RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Witch Hunt Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 53, 54, 55 ... 67, 68, 69  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 0:43, 14 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





OK, żona wcześniej wróciła z nocki i zdybała mnie przed komputerem, w związku z czym teraz muszę już nieodwracalnie kończyć Wink

Jutro updatów nie będzie, bo ja mam dla odmiany i dniówkę i nockę, więc będę w domu między 19.00 i 20.00 i raczej nie podejdę wtedy do komputera. Kolejny wieczór z Mistrzem Gry gwarantowany w czwartek, już się szykujcie na spotkanie ze mną.

I uwaga, mały prezent dla każdego, kto będzie tak miły i skrupulatnie policzy mi zużycie swojej amunicji (co do naboju) - kto to zrobi, dostanie na koniec przygody 20 PD ekstra!

I mam nadzieję, że ostatnie kilkanaście postów podniosło ponownie poziom napięcia w przygodzie
Laughing
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:23, 14 Paź 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Domingo otarł pot ściekający mu po twarzy będący częściowo efektem gorąca a częściowo ekstremalnego napięcia spowodowanego niewiadomymi cieniami wewnątrz kanału.
Przez krótką chwilę był przekonany, że to kolejne plugawe stworzenia wysłane przez Wyrocznię czy jak tam się ta wiedźma zwała.
Może to były nawet demony o których słyszał różne historie opowiadane przez jego dawnych kompanów z Gwardii Imperialnej w trakcie wieczornych wart lub nielicznych chwil odpoczynku od bezpośrednich działań wojennych.
Do tego utracił ten cholerny tłumik, przez co zupełnie nie spodziewał się głosu jaki wydała cicha dotąd broń.

Dopiero rumor z jakim jego dwaj towarzysze wpadli do wnętrza kanału i fala ognia, która za nimi podążała skutecznie wybawiły go od tych dziwnych myśli.
Cholerni klansterzy chcieli ich usmażyć żywcem, wzdrygnął się na myśl, że niewiele brakował, żeby w najlepszym wypadku wyglądał jak Mordeci po interwencji tego porypanego fanatyka. Biedny głupiec z tego Milicenta, doigrał się i prawdopodobnie dostał to na co zasłużył.

Ludzki głos dobiegający z wnętrza tunelu spowodował ponowną pełną mobilizację wszystkich zmysłów akolity.
Automatycznie przyłożył swojego creeda do ramienia i wycelował w kierunku z którego najwyraźniej ktoś nadchodził.
Głos wydał mu się dziwnie znajomy ale w obecnych okolicznościach lepiej było nie ufać do końca temu co się słyszy.
Nieco zaskoczyło go dziwne zachowanie N’Gorea, który z podniesionymi rękami stanął u wylotu bocznej odnogi.
Paxton natychmiast podążył za nim z bronią gotową do strzału.
Na widok Joela i Borgio opuścił karabinek ale wcale nie poczuł się ani trochę odprężony.

Nie ufał tym szczurom a ta bajeczka o ich ciekawości czy akolici sobie poradzą zupełnie do niego nie przemawiała.
Gnidy na pewno coś knują i będzie musiał na nich uważać, żeby „nie obudzić się z nożem w plecach”.
Zbyt wielu typów tego pokroju spotkał w swoim życiu i większość z nich zmuszony był posłać czy gdzie tam trafiają takie męty po śmierci.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:32, 15 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Za chwilę napiszę kolejną wstawkę fabularną, a w międzyczasie poproszę o dokładne rozważenie Waszych planów działania po opuszczeniu kanałów, już po stronie Dearheart. Naturalnie zdajecie sobie sprawę z faktu, że w obecnym stanie (rany, brudne ubrania, zmierzwione włosy i smród ścieków) raczej będziecie tam na siebie zwracać uwagę, a chociaż wasi bohaterowie tego jeszcze nie wiedzą, proktor Rostov ogłosił w Dearheart stan podwyższonego pogotowia i na ulicach kręci się więcej regulatorów niż zazwyczaj. Przemykanie się zaułkami byłoby trudne, ale wciąż wykonalne.

Będziecie mieli sporo dostępnych opcji, jak chociażby przekazanie wieści Cimbrii przez jeden z punktów kontaktowych albo wysłanie Haveloca do najbliższego komisariatu... a może zamiast tego natychmiastowe spotkanie z Voltanem, żeby go namówić na uderzenie przeciwko heretykom? Albo pomyślcie o odszukaniu tych redempcjonistów, którzy dręczyli Sammy'ego, by ich poinformować o męczeńskiej śmierci brata Malicanta i podburzyć do rajdu na Sunk Dump?

Dekares jest w najcięższym stanie, więc nie od rzeczy będzie też pomyślenie o pomocy medycznej, ale jeśli udacie się do licencjonowanego medyceusza, ten raczej szybko da cynk mundurowym...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:47, 15 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





W aktualnej sytuacji warto jak najszybciej udać sie do którejś skrzynki kontaktowej i złorzyć raport Cymbri. Jak już będziemy na górze, ja mogę przywołać swoją torbę, w której mam ubranie na zmianę. Co prawda bez plaszcza i kurtki pancernej, którą trzebaby podczyścić, ale dzięki temu mógłbym dotrzeć do skrzynki kontaktowej inkwizycji bez wzbudzania szczególnej sensacji.

Pytanie który kwartał jest blizej: Morrozo czy Franklin? No i jak z komunikacją?

Reszta powinna się w tym czasie przyczaić, nieco oczyscić i nie wychylać. Pomoc medyczna też sie przyda chłopakom. ja jestem najmniej ranny, ale reszta nie wygląda dobrze. Przydałby się medyceusz. Może Havelock spróbowałby coś na swoją blachę załatwić. może zastraszy jakiegoś medyka że to tajne przez poufne.
Trzeba uważać nie tylko na Regulatorów. Kultyści napewno maja swoich agentów na górze.

Faktycznie warto by podpuścić Redempcjonistów.


A co do dodatkowych 20pkt expa Wink
Mam do talona jeden pełny magazynek i 12 naboi w drugim. Do handcannona 3 magazynki i 20 naboi luzem. Wystrzeliłem z niego tylko dwa naboje.
Do tego nailera (ten 10 strzałowy rewolwer) w torbie i kilka sztuk naboi do niego, ale nie wiem ile.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:48, 15 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Co do naszych przyszłych posunięć.

To ja w żadnym wypadku bym się nie krył.

Proponowałbym jak najszybciej skontaktować się z siłami porządkowymi i zażądać pomocy medycznej oraz przedstawić dowódcy Regulatorów tyle prawdy ile musi wiedzieć.

Nie wykluczam wciągniecia w akcje Gangsterów Voltana bo kazda lufa jest na wagę złota.

Przydało by się wysłać także kogoś z meldunkiem i prośbą o wsparcie.

EDIT Borsie wydaje mi się że ukrywanie się przed Regulatorami jest bez sensu. Wydaje mi się że nie ma czasu na pierdoły trzeba ich wciągnąć do akcji i to szybko, jak się uda to będziemy mieć porządny oddział do pacyfikacji Purpurytów(wydaje mi się że nie mamy czasu aby czekać na posiłki z =][=).

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Czw 22:52, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:54, 15 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Sunk Dump, w kanałach, 24 martius 831.M41, godz. 11.29

- Mają wiedźmę? - tym razem Joel podniósł głos nieco wyżej, otwierając szeroko usta i kreśląc na piersi znak Orła z grymasem przesądnego lęku na twarzy. Malcolm uśmiechnął się ledwie zauważalnie przypominając sobie kolejny raz z rzędu jak głęboko przesądni i lękliwi bywali w pewnych kwestiach mieszkańcy imperialnych światów. Joel i jego cuchnący kompan nie bali się zapewne spotkania ze stadem miliazaurów, a życie w kanałach było dla nich czymś zupełnie zwyczajnym, ale na samo wspomnienie dzikiego psionika obaj momentalnie oblewali się zimnym potem.

Borgio nic nie mówił, ale N'Gore spostrzegł kątem oka, że przewodnikowi zaczęły leciutko drżeć zaciśnięte na Sluggerze ręce.

- Na Złoty Tron, musimy się stąd wynosić! - kiwnął głową Joel - Voltan będzie w szoku jak się o wszystkim dowie! Ech, a co z wami?

Klanster spojrzał na Dekaresa i Mordeciego, wytrzeszczył oczy widząc nadpalony ubiór i pokrytą poparzeniami twarz arbitratora, przeniósł wzrok na przesiąknięte krwią ubranie Barabosy.

- Dam radę - stęknął Dekares - Nie gap się tak, bo zbierzesz po głowie! Kula w brzuchu nie oznacza od razu śmierci. Poprowadzicie nas do Nagui, tylko szybko. Słyszałeś, co mówił Malcolm. Tamci mogą tu być lada chwila, a wierz mi, nie chciałbyś się spotkać z ich mutantami.

Podekscytowany i głęboko zaniepokojony zarazem Joel zarzucił sobie karabin na ramię i zaczął brodzić w stronę środka kanału, przywołując do siebie Borgia i agentów Ordo. Jego wzrok myszkował po Barabosie i Havelocu, ale klanster ani słowem nie skomentował opłakanego stanu obu mężczyzn, najwyraźniej przyjmując za pewnik, że jeśli obaj ranni będą opóźniać ucieczkę, porzuci się ich bez skrupułów na pastwę losu.

- Będą nas ścigać - odezwał się nagle Borgio, jeszcze bardziej niż zwykle chrapliwym głosem - Jeśli nie łżecie i to wszystko prawda, musimy stąd natychmiast spierdzielać, bo oni zrobią wszystko, żeby nas wykończyć przed Naguą. Joel, którędy wiejemy?

- A co byś wybrał? - klanster oparł przewieszony na pasku karabin kolbą o biodro, obejrzał się przez ramię na wchodzących do ścieku "klientów".

- Najkrótszą drogę - odparł natychmiast śmierdziel - Tę samą, którą tu przyleźliśmy. Ale będzie trzeba uważać jak cholera, bo w tych kanałach nachodzi na siebie kilka przejść, jeśli Cienie były dość szybkie, mogą nas już wyprzedzać. Ruszajmy!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:38, 15 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Popieram Deka. Jesteśmy w zbyt opłakanym stanie, by przemyka i szukać lewego medyceusza. Voltana poinformują nosi przewodnicy. Jeśli na prawdę chcemy przemykać, to pewnikiem oni nas przemyca i dalej i Medyceusza załatwią. Ale wtedy będziemy cholernie wisieć Voltanow, a to jego wolałbym zrobić na przyszłość nasza komórka, nie na odwrót.

Ale jestem za podejściem od razu do regulatorów. wylegitymuje sie (i tak nie ukryje juz ran przed przełożonymi) i zażąda co najmniej pierwszej pomocy medycznej dla drużyny (sobie tylko porządne painkilery, czy inne stimy). Do posterunku miedziana brama i stamtąd rajd na purpuratow. Z ich wozami opancerzonymi powinniśmy przerwać każdy rytuał. Przy wymigiwaniu się brakiem sił - poprosi się o spotkanie z lokalna komórka redemcji.

Tylko jest jedno ale - nie mam blachy przy sobie. Została w skrytce metra. Tylko swój kod znam i ew. badanie krwi na zawartość stimow używanych przez arbitrow może potwierdzić moją tożsamość. Trzeba by zbajerować, by jeden-dwóch ludzi odesłali na ta stacji i potwierdzili.

Malcolm powinien jak najszybciej powiadomić cimbrie. On mógłby unikać patroli. Ew. iść razem z Paxem do kontaktu i/lub voltana.

podsumowanie:
1. uciec do nagui
2. N'Gore jako najzdrowszy się odlacza (z Paxem lub bez)
3. Ja i Dek do regulatorów.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:45, 15 Paź 2009
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Zgadzam się. tylko musicie dostać sie do odznaki, bo bez niej jesteście parą poranionych, smierdzących i nielegalnie uzbrojonych typów.

Ja przyzwe sobie torbę jak będęmiał chwilę czasu i się przebiorę. Pancerz nieco podczyszcze i powinienem bez problemu poruszać sie nawet środkami masowego transportu. Pistolet i talon są legalne.

Talona zawinę w płaszcz żeby nie przyciagał zwroku i będzie git. Jak paxton nie będzie się nadawał, to może zostać z wami, albo zaszyć się np. w hostelu gdzie nocowaliśmy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:47, 15 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Freek wlasnie doszlismy z Borsem do identycznego planu na GG.

Dobra to nasza dwójka idzie do regulatorów a Bors i Paxton lecą złożyć raport. Tylko nie wspominać Klangsterom że idziemy po wsparcie Regulatorów!

Pozdrawiam

Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 1:14, 16 Paź 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dystrykt Sunk Dump, w kanałach, 24 martius 831.M41, godz. 11.45

Borgio nalegał na ograniczenie liczby latarek, toteż posługiwali się nimi jedynie idący na przedzie Joel i pilnujący tyłów grupy Domingo. Szaleńcza podróż przez przesycone fetorem fekaliów kanały przypominała Malcolmowi jakiś koszmarny sen, pełen plam mroku, chybotliwego światła, zdyszanych ludzkich posapywań i pluskania pod butami. Nogawki spodni Metallicanina znów kleiły się od ekskrementów, ale N'Gore przestał już na to zwracać uwagę, modląc się jedynie w myślach o szybkie dotarcie do Nagui.

Nie dawały mu spokoju informacje o dziwnym rytuale, który miał tak wielkie znaczenie dla Purpuratów. Obecność odrażających Wybrańców Hettry utrwalała Malcolma w przekonaniu, że zwykły niegdyś miejski gang został trwale zinfiltrowany i skorumpowany przez czcicieli Arcynieprzyjaciela, a to stanowiło realne zagrożenie dla całej wielomiliardowej aglomeracji Sibellusa. Spaczenie Chaosem potrafiło się szerzyć w zastraszającym tempie, jeśli nikt nie wykorzenił go na czas.

Malcolm miał niejasne przeczucie, że jego sekcja wciąż prowadzi wyścig z czasem.

- Stać - syknął cicho Borgio uginając nogi w kolanach i mierząc przed siebie ze Sluggera. Joel i Domingo zgasili natychmiast latarki, ujęli mocniej broń. W nieprzeniknionych ciemnościach podziemi słychać było jedynie dźwięk kapania jakiejś spływającej z wyższych poziomów cieczy oraz poskrzypywania konstrukcji nośnych kanałów.

- Co jest? - szepnął po chwili Joel, na tyle głośno, by usłyszeli go Dekares i Mordeci - Masz coś?

- Są przed nami - odparł niemal bezgłośnie Borgio - Już wcześniej mi się wydawało, ale myślałem, że to przywidzenie.

- Jesteś pewien? - w głosie Joela niedowierzanie mieszało się w jedno z dzikim rozczarowaniem - Zapierdalaliśmy jak szaleni...

- No to oni zapierdalali jeszcze szybciej - przerwał mu ze złością Borgio - Musieli ściąć po łuku kanał innym szybem i nas wyprzedzili.

- Ilu? - wtrącił Haveloc, przysuwając się jak najbliżej przewodnika i od razu mimowolnie marszcząc nos pod wpływem roztaczanej przez niego woni, wyczuwalnej nawet wśród smrodu ścieków - Ilu ich jest?

- Nie wiem - arbitrator nie widział w ciemnościach Borgia, ale domyślił się, że przewodnik właśnie wzruszył ramionami - Może być jeden albo dziesięciu, ale na pewno siedzą z przodu. To prosty odcinek, bez odnóg. Jak nas złapią w pole ostrzału...

- To co robimy? - wysyczał coraz bardziej wściekły Joel - Jakbyś mnie kurwa posłuchał, to już byśmy siedzieli u Voltana!

- Cicho bądź, bo nas usłyszą, sykelu - wycedził przez zęby Borgio - Możemy iść dalej do przodu, ale wtedy najpewniej będzie jatka albo cofnąć się do ostatniego rozwidlenia i prześlizgnąć się przez Gnilną Przetokę.

- Pojebało cię? - nie wytrzymał Joel - Tam są podobno wodne pająki, a ściek ma nurt tak silny, że w niektórych miejscach potrafi zbić z nóg...

- A w innych miejscach są wiry - dodał jadowitym tonem Borgio - Wolisz walczyć z prądem czy z dziesiątką popapranych heretyków?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:28, 16 Paź 2009
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Dekares ostrożnie przeszedł do przodu kolumny i wyszeptał zadziwiająco zdecydowanym jak na w połowie martwego człowieka tonem:

- Skoro są przed nami to się wycofujemy, dopiero jak znajdziemy się w bezpiecznej odległości podejmiemy decyzje co robić dalej. Chyba że chcecie zostać tutaj naszpikowani ołowie podczas kłótni... - Nie czekając na odpowiedź na retoryczne pytanie - pociągnął dalej rozkazującym tonem:

- Borgio idź przodem i znajdź nam jakieś miejsce gdzie będziemy mogli pogadać, Malcolmie, Havelocku idźcie z nim, Joel, Paxton osłaniamy odwrót - nie czekając nawet na odpowiedź, a tym bardziej słowo sprzeciwu przeszedł kilka kroków w kierunku rzekomych pozycji Purpurytów i ukucnął w wycelowaną w głąb korytarza bronią.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:09, 16 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





-Mozna by spróbować się przebić. Juz zabiliśmy ich tylu, ze srają ze strachu na nasz widok. Pająki jeszcze nas nie znają niestety. Ani wiry Do tego mamy co najmniej dwa granaty, a jak masz zapalniczkę, to i butelka z łatwopalna substancja się znajdzie. Pytanie tylko, czy ma to sens? Na ilu kawałkach mogą być jeszcze przed nami?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:03, 16 Paź 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Freeks powinieneś wiedzieć co potrafi zdziałać dobrze zastawiona pułapka więc ja bym się w taką nie pchał, zwłaszcza biorąc stan w jakim jesteśmy. Kule (a może i miotacz) są znacznie szybsze niż pająki.
Co do planów po wyjściu to jak Pax się trochę ogarnie to może iść z Malcolmem. Dobrze by był, żeby psionik wcześniej nieco go podleczył bo Domingo nie był chyba leczony.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:18, 16 Paź 2009
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Szczerze to bardziej martwię się o prąd i wiry. Mordeci i Dekares są w takim stanie, że cóż... A Borgio raczej nie poczeka.

A pułapka nie jest taka pułapką jeśli się niej wie. Jeśliby udało się rzucić butelkę z alkoholem w sklepienie mniej więcej nad zasadzką, to płonące krople spadły by na tych poniżej co najmniej uniemożliwiając celne strzelanie, a nam oświetliłyby cel. Zależy jak długi jest ten tunel. Ofc ma to sens tylko wtedy, jeśli taki fortel dałby nam przewagę nad purpuratami, czyli wyprzedzilibyśmy ich szybko i nie dali się dogonić. Jeśli już mogą stać jeszcze gdzie indziej przed nami, to faktycznie nie ma sensu. Drugi raz się już nie nabiorą zwyczajnie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:45, 16 Paź 2009
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Właśnie w tym rzecz, że nie wiemy gdzie oni dokładnie są ani ilu ich jest.
Wystrzelone kule mają znacznie dłuższy zasięg niż rzut butelką. Wchodząc do długiego tunelu w którym nie ma żadnej możliwości ukrycia się podczas gdy wróg ma dogodną pozycję wystawimy się jak na strzelnicy.
Zobacz profil autora
Witch Hunt
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 54 z 69  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 53, 54, 55 ... 67, 68, 69  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin