RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Traveller -> TR - Sprawa Honoru Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 18, 19, 20  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 17:33, 07 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Uświadamiając sobie znienacka wszystkie implikacje związane z osobą rzekomego pilota i miotając jednocześnie dzikie przekleństwa na własną głowę, Oliver Machado wyskoczył jak oparzony z ciasnego wnętrza dolnej wieżyczki.

Biegnący od strony maszynowni Max zatrzymał się w miejscu kilka metrów od wejścia do wieżyczki.

- Max, dobry Boże, to Drake! - syknął Oliver łapiąc inżyniera za rękaw - Jak mogliśmy być wcześniej tacy ślepi?! On i ten trup w lodówce, dwaj wspólnicy! Cała ta gadka z kapitanem Purcella w ogóle mi nie podchodziła pod piratów, ten gość brzmiał zbyt normalnie! Gdzie on teraz jest?

Blunt pobladł zauważalnie, mimowolnie opuścił lufę ściskanej w ręce strzelby ku podłodze.

- Mamy na pokładzie pirata? - syknął - Wiedziałem, że coś tu śmierdzi! Od początku wiedziałem!

- Właź do wieżyczki, na wszelki wypadek - polecił rozgorączkowanym szeptem kapitan - Zamknij się od środka, żeby ci z Purcella cię przypadkiem profilaktycznie nie odstrzelili. Ja lecę po Natha, weźmiemy Drake'a w duecie.

Przez pokłady frachtowca przebiegło dźwięk głuchego stuknięcia i obaj marynarze natychmiast wymienili zdesperowane spojrzenia. Goście byli już w śluzie, uderzając metalowym przedmiotem w jej właz i sygnalizując w ten sposób ewentualnym obserwatorom, że właśnie zamierzają go otworzyć.

- Już tu są! - jęknął Machado wpychając Blunta do wieżyczki - Zamknij się od środka i nie otwieraj, dopóki nie usłyszysz mnie przez radio!

Sadząc przez korytarz wielkimi susami, odziany w niezgrabny skafander Oliver dopadł schodków wiodących ku poziomowi pasażerskiemu, otworzył hermetyczny właz pośród świstu uciekającego powietrza, znalazł się błyskawicznie po drugiej jego stronie. Przeźroczysta przyłbica jego hełmu pokryła się warstewką mgiełki będącą skroplonym na chłodnym szkle oddechem kapitana. Przyczajony kilka metrów dalej Nathaniel wlepił w Olivera zdumione spojrzenie, unosząc pytające brwi.

- To Drake - wyszeptał Machado spoglądając jednocześnie na schodki wiodące ku poziomowi załogi - Drake jest piratem!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:27, 08 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Pora dopracować pewne szczegóły: Nath i Oliver (pierwszy bez skafandra, drugi w nim) są przed wejściem na poziom załogi, przygotowując się do eliminacji Drake'a. Max zamknął się w dolnej wieżyczce, zdecydowany otworzyć ogień do tendera, jeśli jednak okaże się, że jesteście w błędzie i Purcella faktycznie zajęli piraci. John pozostaje na mostku (chyba, że w obliczu sytuacji zmieni zdanie i dołączy do Natha i Olivera).

Ekipa ratunkowa (szturmowa?) z Purcella właśnie otwiera Waszą śluzę.

Jak zamierzacie zabrać się za Drake'a? Do górnej wieżyczki wchodzi się od dołu, operator siedzi w niej na podwieszonym fotelu, opasany uprzężą antyurazową. Nie zapominajcie, że Drake zabrał ze sobą swój laser. Ciągle jeszcze siedzicie po uszy w łajnie, bo jeśli Wasze podejrzenia są słuszne, a pirat zdoła zaatakować ekipę abordażową, na Grendelu rozpęta się piekło.

Zegar tyka...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:07, 08 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Można mu powiedzieć, że w tej wierzycce wiele nie zrobi, bo są tylko dwie rakiety i niech lezie do drugiej. Albo jaki inny kit mu wcisnąć, byle wylazł, bo tam ma dobre stanowisko strzelnicze. Jak nie posłucha to można mu podrzucić granat - on nie dostał ;] Wasza decyzja, czy wrzucicie pustą puszkę bez materiału wybuchowego (by tylko zwiał stamtąd) i chwycicie go żywcem, czy rzucicie mu uzbrojony ładunek by rozsmarować go po kabinie. Jeśli to drugie, to zamknijcie właz, coby wam granatu nie odrzucił, lub by zwyczajnie nie spadł z powrotem do was.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:41, 08 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Wolałbym go odstrzelić, byłby problem z głowy, ale przydałby się żywy, żeby skonfrontować go z ekipą z Purcella.

Rozumiem, że atak piratów na Purcella się nie powiódł i nasz pirat z naszą pomocą miał zamiar odbić statek i uwolnić ewentualnych kumpli piratów.

Tak więc należałoby w miarę szybko uprzedzić Purcella o naszym odkryciu i nie dopuścić do walki między nami. Czyli: Max i Nat próbują obezwładnić pirata, Oli niech zajmie się resztą, czyli uprzedzeniem kogo trzeba.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:04, 08 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Max nie może wziąć udziału w akcji, bo jeśli teraz go wyciągniecie z wieżyczki (chociażby i wywołując przez radio), nadzieje się prosto na abordażystów (a że ma przy sobie broń i oni też mają najpewniej broń, może się zrobić gorąco). Jeśli chcecie nawiązać łączność z Purcellem, żeby ich ostrzec o zmianie sytuacji na pokładzie, Nath będzie musiał błyskawicznie wskoczyć na mostek, przekazać info Johnowi, a potem wrócić do Olivera i w dwójkę unieszkodliwić Drake'a.

Jeśli idziemy tą linią działania, Krisu musi nadać komunikat ostrzegawczy (i chętnie poznam jego treść: może być w trybie niebieskim, może być w trybie fabularnym).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:46, 08 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





I tak chyba trzeba będzie zrobić.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:35, 08 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Drzwi wiodące na mostek rozsunęły się z sykiem serwomotorów i zdziwiony John przekręcił się w fotelu chcąc zobaczyć, kto wbił się do centrum kontroli w momencie, kiedy powinien był w nim przebywać wyłącznie nawigator.

- Nath? Co się dzieje? Ekipa z Purcella już weszła na pokład, mam na odczytach spadek ciśnienia w towarowym, znaczy się, otworzyli śluzę!

- John, Drake nas wkręca! - syknął Nath - Nie pytaj, co i jak, po prostu połącz się z tenderem i daj im cynk, że mamy na pokładzie problem z piratem. Niech się wycofają do śluzy, zakaz wchodzenia na nasz pokład!

- Ale jeśli nie uwierzą...

- Jeśli zostaną na naszym pokładzie, a Drake kogoś z nich kropnie, będzie po nas wszystkich, stary! Tamci z tendera zaczną do nas walić bez ostrzeżenia! Daj im znać, a ja z Oliverem zajmę się tym skurwielem!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:08, 08 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Przypominam jeszcze, żeby John pamiętał o blokadzie wieżyczki, w której siedzi Drake-nie-Drake.
Proponuję, żebyśmy z kapitanem poszli do pirata, ale nie będziemy go sami zdejmować. Po prostu odetnijmy mu drogi ucieczki. Równie dobrze możemy poczekać, aż wyręczą nas ludzie z Purcella i sami go sobie z wieżyczki wyłuskają.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:31, 08 Lut 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





A więc moi mili - znowu zmiana sytuacji :]
Słucham co też wasz pokorny sługa ma tym razem odegrać przed Purcellem??
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:40, 08 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Oliver zdjął szybko hełm skafandra, ściągnął też rękawice. Najchętniej pozbyłby się całego stroju, ale nie miał już na to czas. Wymieniwszy znaczące spojrzenia z Nathanielem kapitan wskazał ruchem głowy schodki prowadzące na poziom załogi.

- John nie zdejmie blokady z wieżyczek - szepnął Nath - Chodźmy na górę i przyskrzyńmy drania na stanowisku bojowym. Nie ma skafandra, więc nie wylezie włazem serwisowym na zewnątrz, więc wystarczy obstawić wejście do wieżyczki, a potem zaczekać, aż ci z Purcella sami go sobie wyłuskają.

- Mnie też się nie pali do strzelaniny z tym typem - mruknął Oliver sprawdzając bezpiecznik broni - Chodźmy, tylko cicho. Nie chcę, żeby przedwcześnie nabrał podejrzeń.

Dwaj marynarze wspięli się zwinnie po schodkach, weszli na wąski korytarz górnego poziomu stawiając kroki w półmroku. Max wyłączył wcześniej większość lamp na całym frachtowcu, przygotowując plan walki z rzekomymi piratami z Purcella - Oliver i Nath nie mieli już czasu, by wrócić do skrzynki z bezpiecznikami na poziomie maszynowni i włączyć całe oświetlenie z powrotem.

Na górnym poziomie Grendela panowała cisza i obaj marynarze mogli dać głowę, że słyszą w niej łoskot swych bijących szaleńczo serc. Podnosząc lufy broni mężczyźni dosunęli się do dolnego włazu wieżyczki, wiszącego swobodnie na zawiasach. Ze środka nie dobiegał żaden podejrzany dźwięk.

- Drake, wszystko gra? - zaryzykował Oliver. Żadnej odpowiedzi. Kapitan polecił ruchem dłoni, by Nath przeskoczył na drugą stronę korytarza wzdłuż jego ściany, potem obaj doskoczyli jednocześnie do włazu pakując lufy do środka.

Ujrzeli pusty fotel i zwisające z niego pasy uprzęży antyurazowej.

Edward Drake zniknął.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:58, 08 Lut 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





No to mamy pozamiatane :]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:00, 08 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Kapitanie, trzeba ogłosić alarm i szybko wysłać wiadomość na Purcella. Teraz już musimy zagrać w otwarte karty. Pomódlmy się tylko, żeby ci z Purcella pomogli nam się rozprawić z Drake'em. Myślę, że na mostku będzie najbezpieczniej. No i musimy się postarać, żeby odciąć Drake'a od dostępu do jakiejkolwiek broni.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:26, 08 Lut 2009
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





-John...-zwrócił się do komunikatora Oliver, wciąż patrząc z niedowierzaniem w pusty fotel operatora wieżyczki - Drake zniknął. Nie ma go! Natychmiast ogłoś alarm i powiadom tych z Purcella, że mamy na pokładzie intruza. Jeśli dojdą na mostek, szybko skróć im całą sytuację; nie mamy czasu na odgrywanie kolejnych scen...

Oliver przełączył kanał nadawania w komunikatorze, po czym powiadomił Max'a o zaistniałej sytuacji:
-Max, Drake zniknął. Zamknij śluzę wieżyczki i czekaj w niej. Nikomu jej nie otwieraj. Gdybyśmy chcięli się do niej dostać, damy ci znać.

-Nath, lecimy na mostek. Jeśli natkniemy się na tych z Purcella, to żadnych gwałtownych ruchów. Na razie myślą jeszcze, że poza Johnem nie ma nikogo na pokładzie. Miejmy nadzieję, że pomogą nam załatwić Drake'a, gdziekolwiek by nie był...

Ok, ja i Nath lecimy na mostek. Tam dowiemy się kim naprawdę są obecni pasażerowie Purcella. Jeśli natkniemy się na nich w trakcie przebieżki przez korytarze, staramy się negocjować i okazać pokojowe nastawienie. Co do Max'a - możemy go zgarnąć po drodze, jeśli wieżyczka ma jakieś połączenie z drogą do kokpitu. Jeśli nie, może lepiej będzie, jeśli na razie przeczeka w niej najbliższych kilka-kilkanaście minut, wrócimy po niego trochę później. A później rozpoczniemy polowanie Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Urbik dnia Nie 18:30, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:53, 08 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Jestem przekonany, że na Purcellu się przed piratami obronili. Inaczej Drake i jego kumpel nie narażaliby się na odwodnienie albo śmierć głodową w kapsule. Gdyby jednak piraci opanowali statek już po wystrzeleniu kapsuły, to po odebraniu przez nas w jego obecności przekazu z Purcella, na pewno wolałby zająć inne stanowisko, niż w wieżyczce i pewnie nie byłby taki chętny do pomagania nam w tworzeniu barykad i pułapek. Z pewnością ten przekaz przekonał go, że Purcell nie został przez piratów zdobyty. Gdyby tak było, nie nalegałby tak na nasze zbrojenie się. Pewnie wolałby czekać przy śluzie i pomóc kumplom opanować Grendela.
Wobec powyższego uważam, że załodze Purcella możemy zaufać, a w chwili obecnej Drake jest naszym jedynym zagrożeniem. Zgadzacie się panowie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:26, 09 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Ja to widzę tak - zwiał, ergo potwierdził swa winę Twisted Evil Purcella lepiej do nas jeszcze nie wpuszczac. Powiem tak - jest u nas ciemno, szukamy uzbrojonego pirata... odradzam bieganie (mógł zastosować jakieś potykaczki i w biegu łatwiej wlecieć pod lufę) jak i nie łazić nigdzie pojedynczo, bo teraz to na jego korzyść działają barykady i ciemności.

Max siedzi w wieżyczce aż ktoś nie przyjdzie. Ktoś komu Max zaufa. Jak będzie musiał iść, to zaminuje granatem kapsule, np. w fotelu, jeśli da się ładnie to zamaskować. Ale nigdzie sam dupska nie ruszy! ;]

Proponuje najpierw sprawdzić mostek, a później maszynownie nasza (ew. luk towarowy z purcelitami), choć dwa pierwsze sa wiele bardziej kluczowe. Nie wyglądał na wojownika jihadu. który sam się rzuci na cała grupe sztur... tfu, ratunkowa.
Zobacz profil autora
TR - Sprawa Honoru
Forum RPG online Strona Główna -> Traveller
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 12 z 20  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 18, 19, 20  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin