RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Dark Harvest Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 100, 101, 102  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 23:35, 18 Sty 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





-Mylicie się "wielebny"- odparł Ravion- każdy sam miał zadbać o swoje papiery, chyba poza dostojnym kupcem, którego papiery ma ochroniarz-wskazał na Mira- Również chętnie dowiemy się czegoś o tym nieszczęściu, które spotkało Wasz świat. Jako asystent wielmożnego VanEresta muszę jednak zauważyć, że odprawa się przeciąga, a mój Pan chciałby odpocząć po trudach międzygwiezdnej podróży...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:53, 19 Sty 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Nie skaczcie sobie do gardeł na oczach obcych...bo wypadniemy na bandę nierozgarniętych idiotów...
Keth czy każdy z nas ma papiery przy sobie ? Mam nadzieję...


Lyra postąpiła krok do przodu stając przed komendantem Sanderem i spoglądając mu w oczy...

- Cieszy mnie, że możemy wreszcie porozmawiać z kimś kompetentnym...komendancie - Lyra przywoła na twarz
swój uroczy uśmiech - Kochanie podaj swoją kartę identyfikacyjną

Lyra rzuciła przez ramię krótkie spojrzenie na Girwana po czym znów uśmiechnęła się do komendanta Sandera i sięgnęła do kieszeni płaszcza po swoją kartę...

Panowie jak przechodzimy do trybu niebieskiego żeby coś ustalić, to zanim tego nie ustalimy nie piszcie co popadnie...
bo wypada to potem idiotycznie - nie ustaliliśmy czy i kto ma papiery a wy się przerzucacie złośliwościami....
Aha i jako ochroniarz-kierowca jesteś ostatnią osobą, która powinna się tu czegoś dowiadywać...więc trzymajcie się swoich ról...
Nie wydaje mi się, by w towarzystwie szlachetnie urodzonych należało zabierać głos bez pytania
Evil or Very Mad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 3:47, 19 Sty 2009
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Każdy dostał swoją kartę identyfikacyjną. Listy uwierzytelniające (nie było o nich mowy, ale zakładam że Keth o nich pamiętał) powinien mieć Ravion - bądź co bądź, to listy z Gildii dotyczące VanErest'a.

I Lyra ma rację. Ci którzy są tylko kierowcami/ochroniarzami nie odzywają się nie pytani. Ewentualnie potem, będziemy mogli wypytać regulatorów jak równy z równym.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:09, 19 Sty 2009
Raphael
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Holy Terra
Płeć: Mężczyzna





Wyjaśnijmy sobie więc to od razu - Samborze - proszę nie zamieszczaj nie ustalonych wcześniej informacji. Sprawy sporne, jak ta, rozstrzyga dowódca sekcji bądź w wyższej instancji MG, ok?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:52, 19 Sty 2009
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna






Podaję swoją kartę Lyrze.
Na mojej twarzy widać coraz większą irytację.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:32, 19 Sty 2009
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Nie rozumiem o co ta chryja. Moja postać uznała, że to sekretarz powinnien mieć identyfikatory wszystkich członków delegacji i zasugerowała, żeby je okazał. Widocznie Constantine nie pamiętał, że ma kartę gdzieś przy sobie. Poza tym kościół jest równy władzy świeckiej, Constantine jest o tym święcie (?) przekonany.
MG może uznać, że Constantine po chwili się zreflektował i podał komendantowi swoją kartę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:43, 19 Sty 2009
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Rzeczywiście nie ma o co się spierać. Karty każdy ma przy sobie, na wypadek gdyby podlegał kontroli poza grupą (trudno zeby ciągać Raviona w każdą stronę). Listy powinien mieć Ravion, tak samo jak ksiegować wszystkie wydatki (w końcu jest asystentem). Po sprawie Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:32, 19 Sty 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Moi drodzy, to była tak świetna scenka rodzajowa, że z wielkim trudem odstapiłem od pomysłu jej sfabularyzowania! Jednakże jako łaskawy MG zdecydowałem, że nie będę Wam robił siary przed komendantem Dregsem i po krótkim przeszukiwaniu kieszeni wszyscy wyjęliście swoje karty, Ravion zaś podał mu listy uwierzytelniające. Jestem teraz w pracy, więc nie mogę robić aktualizacji tak często jakbym sobie tego życzył, ale nowy update na pewno się jeszcze dzisiaj pojawi.

Teraz inna kwestia – w tej sesji bierze udział OSIEM rzutkich bystrych umysłów, toteż jako MG oczekuję, że zadbacie o wszystkie szczegóły swej misji Wink (zamieszanie z kartami jest tego dobrym przykładem). Ułatwiłem Wam na początku sprawę wprowadzając w życie pomysł z pieczęciami kościelnymi na skrzyniach z bronią, ale zakładam, że od teraz będziecie sami planowali takie drobiazgi, dobrze? Wink

Tak więc drżyjcie, albowiem czas niańczenia dobiegł właśnie końca!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:27, 19 Sty 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kosmoport w Sheaf, Dom Wizytorów, 22 martius 831.M41, godz. 12.00

Komendant Dregs obejrzał zebrane przez jednego z regulatorów karty identyfikacyjne gości, potem podał wszystkie najbliższemu klerkowi.
- Sprawdź je dokładnie – polecił ostrym tonem – Szacowny panie VanErest, zapraszam do mojego gabinetu, żona i asystent mogą panu towarzyszyć... kapłan również, oczywiście. Reszta pozostanie tutaj i radziłbym trzymać ręce z daleka od broni. Na całej planecie obowiązuje stan wyjątkowy, wiele praw i przywilejów gości z zewnątrz zostało zawieszonych na czas nieokreślony.

- Słodki Boże! – jęknęła z udawanym przejęciem Lyra – Słyszeliśmy już te straszne wieści! Podobno czcigodny arcybiskup padł ofiarą morderstwa! To okropne, na Baraspine coś takiego nie miałoby prawa mieć miejsca!

Oficer spojrzał na dziewczynę z ukosa, skrzywił się nieco, ale nic nie odrzekł, pokazując dłonią drzwi wiodące do jego biura. Kiedy wszyscy weszli już do środka, komendant zamknął wejście, po czym poprosił gości ruchem ręki do zajęcia miejsc na mało wygodnych drewnianych krzesłach. Sam usiadł za masywnym biurkiem, studiując przez dłuższą chwilę wzrokiem treść listów polecających wręczonych mu naprędce przez Raviona. Kiedy już skończył czytać, odłożył listy na blat biurka, splótł razem palce i zaczął przyglądać się uważnie czwórce swych gości, lustrujących dla odmiany wzrokiem skąpo urządzony gabinet.

- Nie będę ukrywał, że jestem głęboko zaskoczony waszym przybyciem o tej porze roku – oznajmił dobierając w staranny sposób słowa; jego poprawny akcent sugerował zaś, że był albo dobrze wykształconym Orbellaninem albo pochodził spoza tej planety – W czasie trwania monsunów Administratum nie prowadzi niestety działalności handlowej, dlatego obawiam się, że wasza podróż była nadaremna. Silosy są całkowicie opróżnione, pierwsze zbiory dopiero za pięć miesięcy. Nie zrobicie tutaj żadnych interesów.

- Czułem od razu, że coś nie wypali! – uniósł się Girwan, ocierając twarz jedwabną chusteczką – Kiedy tylko kapitan zgłosił, że będziemy mieli opóźnienie w tranzycie przez Osnowę, od razu przeczuwałem kłopoty! Cóż za irytujący zbieg okoliczności!

- Nie denerwuj się, mój drogi, twój medyk ciągle powtarza, że nie możesz się irytować! – Lyra spojrzała na „męża” z głęboką czułością – Szanowny panie komendancie, pozostaje nam głęboko ubolewać nad tak nieszczęśliwym w skutkach opóźnieniem, ale może spotkamy się mimo wszystko z miejscowymi urzędnikami, baraspińskiej Gildii bardzo zależy na nawiązaniu kontaktów handlowych z Orbell Quill. Tylko proszę nam wpierw doradzić, czy to aby bezpieczne, słyszeliśmy od pańskich żołnierzy okropne wieści, podobno w mieście grasują szajki uchodźców, brudny plebs rabuje jedzenie, a wysoko postawieni ludzie giną jakoby z rąk deszczowych demonów! Jak mamy rozumieć te straszne rewelacje?

- Milady, informacje o rabunkach są przesadzone – Dregs przygryzł nieco wargi, co nie wieściło nic dobrego dla nieświadomego nadchodzących kłopotów starszego regulatora Sandera – Niemniej jednak mam dla was złe wieści. Arcybiskup Dulark został faktycznie zamordowany, blisko dwa tygodnie temu. Co więcej, doszło do dalszych aktów zbrodni, w których zginęli inni wysocy urzędnicy, w tym asesor generalny i dyrektor Magistratum. Prosty lud jest niezwykle wzburzony, a panika rodzi plotki, które ją jeszcze podsycają. Wielu osadników przybywa do stolicy szukając opieki i schronienia, więc ulice są zatłoczone, a wszystkie akomodacje zajęte, ale służby porządkowe panują nad sytuacją. Śledczy pracują nad rozwiązaniem sprawy tych ohydnych mordów i pewnien jestem, że już niebawem sprawcy zostaną ujęci i publicznie straceni.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:48, 19 Sty 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- To rzeczywiście poważna sytuacja drogi komendancie - Lyra przygryzła lekko wargę i spojrzała w oczy Dregs'a po czym zrobiła
przejętą ale lekko zdeterminowaną minę - Czy myśli pan, że sytuacja jest na tyle bezpieczna, by udało nam się skontaktować z osobami,
które aktualnie sprawują władzę ?

Lyra wskazała dłonią w kierunku siedzącego nieruchomo Constantine'a

- Towarzyszący nam Wielebny ma wiadomości przeznaczone dla nieżyjącego już Biskupa - Lyra pochyliła głowę i wykonała znak orła -
W tej sytuacji uważam jednak, że powinien je dostarczyć jego następcy..

Próba delikatnego sondowania - wszak nie wiem jak dalece mogę się posunąć w pytaniach... Nie wiem czy ten oficer ma nie tylko
chęć ale wręcz uprawnienia by dzielić się wiedzą dotyczącą sytuacji panującej na planecie z obcoświatowcami... Sytuacja wymaga taktu...


Ostatnio zmieniony przez Kargan dnia Pon 17:50, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:10, 19 Sty 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Domyślam się że reszta drużyny nadal siedzi w poczekalni, pod czujnym okiem klerków i strażników?
Kara pod jakimś banalnym pozorem (choćby wyjście do toalety) chciałaby odciągnąć na bok któregoś z nich w celu zadania kilku pytań... Sądzę że sam na sam będą bardziej rozmowni niż w tłumie Wink Już Kara się o to postara...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:19, 19 Sty 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kosmoport w Sheaf, Dom Wizytorów, 22 martius 831.M41, godz. 12.10

Kara otworzyła szeroko drzwi damskiej toalety, wyszła na niewielki korytarzyk prowadzący do hali odpraw. Oparty o ścianę starszy regulator Sander wyprostował się natychmiast przybierając marsowy wyraz twarzy. Agentka osadziła go w miejscu niedbałym ruchem dłoni, pokiwała mężczyźnie trzymaną w dłoni paczką papierosów.

- Muszę pyknąć dymka – wyszczerzyła w filuternym uśmieszku zęby – Cholernie mnie wytrząsło w tym promie. Zapalisz?

Funkcjonariusz obejrzał się ostrożnie w stronę wylotu korytarza, a potem skinął z aprobatą głową i złapał za paczkę wyciągając z niej papierosa z zapałem, który zdradzał ewidentne braki w dostępie miejscowych do używek.

Kara podała mu zapalniczkę, sama zaciągnęła się z lubością tytoniowym dymem.

- Liście lho, pierwsza klasa – mruknęła – Kiedy kupuję fajki, nie dbam o cenę, liczy się smak.

Sander znowu kiwnął głową, wydmuchnął z płuc obłoczek dymu.

- Pierwszorzędne – stwierdził z zadowoleniem – U nas takich nie dostaniesz, szkoda.

- Domyślam się – mruknęła Kara – Bez urazy, ale to nie jest zbyt światowe miejsce, prawda?

Sander poczerwieniał po twarzy, ale smak używki zrekompensował mu widać gorycz słów cudzoziemki, bo wzruszył jedynie ramionami.

- Bóg-Imperator wybiera człowiekowi miejsce narodzin, nie my sami – stwierdził kontemplacyjnym tonem.

- Tak między nami – Kara pochyliła się w stronę regulatora – Możesz mi powiedzieć, co się tutaj dzieje? Te morderstwa to prawda czy chcieliście nas tylko nastraszyć?

- Naprawdziwsza prawda, klnę się na Złoty Tron! – ściskająca papierosa ręka mężczyzny zaczęła drżeć zauważalnie – Nie wiadomo, kto zabił arcybiskupa, ale to musiał być ten sam zbrodniarz, który zamordował potem asesora Hostermana, dyrektora Garnera i komendanta Quinoę. I wysadził nasz park maszynowy, w ten sam dzień, kiedy zginął arcybiskup. Ludzie mówią różne rzeczy, nie wiadomo, kogo słuchać. Podobno zabójca potrafi wchodzić do zamkniętych pomieszczeń, dyrektor Garner zginął na górnych piętrach Twierdzy Barleystone, a parę dni później zabito tam śledczego Chaffa, podobno w ten sam sposób.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:47, 19 Sty 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kosmoport w Sheaf, Dom Wizytorów, 22 martius 831.M41, godz. 12.10

- Cóż, mogę oddelegować kilku regulatorów, żeby was eskortowali do katedry, obecnie pieczę sprawuje tam prałat Maisquin, sekretarz świętej pamięci arcybiskupa – stwierdził komendant Dregs, przyglądając się przenikliwym wzrokiem Lyrze – Co do spotkania z Administratum, może być z tym kłopot, w Ministerstwie panuje istny chaos. Po tragicznym zgonie asesora Hostermana kontrolę nad Administratum przejął dyrektor naczelny Flynt, ale od dwóch dni nikt go nie widział. Jeśli koniecznie musicie, idźcie do Ministerstwa i spróbujcie znaleźć kogoś kompetentnego na miejscu, ale nie radzę się kręcić niepotrzebnie po ulicach. Miasto jest pełne uchodźców, bardzo spanikowanych, bardzo podejrzliwych. Widok obcych, ba, nawet brzmienie obcego akcentu może wywołać napad gniewu motłochu, a tego wolelibyśmy uniknąć.

Dregs urwał na chwilę, przyjrzał się uważnie swym gościom, wracając na koniec spojrzeniem do Lyry.

- Osobiście radziłbym wam pozostać tutaj i poczekać na pozwolenie na start, a potem wynieść się czym prędzej z Sheaf. Sytuacja jest bardzo napięta. Muszę tak czy owak zgłosić wasz przylot do Twiedzy Barleystone, może ktoś z władz zechce skorzystać z waszego statku, żeby ewakuować na czas stanu wyjątkowego bardziej wpływowych obywateli.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:57, 19 Sty 2009
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





No cóż panowie i panie...to pakujmy się i do domu Wink


Żartowałam oczywiście Very Happy
Ale coraz mniejsze mamy pole manewru...


- Doceniamy troskę drogi komendancie - uśmiech nie schodził z twarzy Lyry, ale jednocześnie w jej oczach pojawił się spokojny chłód - jesteśmy jednak
zdecydowani na spotkanie z prałatem. Nasza Gildia i Kościół na Baraspine nałożyły na nas określone określone zadania...

Lyra zawiesiła głos jakby się nad czymś zastanawiając...

- ...i będziemy je wypełniać wierząc, iż Imperator będzie strzegł swoje sługi - Lyra skinęła dłonią w stronę Constantin'e - Jestem pewna,
że Wielebny Constatnine potwierdzi ważkość naszej i jego misji... a tymczasem byłabym wdzięczna za pomoc w dostaniu się
do Katedry.

Uważam, że trzeba dotrzeć do Maisquin'a i rzucić na blat rozetę...tu za wiele nie zwojujemy...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:30, 19 Sty 2009
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Jestem pewna że mordercę dosięgnie niebawem karząca ręka Imperatora. - powiedziała z przekonaniem Kara - Szczególnie, jeśli sprawiedliwość wymierzają na tym świecie funkcjonariusze tak profesjonalni jak pan. - dodała cieplejszym tonem, uśmiechając się lekko i strząsając popiół.

Nie spieszyła się z powrotem do halli, powoli paliła swojego papierosa, poluzowała klamry przeciw odłamkowej kamizelki i rozpięła nieco mundur.

Arcybiskup, asesor i komendant na pewno byli dobrze chronieni. - zaczęła po chwili - Jak to możliwe że zabójca prześlizgnął się niezauważony?

Po uzyskaniu (bądź nie) trochę szczegółów na temat zamachu chciałbym zapytać jeszcze o Deszczowe Demony, dowiedzieć się na ich temat wszystkiego, co się da. Myślę że w tym czasie papierosy zdążą się dopalić. Jeśli nie wypłynie kolejny interesujący temat to wrócimy do pozostałych.
Zobacz profil autora
Dark Harvest
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 11 z 102  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 100, 101, 102  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin