RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Traveller -> TR - Sprawa Honoru Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 0:09, 12 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





A nie da się później w skafandrach zaspawać po awaryjnej dehermetyzacji?

Jak nie, to chyba lepsza opcja byłoby uśpienie pasażerskiego, dwóch pilnuje mostka i dwóch w skafandrach przeszukuje pasażerski. Później zmiana - na pasażerskim wyrównać ciśnienie, skafandry przeszukują załogowy, a bezskafandrowcy chowają sie na pasażerskim.

Druga opcja, to wyżej przeze mnie wymieniona, szukamy cały pokład, a drugi usypiamy. Później zmiana.

Wady jedynki - w razie konfrontacji o wiele szybciej wykrwawi nas postrzał (niższe ciśnienie na zewnątrz). Mniejsza siła ognia (tylko dwóch ludzi). Uszkodzenie skafandra = klapa akcji. Zostawić zasypiającego to zostawić go Drakowi. Partner będzie musiał taszczyć do nieuśpionego sektora kompana, a wtedy są oboje jak mucha na celowniku.

Wady dwójki - Drake może narozrabiać zasypiając. Ale załoga względnie bezpieczniejsza.

Co o tym sadzicie kompanio?

P.S. Gdzie są nasze miny? A rakiety? Rozumiem, ze do maszynowni ma dostep tylko przez towarowy, a sama maszynownia też zdehermetyzowana, rajt?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 0:42, 12 Lut 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Co do opcji odstrzelenia i dehermetyzacji sekcji pasażersko załogowej - nie powinno być problemu. Przecież jeden w skafandrze ciągle jest w towarowym i po akcji może połatać dziury, a i zawsze możemy poprosić Porcella o pomoc.
Ale to może zostać uznane za pozbycie się wspólnika po nieudanej akcji.
Tak czy siak to podejrzewam, że nie mamy za dużo czasu bo pirat nam może narozrabiać - był w wieżyczce rakietowej - ktoś sprawdził czy rakiety nie brakuje? Przecież nie tylko my mogliśmy wpaść na pomysł z rakiet robić bomby.
Mistrzu jaka odpowiedź od marynarki - mogą nam zrobić tego skana czy nie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 8:20, 12 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Myślę, że odstrzelenie klap to ostateczność. Po pierwsze: nie podoba mi się pomysł ograniczenia przestrzeni życiowej; po drugie: wolałbym dostać Drake'a żywego.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:01, 12 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Na pomoc Purcella bym tak bardzo nie liczył. Mam dziwne wrażenie, że oni będą tam bardzo chapi jak się powybijamy nawzajem.

Też uważam odstrzelenie klap za ostateczność - zdehermetyzujemy pasażerski, a Drake nagle nam podpali ostatni sprawny, załogowy poziom? Bedze kiepsko. Jak przy usypianiu nam taki numer wywinie, to zajmie ogniem tylko jeden pokład, który będziemy mogli zdehermetyzowac i ugasic wiedząc, za tam był pirat.

W takim razie maks bierze guna i idzie do śluzy towarowo-pasażerskiej na dziobie mając nadzieje spotkać towarzyszy po drugiej stronie. Ofc nie przejdzie przez śluzę, aż kumpli nie zobaczy w szybce ;]

p.s. ponawiam pytanie o rakiety i miny
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:37, 12 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Macie rację - po ekspresowej dehermetyzacji dacie radę zaspawać dziury w kadłubie wychodząc na zewnątrz w skafandrach (będziecie musieli tylko pamiętać o tym, by odstrzelić klapki po przeciwnej do Purcella strony, bo jak ich traficie kawałkami metalu, mogą się zrobić jeszcze bardziej nerwowi).

Macie rację - zabicie Drake'a za pomocą dehermetyzacji zapewne będzie odebrane przez sąd jako próba pozbycia się współautora spisku - bo musicie wiedzieć, że bez względu na zakończenie tej przygody staniecie przed federalnym sądem pod zarzutem piractwa lub nieświadomego udziału w piractwie. Ale teraz nie pora na to, by się przejmować paragrafami, trzeba działać.

Purcell nie ma na pokładzie skanera umożliwiającego zlokalizowanie Drake'a.

Max może się bez trudu przedostać z towarówki do przedniego pionu komunikacyjnego - nie będę robił problemu. Dwie rozebrane na części rakiety leżą w warsztaciku na poziomie załogi, miny Max nosi przy sobie.

A teraz gwóźdź programu - w prowadnicy wieżyczki jest tylko jedna rakieta, druga zniknęła!!! (Krisu, gratuluję, czasami mam wrażenie, że macie dostęp do mojego kompa i podglądacie scenariusz Laughing ).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:07, 12 Lut 2009
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





Ok, z tego co zrozumiałem i przetworzyłem w swojej głowie, najlepiej będzie postąpić według następującego planu:
1. Max musi dostać się na mostek jedną z bezpiecznych dróg. O ich pewność dbać będzie John, jak i sam Max, którzy będą wspólnie obsługiwać poszczególne śluzy, prowadzące do kokpitu. Mogę też, wraz z Nath'em podejść do jednej ze śluz graniczącej z poziomem pasażerskim, zabrać po drodze Maxa i dalej udać się w trójkę na mostek.
2. Wysysamy powietrze z pasażerskiego,po czym...no właśnie, tu mam do Was pytanie, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałem (z tego co widziałem są dwie wersje) - najpierw sprawdzamy (w skafandrach) pasażerski, czy załogowy (licząc na to,że Drake już dawno podusił się w pasażerskim)?
Jeśli chodzi o udział John'a w akcji, myślę, że będzie jednak lepiej, jeżeli pozostanie on na mostku i stamtąd będzie częściowo kontrolował poszukiwania pirata. Chyba, że możemy zabezpieczyć grodzia tak, aby tylko załoga mogła je otworzyć (hasło, skan tęczówki, odcisk palca, szyfr i co tam jeszcze mają w amerykańskich filmach Wink ) - wtedy obecność dodatkowej osoby na pokładzie znacznie bardziej nam się przyda.

Z tego co pamiętam, w naszym uzbrojeniu były strzelby - najlepiej będzie, jeśli pozbędziemy się takowych i zamienimy je na karabinki laserowe - w tym wypadku ryzyko przypadkowego uszkodzenia rakiety (za którą zapewne schowa się Drake, przy okazji nas szantażując) znacznie spada (śrut ma jednak znacznie większy rozrzut niż wiązka lasera Wink ).

Co do min i barykad - ustawiliśmy je w końcu? Jeśli tak, to na jakich poziomach?

Dobra, wracając do planu - czy ktoś ma jeszcze jakieś propozycje/zastrzeżenia/uwagi? Teraz ustalamy już ostatecznie.


Ostatnio zmieniony przez Urbik dnia Czw 21:50, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:07, 12 Lut 2009
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





A działać szybko
B nie bawić się w wysysanie bo to za długo trwa
C działać w grupie (cała 3) przeczesać systematycznie statek pokład po pokładzie korzystając z tego ze wszystko jest zamknięte i otwierane na wyraźne polecenie z mostka
D zastrzelić pirata, lub ewentualnie próbować go schwytać
E O piractwo się nie przejmuję bo wszystkie nasze działania łącznie z chęcią odbicia Purcella z rąk piratów były zgłaszane do kapitanatu systemu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:23, 12 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Krisu napisał:
A działać szybko
B nie bawić się w wysysanie bo to za długo trwa
C działać w grupie (cała 3) przeczesać systematycznie statek pokład po pokładzie korzystając z tego ze wszystko jest zamknięte i otwierane na wyraźne polecenie z mostka
D zastrzelić pirata, lub ewentualnie próbować go schwytać
E O piractwo się nie przejmuję bo wszystkie nasze działania łącznie z chęcią odbicia Purcella z rąk piratów były zgłaszane do kapitanatu systemu.


Ad. B się nie zgodzę - jeden przeszukujemy, drugi odsysamy. Zero straty czasu. Ale reszta jak najbardziej Wink

Drake i tak odpali rakietę, pewnie poczeka jeszcze na marines, by zabrać więcej ofiar ze sobą. Odpali ją też, gdy go dopadniemy we trojkę, a on zobaczy, że nie ma sam szans. Czyli trzeba przygotować się na najgorsze. Mamy kapsule ratownicza jakaś?

Miny ma max. Rakiety wrażliwe są, ale śrut (z gładkolufówki w dodatku) niesie mniej energii niż laser. Śrut moze zatrzymac się na obudowie, zrykoszetowac, czy walnac tam, gdzie nic nie zrobi. Laser jak trefi, to zdetonuje ładunek (w koncu i pozar może wywołac na pokładzie). Nie ma większego znaczenia czym strzelamy i tak jestesmy w d... Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:48, 12 Lut 2009
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





Dobra, no to jadziem - Max-na mostek; John-rozpocznij wysysanie powietrza z poziomu pasażerskiego; Nath-za mną, może natrafimy na Max'a po drodze (albo na Drake'a, kto to wie...). Wszyscy niech mają bronie w pogotowiu. Jakiekolwiek. Rozpoczynamy ostateczną rozgrywkę Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Urbik dnia Pią 0:02, 13 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 0:07, 13 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Urbik napisał:
Dobra, no to jadziem - Max-na mostek; John-rozpocznij wysysanie powietrza z poziomu pasażerskiego; Nath-za mną, może natrafimy na Max'a po drodze (albo na Drake'a, kto to wie...). Wszyscy niech mają bronie w pogotowiu. Jakiekolwiek. Rozpoczynamy ostateczną rozgrywkę Twisted Evil


Już moglibyście poi mnie podskoczyć. Po pokładzie grasuje szaleniec, a ty chcesz dzielić siłę ognia i poszczać członka załogi samopas. Jak ubije Max'a, to nikt z was o tym nie będzie wiedział przecież. I nat nie ma skafandra - jak teraz zaczniesz obniżać ciśnienie w pasażerskim (gdzie jesteście), to przyprawisz chłopaka o spory ból głowy. Może razem pójdziemy na mostek i wtedy odessiemy pasażerski? Ale to tylko sugestia - tyś tu kapitanem Wink

Edit: Max już będzie zapewne czekał przy śluzie w pionie dziobowym Wink


Ostatnio zmieniony przez Freeks dnia Pią 1:12, 13 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 0:59, 13 Lut 2009
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





Mądrze prawisz, weźmy na to poprawkę Wink Jak wspomniałem, dopiero co wróciłem skądyśtam i nie za bardzo orientowałem się w sytuacji. W takim razie - ja i Nath lecimy w stronę twojej wieżyczki. A potem na mostek. I dalej już bez zmian - no chyba, że w tak zwanym międzyczasie wypadnie na nas Drake (obstawiam, że tak Wink ).


Ostatnio zmieniony przez Urbik dnia Pią 1:03, 13 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:30, 13 Lut 2009
namakemono
Gracz Roku 2009
 
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna





Nic dodać, nic ująć. Do roboty.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:07, 14 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Wydostawszy się bez przeszkód do przedniego pionu komunikacyjnego dwaj marynarze zbiegli czym prędzej po stromych metalowych schodkach na dno frachtowca. Kapitan wyjrzał przez grube pancerne okienko w grodzi przedziału towarowego, uśmiechnął się z ulgą widząc pędzącego pociesznie korytarzem Maxa. Wbity w skafander inżynier poruszał się niczym niezgrabny arktyczny drapieżnik, ale adrenalina i tak dodawała mu pędu, bo śmigał korytarzem znacznie szybciej niż przewidywały to normy dla strojów ochronnych.

- Max jest sam, otwieramy – rzucił w stronę Natha Oliver – John, przednia gródź towarówki, w górę!

Nawigator uderzył palcem w dotykowy ekran swego komputera, uruchamiając procedurę awaryjnego sterowania śluzami. Serwomechanizmy grodzi syknęły donośnie, po czym kompozytowa płyta pojechała błyskawicznie w górę, a kiedy Max przetoczył się pod nią wśród słabego świstu wciąganego do towarówki powietrza, Nathaniel krzyknął ostrzegawczo do komunikatora.

Słysząc jego okrzyk John zamknął ponownie gródź. Cała trójka wspięła się z powrotem w górę pionu, docierając do mostka i wchodząc na bezpieczny poziom po tym jak zdyszany nawigator usunął już w pośpiechu swe zagradzające drzwi prowizoryczne barykady.

- Gdzie on jest? – wydyszał Max zdejmując hełm skafandra.

- Górny pokład, bo nie traciliśmy czasu na dokładne przeszukanie lub środkowy albo rufa – odparł Oliver – Dobra wieść jest taka, że nie ma szans na ręczne otwarcie grodzi, więc jest tam uwięziony. Zła jest taka, że skurwiel buchnął z wyrzutni jedną rakietę. Nie mam pojęcia, czy się zna na jej demontażu, ale lepiej nie ryzykować. On i tak już nie wyjdzie z tej pułapki cało, więc mu wszystko jedno: wcale bym się nie zdziwił, gdyby chciał nas na pożegnanie wysadzić w powietrze. Trzeba go uniszkodliwić zawczasu. John – kapitan przeniósł spojrzenie na nawigatora – Zacznij usuwać powietrze z przedziału pasażerskiego.

- Spoko, tylko jak? – odpowiedział Kovalski lokując się ponownie w swym fotelu – Ekspresowa dehermetyzacja czy otworzyć gródź na tyle towarówki i tyle pasażerskiego? Problem w tym, że te żelowe uszczelnienia w towarowym całkiem nieźle się sprawują i ciśnienie spada dość wolno, aż za wolno... co za ironia losu! Drań może się pokapować, o co chodzi i zanim padnie, może aktywować zapalnik rakiety.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:47, 14 Lut 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Mam wrażenie, że Maks oblał kolejny test na inteligencje obmyślając plan Laughing

Czyli mamy dwie opcje (w sumie trzy):

-Max sie wraca i zdejmuje zabezpieczenia. Stracimy więcej czasu, ale Drake będzie go miał mniej na panikowanie (i wysadzanie).

-Idziemy na mostek, lecimy po nim szturmem by dorwać pirata, a na pasażerskim odpalamy klapy. Bedzie na tym niższym pokładzie, to nic nie zrobi, jak na wyższym to nabruździ.

-Zostawiamy wsio jak jest - nie zmiękczymy Draka, nie zaoszczędzimy czasu, ale będziemy mieli więcej przestrzeni życiowej.

Bo jak rozumiem, czy po zerwaniu uszczelek, czy też klap, nie przywrócimy na poziomie ciśnienia zdatnego dla bezskafadrowego życia na nim? Bedzie jak towarówka?

I kolejne pytanie- czy maszynownia jest bezpieczna? Jest choć cień szansy, by Drake mógł się tam przedostać? jeśli tak, to zaraz po mostku powinno być to pierwsze miejsce w które zajdziemy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:57, 14 Lut 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Jesteście w tej chwili wszyscy na mostku, wszyscy pod bronią, dwaj z Was w skafandrach. Drake na pewno nie przedostał się do maszynowni, ponieważ jest ona integralną częścią towarówki, a w towarówce już jest zbyt niskie ciśnienie, by mógł tam działać człowiek pozbawiony kombinezonu. Co więcej, jeśli będziecie podnosić lub opuszczać grodzie, a on ruszy w stronę maszynowni, po wejściu do towarówki prawie natychmiast straci przytomność.

Co do żelowych łatek, możesz wrócić na dolny pokład i je pozrywać, aby przyśpieszyć proces dehermeryzacji, ale to daje sporo dodatkowego czasu piratowi, a przecież żaden z Was nie ma pojęcia, co on właśnie teraz wyrabia z tą rakietą, prawda?
Zobacz profil autora
TR - Sprawa Honoru
Forum RPG online Strona Główna -> Traveller
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 14 z 20  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 18, 19, 20  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin