RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Witch Hunt Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 67, 68, 69  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 15:37, 03 Lip 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Lepiej mnie tu przyślijcie. Nie chce świecić odznaką na środku ulicy. lepiej w sklepie.

A to co pisze na niebiesko to nie jest to co mówię na dzień dobry Evil or Very Mad Tryb niebieski - ustalam z wami wersje jaka być może mu przekaże. Jak będzie chciał zbyt wiele wymagał i się dopominał.

Na wstępie Haveloc was zmityguje za ociąganie sie. Później zapyta kim jest redempcjonista. Następnie Przedstawi się jako oficer polowy AA potwierdzając to odznaka i spyta co Redemcjonistów sprowadza do Sammiego. Sammiego bezpośrednio nazwie Sammim, by człek wiedział iż go znamy. Jak cos powie o podejżeniach czy prewencyjnym przesłuchiwaniu, to powiem, że Sammy jest naszym współpracownikiem i akurat przyszliśmy do niego po potrzebne informacje. Wyjaśnię mu, że ta rozmowa ma zostać tylko i li wyłącznie medzy nami i że jesteśmy tu incognito.

W razie pytań powiem o pomocy Rodu Meridens, niebezpiecznym miejscu dla AA i o martwym informatorze (nie zdradzimy jego personaliów - ew. pokażemy zdjęcie jej zaduszonej, jak by sie upierał).

Pewnie nadgorliwie będzie chciał pomóc. To się powie mu, że AA słyszało o aktywności jego współbraci tam na dole. I Może się ona przydać, ale za parę dni. Poda jakaś drogę kontaktowa (nawet częstotliwość komunikatora) to się zgłosimy o pomoc, ale na razie misja jest nazbyt delikatna, by angażować większe siły.

Na koniec poprosi o sam na sam z naszym informatorem Sammum.

Nie muszę dodawać, że Haveloc wplecie w swa wypowiedź sporo zwrotów o prawie pochodzącym od samego Imperatora, że nawet sam Imperator za życia swój czas dzielił na zbrojne działania w świętą krucjacie jak i na chwile, gdy opracowywał jej dalszy plan i teraz my mamy taki moment ku refleksji, co uczynić, by kara dla gangerów była jak najstraszliwsza. O współbraciach w wierze itp. Słowem będzie gadał jak osoba całkiem mocno wierząca, by spróbować ukierunkować działania redemcjonistów. Choć przyznam, że wysługiwanie sie nimi przypomina przyświecanie sobie pochodnia napisów na beczkach z prochem, benzyna i innymi łatwopalnymi substycjonaliami ;p
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:43, 03 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Spokojnie Freeks - i nie spoyluj jeszcze dalszego ciągu. I nie unoś sie tak. Wink narazie nie wiemy co Redemcjonista zrobi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:01, 03 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Nagua III, sklep Sammy’ego, 23 martius 831.M41, godz. 14.56

Redempcjonista przestał sięgać po rewolwer, błyskawicznie uświadamiając sobie, że w razie sprowokowania strzelaniny będzie miał przeciwko sobie trzech noszących broń i zdecydowanych jej użyć przeciwników. Skrzyżowawszy ramiona na piersiach fanatyk zmierzył Malcolma wzrokiem od stóp po głowę, w irytująco taksujący sposób.

- Sammy, robisz interesy z tak wysoko postawionymi klientami? – zapytał nadal uprzejmym tonem, niewiele sobie widać robiąc z ostrzegawczej nuty pobrzmiewającej w głosie N’Gore – Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Bóg-Imperator chyba cię jednak kocha, Sammy, chociaż zatwardziały z ciebie grzesznik. A jakiegoż to klienta reprezentujecie, jeśli można spytać?

- Zasadniczo nie można – odparł wyniośle Malcolm – Niemniej jednak żaden to dyshonor, a wręcz zaszczyt przyznać, że pracuję dla Wysokiego Domu Merides-Delacre. Mój pryncypał poczynił przygotowania do szeregu inwestycji w tych nieszczęsnych nieucywilizowanych dystryktach, ale teraz widzę, że nie sposób tutaj prowadzić normalnych interesów! Sprzedano nam wadliwy sprzęt, a Dom Merides-Delacre oczekuje szacunku i uczciwości ze strony swych dostawców! Ten człowiek jest teraz dłużnikiem czcigodnego Adolfa Delacre, więc racz go pozostawić w spokoju, albowiem musimy pilnie omówić kwestie zadośćuczynienia za ten wybryk!

- Dom Merides-Delacre? – powtórzył redempcjonista. Słysząc jego pytający ton głosu Paxton odchylił połę swego płaszcza, odsłaniając noszoną pod spodem kuloodporną kamizelkę i przyczepioną do niej odznakę arystokratycznego rodu.

- Sammy, Imperator cię naprawdę kocha! – ortodoks roześmiał się donośnie, ale nie był to wesoły śmiech, wręcz przeciwnie, zdawał się mrozić krew w żyłach – Bracia, wychodzimy, do naszego przyjaciela uśmiechnęło się dzisiaj szczęście.

Na dźwięk tych słów zza kotary wyszło jeszcze czterech fanatyków, skrywających się dotąd w sąsiednim pomieszczeniu i nasłuchujących widać rozmowy. Wszyscy mieli na głowach kaptury, w rękach trzymali prymitywne, ale bez wątpienia mordercze samopały o przyciętych lufach i kolbach.

- Tak, Sammy, masz dużo szczęścia – rzucił w stronę handlarza przywódca bandy – Wściekły wierzyciel Wysokiego Domu jest niczym wobec sprawiedliwego gniewu dzieci Imperatora! Jeszcze tutaj wrócimy, nie zapominaj o tym.

Mały Sammy nic nie odrzekł, spoglądał z zaciśniętymi ustami na wychodzących ortodoksów, na przemian zaciskając i rozluźniając pięści.

- Zepsute łopatery? – powtórzył, kiedy ostatni z redempcjonistów zatrzasnął z całej siły drzwi sklepu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:24, 03 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





A jednak obeszło się bez błyskania odznaką. Very Happy
Cała nasza dyskusja freeks poszła w gwizdek.

Przepraszam, ale właśnei wychodze i nie mam czasu na fabularyzowanie. Więc w trybie niebieskim tym razem.
Robię co nastepuje:
- Powiadamiam Havelocka, że redemcjoniści wychodza i mówię żeby obserwował czy nic nie kombinują. ma informować ale trzymać się w cieniu raczej.
- Wyjaśniam Sammiemu jaka jest sytuacja, co od niego chcemy i jak cholernie wiele miał szczęścia że przyszliśmy, co mam nadzieję weźmie pod uwagę i zaoferuje nam co ma najleprzego po rozsadnej cenie. Very Happy
- Negocjujemy warunki transakcji.

Nie będzie mnie do jakiejść północy, ale licze że do tego czasu dowmiemy się jaka jest oferta i reszta złorzy jakieś deklaracje.

dobrej zabawy życzę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:23, 03 Lip 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Juz jestem w pełni dostepny.

Gratuluje przegnania fanatyków.
Teraz wracajmy do interesów.
Ja pozostaje przy swojej deklaracji sprzedaży(Przy czym precyzuje- "automat" jakiś karabinek SP, laspistol sprzedaje jedynie jeśli będę mógł go zastąpić jakimś mały pistoletem maszynowym)

Na tą chwile staje przy drzwiach i obserwuje wejście pozostawiając handel Borsowi.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:47, 03 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Nagua III, sklep Sammy’ego, 23 martius 831.M41, godz. 14.58

Malcolm N'Gore nie odpowiedział w pierwszej chwili, podniósł za to palec wskazujący dłoni do wsadzonej w ucho słuchawki komunikatora.

- Mordeci, pięciu redempcjonistów właśnie wychodzi ze sklepu. Miej na nich oko, mogą coś kombinować. Informuj na bieżąco, ale trzymaj się w cieniu.

- Widzę ich na pomoście, idą w stronę schodów - w eterze rozległ się cichy głos Haveloca - Bez odbioru.

Posławszy w stronę Malcolma znaczące spojrzenie Domingo Paxton podszedł do drzwi, uchylił je leciutko kładąc jednocześnie dłoń na tkwiącym w kaburze pistolecie.

- Popatrz, Sammy, jakie wielkie miałeś szczęście, że właśnie wpadliśmy z wizytą - uśmiechnął się lodowato N'Gore - Gdyby było inaczej, ktoś mógł ci właśnie łamać nogi albo podkładać ogień pod interes. Grzeszyć trzeba z głową, dobry człowieku.

- Nie wiem, o czym mówisz, koleś - odburknął handlarz niepewnie, ważąc widać w myślach odpowiedź na pytanie, czy nowi goście byli aby na pewno mniej niebezpieczni od tych wcześniejszych.

- Sammy, będę mówił wprost - oznajmił Malcolm - Potrzebujemy paru spluw. Wiemy, że masz do nich dojście. Uratowaliśmy ci właśnie dupę, więc coś nam się za to należy... chyba, że chcesz, żebyśmy wyszli i przekazali tamtym gościom, że okazałeś całkowity brak szacunku dla Domu Merides-Delacre oraz Czerwonej Redempcji. Chcesz tego?

- Nie, nie chcę! - uciął krótko Sammy, wzdychając przy tym ciężko - Kto was na mnie nasłał?

- Nieważne - odparł równie zwięźle Malcolm - Potrzebujemy paru gnatów.

- Naprawdę jesteście z Domu Mericośtam?

- Nieważne - powtórzył N'Gore - Jeśli masz to, co myślę, że masz, możemy zrobić dobry interes.

- Wyczyściłem schowek, bo ktoś dał mi cynk, że te świry kręcą się po okolicy. Jak wam naprawdę zależy, możemy się spotkać w bezpieczniejszym miejscu. Jest taki opuszczony magazyn, parę ulic stąd. Dajcie mi dwie godziny na nagranie paru spraw, to się tam będziemy mogli spotkać i pohandlować. Pasuje wam?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:50, 03 Lip 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Buu... Ani porządnego dłużnika, ani wysługiwania się fanatykami, ani broni, ani nawet oszczędności czasu Crying or Very sad

Jak tak się sprawy mają to faktycznie nie wiadomo, czy dotrzemy tam dziś. A trop się rozpływa. Chyba, że podzielimy się na dwójki i jedna pójdzie obejrzeć miejsce zbrodni jeszcze dziś, druga pójdzie na handel i jutro nielegalną droga do pierwszej dołączy. Mamy i broń i nie aż tak stary trop i nie świecimy oczami przed regulatorami.

Ale trzeba by skonstruować inaczej dwójki jak teraz. Paxton i Haveloc nie obsługują pistoletów, a bron długa... Wiemy, że nie. Kto oprócz mojego gliniarza ma jeszcze dość wysoką spostrzegawczość i będzie mógł legalnie nosić bron na dole?

Inne opcje
-olewamy zakup broni, zostawiamy co nam zbędne w skrytce i jeszcze dziś oglądamy Sank Dump (jestem za)
-olewamy Sank Dump i handlujemy (jestem przeciw)

Nie zapomnijcie wyciągnąć od kolesia informacji o błękitnym strachaczu i szkarłatnych orłach. Imho gdyby dał nam namiar na dilera więcej byśmy zyskali niż z handlu militariami.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:28, 03 Lip 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Freek ja tez się martwię stygnącym śladem(jak zapewne wszyscy)ale jak słyszeliśmy Sank Dump to dziura całkowicie pod kontrola gangów i w zasadzie trzeba ją traktować jak strefę walk ulicznych.
Dlatego ja bym się tam nie zapuszczał bez porządnego sprzętu bo co z tego że zbadamy miejsce zabójstwa skoro nas zaraz wypatroszą Crying or Very sad.

Co do obecnej sytuacji to proponuje się najpierw wypytać co nas sprzedawca ma do zaoferowania i czy przyjmie nasz sprzęt.(nie koniecznie musimy mówić co dokładnie mamy wystarczy ogólnikowo) po co tracić czas jak miałoby się okazać że sprzętu który chcemy nie ma.

Co do samego spotkania za dwie godziny to za bardzo mi się to nie
podoba, jeszcze nam skubany jakąś zasadzkę w podzięce zorganizuje Confused .
Proponowałbym zasugerować że zostaniemy na miejscu dopóki się nie przygotuje, powiemy że tamci kolesie mogą wrócić jak sobie pójdziemy a po drugie my też wolimy nie paradować ciągle po okolicy.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 0:54, 04 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





no tośmy pochandlowali. Razz

Moim zdaniem pośpiech na miejsce zbrodni nie ma sensu. Po pierwsze - ona zgineła już jakis czas temu (niemal dobę temu dokładnie), po drugie - nikt nie zajmował się tam zbieraniem śladów przestępstwa, po trzecie - jeśli coś ciekawego tam było to regulatorzy już dawno zadetali, albo miejscowi ukradli. nie liczył bym na zapisany na ścianie magicznym atramentem z krwi dziewic adres tajnego stowarzyszenia. Rolling Eyes

nie warto za bardzo przejmować sie miejscem przestępstwa. Należy się skoncentrować na ofierze i jej życiu, oraz związkach z tajemniczym narkotykiem i tajemniczym kultem.

Co do handlarza, to zgadzam sie z Waylanderem - warto spytać czy ma to, co nas interesuje i w jakich cenach. Jeśli ma, to może warto się znim spotakć za te dwie godziny. To raptem będzie koło 17:00. Spokojnie damy radę się potem przekraść. Więcej nawet - może handlarz załatwi nam kogoś, kto nas przeprowadzi do Sump Dunk. Zgadzam się z Freeksem - warto moze też zapytać o narkotyk. I o gangi, jeśli powiemy mu gdzie chcemy się dostać. W zamian można mu obiecać, zę zapomnimy o jego istnieniu, lub zrobimy z nim jeszcze interes. Zależy, co woli.

Nie obawiam sie zasadzki Sammiego. Raczej obawiam sie, że przywlecze za sobą ogon z redemptorystów. Drugi raz się im tak łatwo nie wyłgamy. A co do zasadzaniasię, to równie dobrze my możemy obstawić ten magazyn zaraz, a nie za dwie godziny. Twisted Evil

tak więc stawiam na interesy z "małym" i przedarcie sie do Sump Dunk nocą lub nad ranem przez niestrzeżone przejścia. Czy obejżymy miejsce zbrodni o 8 w nocy czy o 8 rano to nie jest wielka różnica. A ja bym sie jednak przespał poza slumsami, tam gdzie nie trzeba wystawiać wart.

Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:42, 04 Lip 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Bors ja też nie mam złudzeń że na miejscu morderstwa raczej nic ciekawego nie znajdziemy(choć miło bym się zaskoczył gdyby okazało się inaczej). Ale czas nagli i wolałbym już dzisiaj dostać się do naszego docelowego dystryktu, i założyć tam jakąś "bazę"(czytajcie jakiś lokal w miarę zdatny do obrony i zaciszny) z której jutro wyruszymy zając się właściwym śledztwem, a w nocy wartownicy mogliby zaobserwować coś ciekawego.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Sob 8:45, 04 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:29, 04 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





- Wyczyściłem schowek, bo ktoś dał mi cynk, że te świry kręcą się po okolicy. Jak wam naprawdę zależy, możemy się spotkać w bezpieczniejszym miejscu. Jest taki opuszczony magazyn, parę ulic stąd. Dajcie mi dwie godziny na nagranie paru spraw, to się tam będziemy mogli spotkać i pohandlować. Pasuje wam?

- To zależy Sammy, to zależy… - rzucił wymijająco N’Gore. – Potrzebujemy konkretny sprzęt. Mamy dwa karabiny laserowe i kilka strzelb. Wszystko „IG standard”, prawie nieśmigane, spoza planety. Potrzebujemy coś bardziej poręcznego: karabinki automatyczne i autopistolet, zapasowe magazynki i amunicja. Nie od rzeczy byłyby z tłumikiem. Do tego przydałby się lekki moduł łączności – micro-bead, albo ręczny vox. Powiedz, co z tego miałeś w swoim schowku? Jeśli nas zainteresuje to zaczekamy. Jak nie, poszukamy kogoś innego.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:35, 04 Lip 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Nagua III, sklep Sammy’ego, 23 martius 831.M41, godz. 15.00

Sammy uniósł w górę ręce dając Malcolmowi w ten sposób do zrozumienia, że ten nie powinien się aż tak unosić.

- Po co zaraz iść gdzie indziej? Zaczekajcie, pogadamy. Chodzi wam o te lasery, które macie przy sobie?

N'Gore kiwnął w odpowiedzi głową. Widząc ten gest Dekares zdjął z pleców swój karabin, podał go handlarzowi wyjmując wpierw z gniazda akumulator. Sammy uśmiechnął się kącikami ust na widok tego mimowolnego pokazu ostrożności, wziął broń w ręce, obejrzał ją uważnie.

- Wojskowy model Skaelen-Har, bodajże Celestian LW-3 - oznajmił sprzedawca upewniając Malcolma ostatecznie w przekonaniu, że gość faktycznie zna się na broni i faktycznie ma z nią często do czynienia - Oho, starte numery seryjne? Nieładnie, bardzo nieładnie, mógłbym iść w zakład, że ktoś w Departmento Munitorium ciągle tego lasera szuka, co?

- A co, chciałbyś się założyć o głowę? - odpowiedział szorstko Barabosa - O swoją własną na przykład?

- Po co zaraz te nerwy? - zaśmiał się krótko Sammy - Na pewno nie powiecie, kto was do mnie przysłał?

- Nie - uciął ponownie temat N'Gore.

- Szkoda, ale nieważne. Celestian jest w niezłym stanie, w komplecie z baterią mógłbym wam dać za niego jakieś sześćdziesiąt tronów. Jeśli ten drugi laser jest równie zadbany, niech stracę, dam łącznie sto trzydzieści.

Domingo Paxton cofnął się od drzwi, wyciągnął spod płaszcza własny laser, rzucił karabin w wyciągnięte na ten widok ręce handlarza.

- Gutcutter MK III - uśmiechnął się Sammy gładząc pieszczotliwie palcami chłodną metalową obudowę układu pryzmatycznego - I naładowana do pełna bateria. Tak, mogę wam dać za obydwa sto trzydzieści tronów. Lasery na tym poziomie nie są zbyt częstym widokiem, to nędzna dziura, ciężko o nowe akumulatory i części zamienne. Jeśli się ich pozbywacie, bo nie chcecie na siebie zwracać uwagi, gratuluję przezorności. Tutaj trudno dłużej pożyć jak się na siebie uwagę zwraca.

- Zapłacisz gotówką czy będziesz miał towar na wymianę? - spytał Dekares.

- Może to, może tamto - pokiwał w odpowiedzi głową Sammy - Macie łączność z kimś na zewnątrz? Wiem, że macie, przecie nie jestem głuchy. Spytajcie się, czy tamci już sobie poszli.

- Mordeci, tu Malcolm - rzucił do mikrofonu N'Gore - Redempcjoniści jeszcze tu są?

- Nie - padła natychmiastowa odpowiedź - Było ich w sumie ośmiu, poszli do windy na niższy poziom.

- Poszli - oświadczył Malcolm spoglądając na Sammy'ego znacząco. Chudzielec pokiwał w odpowiedzi głową.

- Wiecie jak jest - powiedział wciąż pieszcząc w zamyśleniu karabin Paxtona - My tu gadu gadu o interesach, a oni mogli w każdej chwili wrócić. Nie chcę mieć z nimi kłopotów, i tak już mnie ktoś podpierdzielił i dowiem się, kto to taki.

- Gotówka czy towar na wymianę? - powtórzył Dekares.

- Ręczny komunikator da się załatwić, będzie za dwie godziny. O cenie pogadamy później, jak go obejrzycie. Co do automatyków, ile czego konkretnie potrzebujecie, amunicji też? I pokażcie te wasze strzelby.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:25, 04 Lip 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Od mojej strzelby wara, bo będę gryzł, wrr... Laughing

Weźcie tez trochę benzyny/napalmu, jakieś rzeczy do robienia samoróbek prostych. No i zaciągnijcie języka o nasze śledztwo, to przede wszystkim. Jak idziemy bocznym wejściem, to granaty. Flashe byłyby nawet całkiem lepsze od zwykłych fragów. Co do reszty -Bors wie lepiej niż my, jak mamy być uzbrojeni Wink

I faktycznie lepiej obstawmy przed nim ten magazyn. Ale tego już Haveloc robić nie będzie, potrzebuje ochrony. Najlepiej jak dwójka poczeka na zewnątrz kiedy druga przeszuka wnętrze i później będzie można obserwować kto będzie się zbliżał. Po handlu najpierw szukamy bezpiecznego noclegu, czy przewodnika?

Co do śladów na miejscu zbrodni - założę się, że MG za każda godzinkę dolicza kary do testów na percepcje i z takim podejściem na prawdę nic tam się nie znajdzie Crying or Very sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:52, 04 Lip 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Sammy… - w głosie Malcolma zabrzmiała udawana nagana – miałeś nas traktować poważeni. W końcu chodzi o wymianę towarową, więc gotówki wyciągać nie musisz wiele. Poza tym, jak często robisz tu transakcje na jakieś 300 tronów? A do tego zmierza nasza rozmowa. Gdybyś zaproponował nam 150, to dołożylibyśmy ci jeszcze po dodatkowym akumulatorze do każdego lasera. Do tego mamy na zbyciu jeszcze dwie strzelby, chłopaki zaraz ci pokażą.

W zamian potrzebujemy trzy karabinki. Małe i poręczne, najchętniej ze składaną kolbą i chwytem pistoletowym, ale z pojemnym magazynkiem. Najlepszy byłby Creed-9, albo Alcher Mk.IV. Do tego przynajmniej po 2 magazynki i nieco amunicji luzem. Dla mnie coś mniejszego – autopistol. Nie liczę na Hecutera, ale np. Talon Mk.III by się nadał. Zwłaszcza z tłumikiem, albo ze szturmowymi magazynkami. Do tego oczywiście pestki i wspomniany vox. Nie od rzeczy byłyby też jakieś granaty,albo photovisor. Ale na takie rarytasy raczej nieliczę.
Ogólnie coś na długie podróże po niższych sektorach. – Jego głos nabrał konwersacyjnego tonu.

Myślałem, żeby spytać go o przewodnika, ale nie jestem pewien czy zaczekać do spotkania w magazynie, czy zagadnąć teraz. Podobnie z gangami i innymi detalami o Sump Dunk. Może ktoś inny z nim podyskutuje, a ja skoncentruję się na interesach. Moja postać jest już nieco zmęczona i pod wpływem słownego starcia z Redempcjonistą.

Freeks - Razz
Ogólnie masz rację. Co do śladów i co do magazynu. Któryś z was miał chyba sprzęt kamuflujący, więc może się zakradnie i zakamufluje w dobrym punkcie strzeleckim w magazynie. Reszta przyjdzie na spotkanie normalnie. Żeby nie budzić podejrzeń.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:05, 04 Lip 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Kamuflaż i punkt strzelecki to raczej Blastera działka. Nawet jak nikogo nie będzie w magazynie, to dobrze by go było przejzec pod katem szturmu kolegów Sammiego, ucieczki i mało widocznego miejsca strzeleckiego. okolice też, byśmy nie wpadli w ślepy zaułek pospiesznie się wycofując. Mówisz, że tylko jedna osoba nas ubezpiecza? Blaster będzie miał oko tylko na to co dzieje się w środku. Nie zostawiamy czujki na zewnątrz? Choć może faktycznie Mordeci może udawać lekko potrzebującego błękitnego strachacza. Sie dostosuję myśląc o zacierających się śladach...
Zobacz profil autora
Witch Hunt
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 12 z 69  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 67, 68, 69  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin