieżących wydarzeniach w polityce i ekonomii - nikt tu nikomu nie wadził, nigdzie też nie było widać ubranych wyzywająco dziewcząt, dostrzegalnych na każdym kroku w wielu innych gospodach.

- A Marcus gdzie? – spytał Woods zdejmując z głowy kapelusz i przysiadając się do popijających chłodne piwo towarzyszy. Bliźniacy tylko wzruszyli ramionami, spojrzeli wymownie na Teofreya.

- Źle się dzisiaj poczuł, poszedł spać – wyjaśnił zdawkowo Moggs – Twierdzi, że do jutra będzie jak nowo narodzony. A ty coś taki zmachany, ganiałeś całe popołudnie z wywieszonym jęzorem?

- Jakbyś wiedział, ile spraw pozałatwiałem, to od samego słuchania byś się poczuł zmęczony – odparłował Woods, prostując pod stołem nogi i machając ręką w stronę jednej z kelnerek. Dziewczyna podeszła do niego z miejsca, spojrzała pytająco wielkimi oczami błyszczącymi pod równo przyciętą grzywką.

- Jeśli macie ciepłą zupę, chętnie wezmę pełną miskę, głód mi doskwiera okrutnie – oświadczył Morridańczyk uśmiechając się przy tym przyjaźnie, bo dziewczę było naprawdę urocze – I coś ciepłego do picia.

Podczas gdy klenerka śpieszyła się z realizacją zamówienia, Rutger spojrzał uważniej na swych kompanów. Teofrey sprawiał wrażenie zwyczajowo rozluźnionego, natomiast bliźniacy siedzieli nad swoimi kuflami z minami ludzi światowych i w wielu miejscach bywałych – co świadczyło, że sporo w przeciągu dnia zdążyli obejrzeć i przeżyć.

Co do luźnej rozmowy przy piwie – Urbik, chcesz opowiedzieć o wizycie w strażnicy? Kargan i Xeratus, opowiecie o wyprawie na miasto? Jeśli nie, a Xathloc nie ma żadnych innych pytań, możemy przyjąć, że pogawędzicie luźno przy lekkiej kolacji, a potem pójdziecie spać i w ten sposób przeskoczymy do poranka 17 solesha, kiedy to Rutger Woods wyłoży swym potencjalnym wspólnikom wszystkie szczegóły dochodowego przedsięwzięcia. Co Wy na to?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:39, 27 Sty 2008
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





Myślę, że możemy przejść do kolejnego dnia, jako, że nie gralismy sporo czasu "otwarcie" i na pewno wszyscy czekają już na wyprawę na zbiory. Co do strażnicy, mogę jedynie wspomnieć o tym, że przyczyną śmierci Kerrigana był (tak jak wcześniej wspomniano) zatarg z miejscowymi szumowinami - ot, o jedno piwo za dużo Wink
Zobacz profil autora
Czerwone Złoto
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin