RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Edge of Darkness Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 46, 47, 48  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 15:05, 23 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Lyra zmarszczyła czoło zastanawiając się nad czymś intensywnie...

- Panowie - mruknęła - zostawcie nas na chwilę same. Musimy porozmawiać jak kobieta z kobietą...

OK. Wyczerpała się możliwość udawania przed tą kobietą ludzi, którymi nie jesteśmy. Pogadam z nią jak kobieta z kobietą. Jeśli trzeba będzie to powiem o śmierci brata... Może odrobina współczucia połączona z troską o nią samą pomoże jej sobie coś przypomnieć.
Ona nie jest przestraszona naszym najściem. Ktoś wystraszył ją wcześniej i ja chcę się dowiedzieć kto.
Keth oczywiście fakt współczucia nie oznacza, że nie potrafię być twarda i bezwzględna kiedy trzeba. Mamy zadanie do wykonania. A ta kobieta powinna zrozumieć, że przeszkadzanie nam w jego wypełnianiu...nie pomoże jej....
Oczywiście nie zamierzam jej świecić w oczy odznaką Inkwizycji - ale mogę zasugerować, że władza stoi za naszymi plecami...


- Posłuchaj uważnie Lilli - Lyra wciąż jeszcze używała łagodnego głosu - to kim jesteśmy nie ma znaczenia. Natomiast wielkie znaczenie ma to kim nie jesteśmy.... nie jesteśmy tymi, którzy włamali się do mieszkania Twojego brata. Nie jesteśmy też tymi, którzy Cię wystraszyli...

Lyra obejrzała się czy towarzyszący jej mężczyźni wyszli z pomieszczenia po czym kucnęła obok wystraszonej kobiety i delikatnie położyła swoją lewą dłoń na jej ręce...

- Nie jesteśmy tu po to by ściągać długi - szepnęła - jesteśmy tu po to...by nie stała Ci się krzywda...Pomóż nam i samej sobie...

Lyra spojrzała głęboko w oczy Lilli czekając na jej reakcję...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:06, 23 Cze 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Oczywiście, że nie odpowiadasz - spokojnie wtrącił Thorn, stojący w progu i niegdzie nie zamierzający wychodzić.

- Tą sprawę załatwimy sami, a Ty nam pomożesz, prawda? Chcesz pewnie jeszcze zobaczyć swojego brata? - słodził nieszczerze Thorn.

- Znajdziemy go, ale potrzebujemy informacji. Przerwał na chwilę.

- Chcielibyśmy wiedzieć z kim się zadawał, w jakich okolicznościach zniknął, gdzie go ostatnio widziano i z kim. Czy miał jakieś problemy? Ktoś go nie lubił? Zadarł z kimś? - Nie przestawał pytać.

- A jego długami się nie przejmuj. Nie jesteśmy ludźmi, którzy ucinają uszy i zgniatają kciuki. Pracujemy dla legalnej firmy, która załatwia swoje interesy w legalny i cywilizowany sposób. Twój brat podpisał z nami kontrakt, wiedziałaś o tym? Dostał zaliczkę, ale nie stawił się w umówionym miejscu. Gdy go znajdziemy, będzie musiał odpracować całą sumę, a potem wróci do domu. Chyba lepiej polegać na prywatnych detektywach, niż na magistracie? Ciągnął dalej Thorn - Oni i tak nie przejmują się ludźmi z niższych poziomów, a my mamy interes w tym żeby go znaleźć. Jest to również Twój interes. Były arbitrator zrobił dramatyczną pauzę - Pomożesz nam?

Lyra: Erm...zaczynam dostawać dychtomii...może się zdecydujmy na jakiś wariant rozmowy z tą panią ? I czytajmy posty zanim odpiszemy ? Bo zaczynamy wychodzić przed nią na bandę wariatów...a już na pewno na nikogo uczciwego...
Thorn sie zachowuje jak tępy glina opychający się pączkami...zdecydujmy się kto ją przesłuchuje...


EDIT:

Thorn: Jeśli są posty do przeczytania to je czytamy. Skoro wyszło, jak wyszło, można się domyślić, że napisaliśmy w miarę jednocześnie. Nie zapominajmy, że jestem opychającym się pączkami gliniarzem, może byłym, ale zawsze. Nie uważam, żeby argumentacja Thorna była zła. Jeśli kobieta jest idiotką, albo jest mocno zastraszona, względnie jest rozsądna, to na to pójdzie, jeśli nie, to zawsze można obciąć te kciuki Wink


Ostatnio zmieniony przez Peacemaker dnia Pon 16:25, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:16, 23 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Mój interes? – wycedziła przez zęby, a Lyra z miejsca zorientowała się, że zdenerwowanie kobiety zaczęło brać górę nad strachem – Prywatni regulatorzy czy ci z Magistratum, co za różnica. Nie chodzi wam o człowieka, tylko o kasę, człowiek zupełnie się nie liczy. Co chcesz mi powiedzieć, szanowny panie ze Środka? Że jeśli nie powiem wam, gdzie jest mój brat, to już nigdy go nie zobaczę?

Łowczyni obróciła głowę i spiorunowała arbitratora wzrokiem, zła na niego za przyjęty styl rozmowy.

- Szukamy Saula, bo chcemy mu pomóc – powiedziała – Ktoś inny też go szuka i ten ktoś może mu wyrządzić krzywdę. Wierz mi, dziewczyno, gdybyśmy chcieli dopaść go za wszelką cenę, już nie miałabyś palców przy obu dłoniach. Źle nas osądzasz.

W pokoju zapadło ciężkie milczenie, które ciągnęło się niemiłosiernie i w końcu zniecierpliwiony Thorn otworzył usta, by rzucić uszczypliwy komentarz. Lilli ubiegła go w ostatniej chwili.

- Choć wstyd to przyznać, długo nie wiedziałam, że Saul zaginął – powiedziała kobieta, starannie ważąc słowa – Załapałam się na kontrakt w wyższej części Kopca i wracałam do domu ledwie żywa ze zmęczenia. Saul nie miał pracy, włóczył się po Coscarli i pił na umór. Kiedy się zorientowałam, że go nie ma, minęły już całe dnie. Szukałam go wszędzie, byłam nawet w barze Tantalusa, chociaż na samą myśl o tym miejscu ciarki mnie przechodzą. Nikt mi nic nie powiedział, wszyscy się tylko gapili tępym wzrokiem i wtedy pojęłam, że stało się coś złego.

- I wtedy zgłosiłaś zaginięcie w Magistratum, prawda? – zapytała Lyra.

- Na początku bałam się to zrobić, ale potem spotkałam na Placu Targowym starszego funkcjonariusza Locana, samego. Powiedziałam mu o Saulu. W pierwszej chwili bardzo się zdenerwował, ale zaraz ucichł z miną taką, jakby miał się rozpłakać. Kazał mi przysięgać na Boga-Imperatora i świętego Drususa, że nikomu o tym nie wspomnę, zwłaszcza innym strażnikom Magistratum. Całe jego zachowanie było tak dziwaczne.. wyglądał na bardziej przerażonego ode mnie. Nie miałam pojęcia, że naprawdę wciągnął Saula do oficjalnego rejestru zaginionych.
Zobacz profil autora
Hmm
PostWysłany: Pon 17:47, 23 Cze 2008
Kargan72
Gość
 





Cholera mam czasami problem z logowaniem się na forum....
A wracając do akcji. Trzeba dobrze wypytać i tego Locana. Gdzie mieszka, gdzie pracuje - tzn. gdzie jest jego komisariat czy jak to sie tam zwie...
No i trzeba zapytać czy nie wie kto jej urządził tak brzydko mieszkanie...
Zastanawiam się nad powiedzeniem jej prawy o bracie - czasami chęć zemsty bywa większą motywacją do działania niż obawa o kogoś.. co Wy na to były funkcjonariuszu ? Tylko jakby co to TAKTOWNIE....
PostWysłany: Pon 20:16, 23 Cze 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Co tam się dzieje? - W eterze zabrzmiał znów głos Mir'a. - Zmieniłem nieco pozycję, jestem bliżej was. Na razie wygląda spokojnie.

Nadal obserwóję ulicę i dachy. Coś podejrzanego?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:02, 23 Cze 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Nie mówmy jej na razie wszystkiego, bo naprawdę wyjdziemy na kłamców Razz Ewentualnie gdy skończą nam się tropy, to wtedy można wrócić i powiedzieć, że dowiedzieliśmy się, że miał 'wypadek' - może to coś da, ale na razie proponuję poczekać.

Można pogadać z tamtym f-szem, iść do wspomnianej knajpy i zapytać o bałagan na dole. Jeśli będzie taka możliwość to teraz lub w trybie późniejszym przeszukać mieszkanie, w którym teraz jesteśmy.

Ogólnie róbcie, jak uważacie, bo wyjeżdżam na parę dni i mój udział ograniczy się do sporadycznych decyzji via sms. Nie będę miał netu, więc do soboty (albo niedzieli) Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 7:08, 24 Cze 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Poszperajmy teraz, na gorąco, może coś znajdziemy co naprowadzi nas na dobry trop. Nie zostawiajmy tego na później.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:43, 24 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Thorn wyciągnął krótkofalówkę, przyłożył do ucha.

- Wszystko w porządku, Mir – powiedział przyciszonym głosem, obserwowany przez Lilli – Znaleźliśmy siostrę Saula, właśnie rozmawiamy.

- Locan to zrobił, faktycznie zgłosił zaginięcie w wyższej instancji Magistratum – przyznała Lyra, kiedy arbitrator schował radio z powrotem do kieszeni – Będziemy chcieli z nim porozmawiać. Gdzie go znajdziemy?

- Albo w komisariacie, tuż przy stacji kolejki albo na mieście – odpowiedziała Lilli – Ale z nim trudno się rozmawia, bardzo się zmienił w ostatnim roku. Myślę, że jest silnie uzależniony od narkotyków. Nic już praktycznie nie załatwia, wałęsa się tylko bez celu po mieście albo pije w barze Tantalusa, zawsze sam. Ale ludzie go lubią przez wzgląd na stare czasy, bo to ostatni z poprzedniej załogi na komisariacie. To dlatego miejscowi udają, że nie widzą niczego złego w jego zachowaniu.

- A co w ogóle robisz tutaj? – spytał Thorn zmieniając raptownie temat rozmowy – Byliśmy wcześniej na dole, w twoim mieszkaniu. Jest tam spory nieporządek.

Lilli milczała przez chwilę, potem w jej oczach pojawiły się na moment łzy, szybko wytarte rękawem.

- Wyjeżdżam stąd, już zdecydowałam. Coraz więcej ludzi tutaj znika, każdej nocy. Nikt nie wie, ile osób już przepadło i nikt z tym niczego nie robi. Miałam wyjechać wczoraj, ale chciałam zaczekać jeszcze jedną noc, w mieszkaniu Saula... łudziłam się nadzieją, że może jednak wróci... Wiem, że to głupie, ale uratowało mi życie. Kiedy rano zeszłam na dół... sami widzieliście.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:50, 24 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- Nikogo nie widziałaś ? Nic nie słyszałaś ? - Lyra patrzyła uważnie w oczy Lilli - Może masz jakieś podejrzenia czego mógł szukać ten ktoś kto się do Ciebie włamał ?

Niezbyt natarczywie ale wyraźnie Lyra spojrzała na plecaczek ściskany przez Lillie...

- Czy w pokoju brata znalazłaś coś co mogłoby tłumaczyć jego zniknięcie ? Coś, czego nie powinno tam być ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:27, 24 Cze 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Idę sprawdzić ten pokój - Verner ruszył w kierunku pokoju brata dziewczyny.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:50, 25 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla, Kopiec Sibellus, Scintilla, 383.830.M41, godz. 6.35

- Nic nie widziałaś, niczego nie słyszałaś? – indygowała Lyra – Masz może jakieś podejrzenia, czego mógł szukać ten ktoś, kto się do ciebie włamał?

- Czego? Mnie! – wyrzuciła z siebie Lilli, a w jej oczach ponownie błysnęły łzy – Kiedy znika ktoś z miejscowych, zostają po nim tylko wyłamane zamki. Z mieszkań nic nie ginie, chyba że bezdomni skorzystają z okazji i wyszabrują puste lokum. Regulatorzy Magistratum nawet nie przychodzą na oględziny, tylko wpisują dane do rejestru na posterunku i pieprzą, że zaginiony na pewno się znajdzie albo że wyjechał na zawsze, a żebracy włamali się do mieszkania.

Lilli dokończyła zdanie zawieszająco znacząco głos. Lyra pojęła natychmiast, że kobieta nie powiedziała wszystkiego, więc przechyliła głowę zerkając na nią pytająco.

- A potem często się zdarza, że znika ten, kto robił zgłoszenie. To dlatgo nie poszłam na komisariat, tylko powiedziałam o wszystkim w cztery oczy Locanowi – odparła kobieta potrząsając przecząco głową i wodząc jednocześnie wzrokiem za milczącym cały czas Vernerem, który w trakcie rozmowy zaczął chodzić po mieszkaniu zaglądając w szafki i szuflady.

- Dokąd pojedziesz? – zapytał Thorn, spoglądając to na Lilli, to na skąpo umeblowane mieszkanko.

- Do Porfirowej Wieży – odpowiedziała niechętnie kobieta – Mam tam przyjaciółkę, kopistkę, przygarnie mnie. Lepsze nowe życie niż śmierć tutaj.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 7:23, 26 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- Jeśli ci, którzy zgłaszają zniknięcia również znikają... – Lyra zawiesiła głos w znaczący sposób, oglądając się przy tym na towarzyszy – Musimy się pośpieszyć, żeby pogadać z Locanem...

Łowczyni spojrzała ponownie na Lilli.

- Jak nazywa się ta twoja przyjaciółka? – zapytała – Gdzie będę cię mogła znaleźć, jeśli dowiem się czegoś o twoim bracie?

Kobieta milczała przez chwilę, wahając się wyraźnie, potem potrząsnęła głową.

- Wieża P, dziewięćdziesiąty poziom. Mieszkają tam tysiące ludzi, sama nie wiem, gdzie dokładnie trafię. Jeśli to będzie koniecznie, zostawcie dla mnie list w jednej z centralnych świątyń, kapłani często pomagają ubogim w takiej komunikacji.

- Powiedz mi jeszcze jedno, zanim stąd wyjdziemy. Wiesz może, z kim twój brat spotykał się przed zniknięciem? Bywał w obcych mu wcześniej miejscach?

- Saul spędził całe życie w Coscarli. Po pożarze i upadku kombinatu jeździł czasami na pobliskie poziomy na fuchy, ale to nie było nic konkretnego. Kiedy nie miał pracy, włóczył się po dystrykcie, szabrował pustostany albo pił na umór, najczęściej z Evardem Zedem. To jego przyjaciel, przeklęty nierób i alkoholik. Od dnia zniknięcia Saula bardzo mnie unika. Nie wiem, gdzie teraz bywa, ale wydaje mi się, że widziałam go przez chwilę przy kaplicy, kiedy poszłam tam wczoraj zapalić świecę za duszę brata.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:58, 26 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dobrze, rozmowę z siostrą ofiary możemy chyba uznać za zamkniętą – żegnacie się zatem grzecznie i wychodzicie z habitatu zgarniając po drodze pilnującego bezczynnie ulicy Mira. Jako MG chętnie bym się dowiedział, co planujecie w dalszej kolejności – ale uwaga, Cimbria zgłosiła się na linii meldując zakup gorącego jedzenia. Papu stygnie, a ona czeka na Was w uliczce łączącej Plac Targowy z placem, na którym stoi gangsterski bar. Albinoska pokręciła się między ludźmi nadstawiając tu i ówdzie uchu, może będzie miała jakieś ciekawostki? Zlokalizowane tropy, którymi możecie obecnie podążyć to starszy regulator Locan oraz Evard Zed, ale i tak oczekuję Waszych wniosków, komentarzy i podejrzeń (w trybie niebieskim) dotyczących całej tej układanki-zagadki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:23, 26 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Najpierw papu Smile A teraz wnioski... Ludzie znikają - można z tego wysnuć wniosek, że kolega Martwy-Brat nie był/jest jedynym zdalnie sterowanym osobnikiem w mieście....
Oczywiście część zniknięć to może być kwestia eliminacji świadków bądź przypadku...ale mój nos łowczyni mówi mi coś innego...

Proponowałabym podzielić się na dwa teamy - pierwszy z naszym byłym arbitratorem odszuka glinę i z nim pogada - jak gliniarz z gliniarzem...

Drugi poszuka tego pijaczka...i pogada z nim jak kobieta z pijaczkiem Wink W razie czego ja też potrafię obciąć kciuki...i nie tylko Twisted Evil
Mamy tylko problem - jedno urządzenie wykrywające "anomalie" a chciałabym prześwietlić obu delikwentów. Martwi mnie też fakt, że nie do końca wiemy jak "toto" działa - czy np. za pomocą tego draństwa można słyszeć i widzieć na odległość to co widzi i słyszy zainfekowany ?
Przerażająca perspektywa - właściwie od razu możemy sobie palnąć w głowy Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:06, 26 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla, Kopiec Sibellus, Scintilla, 383.830.M41, godz. 7.00

Cimbria czekała na towarzyszy w umówionym miejscu, siedząc w cieniu wielkiej kamienicy na rogu Placu Targowego. Na pryźmie cegieł obok siebie albinoska położyła cztery tacki z parującym gulaszem, zawartość piątej właśnie kończyła pałaszować, posługując się z braku sztućców własnymi palcami. Dochodzący do niej agenci byli świadkiem małej konfrontacji dziewczyny z parą brudnych żebraków, którzy próbowali naciągnąć ją na kilka groszy, ale odeszli jak niepyszni na widok odsłoniętej dyskretnie kabury.

- Mięso w sosie własnym – oświadczyła Cimbria wskazując zapraszającym gestem na pozostałe tacki – I o ile mi wiadomo, bez dodatku szczurzyzny. Tunel komunikacyjny jest z rana otwarty, przyjechała ciężarówka z żarciem dla tych, których na to stać. Zresztą na targu jest spory ruch.

Widok u wylotu ulicy potwierdzał słowa albinoski. Na placu znajdowała się ponad setka ludzi, mężczyzn i kobiet, oferujących swe towary, dokonujących zakupów lub włóczących się bez większego celu. Większość straganiarzy oprócz żywności oferowała środki czystości oraz jakieś dziwaczne przedmioty w postaci kawałków instalacji elektrycznych, pociętych rur czy odłupanych od ścian kafelków.

- Jak wam poszło? – zapytała albinoska ocierając czubkami palców wargi. Thorn zdał jej suchą relację, mówiąc przyciszonym głosem i milknąc za każdym razem, gdy w pobliżu przechodził ktoś obcy.

- Znikający ludzie? – wydęła usta Cimbria – To by pasowało do atmosfery w tym przeklętym miejscu. Próbowałam ciągnąć miejscowych za języki, ale gdzie tam. Prędzej bym im je wyrwała, niż coś konkretnego usłyszała. Co najwyżej narzekali na bezrobocie i nędzę, że niby to kara boska za jakieś grzechy przeszłości. Tylko garstka ma pracę w Środku, ale mieszka dalej tutaj, bo prawie wszyscy miejscowi mają kontrakty z Tantalusa, a mimo plajty miejscowego kombinatu Magistratum od roku ich nie anulowało... więc nie dostaną legalnego meldunku w innym dystrykcie. Bezrobotni też dalej siedzą tutaj, bo tylko w Coscarli mają prawo do darmowych posiłków, które rozprowadza dom opieki społecznej. Jednym słowem, nędza i rozpacz.

- Nędza, rozpacz i wysoka przestępczość – powiedział Thorn – Tylko krok od otwartej herezji.
Zobacz profil autora
Edge of Darkness
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 8 z 48  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 46, 47, 48  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin