RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Kryształy Czasu -> KC - Sąsiedzkie troski Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 48, 49, 50  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 20:56, 30 Mar 2010
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Martwiaka nam tylko jeszcze brakowało.
Nie dosyć, że gobliny leżą przez (podejrzewam) wyssanie energii życiowej, to jeszcze po naszej stronie martwiak. Pięknie.
Będzie na szczęście kogo wypuścić na wykopki. Chyba, że właśnie wrócił Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:31, 30 Mar 2010
kamien88
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Oby was pokręciło, zna ktoś Goblińsko-nieumarłski!!!???
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:45, 30 Mar 2010
Stan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów






Tym razem wszystko będzie zupełnie jawne:
Przez wami niewidzialny (dla was) martwy służący trzymający gobliński szkielet w zbroi.

Deklaracje na teraz: wykrycie magii na wszystkim przyniesionym przez służącego, i dokładna ocena ewentualnych blokad. Służacy niech odstawi szkielet i schowa się gdzieś w cieniu.

EDIT: Zapomniałbym: jeszcze jakiś tekst mówiący ile to wioska mi zawdzięcza i jak bardzo nie chce mi się iść do kapłanów Seta. Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Stan dnia Śro 8:33, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:47, 30 Mar 2010
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Mnie, niestety, sam martwy goblin niewiele mówi. Co to za przedmioty obok niego? Czy wykrycie ewidentnego dobra/zła coś mi tu może podpowiedzieć?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:56, 31 Mar 2010
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Kwestia techniczna o którą prosił Keth dla osób, które z KC zetknęły się niedawno i mają lekkie braki w wiedzy o demonach i półdemonach - bo to chyba oczywiste z czym przyjdzie nam się zmierzyć.
Czegoj - uzupełnij ewentualnie moje braki, które mogą być interesujące.

Nie będę pisał o demonach, bo to na pewno nie jest nasz przeciwnik. Gdyby tak było, latająca łopata już teraz mogłaby kopać nam groby Wink gdyż nie dysponujemy bronią mogącą zranić taką istotę. Co do samego półboga ten problem już nie występuje, można je zranić bronią zwykłą aczkolwiek MG może wymyślić jakieś utrudnienie w postaci redukcji obrażeń o połowę itp. Skuteczna będzie na pewno woda święcona, broń srebrna, błogosławiona broń przez dobrego kapłana (mamy takiego w grupie) i wszelkie czary oparte na dobru (Uderzenie dobra/zła). Niestety nawet półdemony posiadają wszelkiego typu aury strachu (działa podobnie jak czar kapłański) oraz wiele umiejętności wspomagających. Najważniejsze jednak jest to że takiego półdemona można po prostu zabić a nie odsyłać go do innej Sfery Egzystencji. Gratką jest mgiełka w jaką się przeistacza po śmierci - jeden z najbardziej cenionych komponentów alchemicznych - drogi!!! Powinien tez mieć miejsce/siedzibę gdzie stale urzęduje i najlepiej tam go dopaść, bo póki nie nabierze sił (a to się stanie im dłużej będziemy zwlekali) jesteśmy w stanie go załatwić. Mogą być straty ale to wojna Wink. Oczywiście MG może stworzyć półdemona, który będzie wychodził poza standardy ale mniej więcej tak to wygląda. Acha, mają cholernie wysoką Żywotność, coś na poziomie 2000 pkt i nie posiadają stanu agonalnego, co znaczy że aby go zabić trzeba mu zadać w takim wypadku nawet 4000 obrażeń. Masakra....


Ostatnio zmieniony przez Venar dnia Śro 13:57, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:16, 31 Mar 2010
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Venar: tego typu istoty raczej nam nie grożą. Półbóg by nas zmiótł z ziemii raczej. Na półdemona też nie liczę, nie jako 1lvl postać.
Chyba, że nie doceniam Ketha.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:49, 31 Mar 2010
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Gra półbogiem na niskim poziomie w KC jest trudna. Nie miałby z nami szans chyba, że miałby około 10POZ. A na półdemona właśnie bym liczył. Jest w naszym zasięgu i to na tym poziomie. Mamy przewagę liczebną i to sporą więc Keth śmiało może nam rzucić go "na pożarcie" Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:31, 31 Mar 2010
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Półbóg ma wiele zalet. Przemiany półboskie potrafią sporo namieszać. Ale nie o tym ten wątek Smile
Co do półdemona - wydaje mi się, że brakuje nam magicznego oręża.
Chwilowo bardziej stawiam na martwiaka, bądź magię wysysającą energię życiową. Zobaczymy jednak, co nam przebiegły MG wymyśli.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 7:59, 01 Kwi 2010
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Na półdemona nie potrzeba magicznego oręża, odsyłam do przygód z MiMa "Demoniczna Horda" lub "Pułapki w pułapkach". Natomiast nie może to być martwiak z wyssaniem ENŻ, gdyż ciało po wyssaniu wygląda zupełnie inaczej niż to opisał Keth w przypadku goblina. Jego ciało powinno być wysuszone a kości obciągnięte skórą. Ponadto po wyssaniu ENŻ do zera taki delikwent winien przeistoczyć się w matwiaka, a o tym nie było mowy.

Co do półboga Wink Przemiany są ryzykowne zarówno dla korzystającego z nich jak i jego towarzyszy niestety Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:14, 01 Kwi 2010
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Venar: dawno już w KC nie grałem, ale wydawało mi się, że niemagiczne oręże zadaje znacznie mniej ran (1/2?) niż magiczne. Mogę się oczywiście mylić. Nie pamiętam Smile
Co do wyssania ENŻ - wydaje mi się, że z tym wysuszonym ciałem to nie tak do końca (staram się sobie to zwizualizować. Dodatkowo staram się sobie zwizualizować działanie czaru regeneracja EnŻ) a po wyssaniu energii, masz 24h letarg. Na razie jesteśmy tutaj dość krótko. Nie wiadomo, co się będzie działo dalej z goblinami.

A co do półboga - masz rację, że są ryzykowne, ale co ma zrobić atakowany półbóg? Uśpienie siłą woli, aż tak bardzo ryzykowne dla rzucającego nie jest, a wystarczy w zupełności podczas otwartego ataku Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:36, 01 Kwi 2010
Venar
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Owszem, niemagiczne ostrze może zadawać tylko połowę ran jeśli przeciwnik ma odporność na konkretne obrażenia kłute/tnące obuchowe (1/2 obr) niewrażliwość (1/10 obr) lub całkowita niewrażliwość (tylko broń magiczna).

Co do ENŻ to chyba coś pomyliłeś lub wziąłeś zasady "podręcznikowe".
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:31, 01 Kwi 2010
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Czytam regularnie wszystkie updaty i posty graczy, ale za cholerę nie mogę ugryźć o co tu KAMAN Smile
Latająca łopata została wysłana przez Maskacza w stronę Żółwiego Kamienia, po to syn Miłosza rysował mapę okolicy, tak?
Stan wysłał ją w jakimś sobie tylko znanym celu, wszyscy twierdzą, że miała robić to do czego jest stworzona, czyli kopać.
Skąd Maskacz wiedział gdzie kopać i co wykopać? Ok., nie wnikam, nie pytam.
Potem Pomścibor ma jakieś zwidy podczas modlitwy i widzi nad Kamieniem jakieś mroczne oczyska, padły słowa, demon, półdemon, półbóg.
Następnie wchodzimy do szopy i stoi tam szkielet goblina, utrzymywany jakąś magiczną siłą. Czyją siłą magiczną, Maskacza, czy tego półcosika? I ten szkielet tak sobie przyszedł za łopatką do naszej wioski, nie nękany przez nikogo?

Czy Maskacz kazał nam czekać godzinę, bo łopata kopała w szopie? Smile

Wybaczcie przyjaciele, rzadko mi się to zdarza, ale nic tu nie rozumiem, proszę o krótkie wytłumaczenie zaistniałej sytuacji.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:56, 01 Kwi 2010
Stan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów






Stan napisał:
Przez (powinno być "przed") wami niewidzialny (dla was) martwy służący trzymający gobliński szkielet w zbroi.


Znaczy szkielet wisi sobie w powietrzu trzymany przez niewidzialną dla was istotę stworzoną przeze mnie. Idąc dalej: wysłałem martwego służącego z łopatą (jako że był on niewidzialny, wyglądało to, jakby łopata sama się przemieszczała) żeby wykopał spod kamienia bliżej nieokreśloną rzecz (nie będącą drewnem ani ziemią). Kopać miał w miejscu, gdzie już był wykop (gobliny wcześniej kopały). Istnieje spore prawdopodobieństwo, że to, czego chcą gobliny, leży w szopie. Pozostaje im to dać i liczyć, że nie będą widziały potrzeby spalenia wioski Wink


Ostatnio zmieniony przez Stan dnia Czw 16:56, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:39, 01 Kwi 2010
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Załóżmy, że rzeczywiście obiekt zainteresowania goblinów przyniosła łopatolotka (a ja myślałem, że jest bezzałogowa) i leży teraz na klepisku w szopie. Załóżmy też, że oddamy to coś goblinom i one dadzą nam spokój. Nasuwa mi się pytanie: co dalej? Czy skoro główny problem (czyli groźba śmierci z goblińskiej łapy) został rozwiązany, to wracamy do Burat Aru, czy jednak pokusimy się o dokończenie sprawy Szildkrejta i powalczenie z półdemonem? Chyba nie musimy tego robić, ale na pewno Mistrz ma przygotowanych kilka opisów spektakularnej acz chwalebnej śmierci niejednej z naszych skromnych postaci i pewnie już zaciera ręce na samą myśl, że pchamy się w łapy tego... „czegoś ”. Ale z drugiej strony może damy radę, „i Herkules dupa kiedy ludzi kupa” - jak mówi przysłowie, a PDki same się nie zrobią, nieprawdaż?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:04, 02 Kwi 2010
Trihikilius
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa
Płeć: Mężczyzna





Aleś sobie to Stan wszystko wymyślił (czy aby GM nie maczał w tym paluszków?), Ty mroczny Ty, Ty niegrzeczny Ty, Ty tajemniuśny, smyku Ty Smile .

Dobra, niech i tak będzie.

Mamy przedmioty przed sobą, czy jest szansa na to, iż są one opętane lub zioną jakąś złą mocą, która może nam zagrozić, nam lub komukolwiek kto je dotknie. Przypuszczam, że w tej sytuacji tylko Maskacz lub Gusłek mogą pomóc drużynie. Czy ktoś we wiosce może stwierdzić, czy owe rzeczy są pochodzenia goblińskiego. Szkoda byłoby popełnić głupotę wybierając się do goblinów z kilkoma pierdołami zakopanymi przez ludzi dla czci tego, półboga/półdemona, a tak w ogóle to dlaczego pół…?

Trzeba dokonać wymiany, dzieci za rzeczy i spadać do chaty, nie nasza sprawa jakiś Żółwi Kamień, którego Kreptin i tak od zawsze unikał.

Ciekawi mnie tylko, czy Wężysplot nie miał z tym czegoś wspólnego.

Pamiętacie moją teorię na temat feralnej nocy? Opisałem tam wersję bez udziału żadnych nadprzyrodzonych mocy, czysty zbieg okoliczności. Co jeśli to była prawda, lecz całkowitym przypadkiem Wężysplot nieświadomie wzywa to coś do Kamienia składając ofiarę z dziewicy Smile (tak, tak, one jeszcze istnieją, choć tylko w świecie KC, żart oczywiście Smile ).

Wiecie jak to jest gdy ktoś kompletnie niedoświadczony chce zrobić coś wykraczającego poza jego możliwości. Robi to zgodnie z planem i tylko popełniając nieświadomie mały błąd, czysty zbieg okoliczności, sprawia, iż mu się udaje. Podnosi go to w jego własnym mniemaniu do rangi Mega-Mega, lecz on sam nie zdaje sobie sprawy z tego, że trafił szóstkę lotto, że nie ma takiej opcji aby to powtórzyć. Tym samym robi niezły bajzel.

Ok., tylko po co gobliny przybyły za pierwszym razem. Jeżeli chciałyby splądrować wioskę nie czekałyby na rozmowę ze starszyzną, nie interesowałyby ich żadne negocjacje, a już na pewno nie daliby swoim potencjalnym ofiarą nawet chwili do namysłu. Może chodziło o coś innego, może wtedy również przybyli w podobnym celu co dziś. Tylko, że feralny zbieg okoliczności rozgonił ich w popłochu.
Nie, coś mi nie pasuje. Jeżeli tak by było to przecież sami by to sobie wykopali. Jeżeli chcieliby zgrabić wioskę to by to uczynili.
O co im więc chodziło. Czy aby na pewno to te rzeczy, które teraz przed nami leżą.

Jak pamiętam tamtej nocy wszystko rozegrało się pod Żółwim Kamieniem, tam także obozowały gobliny. Do chwili całej, jakby to nazwać, zaistniałej sytuacji nie było zakazu przebywania pod Kamieniem. Ale może był zakaz kopania pod nim, tam był jakiś przeklęty skarb chroniony nadprzyrodzoną siłą i miał on wielką wartość. Gobliny o tym wiedziały, więc pod groźbą nakazały zrobić to jedynemu w okolicy kapłanowi. Kapłan może nie był do końca pewien o co chodzi goblinom, może jednak coś mu świtało. Wtedy następuje całkowity zbieg okoliczności, a gobliny odbierają to jako uwolnienie tych nadprzyrodzonych sił.
Oczywiście nic z tych rzeczy.
Szef Goblinów pada jak w moim opisie od strzały, wszystko potęguje szalona pogoda i modlitwa kapłana, do tego złożona ofiara. Nadprzyrodzona siła nadal tam sobie jest i czeka na kogoś kto zacznie tylko kopać. Gobliny wracają do siebie i przekazują sobie opowieść z ust do ust, opisując jak w głuchym telefonie całą sytuację, na końcu będąc przekonanym, iż Kreptiński kapłan potrafi kontrolować mroczną siłę strzegącą rzeczy pod Żółwim Kamieniem.

Siedem lat później sytuacja się powtarza, lecz kapłan już gryzie ziemię.

Co sądzicie?
Zobacz profil autora
KC - Sąsiedzkie troski
Forum RPG online Strona Główna -> Kryształy Czasu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 33 z 50  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 48, 49, 50  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin