RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Witch Hunt Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 49, 50, 51 ... 67, 68, 69  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 21:00, 10 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Z tego co pamiętam Borsie to Dekares musiałby zdać test woli żeby zostać uleczony.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Sob 21:28, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:54, 10 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Jeśli chcesz, to mozemy zaryzykować. jesli nie,t o jakoś trzeba cię ręczeni poskładać, nim dotrzemy do prawdziwego lekarza.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:14, 10 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Jest to dość trudna decyzja Borsie. z drugiej strony moja sytuacja aż tak bardzo tragicznie się zmienić nie musi jesli nie zdam, za to jeSli uda Ci się mnie uleczyć to to może uda mi sie nawet wrócić do walki.

Najlepiej będzie jak dowiemy się o obecny stan Dekaresa i jakie były by dla niego konsekwencje gdyby nie zdał(jak rozumie dostał by obrażenia ale interesuje mnie która tabelka krytyków by go dotyczyła)?

Po uzyskaniu tych danych moglibyśmy podjąć decyzje.


Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 0:35, 11 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





-Przyjąłem. Jak mnie miniecie to wyślę im pozdrowienia ze Złotego Tronu - Haveloc uśmiechnął się dość wrednie sam do siebie.

A będziecie mogli mnie minąć w tej rurze? jeśli nie, to obawiam się, że ostatni z naszego pochodu będzie musiał odpalić ładunek.

Druga sprawa - ile sekund idzie się do ładunku od początku rury? Orientacyjnie. Mordeci zaczął by odliczać do tej liczby minus 5 sekund (np od początku rury do potykaczki jest 30 sekund - to odliczy do 25ciu). Jeśli chłopaki zdążą mnie minąć/dojść do mnie w tym czasie, to rzucam do interkomu ostrzeżenie i odpalam. Klansterzy powinni być na tyle blisko, by ich zmiotła fala uderzeniowa, ale nie dość blisko, by odbezpieczyć ładunek. Jeśli Paxton, N'Gore i Dek nie zdążą minąć do tego czasu, to odpalę jak tylko dojdą do nas.

Inna sprawa - co zrobimy, jeśli od zewnątrz odbezpieczyli ładunek, lub zdążą odciąć żyłkę? Czyli Mordeci i reszta pada twarzą do dna ze ściśniętymi uszami... a tu cisza Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:39, 11 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Jeśli nie wybuchnie, to podrzucimy im granat. ale to może byc za mało, żeby odciąć im tą drogę pościgu. Też sie trochę boję, co jeśli dojda do ładunku zanim go odpalisz, ale na to że go zabezpieczyli raczej bym nie liczył. Nie mają takiej synchronizacji, nie mają chyba krótkofalówek i nie mają pewności ze mineliśmy bombę.

Faktycznie, jesli nie damy rady sie minąć, to ostatni odpala ładunek.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:20, 11 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Pragnę zwrócić uwagę że najprawdopodobniej będzie musieli mnie przeciągnąć przez zakręt(przecież nieprzytomny jestem) chyba że mnie Bors podleczy, w sumie raz kosi śmierć Borsie lecz Wink(chyba że bycie nieprzytomnym od razu powoduje oblanie testu woli albo daje jakieś potworne modyfikatory, jak wygląda mechanika w tej sytuacji Keth?).

Pozdrawiam

EDIT korekta Dekares przy leczeniu musiałby zdać test wytrzymałości a nie siły woli.




Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Nie 12:26, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:15, 11 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Najpierw ustosunkuję się do kwestii ładunku. Wszyscy jesteście już za zakrętem, więc nie widzicie miejsca, w którym był potykacz. Jeśli cofniecie się w tamtą stronę, ryzykujecie oberwanie serią, kiedy tylko wystawicie nosy na prostą (w końcu tamci też mają latarki). Istnieje spore ryzyko, że klansterzy po dotarciu do potykacza zajmą się natychmiast odwiązywaniem żyłki, więc musicie jak najszybciej podjąć decyzję - szarpnąć czy nie?

Co do leczenia. Dekares jest na 2 stopniu krytyka. Jeśli rzuty skrajnie się posypią i otrzyma pełną ilość obrażeń, wskoczy na 7 poziom krytyczny. Mam zamiar użyć wówczas tablicy efektów specjalnych dla obrażeń energetycznych. Przejrzałem ją uważnie i zauważyłem, że prawie wszystkie wymienione tam ciężkie obrażenia nie mają trwałego wpływu na postać bohatera, z wyjątkiem może głowy (na siódmym poziomie krytyka Barabosa może trwale stracić wzrok) oraz torsu (na siódmym poziomie mogą mu popękać żebra, a jeśli mimo tego będzie się przemieszczał, ostre czubki żeber mogą przebić serce (20% szansy co rundę)). Oczywiście powinniśmy być dobrej myśli i zaryzykować, bo ryzyko śmiertelnych komplikacji jest naprawdę niskie!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:31, 11 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





OK. więc podejmijmy męską decyzję. Podciągniemy z Paxtonem nieprzytomnego kawałek i nIech Mordeci odpala. Zobaczymy co sie stanie. Jesli nic sie nie stanie, to rzucimy tam granata - jak nie spowoduje wybuchu ładunku, to przynajmniej załatwi pościg na jakiś czas. No i będą sie bali powtórki, wiec spadnie ilość chętnych do pościgu.

Ja będę leczył Dekaresa jak tylko kurz wybuchu opadnie. Odprawie wszelie możliwe pomoce, aby się udało. Liczmy, że się nam to powiedzie. Plus użycia mocy jest taki, że od razu zdejmuje krytyki. potem możemy spróbowacv opatrzyć rany które pozostały i docucić chłopaka.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:36, 11 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Co do naszej obecnej sytuacji to po pierwsze jestem za detonacja i to natychmiast. Po prostu wydaje mi się że jeśli nie odetniemy im drogi dojścia do nas to i tak nas dopadną i wykończą(nawet jeśli skasowalibyśmy tych którzy już są w tunelu(w sumie kusząca propozycja gdyby nie to że pewnie zdezaktywują nasz detonator, no chyba że zablokują przejście stosem swoich ciałLaughing)).

Co do mojego leczenia to nie ma co trzeba leczyć, jak się uda to może pójdę dalej sam jak się nie uda to oprócz ekstremalnego pecha moja sytuacja się ekstremalnie nie pogorszy(czytajcie jest już tak źle że o wiele gorzej być nie może).

A tak w ogóle zastanawia mnie czy Bors swoja mocą może "wyciągnąć z mojego ciała pociski?
Bo jak nie to i tak później będzie trzeba kroić. Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:49, 11 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Waylander - jak dekares jest już za zakretem rury to w zasadzie mozna odpalać. Jesli rura sie nei zawali, to można poprawić granatem.

Co do działania mocy leczenia, to nigdzie nie jest opisane, ale ja zwykle zakłądam że ciała obce opuszczają twoje ciało. Coś jak scena uleczenia sie wolverine w pierwszej częsci X-manów. Pocisk wypada, ciało sie zrasta, tylko raczej zostaje blizna.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:18, 11 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Sunk Dump, w rurze, 24 martius 831.M41, godz. 11.20

Malcolm i Domingo złapali pod ramiona leżącego twarzą do ziemi Dekaresa, pociągnęli go stękając głośno i obijając się ustawicznie o ściany rury, bo jej rozmiary uniemożliwiały normalne poruszanie się w tak ciasnej przestrzeni trzem mężczyznom w rzędzie. Wleczony brutalnie Barabosa szurał butami o dno tunelu, zgrzytał ceramitowymi nagolennikami. Hałas ten musiał być słyszalny dla pełznących gdzieś w głębi rury klansterów, ale N'Gore zupełnie się tym nie przejmował, myśląc wyłącznie o jak najszybszym oddaleniu się od prześladowców.

- Mordeci, zaraz będziemy... - Malcolm nie wiedział, co takiego się właściwie stało, ale jego rzucone do komunikatora słowa utonęły znienacka w ogłuszającym huku dobiegającym gdzieś z tyłu.

- ...mba! - ryknął mu do ucha Paxton padając płasko na dno rury i przysłaniając głowę rękami. Metallicanin uczynił z miejsca to samo. Tunel zdawał się dygotać silnie, na ciała agentów posypały się drobiny rdzy, starej farby i pyłu przesypującego się przez skorodowany metal.

N'Gore spodziewał się uderzenia fali dźwiękowej, może nawet pędzących rurą płomieni, nic takiego się jednak nie wydarzyło.

- Bomba była na zewnętrznej ścianie - powiedział Domingo zrywając się na kolana i potrząsając Creedem w nadziei na pozbycie się pokrywającego broń pyłu - Wybuch pewnie rozerwał spory kawał rury na zewnątrz Ściany, ale był zbyt słaby, żeby zrobić większe szkody. Tylko czemu to wybuchło?

- Dlatego - odpowiedział opanowanym tonem Malcolm, wskazując snopem światła latarki jeden z butów Dekaresa i cienką żyłkę zaplątaną w uchwyt sznurowadła - Czysty przypadek...

Z głębi tunelu zaczęły dobiegać ludzkie krzyki, niektóre pełne boleści, inne wibrujące wściekłością, wszystkie jednak dość odległe, by ich stłumiony dźwięk przywołał uśmiech na usta N'Gore.

- Przewróć go na plecy, szybko - polecił Malcolm wsadzając sobie latarkę w zęby i otwierając pośpiesznie zdjęty z ramienia plecak. Domingo złapał Barabosę za ubranie, ostrożnie ułożył w zaleconej przez Malcolma pozycji zerkając jednocześnie podejrzliwie na niewielką fiolkę fosforyzującej cieczy, która pojawiła się nagle w dłoni Metallicanina.

- Co to, lekarstwo? - zapytał agent cofając się o krok i kierując lufę broni w stronę rury wiodącą ku Sunk Dump - Chcesz mu...

- Nic nie mów - przerwał towarzyszowi N'Gore - Cokolwiek będziesz widział, nic nie mów i nie próbuj mi przeszkadzać.

- Bomba wybuchła! - w eterze rozległ się podniesiony głos Haveloca - To nie ja ją...

- Mordeci, ucisz się na chwilę! - syknął Malcolm - Niedługo u ciebie będziemy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:33, 11 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Oj. Ciekawie jest...
POnieważ musze wyjść na kilka godzin to złorze pewną deklaracje, żeby nie przedłużać przerw.
- Zgadzam sie na wszystko, co mnie nie zabije i przywróci zdorwie Dekaresa. Nawet poświęcenie focusa.
- Proponuję dorzucić jeszcze granat do rury jesli sie nie zawaliła.
- niech jeden zprzytomnych pilnuje jednego, a drugi przeciwnego końca rury- nie damy sie zaskoczyć, no i nie będziecie mi patrzyli na ręce. A jeśli nie uda się uleczyć Dekaresa, to zwalę wszystko na zakłucenia mocy spowodowane plugawymi obrzędami kultystów Wink
trzymajcie sie chłopaki. Wracam za pare godzin.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:43, 11 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Wybuch mamy już za sobą, chociaż bladego pojęcia nie macie, jakich właściwie narobił szkód (no, rura się raczej nie zawaliła, bo bomba była zainstalowana już poza Ścianą, na odkrytym odcinku rury).

Rzućmy teraz szybko okiem na efekty leczenia. Najpierw Test Inwokacji, wynik 81 na 1k100. Niestety, tym razem medytacja nie wspomogła naszego psionika (widocznie trudno jest skupić się w ciasnym tunelu, w ciemnościach i ze świadomością, że nieprzyjaciel może nadal pełznąć w Twoją stronę).

Teraz właściwy test dla aktywacji mocy. Treshold 7, wynik rzutu 1k10 wyniósł 4, do tego WPB 4. Moc została zaktywowana poprawnie (swoją drogą, Borsie, ile będę musiał czekać, żeby się w końcu w tym teście pojawiła jakaś dziewiątka? Wink ). Gdyby to było pierwsze leczenie Dekaresa w przedziale sześciu godzin, rany już by się goiły, ale niestety ludzki system immunologiczny zaczyna się buntować przeciwko tak nadnaturalnemu leczeniu, jeśli ma ono miejsce zbyt często - stąd właśnie konieczność wykonania Testu Wytrzymałości dla nieszczęsnego Barabosy. Jego Wytrzymałość wynosi 31, więc nie będzie łatwo. Turlam kostki... hihi, 25! Waylander, Ty fuksiarzu, niewiele brakowało Wink Co więcej, na liczbę uleczonych ran w rzucie 1k10 wypadła dziesiątka, więc Malcolm zdjął Ci pięć obrażeń. Ponieważ Healer zdejmuje również efekty obrażeń krytycznych, nie jesteś już s'fatigue'owany i odzyskujesz przytomność, a także możesz się poruszać o własnych siłach!

Zakładam, że spełnicie drobne życzenie Borsa i poślecie w głąb rury granatem Wink Postaram się wrzucić jak najszybciej odpowiedni update fabularny, ale nie wiem, czy zdążę jeszcze dzisiaj.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:53, 11 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Chwała Imperatorowi za to że spojrzał na kostki tak łaskawie:wink:.


Co do obecnej sytuacji to zamiast rzucać granatami zastanowiłbym się nad małą zasadzką(myślałem o tym wcześniej ale ryzyko rozbrojenia bomby przez wroga przeważyło). Wykończenie zbliżających się wrogów za osłony zakrętu powinno być dość proste a i tak już wiedzą że tu jesteśmy więc nie musimy się przejmować dekonspiracją naszej drogi ucieczki.

W porywach szczęścia może udałoby się wziąć jakiegoś jeńca w końcu(pierwszy koleś w oddziale dostaje spazmami a reszta ogniem ciągłym ze trzech automatów/granatami, gościu miał mnie w moim zamyśle nieść jak bym był ciągle nieprzytomny), koleś by nam się przydał ,dowiedzielibyśmy się jaki jest stan rury(czy mogą przez nią przejść następni gangsterzy) no i wszystkiego innego co jest nam potrzebne.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:02, 11 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Ja bym nie kusił losu z tą zasadzką. moga nas w kazdej chwili zajść z drugiej strony. Raczej pomyślał bym nad zablokowaniem tej rury. Zablokowanie za pomocą martwych kultystów wystarczyłoby narazie. Twisted Evil

Poza tym nie potrzebny nam jeniec. Widzieliśmy i wiemy już dośc, żeby zrobiono tu totalną deratyzację sump dunk.

no i nie za bardzo widze miejsce dla nas wszystkich w tej zasadzce. A ja nie mogę czarować jak nie widzę celu. Przynajmniej kawałka ręki czy coś.


Ostatnio zmieniony przez Bors dnia Nie 22:29, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Witch Hunt
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 50 z 69  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 49, 50, 51 ... 67, 68, 69  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin