RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> The Sign of Claw Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 24, 25, 26  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 16:51, 08 Gru 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Wsio fajnie Colm, tylko jedno zastrzeżenie - niech truciznę zbada na miejscu, jak najszybciej. Najlepiej niech już teraz pomyka z dozownikiem do laboratorium. Jak pisalem wczesniej, jesli to droga i skuteczna trucizna, to bezie "zacierać" posobie slady. A wiadomo, że im bardziej zaawansowana trucizna tym mniej specjalistów bedzie w stanie ją stworzyc. Ergo Substancja może nam wskazac miejsce pochodzenia, jesli się pospieszymy.

Co do cięcia i sekcji stwora. Ja się zgadzam z wami chłopaki, ale Mordi ma niezdrowy pociąg do wiedzy i najpewniej każe miejscowemu medyceuszowi pokroić stwora. Więc będzie trzeba go albo mocno opierniczyć, albo zaalarmować Cimbrię co chce arbitrator wyczyniać. Druga metoda skuteczniejsza podpowiem Wink

No i jeszcze przed wszelkimi raportami i zanoszeniem stwora chciałbym dokładnie przyjrzeć się wnętrzu kontenera, zwłokom człeka i tym podobnym, coby wszystko dobrze, a skutecznie przeszukać. Nie chciałbym przegapić czegoś istotnego.

Co do podziału - Mysle, że Colm i Pax do przeszukiwania, a Mordi i Dek do taszczenia stwora i pisania raportów to byłby dobry podział. Na gg Dek pisał, że chciał właśnie osobiście poinformować Cimbrię o sytuacji, więc nie widzę problemu, by on raportował, a ja w tym czasie wysyłał zapytania do trójrożca o identyfikacje kontenerów, stworka itp. Jak nie, to mogę i ja się tym zając. Mordi nawet darzy sympatią swoją zwierzchniczkę, może nie zbyt gorącą, ale na pewno ma do niej pozytywny stosunek Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:23, 08 Gru 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





może szalej tak z tą trucizną Havelock. Przeciez masz dozownik w którym była, wiec nie musisz badać śladów jakie zostają w ciele, bo masz w pojemniku trucizną w stanie czystym. Więc nie ma pośpiechu.

No i w kwestii twojego cięcia, to Malcolm wyraźnie zaznaczy że nie ma żadnego krojenia, jesli Cimbria nie zdecyduje inaczej. oficjalnie - to może byc toksyczne, niebezpieczne, zaraźliwe. Specjaliści z Ordo Xenos zrobią to kompetentniej i bezpieczniej niż jakiś przypadkowy medyk.

- Za to ja, prócz sfilmowania całego cielska zrobię też dokładne zdjęcia dozownika trucizny. Ktoś to przecież wyprodukował. MOże da się ustalić gdzie i kiedy.

Co do podziału zadań to sie zgadzam. Dekares powinien Mordeciego przychamować bo rozsądny z niego facet. Dostanie ode mnie nagranie z karty (sfilmowany potór, dozownik trucizny i cała scena) i mój raport w sprawie skanu i pochodzenia poczwary w postaci krótkiego tekstu. Uprzedzę go żeby hamował entuzjazm Mordeciego, który miewa niezdrowy pociąg do wiedzy która go przerasta.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:34, 08 Gru 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Jakiego MOJEGO cięcia? Shocked

Co do trucizny. Jak jest coś w dozowniku, to luz. Ale jeśli cały jad się z niego wysączył, to już jest gra z czasem. Dlatego chce na miejscu zbadać ten dozownik. By podjąć właściwe działania, jakby był pusty. I właśnie ze względów jakie piszesz - ktoś to musiał wyprodukować. Imho truciznę zrobić sporo trudniej niż sam dozownik, dlatego na niej się skupiam.

Z tym hamowaniem to też nie przesadzaj. Nie chciałby kolejnej łatki w raporcie "sekcja opieszała, niezdecydowana i nie podejmująca własnej inicjatywy" jak ostatnio...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:41, 08 Gru 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam


Co do nadawania komunikatu to możemy go zrobić z miejsca w którym jesteśmy(za czym gorąca optuje ze względu na oszczędność czasu gdyby Cymbia nam zapowiedziała że przyśle po poczwarę jakąś specjalną taksówkę), najwyżej oddale się kawałek od "kolegów" Regulatorów i będę unikał podawania danych personalnych i innych informacji które lepiej żeby nie wyciekły(jeśli uda nam się zidentyfikować stwora jako tyranida to tak jak mówiłem przypuszczenia te zawrę w wiadomości tekstowej.

BTW właśnie się dowiedziałem że żaden z nas nie ma swojej ukochanej książeczki z gwardii więc raczej nie pochwalimy się że wiemy co to jest za maszkara.

Co do rozpruwania to jak pisałem mam nadzieje że obejdzie się bez krojenia stwora(innymi słowy że będzie próbka trucizny w obroży) jeśli jednak do tego miało by dojść to będę obstawał za pozostawieniem krojenia stwora ludziom z Trójrożca a przynajmniej za zdobyciem na to zezwolenia Cymbii).

Nie mam nic przeciwko temu żeby potowarzyszyć stworowi w jego ostatniej podróży, po tym mogę się zabrać z Freekiem za przeglądanie papierków i przesłuchiwanie świadków.

Co do kwarantanny to jest ona niemal na pewno wymagana ale jak pisałem wcześniej trzeba to zrobić w pełnej dyskrecji aby nie ostrzec adresata wysyłki z naszym mały milusińskim.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:52, 08 Gru 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Wisz Waylander - liczę że przekaźnik promu jest solidnie szyfrowany i najbezpieczniejszy. Poza tym myślałem, że jak będą sie spieszyć z transportem to poleci naszym promem, a po nas coś przyślą. Albo nawet pożyczą jakiś latacz od administratum.

No chyba że nasz prom jest za mały żeby przewieźć trupa?

Skoro nie macie książeczek, to powołamy sie na ogólne informacje. juz fakt że skojarzyliśmy maszkarę z Tyranidami choćby luźno daje nam dużego plusa. Zwłaszcza ze tylko nie są popularnym problemem w tym sektorze.

W trójrożcu na pewno ktoś to skojarzy.

Freek - twojego ciecia, w sensie jak postanowisz robić sekcję.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 1:09, 09 Gru 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Borsie nie wydaje mi się aby ktos nas miał podsłuchiwać a po za tym mamy nadajniki od samej =I= więc pewnie jakoś tam są zabezpieczone, chodzi tu także o szybkość damy naszej"ukochanej"szefowej krótki raporcik i lecimy dalej. co do transportu to założyłem że może będę chcieli przysłać coś bardziej specjalistycznego do przewożenia zwłok(zapewne z grupką Medyceuszy gotowych do wstępnej wiwisekcji potworka podczas lotu w komplecie).

Dobra no to dołączę do raportu w formie tekstowej że to prawdopodobnie TYRANID!!!)

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:37, 09 Gru 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Co do sekcji, jak wspominałem, Mordi będzię sie upierał, choćby by wiedzieć "czym mógłby zagrozić nam żywy osobnik". Wiec szybki raporcik do Cimbrii będzię dobry na ostudzenie jego zapałów Wink

I chłopaki, pohamujcie z tym Tyranidem. W tym sektorze nigdy nie było z nimi problemów, legendy z Maccrage, jeśli tu dotarły, opowiadają zapewne o potworach większych niż imperialne czołgi, więc tego maluszka raczej z tym nie skojarzymy. Dopiero jakieś przecieki o kulcie genestealerów, lub legendy o space hulkach mogłyby nasze postacie naprowadzić.

Ergo - to, że MY wiemy, nie oznacza, że nasze POSTACIE wiedzą co to takiego. Ma ktoś z was wykupione Forbidden Lore (xenos)? Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:08, 11 Gru 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Bors napisał:
Domingo jest ten przyjacielski, a Havelock specjalista-profesjonalista.

Domingo to na razie jest małomówny a przyjacielski to chyba jest Dek.

Freeks napisał:
I chłopaki, pohamujcie z tym Tyranidem. W tym sektorze nigdy nie było z nimi problemów, legendy z Maccrage, jeśli tu dotarły, opowiadają zapewne o potworach większych niż imperialne czołgi, więc tego maluszka raczej z tym nie skojarzymy. Dopiero jakieś przecieki o kulcie genestealerów, lub legendy o space hulkach mogłyby nasze postacie naprowadzić.

Ergo - to, że MY wiemy, nie oznacza, że nasze POSTACIE wiedzą co to takiego. Ma ktoś z was wykupione Forbidden Lore (xenos)? Wink


Nie przesadzaj z tą elitarnością wiedzy o Tyranidach.
Nasze postacie nie są lumpami z podmieścia i w większości podróżowały już po wielu miejscach w kosmosie (może poza Mordecim) bo służyły w IG i osobiście nie widziały ale może spotkały kogoś kto widział lub znał kogoś kto widział.
Tak jak sugeruje Bors mogli też przeczytać coś o Tyrkach w podręcznikach (może nawet szkice były?) lub usłyszeć na szkoleniach.
Kontakt ludzkości z Tyrkami też nie ogranicza się tylko do Macrage (chociaż ta bitwa jest bez wątpienia najsłynniejsza) i regimenty IG walczyły wielokrotnie z tym typem przeciwnika.



Och, w mordę... – jęknął Domingo Paxton nie będąc zupełnie przygotowanym na to co zobaczył.
Prawdę powiedziawszy po wstępnej relacji proktora, spodziewał się ciała jakiegoś zmasakrowanego w nietypowy sposób człowieka lub w najgorszym przypadku mutanta ale nie do cholery potwora.

Nagle pewne wspomnienia wydobyły z pamięci jedno słowo - Tyranid.
Stanął mu przed oczami podstarzały sierżant Carter, który podczas jednej z bezgwiezdnych nocy podczas rutynowego patrolu na Deuter VI opowiadał młodzikom, do których należał wtedy Domingo o pochodzeniu blizn potwornie szpecących twarz weterana.
Tyranidzi – potworni xenos, którzy nie znają ani strachu ani litości - biologiczne maszyny do zabijania.
Wtedy Domingo traktował słowa starego człowieka z przymrużeniem oka ale teraz gotów był stwierdzić, że Carter nie przesadził ani o jotę opisując te stwory. Kilka sztuk tych bestii zdołało wybić prawie do nogi cztery plutony wyszkolonych gwardzistów. Jakież szanse miał więc ten nieszczęśnik z kontenera?
Teraz Domigo żałował, że całkowicie olewał teoretyczne szkolenia IG z serii „poznaj swojego wroga”.
Tam prawdopodobnie mógł dowiedzieć się więcej na temat tych xenos ale co do tego nie miał pewności, równie dobrze mogli podawać ogólniki przy których opowieść starego sierżanta była doktoratem.
Nie miał pewności zresztą czy to co leżało przed nimi było faktycznie Tyranidem ale niedługo się o tym przekonają tego był pewien.

Zaciągnął się porządnie cygarem, po czym wypuścił sporą chmurę aromatycznego dymu - czy myślicie, że to jest to o czym ja myślę? – zagadnął żartobliwie do towarzyszy ale jego twarz nie zdradzała oznak rozbawienia.


Ostatnio zmieniony przez Blaster dnia Pią 12:08, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:56, 11 Gru 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Blaster napisał:

Freeks napisał:
I chłopaki, pohamujcie z tym Tyranidem. W tym sektorze nigdy nie było z nimi problemów, legendy z Maccrage, jeśli tu dotarły, opowiadają zapewne o potworach większych niż imperialne czołgi, więc tego maluszka raczej z tym nie skojarzymy. Dopiero jakieś przecieki o kulcie genestealerów, lub legendy o space hulkach mogłyby nasze postacie naprowadzić.

Ergo - to, że MY wiemy, nie oznacza, że nasze POSTACIE wiedzą co to takiego. Ma ktoś z was wykupione Forbidden Lore (xenos)? Wink


Nie przesadzaj z tą elitarnością wiedzy o Tyranidach.
Nasze postacie nie są lumpami z podmieścia i w większości podróżowały już po wielu miejscach w kosmosie (może poza Mordecim) bo służyły w IG i osobiście nie widziały ale może spotkały kogoś kto widział lub znał kogoś kto widział.
Tak jak sugeruje Bors mogli też przeczytać coś o Tyrkach w podręcznikach (może nawet szkice były?) lub usłyszeć na szkoleniach.
Kontakt ludzkości z Tyrkami też nie ogranicza się tylko do Macrage (chociaż ta bitwa jest bez wątpienia najsłynniejsza) i regimenty IG walczyły wielokrotnie z tym typem przeciwnika.
Luz. W takim razie więcej moralitetów nie będzie Wink

Edit: Okazało się, że istnieje bardzo spora szansa na to, że Mordi stanie się NPCem i to na czas w cholerę długi (optymistycznie do 26tego stycznia, pesymistycznie do końca sesji). Dokładniej zdeklaruję się w przyszłym tyg koło środy, a do tego czasu należy przyjąć, że Arbitrator zgadza się na wszelkie postanowienia grupy.


Ostatnio zmieniony przez Freeks dnia Pią 13:58, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:32, 11 Gru 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Fakt. W uplifting primerze są obrazki nabardziej "standardowych obcych" - Orków, eldarów i włansie tyranidów, oraz mutantów i heretyków.

Poza tym, gwardzisci, a zwłaszcza wysocy ranga oficerowie i weterani, podróżują pomiędzy sektorami. Dla tego właśnie "emeryci" nie mają gwarancji powrotu na swoją planete, tylko prawo osiedlenia się tam, gdzie się znajdą. Bo w czasie kilkudziesięcioletniej służby mogą wylądować na drugim końcu Imperium.

Natomiast nie chciałem mówić wprost że to Tyranid, bo w sektorze calixis nie było z nimi dotąd problemów, więc nie powinien Malcolm wiedzieć o nich zbyt wiele.

Sama wiedza, że to nie jakieś tam dzikie zwierze, tylko cześć obcej, niebezpiecznej rasy jest wystarczająca dla dalszego rozwoju śledztwa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:04, 11 Gru 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Hm Nie wiem czy Dekares będize kojarzył potwora, ale tak czy tak postara aby Paxton nie wymawiał na głos swoich podejrzeń jeśli Proktor rzuci jakimś przypuszczeniem w odpowiedzi na zapytanie Paxtona to Dekares przytaknie mu że to bardzo prawdopodobne po czym podejdzie do Paxtona i jak najdyskretniej postara się(najprawdopodobniej pod pozorem przyjrzenia się i omówienia wyglądu stwora) przekazać mu żeby zachował swoje spostrzeżenia dla siebie do czasu aż nie Agenci Ordo nie zostaną zostawieni sami przez Regulatorów.

No dobra chyba już ustanowiliśmy nasze stanowiska i reakcje, proszę o update Wink .

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:53, 11 Gru 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Waylander spokojnie - Paxton celowo nie powiedział słowa Tyranid Wink dając niejako do zrozumienia że agenci =I= mogą wiedzieć co to jest i nie potrzebują między sobą tego dyskutować .

Teraz sprawa zaległa którą przedstawie tutaj bo temat z poprzednią sesją jest już zamknięty Confused

Domingo Paxton wykupuje:
Ballistic Skill +5 (na coś ten wysiłek na strzelnicy się przydał) (100 pkt)
Pistol Training SP (100 pkt)

Oto lista posiadanego sprzętu:
Orthlak mk. IV z fire-selectorem, laserkiem i tłumikiem (75 +25 + 50 + 10 = -160 tronów))
3 magazynki mann stopper bullets (-30 tronów)
5 magazynków normalnych (-3 trony)
Armagedon (-100 tronów)
3 magazynki mann stopper bullets (-30 tronów)
5 magazynków normalnych (-3 trony)
Miecz best quality + mono coś w rodzaju kunsztownie wykonanej japońskiej katany (-190 tronów)
Niewielki nóż mono (-40 tronów)
Combat knife mono (-80 tronów)
Stimm x2 (-40 tronów)
Laspistol + 2 baterie
Grenades-frag x2
Płaszcz good quality
Guard Flak Armour
Filtration Plugs
Micro-Bead
Latarka

Wydane 676 tronów (zostało 448) i mam Creeda-9 na sprzedaż.
Jak nikt z was nie chce to pójdzie na market (Keth ile mogę za niego wziąć na rynku?)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:45, 13 Gru 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kodannon, doki Tarantini, 19 julius 831.M41, godz. 18.34

Pochylony nad dozownikiem trucizny Mordeci mruknął coś pod nosem, przekręcił głowę w stronę Malcolma i proktora Vriggo.

- W środku jest jeszcze trochę cieczy - oznajmił arbitrator - Po jak najszybszym przeniesieniu dozownika do laboratorium Magistratum...

- Nie kłopoczmy medyceuszy Magistratum sprawami tak trywialnymi jak identyfikacja trucizny użytej do zabicia jakiegoś nielegalnie przemycanego zwierzęcia - wtrącił natychmiast N'Gore, z wyraźnie dźwięczącą w tonie nutą nakazu - Znalezisko podlega natychmiastowej konfiskacie, dla celów rutynowego śledztwa ze strony Ordo. Szmugiel tego rodzaju organizmów stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego Kopca.

Metallicanin wyciągnął z kieszeni płaszcza elektrokartę, włączył ją szybkim ruchem dłoni, po czym zaczął obchodzić martwe cielsko z wszystkich stron wykonując za pomocą swego urządzenia serie zdjęć.

Mina na twarzy Haveloca pozwalała wnioskować, że agent nie zgadzał się z decyzją Malcolma, ale przez wzgląd na obecność przysłuchujących się nerwowo rozmowie regulatorów żaden z akolitów nie podjął dalszej dyskusji.

- Jak ten kontener spadł z palety? - zapytał Mordeci cofając się od stwora, by zrobić więcej miejsca Malcolmowi. Proktor Vriggo wzruszył ramionami w odpowiedzi.

- Przypuszczamy, że to coś wybudziło się ze śpiączki i zaczęło się przemieszczać w środku kontenera - oznajmił po chwili namysłu - Całość przesunęła się w bok rusztowania, spadła za krawędź i uległa poważnemu uszkodzeniu. Znajdujący się w środku człowiek zdołał wyskoczyć przez dziurę na zewnątrz, ale uciekł tylko parę metrów zanim dopadło go to coś. Zwierzak zdechł kilka sekund później pod wpływem trucizny, ale najpierw zdążył zmasakrować ofiarę.

- Więc opiekun znajdował się w środku kontenera? - uniósł brwi Dekares, zbliżając się w stronę metalowego pojemnika mogącego pomieścić w swym wnętrzu półciężarówkę - Podróżował w tajemnicy?

- Tak, proszę zajrzeć do środka - kiwnął głową oficer podchodząc do Dekaresa - Ta mniejsza część przed przepierzeniem to w istocie miniaturowe pomieszczenie mieszkalne, wyposażone nawet w chemiczną toaletę. W drugiej części znajdowała się klatka. Wszystko doskonale zamaskowane we wnętrzu pozornie zwykłego towarowego kontenera.

- A co z systemami podtrzymywania życia? - zdziwił się Barabosa, przesuwający wzrokiem po ciemnym wnętrzu klatki i wijących się niczym węże pękach okablowania, których przeznaczenia nie potrafił rozwikłać - Co z wentylacją?

- Kontener posiadał własny system obiegu powietrza, sir - oświadczył inny z regulatorów, stojący niedaleko rusztowania z odbezpieczonym Ravagerem opuszczonym wzdłuż uda i z bardzo zdenerwowaną miną - Filtry pobierające powietrze z zewnątrz były bardzo starannie zamaskowane. Widzi pan te wygięte tuleje wystające tu i tu? To właśnie wloty układu wentylacyjnego.

- Taka modernizacja musiała kosztować krocie - powiedział Malcolm kończąc robienie zdjęć i cofając się od martwej istoty - Jaką wartość dla odbiorcy miała ta przesyłka, wie jedynie Bóg-Imperator.

- Oczywiście wiecie, skąd przybył kontener? - zadawał pytanie Domingo Paxton, ale odpowiedź zakłopotanego proktora wprawiła wszystkich agentów w głębokie zdumienie.

- Niestety nie, sir, jeszcze nie - powiedział Vriggo - Kontener pozbawiony jest jakichkolwiek oznakowań i numerów seryjnych. Ktokolwiek go zmodyfikował, zadbał o usunięcie wszelkich znaków identyfikacyjnych.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:03, 13 Gru 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





- Na łaskę świętego Drususa! Człowieku, o czym ty mówisz.!- Wybuchł N’Gore a tatuaże na jego czaszce zapłonęły czystym błękitem furii. – Jak to jeszcze nie wiecie?! Przecież nie mówimy o zaginionym transporcie ciasteczek, ani starych onuc! To Obca forma życia, przemycona niepostrzeżenie do Stolicy Sektora. Teoretycznie najpilniej strzeżonego miasta w całym Calixis. A ty mi mówisz, że w ciągu minionej godziny niczego nie ustaliliście?! - Implanty agenta zdawały się jaśnieć wewnętrznym światłem. Proktor cofnął się pod naciskiem tego wzroku i furii funkcjonariusza.

- I co mają do tego oznaczenia kontenera? Przecież nie przyleciał tu na skrzydłach imperialnych aniołów? Nie teleportował się tu z Oka Pustki?– Zapytał ironicznie N’Gore, uspakajając się równie gwałtownie jak wybuchnął. – Jeśli tak, to umieścił go tu jakiś serwitor. Przeniósł tutaj, na czyjeś polecenie. Polecenie, które jak mniemam zostało przez kogoś wydane i może być z pamięci serwitora wydobyte. Zakładając oczywiście, że nie zostało należycie udokumentowane, co samo w sobie byłoby już poważnym uchybieniem ze strony kierownika Mortensena.

- Mam nadzieję, że ktoś to właśnie sprawdza… bo jeśli nie, to jest właśnie marnowany bezcenny czas. A tego byśmy chyba nie chcieli? – Zakończył retorycznie Metallicanin.

Znowu wychodze na teog złego. Chyba za dużo przebywałem w towarzystwie Cimbrii i przejąłem coś z jej stylu Wink

Wybuch moze trochę na wyrost, ale jak szybko nie ustalimy skąd to przyleciało to równie dobrze mozęmy leżeć i czekac na olśnienie w swoich łóżkach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:14, 13 Gru 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





- Spokojnie Malcolmie, rozumiem że możesz być wzburzony tym że w przypadku takiego odkrycia jeszcze nie zidentyfikowano kontenera ale takie wybuchy gniewu nic nam nie dadzą. Zamiast tego lepiej zabierzmy się do pracy. Proponuje w pierwszej kolejności przeszukać magazyn, nie możemy wykluczyć że znajduje się tu więcej kontenerów z taką"zawartością" - Dekares Pozwolił sobie na krótką pauzę aby podkreślić wagę ostatniego stwierdzenia:

- Wydaje mi się że Twoje zdolność Malcolmie pozwoliłyby bardzo przyspieszyć poszukiwania, prawda?(Po tym jak Bors potwierdzi ciągnę dalej)

- Wspaniale myślę więc że nie masz nic przeciwko zajęciu się przeszukaniem magazynu? Oczywiście z odpowiednio silnym oddziałem miejscowych sił porządkowych jako wsparcie, myślę że(Nie wiem jak dokładnie uzbrojeni i opancerzeni są Regulatorzy jeśli mają karabinki itd. powiem że wystarczy 4 jeśli mają przy sobie tylko broń boczną to zaproponuje co najmniej 6) funkcjonariuszy wystarczy. A może i Ty zabierzesz się na małą wycieczkę po magazynie ?- Tutaj Dekares zwrócił się do Paxtona.

- W tym czasie musimy się jak najszybciej zając gromadzeniem danych na temat tego kontenera i opiekuna tej bestii. (Mam nadzieje że nie masz nic przeciwko Wink ) A co ważniejsze musimy odciąć to miejsce i przeprowadzić badania w poszukiwaniu skażenia oraz kwarantanne wszystkich pracowników jak i Pańskich ludzi prokotrze, przykro mi że będziemy musieli oderwać Pana i pańskich ludzi na jakiś czas od służby ale upewnienie się że ten potwór nie przywiózł ze sobą jakiejś nieznanej choroby lub czegoś gorszego jest konieczne.

- Tutaj pojawia się poważny kłopot, mianowicie odcięcie tego miejsca jest konieczne ale z drugiej strony zbyt gwałtowne działania mogę ostrzec właściciela kontenera że coś jest nie tak a wtedy zacznie szybko zacierać ślady czego byśmy nie chcieli. Dlatego musimy wszystko przeprowadzić szybko jak i dyskretnie, przydałaby się jakaś przykrywka dla zamknięcia tego miejsca, myślę że Pan poradzi sobie z tym zadaniem najlepiej prokotrze w końcu to pańskie podwórko więc powinien Pan wymyśleć coś wiarygodnego prawda?(zakładam że prokotor sie zgodzi, proponuje mu pozostawić w tym względzie pewna swobodę ale zaznaczyć że chcemy znać wymyślona przykrywkę zanim zostanie ona wprowadzona w życie)

cdn. za chwilkę(tak, tak wysłałem tekst w połowie żeby mi nikt nic w tym czasie nie skrobnąłTwisted Evil )



Dekares zrobił chwila przerwę która poświecił na bliższe podejście do kontenera i zajrzenie do środka co spowodowało że jego głos zniekształcony przez ściany kontenera brzmiał trochę dziwnie:

- Kolejna kwestia to transport samego stwora a może i całego kontenera do naszej placówki, samo w sobie nie stworzy to pewnie większego problemu ale martwi mnie kwestia dyskrecji. Pańscy ludzie dobrze się spisali proktorze, prowadząc oględziny kontenera, interesuje mnie czy szukali w kontenerze albo przy ciałach jakiś nadajników albo innego sprzętu elektronicznego który mógł być namierzony, musimy założyć że właściciel kontenera chce znać położenie swojej przesyłki więc musimy najpierw wszystko przeszukać i przeskanować zanim cokolwiek zostanie przeniesione(Mam pewien wredny pomysł ale na razie się wstrzymam z jego wyjawieniem) poczekam także na odpowiedź prokotora lub jego ludzi w wspomnianej kwestii nadajników
.

Dekares wrócił się do reszty cały czas mówiąc:

- Wydaje mi się Mordeci że najlepiej będzie jak najszybciej zajmiemy się przeszukiwaniem miejscowych baz danych to chyba zadanie dla Ciebie z moją drobną asystą?(myślę że tutaj nie będzie żadnych dyskusji)

- Dobrze więc wszystko ustalone, połączę się teraz z "Szefowstwem" i powiem jak się sprawy mają, na pewno czekają na jakiś raport. Gdyby Pan i pańscy ludzie byliby tacy uprzejmi i wyszli na chwilę z pomieszczenia byłbym bardzo wdzięczny Proktorze - Gwardzista wypowiedział ostatnie zdanie w taki sposób aby proktor jasno zrozumiał że bynajmniej nie jest to prośba.

Jak tylko proktor i jego ludzie znajda się po za pomieszczenie połączę się z Cymbią, i zdam jej wcześniej ustalony raport sytuacyjny oczywiście wzbogacony o odrobinę nowych faktów Wink.

Pozdrawiam



Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Nie 19:57, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
The Sign of Claw
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 26  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 24, 25, 26  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin