RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Edge of Darkness Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 46, 47, 48  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 9:34, 09 Wrz 2008
Kerth
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Chodźcie, Szybko!
Mam kogoś żywego... i drzwi! Pospieszcie się!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:45, 09 Wrz 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Drzwi zamykane na kartę? Wink Chyba Verner ma tamte karty?

Pacjenta można wybudzić? Profilaktycznie trzymam go na muszce Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:57, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.34

Cimbria wybiegła z przemienionej w prosektorium sali, schowała latarkę i złapała ponownie lewą dłonią za laser. Dymitri wszedł do pomieszczenia po przeciwnej stronie, ubezpieczany w progu przez Mira i Vernera, rozkojarzona Lyra opierała się o ścianę chowając twarz w rękach, a Thorn tkwił za plecami Dymitria celując ze strzelby w głowę nieprzytomnego pacjenta.

Albinoska przesunęła się w tamtym kierunku, zerknęła w dół starając się w minimalnym stopniu wychylić, by nie stanowić łatwego celu. Transporter wycofał się z rykiem silnika z holu, wyjeżdżając na zewnątrz i robiąc przejście dla reszty regulatorów. Kilku z nich odbiło natychmiast w stronę kuchni i magazynów, reszta zaczęła się wspinać w górę schodów obchodząc szerokim łukiem zwłoki Łowcy zastrzelonego przez Mira. Cimbria zauważyła wyraźną nerwowość w ich ruchach, niemniej jednak działali synchronicznie, ubezpieczając się wzajemnie na obu nitkach schodów, obserwując przestrzeń przed sobą i w górze.

A kiedy jeden z idących na czele szyku regulatorów zadarł głowę i światło lamp na pierwszym piętrze odbiło się w szkłach jego noktowizjera, albinoska zrozumiała, że panująca piętro wyżej ciemność w niczym akolitom nie pomoże.

Fałszywi stróże prawa mieli założone na twarze respiratory oraz zapięte na hełmach moduły noktowizyjne, sprzęt nieczęsto widywany w szeregach służb porządkowych Magistratum na niższych poziomach Kopca.

- Ktoś jest na drugim! – krzyknął szperacz, podrywając w górę lufę przyłożonej do ramienia broni. Pozostali regulatorzy natychmiast przylgnęli do ścian.

Cimbria ledwie zdążyła cofnąć głowę, kiedy grad pocisków zaczął krzesać iskry na kunsztownie odlanej z żelaza poręczy lub z trzaskiem odrywać kawałki tynku ze sklepienia klatki schodowej. Huk wystrzałów rozbrzmiewał ogłuszającym echem w ciasnym szybie budowli.

- Wiedzą, gdzie jesteśmy! – krzyknęła albinoska przywierając do posadzki i osłaniając rękami głowę, bo grad kamiennych odłamków sypał się na nią spod sufitu niczym miniaturowe bombardowanie – Lyra, spieprzaj stąd! Spróbuję ich zatrzymać!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:31, 09 Wrz 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Ściskając kurczowo shotguna i lekko się zataczając Lyra zaczęła spieprzać Smile
Dziś mam utrudniony dostęp do sieci - delegacja w Warszawie - więc przyjmijcie, że zachowuję się...w miarę racjonalnie Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:43, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.35

Kiedy kanonada na moment zelżała, Cimbria wysunęła za krawędź posadzki lufę swego lasera i posłała w dół dwie wiązki energii, nawet nie próbując w nikogo celować. Broń szczęknęła w charakterystyczny sposób, poświata ładunków rozświetliła na ułamek sekundy szyb klatki schodowej. Albinoska nie wiedziała, czy regulatorzy nie mieli też przypadkiem termowizjerów, toteż przetoczyła się błyskawicznie o półtora metra w bok – rozpalone molekuły tworzyły w powietrzu proste linie łączące wylot lufy broni i miejsce trafienia, widoczne na termowizji dobre kilka sekund po oddaniu strzału, a tym samym zdradzające dokładną pozycję strzelca.

- W imieniu Świętej Inkwizycji, nakazuję wam złożyć broń! – krzyknęła na całe gardło albinoska – Jesteście oskarżeni o herezję pierwszego stopnia, zdradę stanu oraz zbrodnie pospolite! Wymiar kary będzie uzależniony od stopnia waszej współpracy z organami ścigania!

Na parterze zapadła na chwilę przenikliwa, dźwięcząca w uszach cisza, która prysła po kilku sekundach rozdarta terkotem broni automatycznej. Pociski ponownie zaczęły dziobać poręcze schodów oraz ściany i sufit drugiego piętra. Cimbria zagryzła wargi i przekręciła głowę w bok próbując dojrzeć swoich towarzyszy. Lyra znajdowała się w połowie sali idąc przez pomieszczenie chwiejnym krokiem, niemalże opierając się na strzelbie. Verner, Mir, Dymitri i Thorn manipulowali czymś przy wielkich drzwiach po drugiej stronie pomieszczenia, co chwila spoglądając za siebie z desperacją wyrysowaną na twarzach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:00, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Info taktyczne. Cimbria pozostaje na klatce schodowej, próbuje się ostrzeliwać, ale wiadomo – dziesięciu zawziętych facetów z automatami długo nie zatrzyma. Reszta zespołu jest przy wielkich pancernych drzwiach osadzonych w ścianie po drugiej stronie sali szpitalnej. Ślady po robotach budowlanych pozwalają przypuszczać, że zamontowano je kilka tygodni temu, poszerzając i przerabiając przy okazji futrynę – stare drzwi, mniejsze i drewniane – leżą zresztą na podłodze pod ścianą. Właz – bo tak chyba należy te nowe drzwi określać – jest hermetycznie zamknięty, jest też bardzo zimny w dotyku. Na jego froncie znajduje się niewielki blok metalu z otworem pasującym na oko do kształtu kluczy zabranych Moranowi i homonkulicie. Generalnie atmosfera jest nerwowa, a nerwowość tę dodatkowo pogłębia stary krwawy ślad na ścianie obok drzwi, w postaci odciśniętej ludzkiej dłoni.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:03, 09 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Na Tron, jak otwiera się te drzwi... Co za plugawy, heretycki wynalazek... -mruczał coraz bardziej zdenerwowany Verner.

Panowie, poświećcie, bo musimy znaleźć sposób na otwarcie tych drzwi. Nie ma sensu żeby stało tu 5 osób, więc w wolnej chwili niech ktoś przeskanuje pacjenta na obecność pasożyta, jakby co kula w łeb. Otwórzmy to badziewie. I niech ktoś skoczy do Cimbrii i pociągnie ze 2 razy serią po schodach, żeby trochę przyhamować brzydali.... W tym czasie drzwi powinny być już otwarte...

Hi hi! Przecie jest napisane post wyżej, że pośrodku drzwi jest zamek pasujący kształtem pod klucze! Laughing nic, tylko otwierac!

Nie doczytałem Very Happy Chyba nei bylo tego posta jak zaczynałem pisać swoja odpowiedź. Wkładam kartę do czytnika, broń w pogotowiu. skanowanie chroego chyba sobie odpuścimy na razie. Nie am na to czasu chwilowo... Jak drzwi się otworzą rozglądam się uważnie.


Ostatnio zmieniony przez el_imperatorro dnia Wto 15:51, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:44, 09 Wrz 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Z powodów rodzinnych nie będę dostępny do piątku. Keth, przejmij Mir'a i postaraj się przeżyć Very Happy .

Żywa tarcza dla zespołu sama pcha mi się w ręce! Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:57, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.35

- Otwieram! – warknął zdenerwowany Verner, spięty i lekko spocony z wrażenia – Niech ktoś pomoże Cimbrii, sama nie da rady!

Thorn, Mir i Dymitri wymierzyli błyskawicznie spojrzenia, w których nie sposób było odkryć śladu entuzjazmu dla pomysłu duchownego. Po sekundzie Fedridańczyk przygryzł jednak usta i zawrócił biegiem poprzez salę szpitalną, omal nie przewracając po drodze Lyry. Wyskakując na klatkę schodową mężczyzna przypadł zwinnie do ziemi, wylądował płasko na brzuchu tuż obok Cimbrii i położywszy sobie strzelbę w zasięgu ręki ujął oburącz obydwa laserowe pistolety.

- Strzelamy na moją komendę – syknął w stronę albinoski – Bez zabawy w celowanie, pewnie niektórzy i tak już wleźli na pierwsze piętro. Zasypmy dół ogniem, to ich trochę spowolni.

Cimbria odpowiedziała kiwnięciem głowy, przełożyła laser do lewej ręki, prawą złapała za automat.

- Imperator strzeże? – zapytała zaskakująco łągodnym tonem, uśmiechając się przy tym kącikami ust.

- To się okaże – odpowiedział Mir – Teraz!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:08, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.36

Włożony w zamek i przekręcony w bok klucz szczęknął cichutko, we wnętrzu włazu coś zaczęło stukać, a potem masywne zawiasy odskoczyły uchylając drzwi. Duchowny wycelował za próg z obu pistoletów, dostrzegając zarys pogrążonego w półmroku pomieszczenia, rozjaśnianego elektrycznymi lampami o lodowato białej barwie. Sepheryjczyk odniósł wrażenie, że ktoś zdemolował sporą część wnętrza budynku, burząc ścianki działowe w lewym skrzydle Domu i tworząc z nich znacznie większą salę, pełną pozostałości po konstrukcjach nośnych i wspornikach, które w połączeniu z rozstawioną wszędzie maszynerią i obwieszonymi folią regałami tworzyły szaleńczy labirynt.

Verner nikogo nie dostrzegł, jednak z głębi pomieszczenia dobiegały go niepokojące dźwięki: jakieś poszczękiwanie metalu, popiskiwanie elektronicznych urządzeń, szelesty i stukoty. Łowcy mogli kryć się wszędzie – za fragmentami ścian, za szafami lub w ich wnętrzu, za widocznymi gdzieś z boku metalowymi beczkami.

Istniał tylko jeden sposób, by ich odnaleźć – ich i potwornego chirurga będącego panem tego Domu Koszmarów.

Trzeba było wejść głębiej do mrocznej, przesyconej złowieszczą aurą sali.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:37, 09 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Jeszcze przez chwilę przyglądam się wejściu. Jeśli nie ma innych widocznych zabezpieczeń ostrożnie wchodzę do środka, pokazując reszcie drużyny żeby poszli za mną. Będąc po drugiej stronie rozglądam się za jakimś systemem zamylania drzwi. Tam też jest zwykły zamek? Drzwi otwierają się do środka czy na zewnątrz?

Nie widzisz niczego podejrzanego. Właz otwiera się na zewnątrz. Po drugiej stronie jest taki sam zamek - wygląda na to, że wystarczy zatrzasnąć drzwi, żeby je hermetycznie zamknąć, a otwierasz wyłącznie za pomocą przekręconego klucza.

Jeśli na zewnątrz, to barykadowanie ich byłoby bez sensu. Czekam tylko aż wszyscy wejdą i zatrzaskuję drzwi. sprawdzam czy się zamknęły. Jeśli tak to po cichutku ruszam w głąb pomieszczenia.

Dobrze, że biedny Mir ma własny klucz Wink Inaczej odciąłbyś ich oboje z Cimbrią w ślepym zaułku Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez el_imperatorro dnia Wto 18:11, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:17, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Coscarla – Dom Tantalusa, 384.830.M41, godz. 22.37

Verner przestąpił próg pomieszczenia, odskoczył zwinnie w bok omiatając lufami pistoletów swe otoczenie. Czerwona plamka laserowego celownika na Taurusie przesuwała się po dziwnych zafoliowanych kształtach rozstawionych na regałach, po wielkich słojach z formaliną, w której unosiły się groteskowe organy wewnętrzne, po prądotwórczych agregatach stojących w kątach sali.

- I choćbym się w plugawym blasku Oka Grozy pławił, zła się nie ulęknę – mamrotał pod nosem Sepheryjczyk, przywołując jednocześnie ruchem głowy towarzyszy – Niestraszny mi obcy, mutant i heretyk, bo Ty mnie kochasz, Panie Złotego Tronu.

Dymitri i Thorn wskoczyli za drzwi tuż za duchownym, z gotową do strzału bronią. Kiedy do sali wtoczyła się Lyra, Verner pociągnął za niewielki uchwyt na drzwiach, zatrzasnął je pewnym ruchem.

- Nic nie ma prawa uciec przed sprawiedliwym gniewem sług Imperatora – oznajmił cichym tonem kleryk. Thorn i Dymitri wymienili między sobą niespokojne spojrzenia, ale nic nie odrzekli, zastanawiając się widać, czy odcięcie Mira i Cimbrii od reszty grupy było dobrym rozwiązaniem.

Lecz Verner nie tracił czasu na próżne dywagacje, czujnym krokiem posuwając się wzdłuż regałów. Po kilku metrach Sepheryjczyk wyszedł na odsłoniętą przestrzeń zapewniającą lepszą widoczność w głąb pomieszczenia i znieruchomiał. Skradający się tuż za nim mężczyźni spojrzeli ponad ramionami skamieniałego duchownego i sami poczuli jak włosy unoszą im się mimowolnie na głowach. Ukryty w kieszeni płaszcza Thorna skaner zaczął nagle piszczeć jednostajnym dźwiękiem, ale arbitrator nawet po niego nie sięgnął, pojmując natychmiast powód tak ekstremalnego poziomu odczytu.

Diaboliczny architekt zburzył prawie wszystkie wewnętrzne ściany skrzydła budowli, by stworzyć w ten sposób wielką salę zabiegową. Na jednej ze ścian, po lewej stronie agentów, znajdował się gigantyczny szklany zbiornik wypełniony przeźroczystym płynem, przywodzący na myśl ścienne akwaria popularne wśród bogatej ekscentrycznej arystokracji. W płynie tym unosił się ogromny białawy kształt, w którym zdjęci grozą akolici rozpoznali groteskowo powiększoną wersję pasożyta zaimplantowanego Saulowi i Łowcom. Na przeciwnej stronie sali, wzdłuż prawej ściany, wisiały na niej wielkie metalowe bloki aparatury z pękami kabli i plastykowych rurek, których końcówki znikały w cybernetycznych otworach znaczących ciała czterech stojących nieruchomo Łowców. Cała ta scena przypominała upiorną odmianę punktu ładowania akumulatorów, tym razem jednak rolę nośników energii pełnili przerażający rezydenci Domu Tantalusa, faszerowani cieknącymi przez przeźroczyste przewody płynami o nieznanym agentom składzie chemicznym. Ich czerwone oczy, przygaszone w chwili wejścia akolitów, momentalnie przybrały barwę jaskrawego rubinu, jakby sterujące nimi pasożyty odkryły obecność intruzów.

Lecz agenci Ordo zignorowali ewidentne zagrożenie z ich strony, bo nie potrafili oderwać wzroku od stojącej na podwyższeniu pośrodku sali istoty odpowiedzialnej za cały ten bluźnierczy projekt.


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Wto 19:20, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:33, 09 Wrz 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Pisałem że czekam na wszystkich, potem zatrzaskuje drzwi Very Happy Mir i Cimbria chyba łąpią sie pod tą kategorię - myślałem ż epociągną sobie raz serią po kolegach z dołu, może jakiegos ubiją, a potem szybicutko do nas dołączą.
Zedytujesz update?

I co to znaczy że zignorowaliśmy łowców? Jakaś hipnoza czy coś takiego? Jak daleko od nas jest cały ten "mózg" i jego podkomendni? Sugeruje że warto byłoby ich jak najszybciej rozwalić...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:56, 09 Wrz 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Też sugeruję nie bawić się w dyplomację. Zabijmy wszystkich z priorytetem dla uberchirurga. Oczywiście zakładam, że zaraz okaże się, że to nie będzie takie proste Wink

Zanim otworzymy ogień, może dowiemy się czegoś więcej o wyglądzie/zachowaniu chirurga? Wink Keth nie pozwoli nam ot tak po prostu zakończyć całej sprawy Wink

Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:14, 09 Wrz 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Och, wszystkiego dowiecie się jutro, kiedy wkleję szokujący update poświęcony wyłącznie osobie Chirurga Twisted Evil Finał naszej przygody zbliża się wielkimi krokami - pozostaje Wam żywic nadzieję, że Imperator naprawdę strzeże Twisted Evil

El, ten bezruch to nie hipnoza - taki sekundowy moment pełnej grozy fascynacji osobą "głównego złego" Laughing Co do poprawki storylinii, uznajmy, że Mir i Cimbria pomachali Wam ręką, żebyście spadali, a sami dalej będą broni schodów (no bo w końcu skąd możecie miec pewnośc, że były tylko dwa klucze do włazu, co? A jeśli Brick ma trzeci?).


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Wto 22:15, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Edge of Darkness
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 42 z 48  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 46, 47, 48  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin