RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Edge of Darkness Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 46, 47, 48  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 17:13, 02 Lip 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Verner zacisnął wargi słysząc wibrującą lękiem odpowiedź Faybana, spojrzał prosto w oczy kleryka zmuszając go do pośpiesznego opuszczenia głowy.

- Wiedziałeś o tak wielu osobach, które zniknęły i nic nie zrobiłeś? Nikogo nie powiadomiłeś? – w głosie Sepheryjczyka dźwięczała stalowa nuta – Bardzo to podejrzane, nie sądzisz, siostro? Coś mi tu śmierdzi heretyckimi zaniedbaniami, ojcze.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:48, 03 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Błagam – wybąkał po chwili ciężkiej ciszy Fayban – Postawcie się na moim miejscu. Byłem raz czy dwa na posterunku Magistratum, regulatorzy zapewnili mnie, że prowadzą dochodzenie i rychło wykryją źródło zniknięć. Żaden ze mnie heretyk... tylko biedny pasterz.

Verner spoglądał na kleryka nieprzeniknionym, pozbawionym śladu pobłażliwości czy zrozumienia wzrokiem. Od lat dzieciństwa los ciężko go doświadczał, a szczęśliwy w oczach wielu traf, który sprawił, że młody Nilmon znalazł się pod skrzydłami sepheryjskich kaznodziejów nie oznaczał w rzeczywistości wcale, że Vernerowi się przelewało. Człowiek siedzący po drugiej stronie stołu nie miał wielu powodów do uskarżania się: stanowił władzę dla siebie samego, lecz nie potrafił z niej skorzystać dla dobra lokalnej społeczności, zadowalając się postępującą zauważalnie degeneracją.

Lyra również milczała, chociaż jej myśli obracały się wokół zupełnie innego problemu. Wcześniejsze słowa Faybana poruszyły w jej duszy lękliwą nutę. Jak większość mieszkańców Imperium, Lyra Amosis zdawała sobie doskonale sprawę z istnienia bezcielesnych bytów, mistycznych istot i bluźnierczych wynaturzeń. Sugestia kleryka, jakoby za zniknięciami obywateli stały istoty z otchłani Osnowy bardzo dziewczynę zaniepokoiła, bo łowczyni była osobą wierzącą i nad wyraz niechętnie wystawiała na szwank swą nieśmiertelną duszę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:21, 03 Lip 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Stul pysk, gnido! – Verner odsunął z trzaskiem krzesło, wstał z miejsca – Mów, co wiesz albo inaczej porozmawiamy!

Sepheryjczyk wyciągnął pistolet płynnym ruchem, tak szybko, że Lyra zorientowała się, co jest grane dopiero, kiedy usłyszała szczęk odbezpieczanego Taurusa. Verner przechylił się ponad stołem i przyłożył lufę broni do czoła struchlałego duchownego.

Czas zastygł na moment w miejscu – przynajmniej w opinii całkowicie zaskoczonej Lyry. Sekundę potem dosłownie skamieniały Fayban przewrócił oczami w sposób, który łowczyni uznałaby w innych okolicznościach za całkiem komiczny, po czym zwalił się z donośnym trzaskiem pod stół.


Ostatnio zmieniony przez Xeratus dnia Czw 17:31, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:25, 03 Lip 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- Zegar tyka klecho - mruknęła Lyra wzruszywszy ramionami - czas się zdecydować...

Lyra po krótkim namyśle nie zamierzała przeszkadzać Vernerowi w prowadzeniu przesłuchania. W końcu on powinien wiedzieć najlepiej jakie argumenty przemówią do jego kolegi po fachu...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:06, 03 Lip 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Mir nadal rozglądał sie po placyku i dachach pobliskich zabudowań. Przy okazji starał się zwracać na siebie jak najmniej uwagi. Wypatrywał jednak moze jakiegoś żebraka, może kogoś wyglądającego na rozmownego... Co jak co, ale ludzie z ulicy powinni coś wiedzieć o znikających kumplach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:35, 04 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





No, moi drodzy – żeby móc kogoś przesłuchiwać, to go najpierw trzeba doprowadzić do odpowiedniego stanu, a nieszczęsny ojciec Fayban na widok przystawionego do głowy pistoletu najzwyklej w świecie zemdlał! Jeśli go nie ocucicie, za bardzo nie pogadacie – chyba, że rozmowa dobiegła końca. Tak czy owak, dajcie mi cynk, co dalej, a ja tymczasem zajmę się Thornem i Cimbrią.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:07, 04 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla, Kopiec Sibellus, Scintilla, 383.830.M41, godz. 7.38 – zespół pierwszy

Thorn i Cimbria posuwali się w ślad za regulatorami z zachowaniem pełnej ostrożności, trzymając odpowiedni dystans i znikając w razie potrzeby w pozbawionych drzwi wejściach zdewastowanych habitatów. Zadanie pary akolitów nie było zresztą trudne, bo funkcjonariusz Locan poszedł chwiejnym krokiem wprost do gangsterskiego baru. Pilnujący go stróże prawa postali chwilę na placu, omijani zaskakująco szerokim łukiem przez nielicznych przechodniów, po czym oddalili się wolno w kierunku kilkupiętrowego budynku, który Cimbria opisała Thornowi mianem robotniczego domu opieki społecznej. Ze zgromadzonych przez albinoskę informacji wynikało, że była to ostatnia działająca jeszcze instytucja Tantalusa w Coscarli, obsługiwana przez kilku opryskliwych adeptów pod wodzą niejakiego dyrektora Morana. Kiedyś pracownicy korporacji zgłaszali się tam po świadczenia pieniężne, teraz jednak upadający kombinat mógł swym ludziom zaproponować jedynie ciepłe posiłki, wydawane codziennie w południe każdemu, który mógł się wylegitymować tokenem pracowniczym Tantalusa.

Kiedy regulatorzy zniknęli w głębi sąsiedniej ulicy, Thorn i Cimbria weszli czujnym krokiem na plac, szukając podejrzliwym wzrokiem pułapki. Para arbitratorów nie miała pewności, czy stróże prawa aby nie zainteresowali się ich konwersacją z Locanem i nie upozorowali swego odejścia, by zaraz powrócić i złapać ciekawskich intruzów z zaskoczenia.

Lecz wyzierający zza rogu budynku Thorn odetchnął z ulgą zauważając sylwetki w płaszczach Magistratum wspinające się po niskich schodach ku głównemu wejściu domu opieki społecznej. Thorn odczekał, aż obaj regulatorzy znikną za drzwiami odległej o kilkaset metrów budowli, po czym wskazał albinosce bar.

Scintillijczyk wszedł do środka pierwszy, Cimbria tuż za nim. Lokal mimo wczesnej pory znów był pełny – znów albo jeszcze, w zależności od punktu widzenia klientów. Gromada okupujących stoliki klansterów spojrzała na obcych wypranym z przyjaznych akcentów wzrokiem, gapiąc się wyzywając znad niedokończonych butelek alkoholu i zza kłębów tytoniowego dymu, w którym i Thon i Cimbria natychmiast wychwycili charakterystyczne zapachy kilku różnych lekkich narkotyków.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:04, 04 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Siedzący na murku Mir zaczynał się z wolna niecierpliwić, ale zachowywał ciszę radiową nie chcąc przeszkadzać Vernerowi i Lyrze w rozmowie z miejscowym klerykiem. Krótko po wyjściu Fedridańczyka z kościółka przybytek ów opuściła w pośpiechu gromadka wiernych, więc żołnierz domyślił się, że dwójka agentów właśnie nawiązała pierwszy kontakt z kapłanem. Początkowo Mir martwił się, czy aby któryś z miejscowych nie popędzi z miejsca na posterunek Magistratum albo wróci z gromadą uzbrojonych w pałki pobratymców, ale nic takiego się nie wydarzyło i mężczyźnie zaczynała z wolna doskwierać nuda.

Jak długo można tam było siedzieć? Fedridańczyk nie był specjalnie religijny i kościół jako taki nie budził jego większego zainteresowania, więc zastanawiał się cierpko czy Verner nie postanowił aby skorzystać z okazji i odprawić na miejscu nabożeństwa.

Głośniejszy stukot kamyków zwrócił uwagę mężczyzny na jeden z pobliskich opuszczonych habitatów. Z ciemnego pomieszczenia na parterze, pozbawionego nie tylko szyb w oknach, ale i drewnianych futryn, spoglądała na niego jakaś twarz, jaśniejąca plamą brudnej skóry osadzoną w tworzących kaptur łachmanach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:24, 04 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Thorn potrzebował krótkiej chwili, by jego wzrok przywykł do ciemnego wnętrza baru, bo z powodu dokładnie zamurowanych okien do środka nie przedostawało się żadne naturalne światło. Locana wypatrzył po kilku sekundach, z jednego ważkiego powodu – regulator siedział samotnie przy stoliku, stanowiąc jedyną pozbawioną towarzystwa osobę w lokalu. Barman właśnie od jego odchodził, pozostawiając po sobie na blacie pękatą butelkę i szklankę.

Slade zlustrował wzrokiem wnętrze baru, doskonale świadom wścibskich spojrzeń klansterów. W środku było około dwudziestu mężczyzn, młodych, ale noszących już ślady ciężkiego życia: ich twarze poznaczone były bliznami i tatuażami, a stroje zawierały dość odstraszających elementów, by skutecznie zniechęcać do zawierania bliższej znajomości – bandyci nosili nabijane metalowymi płytkami kurtki, kastety, przypasane do ubrań ludzkie skalpy i kościane naszyjniki; afiszowali się też bronią, chociaż Thorn stwierdził z zadowoleniem, że ich pistolety należały do przestarzałych modeli.

Lecz wystrzelona z przestarzałego pistoletu kula potrafiła zabić człowieka równie szybko jak pocisk z nowoczesnego automatu. Thorn wiedział, że oboje z Cimbrią muszą się mieć na baczności. Scintillijczyk wolał nie myśleć, co by się stało w tym lokalu, gdyby tylko wyciągnął swoją starą służbową odznakę, cały czas noszoną pod wpływem sentymentu na łańcuszku pod kamizelką.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:08, 04 Lip 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Mir starał się kątem oka obserwować przybysza. Zdawał sobie sprawę że jak tylko sięgnie po radio tamten natychmiast zniknie, a co gorsza, będzie wiedział że został wykryty i nastepnym razem moze być trudniej go zobaczyć. Gwardzista zlustrował wzrokiem pozostałe budynki, strając się wyglądać tak samo jak przed chwilą, ale co kilka chwil upewniając się że obserwująca go postać ciągle jest na swoim miejscu. Ścisnął nieco mocniej karabin i przechylił się nieco, nadal udając znudzonego, na wypadek gdyby musiał szybko fiknąć kozła w tył za mur.Starał się dostrzec też jakieś znaki zdradzające torzsamość obserwatora. Moze coś w jego ubraniu, może w twarzy... Co gorsza jednak, Mir zaczął obawiać się o towarzyszy wewnątrz świątyni.

Jak daleko ode mnie jest to okno?


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pią 19:08, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:00, 04 Lip 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Lyra westchnęła cicho widząc omdlałego kleryka.

- Nie dało się delikatniej ? - wzruszyła ramionami patrząc na Vernera - Schowaj może tego gnata...spróbuję go docucić...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:40, 04 Lip 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Skoro zwracamy na siebie uwagę, nie będziemy nikogo nagabywać. Zamawiamy coś do picia i siadamy tak, żeby widzieć arbitratora, wejście i mieć za plecami ścianę Wink Gdyby nie było dość miejsc, to zajmujemy miejsce właśnie w takiej kolejności priorytetów. Czekamy i zobaczymy czy przychodzi pić czy może z kimś się spotyka. Jeśli przestaniemy zwracać niezdrowe zainteresowanie to można spróbować zagadać z barmanem o interesujące nas osoby Wink Jakoś nie mam ochoty w tych okolicznościach silić się na odgrywanie scen i knucie intryg Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:45, 04 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kargan napisał:
Lyra westchnęła cicho widząc omdlałego kleryka.

- Nie dało się delikatniej ? - wzruszyła ramionami patrząc na Vernera - Schowaj może tego gnata...spróbuję go docucić...


Dziewczyna obeszła drewniany stół, po czym kucnęła przy leżącym bezwładnie Faybanie. Ująwszy lewą dłonią za podbródek omdlałego kleryka wymierzyła mu prawą kilka silnych policzków, starannie ukrywając przed Vernerem czerpaną z tego zabiegu satysfakcję.

Fayban jęknął po trzecim ciosie, zamrugał oczami, a potem wydał z siebie cichy wizg grozy widząc przechylonego nad blatem stołu Sepheryjczyka i dzierżony przez niego pistolet.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 12:33, 05 Lip 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- A teraz bracie wszystko jak na spowiedzi powiesz, prawda?

Verner usiadł wygodnie na krześle kładąc pistolet na stole. Zmarszczył brwi i zamknął powieki.

- Czekam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:59, 05 Lip 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kiedy Lyra odstąpiła na kilka kroków od kleryka, roztrzęsiony Fayban pozbierał się nieporadnie z podłogi i usiadł ponownie na swoim miejscu, sprawiając żałosne wrażenie przez wzgląd na drżące usta i rozbiegany przerażony wzrok, co chwila zatrzymujący się na błyszczącym groźnie Taurusie.

- A co ja mam powiedzieć, na miłość Imperatora? – jęknął rozdzierająco – Ja nic nie wiem. Popełniłem grzech zaniedbania, utopiłem powołanie w wódce, ale to cała moja wina. Czego wy ode mnie chcecie? Kim wy w ogóle jesteście, żeby mnie osądzać? Nie przeszliście tego, co ja!
Zobacz profil autora
Edge of Darkness
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 11 z 48  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 46, 47, 48  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin