RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> W górach Wyrmwallu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 10:52, 20 Wrz 2007
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Degrata poruszył się na posłaniu.

- To nic takiego, po prostu zakradł się tu gigantyczny szczur... A tak swoją drogą to czemu nas opuściłeś? Nawet nie zauważyliśmy twojego zniknięcia...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:30, 20 Wrz 2007
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- Nie mogłem spać w pomieszczeniu. Poszedłem spać do stajni. - Woods wzruszył ramionami.
- Szczur powiadasz, faktycznie musiał być przerażający skoro wystawiliście warty - dodał złośliwie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:15, 20 Wrz 2007
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





-Tak.- Angus wyszczerzył zeby w usmiechu.-Zawsze lubie pospac na siedząco. W stajni powiadasz... Właściwie mozna było się tego domysleć. Mimo to biorąc pod uwage wypadki ostatniej nocy wolałby zebys nie oddalał sie Rutger.

Wstaje przeciągając się i napinając mieśnie.

-A swoja drogą, skoro byłeś w stajni moze obudziło Cie coś niezwykłego?

Angus wpatrywał się w postac Woods'a, próbując dostrzec cos co potwierdziłoby opowieść o snie w stajni.

-Jakieś zamieszanie? Może uciekający człowiek? Albo jakies chałasy?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:08, 20 Wrz 2007
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






-Hmm, nic nie słyszałem poza stajennym ujeżdżającym dziewkę kuchenną - Woods wyszczerzył zęby w uśmiechu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:49, 21 Wrz 2007
Xathloc
Gracz stażysta
 
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów






- To jak, powie mi ktoś co tu zaszło? - Woods badawczo rozglądał się po pokoju.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:49, 21 Wrz 2007
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





- Pewnie, że ktoś ci powie. Kerrigan?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:50, 21 Wrz 2007
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





-Obudził nas krzyk Moggs'a, tarmoszącego się z jakims osobnikiem który włamał się do naszego pokoju. Zanim zdążylismy go obezwładnic wyskoczył przez okno. Szyba jest przecieta, zatem wnioskuję ze tedy się dostał.

Angus odetchnął.

-Sprawdzilismy bagaże, ale wygląda na to że nic nie zginęło. -Spojrzał na Woods'a -Niemniej, wybacz nasza podejrzliwość, ale właśnie Ciebie nie było gdy nastąpił atak.

Angus odwrócił się w strone Degraty.

-Jak mówiłem, mozemy poinformować karczmarza, ale zapewne wezwie straż miejska i będziemy przez pół dnia sie tłumaczyć. Albo gorzej, karze nam zapłacic za szkody. Może lepiej poprostu zjeść śniadanie i zachować podwyższoną czujność w drodze.

Zadumał się przez krótka chwilę, poczym usmiechnoł.

-Z drugiej strony to ciekawe że pomimo krzyków Moggs'a i odgłosów walki nikogo nie zainteresowało co się dzieje.

Angus przerwał na krótką chwile.

-I myślę panowie że moglibysmy zacząc mówić sobie po imieniu jezeli mamy spedzic ze soba najblizszy tydzień lub więcej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:00, 22 Wrz 2007
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Od słowa do słowa, najmici odtworzyli w miarę składnie przebieg zaskakujących dla nich nocnych wydarzeń. Teofrey Moggs opowiedział pełnym napięcia tonem jak to zbudzony niepokojącymi odgłosami dostrzegł zmierzającego ku posłaniu Markusa intruza i jak rzucił się bez sekundy namysłu w jego stronę niechybnie ratując Thurianina przed podcięciem gardła. Pozostali mężczyźni zaczęli spoglądać na Morridańczyka w zupełnie nowy sposób, najwyraźniej pozostając pod wrażeniem jego bezinteresownej odwagi. Sam Dernavan za nic w świecie nie mógł sobie przypomnieć, któż taki chciałby mu poderżnąć gardło – a przynajmniej szedł w zaparte twierdząc, że nikogo takiego nie zna. Falchi Degrata upierał się przy wersji zakładającej powiązania zamachowca z agentem Kompanii Przewoźniczej, nikt jednak nie potrafił jednoznacznie wydedukować, czemuż to akurat świeżo upieczony pryncypał miałby dybać na życie dopiero co przyjętych na służbę armigerów.

Rutger Woods kiwał tylko głową, stukając palcami w blat stołu i dumając na czymś głęboko. Kerrigan zgarnął butem kawałki rozbitego krzesła, ułożył ze zniszczonego mebla elegancką pryzmę.

Dysputy najemników urwały się wraz z wejściem do dormitorium pierwszego porannego gościa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:01, 22 Wrz 2007
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Służący, który przyniósł do pokoju kubeł gorącej wody i ręczniki - siwowłosy niski mężczyzna o pokrytej śladami po ospie twarzy - skłonił się grzecznie, po czym uniósł pytająco brwi spoglądając to na rozbite częściowo okno, to na resztki walającego się na podłodze krzesła. Nie mówiąc ani słowa ukłonił się ponownie i wyszedł z sypialni.

Na wizytę właściciela karczmy nie trzeba było długo czekać - mężczyźni ledwie zdążyli nalać wody do miednic z zamiarem porannych ablucji, kiedy gospodarz przekroczył próg pokoju. Jego twarz stężała na widok poczynionych szkód i dało się z miejsca wyczuć, że jeszcze nie puścił swym gościom w niepamięć wczorajszej utraty zamożnego klienta.

- Nie mnie wnikać w to, kto odpowiada za te zniszczenia, szanowni panowie, ale będziecie musieli pokryć koszty - oświadczył wzburzonym tonem - Szkło to droga inwestycja w dzisiejszych czasach, ceny u szklarzy idą cały czas w górę. Półtorej korony, razem z nowym krzesłem. Kto płaci ?

Jak zapewne już zauważyliście, skorygowałem nieco bieg storylinii i przesunąłem wizytę służącego na nieco późniejszą chwilę - taki niewielki Matrix.
Co do płacenia za szkody, możecie rzecz jasna od razu wyłożyć kasę, ale po co szastać forsą? Ja na Waszym miejscu nieco bym karczmarza przycisnął, wprost opowiadając o napadzie i zamachu na Wasze życie. W końcu stało się to pod jego dachem, niech się do tego ustosunkuje!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:12, 22 Wrz 2007
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





-Ty- Kerrigan spojrzał poważnie na karczmarza.- Chyba że chcesz nam zaplacic za nieprzespana noc i zamach na nasze zycie. Kto wie, intruz dokładnie wiedział gdzie spimy, wczoraj troche wydalismy w twoim przybytku. Mozliwe ze ty sam wynajołeś łotrzyka.

Po chwili uśmiechnoł się szczerze, nieprzerywając porannej dawki higieny,

-Zatem mości karczmarzu- ciągnoł Kerrigan- Istnieje takie prawdopodobieństwo. Moze zatem zwyczajnie zjemy śnaidanie i sobie pójdziemy, a Ty będziesz miał czas na wstawienie szyby. No i nie przesadzajmy, co to za krzesło które łamie się od byle zderzenia z mężczyzną.

Po twarzy Angusa można bylo poznac ze bawi go wpatrywanie się w twarz karczmarza, choc z drugiej strony staral się wyglądac powaznie, a jego słowa miały być poważne podwójnie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:02, 22 Wrz 2007
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Gospodarz milczał przez dłuższą chwilę, mierząc najmitów pozbawionym sympatii wzrokiem. Ułożywszy coś sobie w głowie odwrócił się w stronę drzwi i machnął ręką stojącemu za progiem siwowłosemu służącemu. Widząc znak swego pryncypała pachołek ukłonił się bez słowa i dyskretnie zniknął.

- Zaskakujące to wieści - wydął usta karczmarz - Nigdy bym nie uwierzył, że pod mój skromny dach zawitają szlachetni panowie o pełnych trzosach, które mógłbym chcieć dla siebie zagarnąć. A te posądzenia, jakobym najął oprycha, aby panów podstępnie zamordować. Zaiste, nie wiem za bardzo jak mam w tej sprawie postąpić. Jam jest człek prosty i praworządny, króla szanuję, a jego edykty przestrzegam. Spiskowców, rabusiów i naciągaczy karałbym najchętniej na gardle, ale nasz król jest nader miłościwym człowiekiem i kary ostatnimi czasy bardzo złagodził - gospodarz urwał na chwilę słysząc za progiem dźwięk ludzkich kroków.

Do sypialni weszli dwaj rośli mężczyźni, ubrani w nabijane ćwiekami skórzane kaftany. Obaj mieli w rękach ciężkie okute żelazem pałki, zdolne gruchotać jednym uderzeniem kości i miażdżyć mięśnie. Za plecami przybyszów stał siwowłosy służący.

- Ci oto panowie to moi dobrzy przyjaciele - podjął swój wywód karczmarz - Miast szerokich plenipotencji posiadają ciężkie pały, a moje osobiste upoważnienie zezwala im na lanie nimi każdego obwiesia bezczelnego na tyle, by próbować wystrychnąć mnie na dudka. Półtorej korony, panowie, w gotówce. I żadnych niegodnych praworządnego człowieka wybryków, bo na dole czeka już umyślny, który ściągnie tu straż miejską w przeciągu chwili. Spisek, zaplanowany przeze mnie napad... dawnom nie słyszał podobnego steku bzdur. Aż wstyd to powtarzać. Kompania Przewoźnicza naprawdę schodzi na psy, skoro przyszło jej zatrudniać... osoby panów pokroju.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:46, 22 Wrz 2007
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





"Kerrigan ty ośle..." pomyślał tylko Degrata. Głośno zaś powiedział:

- Wybacz za słowa naszego towarzysza, prostak to i nie wie jak postępować z uczciwymi i praworządnymi obywatelami. Nikt nie chciał was, panie, urazić. Naturalnie, jako uczciwi ludzie pokryjemy koszty przez pana poniesione na naprawę zniszczeń. Możemy jednak dokonać tego po powrocie z naszej wyprawy. Wiesz pan dobrze, że wrócimy tutaj po wypłatę więc nie będziemy mieli możliwości pana oszukać. Słowo honoru, że gdy tylko stawimy sie ponownie w mieście dostanie pan pieniądze.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:30, 22 Wrz 2007
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Kerrigan nie zastanawiając sie wyszarpnął miecz z pochwy.

Szybka ocena pozwoliła mu wybrac mocniejszego z oprychów. Ustawił sie w pozycji obronnej mierząc wzrokiem obu przeciwników.

-Ci ludzie sa tylko potwierdzeniem moich przypuszczeń- Zmarszczył czoło, patrzac na opryszków- Znów bedzie trzeba kogos zabic albo niech ktos wezwie straż miejską.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:44, 22 Wrz 2007
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





"Cholera, jeszcze mu mało?!" Pomyślał Moggs w chwili, kiedy Kerrigan wyciągnął miecz.
Moggs był człowiekiem z reguły cichym i mało kłopotliwym - a przynajmniej sprawiał takie wrażenie. Starał się za wszelką cenę unikać konfliktowych sytuacji i skrzętnie omijać każdą okazję do bójki. Widząc dwóch rosłych pół-oprychów karczmarza odsunął się nieco na bok i z dalszej perspektywy począł obserwować dalsze wydarzenia.
Gotów był odstąpić swoja część wynagrodzenia - myśl o nagłej i niespodziewanej walce zupełnie mu nie sprzyjała, zarówno ze względu na poranne "zmęczenie", jak i na fakt, iż już za chwilę mieli spotkać się całą grupą przy wozach Montforta. Gdyby ten tylko dowiedział się o bójce, między nimi, a ochroną Białego Kaelrama, na pewno odsunąłby ich od powierzonego im zadania.
-Kerrigan, wystarczy. - Powiedział Theoffrey, nie krzycząc, jednak wystarczająco stanowczo, aby usłyszała go - i dobrze zrozumiała - cała grupa obecna w dormitorium. Pominął zarazem wcześniejszą propozycję mówienia sobie po imieniu - w tym wypadku należało użyć nieco mocniejszych środków perswazji.

Łoł, łoł, łoł - nie było mnie chyba z 3 dni, a tu tyle się stało. Ogólnie wielkie sory za brak moich wpisów - najpierw padł mi monitor, a później - ku mojemu zdziwieniu - nasza historia wyświetlała się jedynie do 3 strony! Dopiero teraz coś poszło i zobaczyłem, że wreszcie wszyscy obudzili się po jakże zaskakującej nocy Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 0:19, 23 Wrz 2007
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





-Nie uciszaj mnie- warknął Angus.- Co za duzo to nie zdrowo. Skoro masz tam umyślnego kawałku gnoju (tu zwracam się do karczmarza) to poślij odrazu po straż miejską. Nie mam zamiaru zapłacic Ci psi synu ani nawet złamanego miedziaka. A jezeli dojdzie do walki to Morrow mi swiadkiem ze nie ja zaczołem i odprawienie waszych dusz w Urcaen nie bedzie mi przyjemnoscią. Niemniej kazdy człowiek sam wybiera co go spotka. Decyduj psi synu co zrobisz.

Angus całkowicie juz przygotował się do walki.


A swoja droga to dzięki chłopaki za poparcie. Jest nas 5, ich 2 (bo karczmarz to i tak niewiele zrobi). Gdybysmy postawili się wszyscy było by juz po sprawie Very Happy A i walki żadnej by nie było. Wink Ale skoro lubicie tracic pieniądze...
Zobacz profil autora
W górach Wyrmwallu
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 41  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 39, 40, 41  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin