Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Lecz Ishmael nawet nie spojrzał w stronę Xanthii, minę miał zachmurzoną i zaciętą. Szok, pomyślała zabójczyni, uraz mentalny po cudem uniknionej śmierci. Dyskusja w takim stanie mijała się z celem. Malfianin poklepał dłonią lufę swego obrzyna.
- Daję wam góra godzinę czasu – wycedził przez zęby – Mniej, jeśli ktoś się tutaj pojawi i zmusi mnie do wcześniejszego zdetonowania zbiorników. Lepiej się pośpieszcie.
Mężczyzna odwrócił się po tych słowach i poszedł szybkim krokiem w głąb chodnika, bez pożegania, bez jakiegokolwiek gestu. Akolici poczuli na ten widok zimne ciarki biegnące w dół kręgosłupa, nie mogąc się oprzeć wrażeniu, że patrzą na ducha, a nie wciąż jeszcze żywego człowieka.
- Mir, rozwiąż Szczura, ale nie dawaj mu żadnej broni, niech pomoże w drodze Cimbrii – zdecydowała w końcu Xanthia, wyraźnie walcząca ze sprzecznymi myślami – Na Tron, ależ się wszystko poplątało! Idźcie jak najszybciej w kierunku wyjścia, dogonię was niedługo.
- Czemu nie idziesz? – odezwała się Cimbria.
- Zaczekam jeszcze chwilę na Iorgo. Jeśli nie pojawi się do pięciu minut, będzie sobie musiał radzić sam.
Zabójczyni raz jeszcze sprawdziła baterie w swoich laserach, potem delikatnie klepnęła albinoskę w ramię.
- No, idźcie już, do cholery! Mir, pilnuj ich.
Fedridańczyk zerknął ostatni raz na znikającego już w półmroku tunelu Ishmaela, wzruszył bezradnie ramionami, pokiwał głową. Oparta o ścianę chodnika Xanthia patrzyła jak eks-gwardzista uwalnia z magazynku górnika i jak razem z nim prowadzi chwiejącą się na nogach Cimbrię za właz wyznaczający granicę poziomu 7B.
Chwilę później w korytarzu zapadła złowieszcza cisza. |
|