RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Dark Harvest Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 100, 101, 102  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 0:47, 21 Mar 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Nawet jeśli przyjmiemy roboczą hipotezę, że to Oatmow zabił arcybiskupa...to zdecydowanie nie była to zbrodnia zaplanowana...
Pytanie jednak dlaczego zniknął...i czy zniknął ? Może został "zniknięty" ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 1:37, 21 Mar 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





I Kara znów wyszła na "tą złą"... Cóż, takie życie Smile

Faktycznie, ten diakon mógł zostać "zniknięty". Na to nie wpadłem. Szukanie ewentualnego ciała nie ma jednak sensu, zwłoki niewiele nam pomogą a odnalezienie ich potrwa wieki. Załóżmy więc że nadal żyje, tylko uciekł ze stolicy Smile

Ciekawe, czy dostaniemy wiadomość z zaleceniami od Zerbe. Myślę, że sytuacja jest an tyle poważna że mógłby się pofatygować i napisać kilka słów.

Póki co chciałbym wziąć Maisquina na jeszcze jedną rozmowę po powrocie reszty drużyny. Poważną rozmowę. O zaleceniach dla astropatów, zaginięciu diakona i sprzątaniu w jego pokoju powinniśmy się dowiedzieć już dawno. Jeśli takie sytuacje będą się powtarzać to nuncjusz niechybnie trafi an stos.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 12:26, 21 Mar 2009
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Mhm.
Ewidentnie nuncjusz coś ukrywa (a przynajmniej pomija niektóre fakty). Nie wiem czy rzucenie mu tego w twarz pomoże, bo jak jest w sprawę zamieszany, to może zacząć się lepiej ukrywać. Ale chyba warto spróbować.

Osobiście mam co raz większe podejrzenia względem Martensa - jest tak nieodpowiedzialny, że to aż niemożliwe.

Ciągle mamy za mało informacji. Spodziewam się że przeczytanie raportów śledczych też niewiele da - zasypią nas twierdzeniami o demonach. Eh...


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Sob 12:28, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:06, 21 Mar 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Jeśli będziemy mieli zamiar przejąć władzę to uważam, że Martensa trzeba zastąpić tym Komendantem Kosmoportu.
Jedyny sprawiający wrażenie kompetentnego...no i przystojny
Embarassed
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:26, 22 Mar 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, Twierdza Barleystone, 22 martius 831.M41, godz. 18.45

Stojąc w ścianach wielkiego gabinetu dyrektora Garnera Mir poczuł pełznący w dół kręgosłupa dreszcz lęku. Pomieszczenie pozbawione było okien i drzwi innych, niż te wiodące do środka od strony sekretariatu, ponieważ umieszczono je głęboko w murach głównej części Twierdzy. Komendant Martens osobiście zerwał z zamka gabinetu lakowe pieczęcie czystości, otwierając drzwi z wyraźnym ociąganiem.

Wodząc wzrokiem po wypolerowanej kamiennej posadzce Mir zaczynał pojmować powody tego ociągania. W trzech miejscach gładką powierzchnię podłogi znaczyły potrójne podłużne bruzdy, o położonych blisko siebie śladach wykonanych jakimś bardzo ostrym narzędziem.

- To te ślady? – zapytał Fedridańczyk – Odcisk łap demona?

- Tak, legacie – pokiwał głową Martens, trzymający się przezornie za progiem gabinetu.

Agenci Ordo rozeszli się po rozległym, ale niemal całkowicie pozbawionym mebli i ozdób pomieszczeniu, nie odrywając wzrok od różnej wielkości konturów wyrysowanych na posadzce za pomocą białej farby. Constantine wykonał niemy znak Orła, kiedy dotarło do niego, że najbliższy kontur przypomina swym kształtem ludzką rękę. A raczej fragment ręki od dłoni po łokieć. Rozglądając się na boki duchowny spostrzegł więcej obrysów przywodzących na pamięć różne fragmenty ludzkiej anatomii.

- Czy to… zwłoki dyrektora Garnera? – wahanie w głosie Mira dowodziło, że dowódca sekcji też nie czuł się zbyt pewnie – Te kontury?

- Tak – kiwnął znów głową Martens – Coś rozdarło go na strzępy, na małe kawałki! Wszędzie była krew, na ścianach, na meblach, nawet na suficie! Medyk ze szpitala Magistratum zarzekał się, że to wbrew prawom ludzkiego organizmu, bo te szczątki krwawiły nawet po śmierci, a on się upierał, że kiedy serce przestaje bić, to i krwawienie ustaje.

- Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał? – Mir wciąż potrząsał głową, próbując gorączkowo odnaleźć racjonalne wyjaśnienie dla tego, co właśnie zobaczył. Constantine nie odrywał wzroku od najbliższych bruzd w posadzce, ważąc widać w myślach decyzję, czy się do nich zbliżyć czy nie. Stojący po drugiej stronie zrujnowanego biurka Sylwan był blady jak ściana, w pewnym momencie musiał się wręcz oprzeć o szczątki mebla, głęboko widocznie poruszony okolicznościami bestialskiego mordu dyrektora.

- To jest właśnie takie straszne – Martens nadal nie zdradzał ochoty do wejścia do gabinetu, podobnie jak dwaj stojący za nim oficerowie Magistratum pilnujący wcześniej drzwi pustego, również opieczętowanego sekretariatu – Asystent dyrektora, starszy proktor Zeldane, pracował cały czas w drugim pomieszczeniu, a za jego drzwiami stali dwaj mundurowi funkcjonariusze. Nikt nic nie słyszał i nikt nie przechodził przez to pomieszczenie, a było krótko po dwunastej w południe. Kiedy przyszła codzienna kompilacja raportów dla dyrektora, proktor Zeldane otworzył drzwi i wtedy zobaczył… to, co zobaczył.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:38, 22 Mar 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Constantine stara się zebrać w sobie i przyjrzeć się bruzdom w podłodze. Śmierdzą siarką?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:24, 23 Mar 2009
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Nic nie słyszeli...A więc kolejny spisek, albo faktycznie demon/jakieś załamanie czasoprzestrzeni. Wersja astropatów zdaje się potwierdzać wersję demoniczną.

Szkoda, że nie mamy tu specjalistów - bo zachodzi pytanie czy ktoś przywołujący demona musiał być blisko, czy też 'nasłał' demona z większej odległości.

Pewnym rozwiązaniem byłaby eksterminacja stolicy - zapewne przy okazji zostałby też zniszczony rdzeń kultu Wink

Sylwan zbladł...No ładnie Mistrzu, myślałem, że mam wysoką siłę woli, a Ty mi tu tak przy ludziach Razz

Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:22, 23 Mar 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Sheaf, Twierdza Barleystone, 22 martius 831.M41, godz. 18.46

Constantine odmówił pod nosem kilka świętych wersetów, a potem uklęknął obok najbliższych trzech bruzd w posadzce i pochylił się nad nimi z miną męczennika, wydając z siebie odgłos węszenia. Zaintrygowany Mir przełamał swe opory przed nieznanym i kucnął obok duchownego, obserwując uważnie jego poczynania.

Girwan DeVayne spojrzał w międzyczasie badawczo w stronę odzyskującego powoli kolory Sylwana, widząc zaś jego uspokajające wzruszenie ramionami zaczął badać integralność ścian gabinetu, wyraźnie próbując doszukać się w nich sekretnego przejścia podobnego do tunelu w sypialni arcybiskupa Dularka.

- Nie czuć siarki – oznajmił Constantine przestając węszyć i spozierając głęboko podejrzliwym wzrokiem na ślady uszkodzeń – Ale to żaden dowód na ich naturalne pochodzenie. Popatrz na krawędzie bruzd. W normalnych okolicznościach mogłyby powstać wyłącznie dzięki broni energetycznej, ale kamień nigdzie nie jest nadtopiony, brak śladów zeszklenia pod wpływem wysokiej temperatury.

- A nie może to być pęknięcie spowodowane bardzo silnym naciskiem? – zasugerował bez większego przekonania dowódca sekcji. Constantine potrząsnął przecząco głową.

- Nie sądzę – skomentował sugestię Fedridańczyka – Po pierwsze, musiałby tu skakać dorosły groks. Po drugie, ślady są za krótkie jak na pęknięcia, takie rysy musiałyby biec przez co najmniej pół posadzki.

- Nic nie widzieli, nic nie słyszeli – wyszeptał Sylwan przyklękając obok Mira i Constantine, spoglądając przy tym ukradkiem w stronę Martensa i dwóch strażników – Albo to kolejny spisek albo faktycznie robota czegoś z Drugiej Strony.

W głosie kierowcy pobrzmiewała dziwnie ostrożna nuta, jakby świadomość faktycznie zaistniałej demonicznej inkursji obudziła w nim pokłady uśpionej dotąd podejrzliwości.

- Och, zaraz zyskamy w tym względzie pewność – mruknął Constantine wyciągając z jednej z kieszonek mały metalowy flakonik pokryty rzędami miniaturowych inskrypcji o religijnym znaczeniu – To woda święcona z Maccabeusa, noszę ją przy sobie od trzech lat z okładem.

Kleryk odkorkował ostrożnie flakonik, a potem skropił wnętrze jednej z bruzd kropelkami pobłogosławionego płynu.

Przez chwilę nic się nie działo, toteż zdeprymowany Mir prychnął cicho wyrażając w ten sposób swoje rozczarowanie. Wtedy właśnie Constantine odskoczył do tyłu, wciąż pozostając na klęczkach, przez co skok ów wyglądał nad wyraz komicznie.

Żadnemu z trzech akolitów śmiech nawet nie przeszedł przez myśl. Wpatrywali się szeroko otwartymi oczami w nikłe białe opary wzbijające się w powietrze ponad odciśniętymi w kamieniu śladami, formujące na kilka sekund niewielką rzadką chmurkę, która szybko rozeszła się w nicość.

Lecz nim zniknęła, Sylwan mógłby przysiąc, że przybrała na ułamek sekundy dziwaczny kształt przypominający wykrzywione w bestialskim grymasie nieludzkie rysy.

- Na Złoty Tron! – wyrzucił z siebie Constantine – Wyparowała! Nie wdychajcie tego, nie wdychajcie!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:39, 23 Mar 2009
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Fedriańczyk pobladł niczym najczystszy arkusz papieru. W duchu dziękował Imperatorowi że stojący za jego plecami Martens i regulatorzy nie mogą zobaczyć jego oblicza. Przez myśl przemknęło mu, że może to sztuczka kapłana. Szybko jednak zdał sobie sprawę, że to mało prawdopodobne. Nieświadomie nakreślił znak orła.

- Wygląda na to... - Legat wysilił się by głos mu nie zadrżał. - Że część naszych podejrzeń zaczyna pokrywać się z rzeczywistością.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:42, 23 Mar 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





-Thorn wishes Aegis- żartobliwie powiedział do komunikatora Ravion. Glossia inkwizytora Eisenhorna była wciąż popularna wśród młodych adeptów, wychowanych na opowieściach o tym wielkim inkwizytorze. Pomimo całego tragizmu wyborów jakie przyszło mu dokonać był człowiekiem z krwi i kości, bardzo przypominał mitycznego bohatera o którym usłyszał jako młody psionik na Swiętej Ziemii, Konrada Wallenroda. -Wzywam sekcję Salvaro...wzywam sekcję Salvaro...z enklawy astropatica...przekaz dotarł do Twierdzy Lorda Zerbe...powtarzam...przekaz dotarł do twierdzy...

Zapomnieli o mnie czy co?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:51, 23 Mar 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Constantine posmutniał, pokiwał głową.
"Bracie Salvaro, myślę że będziemy musieli poważnie rozważyć możliwość faktu demonicznej interwencji. Proponuję niezwłocznie zabezpieczyć miejsca zbrodni, zbadać je jutro. Osobiście poproszę nuncjusza o święte kadzidła oraz oleje. Namaszczenia oraz okadzanie będą koniecznością."
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 8:52, 24 Mar 2009
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Fedriańczyk pokiwał głową.

- Czyń swoją powinność bracie. - Mir odzyskał już większoć kolorów. - Powierzam Ci zabezpieczenie miejsca zbrodni.

Następnie odwrócił się do Martensa.

- Na mocy nadanej mi przez Imperialną Inkwizycję brat Constantine sprawuje bezpośredni nadzór nad miejscem śmierci oraz śledztwem w tej sprawie. Jego polecenia mają być wypełniane co do słowa. - Głos legata był jak lód.


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Wto 8:52, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:27, 24 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Keth: uwierz, nie mam jak. Jeszcze tydzień.
Remontuję nowe mieszkanie, przeprowadzam się i w międzyczasie pracuję.

Co do gry:
Zrobię co tylko się da, aby sprowadzić psioników we wszystkie miejsca, gdzie dochodziło do zabójstw. Niech skanują, sprawdzają, robią, co chcą.
Im bardziej nuncjuszowi to się nie będzie podobało, tym bardziej będę Go naciskał.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:21, 24 Mar 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Constantine, jestem zbulwersowany Twoją opieszałością w dopełnianiu świętych obowiązków Wink Po tej posadzce stąpał demon, a Ty zamierzasz czekać z egzorcyzmami do jutra? Nie lepiej od razu narobić rabanu? To tylko zupełnie luźna dygresja Mistrza Gry, ale czy profesjonalny zespół Inkwizycji nie powinien w zaistniałej sytuacji zrezygnować całkowicie z odpoczynku, w kwestii konsumpcji nastawić się wyłącznie na kawę i rozpocząć nieustające nawet na chwilę śledztwo, które może zakończyć wyłącznie ujęcie sprawców?

Gdybym czytał w tej chwili Abnetta lub McNeilla, widziałbym to tak: Constantine wysyła Sylwana do katedry po Lyrę i Karę oraz chór kleryków i święte oleje (robota na całą noc zapewniona, wszak pozostają jeszcze pokoje Quinoi i Chaffa). Postawiony na nogi Maisquin zostaje ściągnięty do Twierdzy, by zdać dokładną relację z egzorcyzmów przeprowadzonych w miejscach zbrodni wcześniej. Mir z resztą ekipy opija się kawą, po czym wszyscy uderzają w sterty dokumentacji śledczej, na bieżąco wywlekając z łóżek zaspanych i skrajnie przerażonych oficerów Magistratum, którzy są umieszczani w izolatkach i nieprzerwanie przesłuchiwani. Ściągnięte z orbity wahadłowce lądują wprost na wewnętrznym dziedzińcu Twierdzy, a noszący insygnia Ordo marynarze obstawiają dokładnie skrzydło zajęte dla potrzeb zespołu śledczego. Nasi agenci pracują nieprzerwanie, modląc się tylko od czasu do czasu o znak z niebios, ewentualnie drzemiąc sporadycznie (i z poczuciem winy) z głowami wsadzonymi pod pryzmy papierzysk.

Teraz wiadomo już, że mordów dokonał demon, a to oznacza śmiertelne zagrożenie dla całej planety: skoro została przywołana skutecznie pomniejsza istota Chaosu, co jeszcze mogą zdziałać kultyści? Czy to już aby nie czas, by pchnąć przez astropatów kolejny raport na Scintillę (tym razem potwierdzający demoniczną inkursję i sugerujący bezpośrednią interwencję Ordo Malleus)? Oczywiście bohaterowie mogą się przy tym wściekać, że nuncjusz nie poprosił wcześniej astropatów o oględziny miejsca zbrodni, bo wówczas wszystko to mogło się znaleźć w pierwszym raporcie (tym jedynie zakładającym inkursję).

To oczywiście zupełnie „prywatna” wizja i zrobicie tak jak zechcecie Wink Chciałem Wam tylko zobrazować bieg wydarzeń w Sheaf, gdyby zamiast Was wylądowałby tam inkwizytor pokroju Ryhekussa czy Volke.

Zapodajcie zatem swój plan działania na przedział czasu gry 18.45-12.00 następnego dnia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:56, 24 Mar 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Tak, jak pisałem - robię wszystko, żeby ściągnąć psioników do miejsc zbrodni.
Osobiście - nuncjusz coraz mniej mi się podoba. Przez to zupełnie nie obchodzą mnie Jego protesty, czy tłumaczenia.
Zobacz profil autora
Dark Harvest
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 41 z 102  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 100, 101, 102  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin