RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Witch Hunt Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52 ... 67, 68, 69  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 23:07, 11 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Po dłuższej dyskusji z Borsem przez GG ugodziliśmy się na taką propozycje działania.

Mianowicie jeśli gangsterzy w rurze są niedaleko(jakąś minutkę dwie od nas, Keth ile nam zajęło przejście przez rurę?) to proponujemy aby Freek i Paxton ruszyli w dalszą drogę a my zorganizowali małą zasadzkę na naszych niemilców.

Prawdopodobnie pierwszy albo drugi dostanie spazmem za węgła reszta po oczach z latarki(BTW właśnie widzimy jakieś "przebłyski" latarek w rurze Keth?) i z automatów. ewentualnie jak się zrobi gorąco to granat poleci do nich w ramach "zaprowadzenia Ciszy i spokoju(wiecznego)".

Jeśli są daleko to lepiej jednak żebyśmy ruszyli dalej.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:23, 11 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Tez jestem przeciw rzucaniu granatu. Mamy ich mało i nie mamy 100% pewności czy kogoś zranią. Do tego zdradzi dość dokładnie nasza pozycje. Ewentualnie już lepiej zastawić pułapkę - łyżkę przygnieść niepotrzebną bronią klansterów i wyciągnąć zawleczkę. Jak będą przechodzić i tracą/podniosą to kogoś usiecze. Lub nawet lepiej jakimś zakrwawionym elementem pancerza zakryć. Naramiennikiem/nagolennikiem. Nie będzie widać spod niego granata. ew. zakrwawiona szmatą i czymś jeszcze, by łyżka nie odpadła. Takie cuśie z krwią na bank wezmą choćby mutantom do tropienia Twisted Evil

A co do oskrzydlenia z drugiej strony - idę ostrożnie do wyjścia i zabezpieczam je. Najciszej jak się da ofc. Jeśli będę miał za dużo czasu to moja flaszkę amescu wypcham szmata i przygotuje zapalniczkę. Tak na zaś. Jednak w pierwszej kolejności obserwuje, czy nikt się nie zbliża.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:34, 11 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Się zgadzam z dekaresem w całej rozciagłości. Proponuję ciut sie cofnąc, żebybyć za zakrętem, a klansterów mieć na dłuższym, prostym odcinku. Ja chyba powinienem obserwować z bornią gotowa do strzału, bo ciut widze w ciemności. Sugeruję tak zwany overwach, czyli czekam aż coś sie zacznie ruszać i niezaleznie od inicjatywy walę serią jako pierowszy w turze zero. Podpuszczę delikwętów najbliżej jak sie da, chyba ze mnie oświetlą latarką czy w inny sposób wykryją.

Walimy, jesli będzie czas rabujemy i uciekamy. pomysł Freeksa z pułapką popieram. trzeba zwinąć żyłkę, bo moze sie jeszcze przydać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 0:04, 12 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Więc idę i ciągnę żyłkę za sobą. Przy wejściu przystanę, poobserwuję okolice zwijając jednocześnie żyłkę i dopiero po zwinięciu jej (i upewnieniu się, że jest bezpieczne) wyjdę na zewnątrz i zaczaję się w jakimś cieniu
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:59, 12 Paź 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





OK Paxton idzie do Mordeciego i będzie obstawiał z Creedem w ręku drugą stronę rury.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:19, 12 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Ja bym jednak wstrzymał się Freek ze zwijaniem tej żyłki aż nie przeprowadzimy zasadzki/uznamy że wrurze nikogo nie ma.

Szansa mała ale zawsze żę wróg zauważy że żyłka jest zwijana i dostanie ostrzeżenie dodatkowe że nadal jesteśmy w rurze.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:54, 12 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Luz. To wy weźcie ze soba żyłke jak już skończycie.

Druga sprawa - kto z was ma najbardziej pokiereszowany i pokrwawiony mały element pancerza? Tak by wyglądał na naturalnie odpadnięty. Na pewno Dek by miał coś na stanie (ale nie wiem, czy przypadkiem tylko w tors nie obrywał), ale Pax chyba dostał w ramie z raz. N'Gore dostał bodajże tylko czysto pod pachę, więc nie ma nic zniszczonego. Byście mogli, to zostawcie jedno takie na pułapkę z granatem. Haveloc ma tylko kamizelkę na torsie, więc nie pomoże tutaj.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:11, 12 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Sunk Dump, w rurze, 24 martius 831.M41, godz. 11.21

Domingo Paxton odsunął się jeszcze kilka kroków od klęczącego nad Dekaresem Malcolma, z pełną niepokoju fascynacją zerkając na mamroczącego coś pod nosem i potrząsającego szklaną fiolką Metallicanina. Słowa płynące z ust psionika przypominały chwilami liturgiczny wysoki gotyk znany Paxtonowi z nabożeństw, mężczyzna nie rozpoznawał jednak znaczenia wypowiadanych pełnym namaszczenia tonem zdań.

Domingo westchnął mimowolnie, kiedy Malcolm zaczął przesuwać dłońmi po torsie Dekaresa, pojmując od razu, co takiego robił Metallicanin. On znowu leczył, swą niepojętą i przerażającą zarazem mocą zasklepiając rany Barabosy. Dekares jęknął cicho, potem wyprężył się konwulsyjnie, pokręcił na boki głową. Jego powieki drgały spazmatycznie, zdradzając ustawiczny ruch gałek ocznych mężczyzny.

Malcolm zaczął uciskać palcami jedną z ran towarzysza i Domingo jęknął ponownie dostrzegając nagle zniekształcony kawałek ołowiu wysuwający się niczym żywa istota z zakrwawionego ciała Dekaresa. Nie przerywając niskiego monologu n"Gore ujął pocisk w dwa palce i odrzucił go za siebie.

Barabosa stęknął ponownie, a potem otworzył oczy, spoglądając zamglonym wzrokiem na pochylonego nad sobą Malcolma.

- Krwawienie ustało - oznajmił czarnoskóry agent cofając swe dłonie znad brzucha Dekaresa, wciąż podejrzliwie obserwowany przez Dominga - Jedną kulę usunąłem, reszta wciąż tkwi w ciele. Bez chirurga raczej się nie obejdzie, ale póki co, dasz radę chodzić na własnych nogach.

- Jak... jak ją usunąłeś? - wykrztusił Dekares dostrzegając kątem oka dyskretnie kreślącego dłonią Orła Paxtona.

- Oczywiście, że nie skalpelem - burknął zirytowany Malcolm - Spróbuj się podnieść, nie mamy czasu do stracenia.

Barabosa uniósł się na łokciach, przekręcił na brzuch posykując przez zaciśnięte zęby.

- Ciągle boli - mruknął dotykając świeżo zabliźnionej rany.

- I będzie bolało, w dodatku za parę godzin zacznie cię rwać jak cholera. Mogłem złagodzić ból na krótki czas. Pax, idą za nami?

Domingo nadstawił ucha w głąb rury, po kilku sekundach nasłuchiwania zmełł w ustach przekleństwo, bo wciąż słyszał odległe wycie jakiegoś ranionego wybuchem bomby klanstera.

- Idę w zakład, że lezą, a jak nie, to niedługo się tu zjawią - syknął agent - Pewnie odblokowują wejście do rury albo już polecieli szukać innego wejścia do kanałów.

Obolały Dekares pokiwał niemo głową, potem przyłożył dłoń do tkwiącego wciąż w uchu komunikatora.

- Mordeci, posłuchaj mnie. Mamy pewien plan.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:19, 12 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dobrze, pogadajmy teraz o planie. Przejście przez rurę od bomby do pozycji za łukiem tunelu zajęło Wam półtorej minuty. Trudno ocenić jak daleko jest ewentualny pościg i ilu członków liczy, ale tamten wrzask w głębi rury dowodzi dobitnie tego, że co najmniej jeden Purpurat dostał za swoje Wink

Albo Domingo albo Dekares mogą zdjąć jeden ze swoich ochraniaczy na ramionach (tracąc w tej lokacji 4 AP) w celu przygotowania zgrabnej pułapki z odbezpieczonym granatem w roki głównej. Coś za coś, panowie, nie ma lekko w tym czterdziestkowym uniwersum!

W takim razie dokonajcie teraz wyboru: pułapka z granatem czy zasadzka z użyciem automatów (faktycznie, ze względu na ciasnotę rury tylko dwóch z Was będzie mogło prowadzić w miarę skuteczny ostrzał).

Ja w międzyczasie mogę już napisać mały update dla Freeksa, bo bez względu na Wasz wybór i tak potrzebujecie trochę czasu na postój w rurze, a Mordeci może w tym czasie wyślizgnąć się do sąsiadującego z rurą kanału.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:37, 12 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





No to fajnie. czekamy na dalszy ciąg fabuły.
Karty już rozdane, zobaczymy co los nam przyniesie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:19, 12 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Jak napisalem tak ide na drugi koniec rury.

Jeśli macie jeszcze jakaś broń purpuratow to nią i strzępem krwawego ubrania można przygotować pułapkę. Bardziej podejrzane niż pancerz, ale widzę, że nikt się nie kwapi pozbywać się choćby grama ekwipunku Wink

Inna sprawa, że faktycznie nie ma sensu najpierw robić pułapki, jeśli najpierw chcecie zrobić zasadzkę. Jedna zbłąkana kula i granat wyleci w powietrze.

Więc musicie coś zadeklarować chłopaki, bo "karty rozdane" chyba nie wiele mówi Kethowi Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:41, 12 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Co do obecnej sytuacji to postępujmy według planu:

Freek i Paxton idą dalej a ja i Bors organizujemy zasadzkę na pościg.

Co do zasadzki to interesowałaby mnie odpowiedź na pytanie co słyszymy z kierunku nadejścia gangsterów (oprócz wycia rannego) i co widzimy(chodzi mi o to czy widzimy promienie światła latarek posuwających się do przodu gangsterów. Jeśli nie to proponowałbym aby Bors spojrzał w kierunku wroga za zakrętu(tylko rzut okiem aby nie oberwać), zakładam że zobaczy więcej niż ja.

Co do pułapki to mam o wiele bardziej wredny i wypróbowany pomysł, mianowicie jeśli zlikwidujemy kilku bandytów w rurze to granat - pułapkę zostawmy przy ciałach(przesuniemy ciała tak aby ewentualny pościg musiał je poruszyć aby przejść ...a wtedy polecą na spotkanie z Imperatorem w trybie ekspresowym Twisted Evil).

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:25, 12 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Freeks - ja już swoje dalsze działania zadeklarowałem. Dość konkretnie, więc teraz czekam tylko na rozwój wypadków. Czyli de facto, aż jacyś kultyści wejdą mi pod lufę. Overwach i ostrożne ślipienie zza zakrętu rury.

Pomysł z zaminowanym trupem mi sie podoba, choć broń zwykle jest bardziej nęcąca.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:40, 12 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Sunk Dump, w rurze, 24 martius 831.M41, godz. 11.25

Mordeci obejrzał się przez ramię na pełznącego tuż za jego plecami Dominga, wyszczerzył zęby w diabolicznym uśmiechu. Kilka metrów przed jego opartymi o dno rury rękami ział czernią otwór prowadzący do położonych niżej kanałów - tych samych, którymi wcześniej agenci Ordo przedostali się do Sunk Dump. Arbitrator poczuł ogromną ulgę na widok dziury i uczucia tego nie mogła popsuć nawet świadomość faktu, że gdzieś tam w dole grasowały wiecznie głodne miliazaury.

- Czysto? - szepnął Paxton, oglądając się jednocześnie niespokojnie za siebie. Malcolm i Dekares milczeli od kilku minut, przyczajeni w ciasnej przestrzeni rury, gotowi zasypać kulami każdego Purpurata, który okazałby się dość głupi, by wypełznąć wprost na ich pozycje.

- Chyba czysto... - mruknął Haveloc. Klękając przy dziurze arbitrator przechylił się znienacka przez jej otwór, świecąc w dół trzymaną w jednej ręce latarką i celując w tym samym kierunku z Aleada. Odsłonięta snopem światła odnoga kanału okazała się pusta, przynajmniej tak daleko jak daleko sięgał promień latarki.

- Czysto - uśmiechnął się ponownie Mordeci, natychmiast czując bolesne mrowienie poparzonych mięśni twarzy - Mal, Dek, wylot rury czysty.

- Spoko - w eterze rozległa się ledwie słyszalna odpowiedź Barabosy - U nas też.

Haveloc odsunął się od otworu zmieniając nieco pozycję, opierając się o bok rury plecami w taki sposób, że lufa jego przełożonego w poprzek kolan karabinu wciąż wycelowana była w przejście do kanałów.

- Pamiętasz drogę powrotną? - wyszeptał w stronę kucającego pośrodku rury Paxtona, nieruchomego niczym majacząca w nikłej poświacie latarki statua - Ja nie za bardzo...

- Ciii... - Domingo przyłożył znienacka palec do ust, zmienił uchwyt palców na automacie - Słyszałeś?

Mordeci nic nie odrzekł, kiwnął tylko głową gasząc natychmiast latarkę. Podobnie jak Paxton, on również usłyszał wyraźnie pluśnięcie dobiegające gdzieś od strony głównego kanału ściekowego, wypełnionego odrażającą breją, przez którą agenci musieli brnąć w drodze do miejsca misji. Plusk powtórzył się po krótkiej chwili, wciąż odległy, nie pozwalając w żaden sposób odgadnąć swego źródła.

Haveloc napiął wszystkie mięśnie czując ponowny napływ adrenaliny, oczami wyobraźni widząc już zbliżającego się do odnogi miliazaura, łapiącego w rozszerzone nozdrza zapach krwi, którą przesiąknięte były ubrania akolitów.

Jego komunikator trzasnął cichutko wieszcząc radiowy przekaz.

- Co to kurwa jest? - w eterze rozległ się nagle stłumiony głos Malcolma, bardziej zdumiony niż przerażony - Dek, co to...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:49, 12 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





No świetnie... Teraz do nastepnego Update bede sie zastanawiał co się dziej.
Dzięki Keth Wink
Zobacz profil autora
Witch Hunt
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 51 z 69  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52 ... 67, 68, 69  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin