Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Nagua I, posterunek Magistratum w Dearheart, 24 martius 831.M41, godz. 14.26
Po części zaintrygowany, po części jeszcze bardziej zaniepokojony dziwnym zachowaniem proktora, Mordeci przysunął krzesło bliżej stołu i sięgnął po jeden z przygotowanych przez regulatora dokumentów, studiując uważnie jego treść. Był to standardowy formularz oświadczenia dowolnego rodzaju składanego przed funkcjonariuszem Magistratum, mogący służyć w zasadzie do dowolnego celu: zarówno pisemnej odmowy przyjęcia mandatu jak i poświadczenia, że było się świadkiem przestępstwa.
- Do czego potrzebny wam taki formularz? - zapytał pozornie niedbale Haveloc, przesuwając wzrokiem na urzędowym nagłówku Magistratum - To jakiś standardowy druk?
- Jak już wspominałem, czysta formalność - odpowiedział Hauerine, tonem równie niedbałym, co wyjątkowo do niego nie pasowało - Jestem zobowiązany do pobrania od was potwierdzenia, że nie chcecie lub nie możecie poddać się dokładnym badaniom medycznym, to wszystko. To protokół związany z procedurami ewentualnej kwarantanny.
- Mamy uprawnienia weryfikacji tożsamościowej jedynie osobowością utajnioną - rzekł poważnym tonem Mordeci - Jeśli nie będzie przeszkadzał panu podpis najemników rodu, to nie ma problemu. Jak sam Pan wie, do tej pory nie odnotowano przypadku współpracy przedstawicieli Adeptus Arbitres z oddziałami Magistratum na... tych poziomach Kopca. Taki podpis jest realnym dowodem na naszą całościowa infiltracje kopca, stanowi niebezpieczeństwo dla naszych dalszych misji jak i samego komisariatu. Szczerze wątpię, bym dostał zezwolenie na odstąpienie od tej reguły, ale prawo to prawo. Zaraz skontaktuje się z innymi, omówię sytuację i przy okazji wypytam jak rozwiązać nasz administracyjny problem.
Haveloc podniósł do ust swój komunikator i otworzył usta, by zacząć wywoływać Malcolma, ale nie zdążył tego zrobić.
W ciasnych murach posterunku rozdźwięczały się znienacka dzwonki alarmowe, przeraźliwie wdzierające się w uszy ludzi, pulsujące boleśnie pod czaszkami. |
|