RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Witch Hunt Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 67, 68, 69  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 16:00, 07 Lip 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Bors napisał:

Nie ważne. W każdym razie Paxton powinien od swojej kasy odliczyć koszt płaszcza i latarki. Z tego co pamiętam to miał własny komunikator, więc pewnie wymigał sie od zrzuty na sprzęt łaczności. Wink


Wziąłem płaszcz latarkę i magazynek do laspistola. Pozatym kase za informację oraz fajki też trzeba podzielić.
Proponję tak jak napisałem powyżej całą kwotę podzielić na cztery co wychodzi po 34 trony.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:59, 07 Lip 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Dekares podszedł do stołu i sprawdził jeden z karabinków, rzeczywiście automat był w całkiem niezłym stanie. Dekares załadował go i położył na blacie przed sobą.
Sprzęt był dobry ale myśli Dekaresa tak na prawdę zaprzątały inne sprawy, pojawienie się liczącego się gangstera z rewiru ich przyszłego działania bardzo komplikowało całą sprawę.
Pomijając nawet kwestie tego że bandyta może chcieć ich sprzątnąć dla zysku, wzrastało znacznie ryzyko ich dekonspiracji i to naprawdę martwiło Dekaresa.

Witam

Biorę Doru Alead-17 skoro Creed-9 już zajęty Wink.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:07, 07 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Keth napisał:
Kilka kwestii technicznych.

[color=blue]Jeśli dacie Lucienowi te dwie dychy za pośrednictwo, to dostaniecie komunikatory, cztery latarki, baterię do laspistola i pięć paczek tanich fajek za 115 tronów. To jego ostatnie słowo, jeśli o zakupy idzie.


Tak więc sprawdziłem poprzednie zakupy - wyszło 135 tronów oraz osobno cztery płaszcze po 5 tronów od sztuki - 155 tronów do podziału na cztery osoby.

Bors, nie pomyliłem się gdzieś w rachunkach? Wink[/color]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:32, 08 Lip 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Keth napisał:

Tak więc sprawdziłem poprzednie zakupy - wyszło 135 tronów oraz osobno cztery płaszcze po 5 tronów od sztuki - 155 tronów do podziału na cztery osoby.


Nie wiedziałem, że płaszcze nie wliczały się w te 135 tronów.
W takim razie po podzieleniu wychodzi po 39 tronów.
W takim razie Paxtonowi po obu transakcjach powinno zostać 124 trony.
Chociaz zeby bylo sprawiedliwie to powinniśmy zrzucić się jeszcze na ten trzeci komunikator.
Generalnie jestm za tym żeby każdy miał swoją kasę a w razie potrzeby zrobimy zrzutkę na potrzeby któregoś z członków naszego zespołu.


Ostatnio zmieniony przez Blaster dnia Śro 9:36, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:16, 08 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Też myśłałem że płaszcze tam były. Gdzieś po drodze je zgubiłeś z tej transakcji, a nikt z nas nie zwrócił uwagi. W takim wypadku daliśmy sie zrobić na 20 tronów. Wink

W takim wypadku odliczę sobie 39 tronów.
Proponuję żeby na wspólne wydatki sie zrzucać, ale broń i osobisty sprzęt (np. pancerz) każdego z graczy to ich osobista sprawa. Zrzuta na łączność, kapusiów czy leki.

Tak czy inaczej wziąłem Talona z dokręconym a odliczoną kasę położyłem na stole. wziąłem dwa magazynki i schowalem w kieszeni płaszcza. Trzeci załadowałem do broni.
czy aminicja od pistoletów będzie pasowała do autopistola?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:50, 08 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Nagua III, Spiżowa Aleja, 23 martius 831.M41, godz. 17.10

Widząc podejmujących decyzje klientów Sammy wyciągnął z kieszeni płaszcza służącą mu za kalkulator elektrokartę, zaczął wystukiwać na niej ceny poszczególnych towarów. Ciche popiskiwanie naciskanych klawiszy wydawało się rozbrzmiewać echem w nienaturalnie głębokiej ciszy magazynu.

Malcolm N’Gore zatrzasnął pełny magazynek w wybranym przez siebie Talonie, ale powstrzymał się przed demonstracyjnym przeładowaniem broni, bo kątem oka zauważył, że obaj pilnujący Dona klansterzy natychmiast podnieśli wyżej lufy, reagując w ten sposób na umieszczenie w pustej dotąd broni magazynka. Ich zachowanie przypomniało Metallicaninowi, że ma do czynienia z bardzo niebezpiecznymi ludźmi, którzy praktycznie całe życie spędzali na wychodzeniu obronną ręką z rozlicznych opresji.

Mężczyzna westchnął w duchu na myśl op tym, że Voltan załatwił jedynie trzy magazynki do Talona. W ogniu walki tak skromny zapas amunicji mógł niepostrzeżenie stopnieć do zera, ale kombinujący w myślach N’Gore wiedział, że naboje do Phobosa były identyczne z amunicją Talona: problem polegał jedynie w różnicy rozmiarów samych magazynków, co czyniłe je całkowicie niekompatybilnymi względem siebie.

Chcąc zdobyć więcej pocisków psionik musiałby kupić magazynki do Phobosów, a następnie przełożyć ręcznie wyłuskane z nich naboje do opróżnionych wcześniej magazynków Talona... żmudna i czasochłonna operacja, a przy tym praktycznie niewykonalna podczas walki, ale w sytuacji kryzysowej wciąż mogąca zaważyć na czyimś życiu lub śmierci.

- Gdzie się wybieracie? – odezwał się nagle Don Voltan, po raz pierwszy zwracając się wprost do swych klientów. Pstryknięty kciukiem niedopałek papierosa śmignął w powietrzu, poleciał w kąt pomieszczenia – Brass Pit? Łowcy nagród?

Klanster mówił niskim chrapliwym głosem, pobrzmiewającym zarozumiałą nutą człowieka pewnego swej pozycji i statusu w półświatku. Upstrzone czerwonymi żyłkami oczy błyszczały pod zmierzwioną grzywą włosów wpatrując się w optyczne implanty Malcolma.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:32, 08 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





N'Gore odpowiedział beznamiętnym spojrzeniem soczewek, w myślach błogosławiąc swe szczęście. Jego oczy nie mogły w tej chwili zdradzić żadnych uczuć. Miał świadomość, że odpowiedź na to zadane od niechcenia pytanie, może zdecydować o życiu lub śmierci całego zespołu.

Po dwakroć nie. – Odpowiedział, wybierając drogę półprawd i niedomówień. – Nie jesteśmy łapsami i wybieramy się nieco dalej. Do Sump Dunk.

Keth czy amunicja z Armsmana nie będzie pasowała?

Niestety nie, podobnie jak ta z Trantera, obie są unikatowe (jedna .54, druga 10mm), Talon i Phobosy mają kaliber 9mm.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:43, 08 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Nagua III, Spiżowa Aleja, 23 martius 831.M41, godz. 17.11

Słysząc słowa Malcolma Don Voltan skrzywił nieznacznie, bardzo nieznacznie, usta, spojrzał z ukosa na jednego ze swoich przybocznych, tego ze strzelbą. Przez twarz Sammy’ego przemknął jakiś cień i widać było, że handlarz w ostatniej chwili ugryzł się w język chcąc coś naprędce powiedzieć.

- Sump Dunk – powtórzył klanster rozciągając znacząco słowa, sięgnął do kieszonki po następnego skręta. Sammy złapał natychmiast za zapalniczkę, podał swemu towarzyszowi ogień. Voltan zaciągnął się głęboko, przez chwilę delektował się smakiem używki, potem wydmuchnął dym przez nos.

- To bardzo niezdrowa okolica – oznajmił klanster przesuwając papierosa językiem w kącik ust i krzyżując ramiona na piersiach – Zwłaszcza dla obcych. Jest tam parę osób, które zbierają skóry zdarte z obcych. Jesteście do swoich przywiązani?

N’Gore wyczuł, że było to pytanie retoryczne, więc nic nie odrzekł, wpatrując się dalej swymi cybernetycznymi implantami w odstręczającą twarz Voltana.

- Sammy mówił, że należycie do Wysokiego Domu... tak? – klanster spojrzał pytająco w stronę pośrednika.

- Dom Merides-Delacre – podpowiedział usłużnie Sammy.

- Właśnie, Merides-Delacre. Co takiego szlachetnie urodzeni Meridesi szukają w Sunk Dump, hę?

I ponownie pytanie zawisło w ciszy, złowróżebnej i przesyconą aurą stosnowanej wrogości.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:58, 08 Lip 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Oj narobiło się może być gorąca koledzy agenci nie ma co.
Czas trochę upomnieć naszego handlarza Twisted Evil.


Dekares patrzył prosto na płaszczącego się przed gangsterem handlarzynę.
Był coraz bardziej na niego zły choć nie dawał tego po sobie poznać.

Zdecydował się nic nie odpowiadać na słowa gangstera za to po woli przez zęby wycedził do Sammiego:

- Niezła z Ciebie służalca gnida co Sammy?-pytanie było czysto retoryczne -Nie ma co sprzedawać ludzi to potrafisz jak mało kto, my Ci skórę uratowaliśmy a Ty się nam tak odwdzięczasz sprzedawczyku jeden, może jeszcze podasz rozmiary naszych butów co, zapamiętamy to sobie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 23:52, 08 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Implanty Metallicanina zogniskowały się na chwilę na twarzy chudego pośrednika. Spojrzenie miało w sobie ciężar artyleryjskiego celownika namierzającego cel.
- Oj Dek, nie bądź dla niego taki surowy. – Ton murzyna był złudnie swobodny. - Może Sammy za dużo mówi, ale jakoś musi lawirować miedzy kupcami, sprzedawcami i Redemcjonistami. Ciężkie życie, mówię ci. Więc nie sądź srogo, albowiem Imperator osądzi każdego wedle jego zasług. – oświadczył filozoficznie. Po tych słowach, Malcolm zwrócił swój wzrok spowrotem w stronę klanstera.

- Szlachetny dom szuka pewnej osoby… która posiadła pewne przedmioty i wiedze. A owe nie były jej przeznaczone. – Oświadczył z udawanym żalem. - Niestety ślad naszej własności prowadzi coraz bardziej w dół. A my, ceniąc swoją skórę, nie zamierzamy jej tanio sprzedać. Dla tego się tutaj spotkaliśmy. – N’Gore, znacząco wskazując ruchem głowy na stół i leżącą na nim broń. – Do każdej pracy należy dobrać właściwe narzędzia. Liczę, że nasza mała wycieczka obejdzie się bez spotkania z „łowcami skór”. Nie zamierzamy nikomu wchodzić w szkodę i liczymy, że miejscowi odwdzięczą nam się tym samym. Zdecydowanie wolę robić interesy niż strzelać do ludzi, ale przyjmę, co los przyniesie. - Zakończył sentencjonalnie.

W temacie zadania będzemy się trzymać jednej bajki. Wysmażonej z Dekaresem i Havelockiem na GG. Bardzo ogólnie sugeruję że martwa dziewczyna posiadała i wiedziała coś, co jest ważne dla rodu. Narkotyk też gdzies tam się pojawi.

Mimo konwersacyjnego tonu i pozornie niedbałych odpowiedzi N'Gore bacznie wypatruje reakcji Dona i jakichkolwiek gestów, czy znaków przekazywanych ochroniarzom. Nie che dać się zaskoczyć.

Autopostol ciągle trzymam w dłoni gotowy do przeładowania, ale liczę bardziej na przewagę zaskoczenia, koncentrując w sobie Moc. Liczę że moi towarzysze są świadomi napiętej sytuacji i zareagują jak zawodowcy.


Ostatnio zmieniony przez Bors dnia Czw 10:42, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 8:17, 09 Lip 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Paxton widząc reakcję kontrahentów i słysząc w jakim kierunku zmierza konwersacja, cofnął się krok trzymając nadal w dłoniach nowo nabytego Creeda-9.
Jeszcze uważniej zaczął przyglądać się każdemu ruchowi handlarzy, skupiając szczególną uwagę na najbliższym z ochroniarzy.

Zróbcie coś głupiego gnidy a zrobicie interes swojego życia - pomyślał
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:52, 09 Lip 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Arbitrator milczał nadal. Nie miał zamiaru nawiązywać konwersacji z tego typu opryszkami. Po prawdzie mierziło go to całe spotkanie z przedstawicielami głębokiego półświatka. Najchętniej by ich wszystkich zapuszkował, a nie handlował z nimi. Co za ironia... By tak nisko upaśc. Przyjrzał się jaszcze raz ochroniarzowi, to rzut oka na Dekaresa, to na Sammiego. No i N'Gore został zaszczycony spojrzeniem przedstawiciela prawa. Ale chwila... coś nie pasuje... Dziwnie wygląda Metalicitańczyk... Ostrożne zerkniecie na Paxtona. Szlag! tu też coś nie gra. Jakieś nienaturalne pozy... Głupcy! Oni coś szykują, byle nie coś agresywnego bo wszystkich nas zestrzelą. Niech by ich. Jak oni zaczną to i ja będę musiał wziąć w tym udział. Niby jak chcą to rozegrać. Moga wezwać posiłki. Komunikator Dona. Może ma jakąś diodkę oznaczająca przebudzonego ducha maszyny..? Tak czy siak jak reszta zacznie i ja będę musiał się przyłączyć...

Cóż, co mi szkodzi spróbować. Postaram się na odległość wybadać, czy komunikator Dona działa. Moze jakaś diodka, może jakiś pisk. Trzeba choć spróbować. A jak mi zacznie ktoś tu strzelaninę.. Cóz, quick draw do shotguna i strzał pewnie w Dona, jako mogącego wezwać posiłki, albo jak będę na czyimś celowniku to pad z przewrotka i strzał do najbliższego opryszka. Ale mam nadzieje, że nic nie mądrego nikt tu nie zrobi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:56, 09 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Freek nie przesadzaj. Nie przyjmujemy żadnych postaw bojowych. Co najwyżej rozmowa ma przebieg chłodny na granicy wrogości.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:58, 09 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Nagua III, Spiżowa Aleja, 23 martius 831.M41, godz. 17.12

Na twarzy Dona Voltana pojawił się wyraz autentycznego zainteresowania, dziwnie się komponujący z jego skrzywionym w grymasie permanentnego sarkazmu obliczem. Klanster ponownie zerknął w stronę ochroniarza ze strzelbą, potem wyciągnął z ust skręta i obrzucił swych gości wnikliwym spojrzeniem, dużo trzeźwiejszym niż mógłby na to wskazywać jego wygląd.

- Chcecie szukać w Sump Dunk złodzieja? – zapytał bandyta postukując połamanymi paznokciami w blat stołu – Ciekawe, bardzo ciekawe. To musiało być coś naprawdę cennego, jeśli Wysoki Dom wysyła czterech prywatnych żołnierzy do zimnej strefy... a może stanowicie tylko część ekspedycji, co? Spoko, nie musicie odpowiadać, jeśli nie chcecie – zaśmiał się Voltan – Prędzej czy później i tak się wszystkiego dowiemy.

Klanster umilkł na chwilę, podrapał się po skundlonych włosach. Atmosfera w magazynie stężała w namacalnym niemal stopniu, Sammy i ochroniarze Dona spoglądali uważnie na czwórkę agentów wyczuwając, że w każdej chwili może dojść do czegoś bardzo, ale to bardzo nieprzyjemnego.

- Don Voltan chciał powiedzieć, że... – zaczął handlarz.

- Nie bądź już taką służalczą gnidą, Sammy – zaśmiał się złośliwie klanster, powtarzając epitet wygłoszony chwilę wcześniej przez Dekaresa. Pośrednik poczerwieniał na dźwięk tych słów, zagryzł zęby, ale nic nie odrzekł, zdradzając tym samym lęk żywiony wobec Voltana – Sam też potrafię gadać, tylko nie zawsze mi się chce.

Gangster spojrzał ponownie na Malcolma, jakby uznając, że czarnoskóry elokwentny klient jest przywódcą całej grupy.

- Tak sobie myślę, że jeśli to cenna dla Meridesów osoba, to ktoś mógłby na tym nieźle zarobić, co? – powiedział powoli Voltan – Tak się składa, że Wschodni K znają tę okolicę. Mamy chody tu i tam, możemy zdobyć pewne informacje, może nawet kogoś wytropić... wszystko zależy od ceny. Pomyślcie sami, po co macie sobie brądzić rączki, takie ładne chłoptasie z Nadmieścia. W Sump Dunk jest bardzo niebezpiecznie dla takich gogusiów jak wy. Zostawcie tę robotę zawodowcom, a sami posiedźcie sobie w Nagui. Co wy na to?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:14, 09 Lip 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Domingo, uznając słowa handlarza za ewidentną obelgę, postanowił, że nie będzie dłużej milczał
Słuchaj – przerwał na chwilę obrzucając Voltana drwiącym spojrzeniem, skrzywił się po czym wycedził – przyjacielu – słowo wypowiedziane zostało tak aby zabrzmiało jak najbardziej ironicznie – dom Merides nie zatrudnia byle kogo i jeżeli chcesz się o tym przekonać to ta miła konwersacja biegnie właśnie w odpowiednim kierunku – zmienił swój ton na znacznie poważniejszy a twarz nie przedstawiała żadnych emocji – myślałem że spotkały się dwie grupy profesjonalistów, żeby ubić dobry interes i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Nie mieszajmy spraw prywatnych do biznesu a z całą pewnością rozstaniemy się w dobrych nastrojach
Zobacz profil autora
Witch Hunt
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 15 z 69  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 67, 68, 69  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin