RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Final Sanction Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 42, 43, 44  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 7:59, 02 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Co do Twojego planu Elu to nie mam w zasadzie żadnych uwag...bo przecież podałem tylko delikatnie innymi słowami właśnie taki plan(o który się tak ścieraliśmy)Wink.

Co najwyżej akcentowałbym to żeby do minowania używać przede wszystkim dynamitium(mniej stabilne materiał może eksplodować od trafienia pociskiem więc lepiej tego nie nosić ze sobą) a remteksu użyć tylko trochę w charakterze materiału inicjującego eksplozje całego ładunku.

Wydaje mi się także że należałoby zaangażować więcej osób w minowanie najlepiej gwardzistów. A i proszę jeszcze o zabranie jednej skrzyni z bateriami do laserów(może więcej jeśli to małe skrzynki) dla sił PDF. Kilka kanistrów może zabrać grupa osłonowa w celu podpalenia terenu.

Grupa szturmowa leci cały czas do przodu kierując się na własny skład(teraz takie pytanie na którym jest on poziomie? Jak znam życie to pewnie na najniższym, prawda?) A i nadal nalegam na sprawdzenie tych częstotliwości rebeliantów możliwość podsłuchiwania ich to bezcenny atut szczególnie jeśli chcemy działać jak najszybciej.


Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:37, 02 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Lucien jako dowódca powinieneś uważniej czytać komunikaty Mistrza Gry Wink Skład jest na poziomie -2
Wilk zostaje z Krwawym Aniołem pomagając minować a potem działając zgodnie z jego DaPlanem Smile Nie będę mieć sieci do jutra rana więc
decyzje za mnie podejmuje El Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:50, 02 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Rzeczywiście nie skojarzyłem nazwy Kargania, dzięki za odpowiedźWink.

Zapomniałem także dodać wcześniej, jak wpadnę do kompleksu to spróbuje się połączyć z Caliduską, żeby poinformować ją że "dotarliśmy do celu strategicznego numer 1, z godnie z planem, szykuje się do otwarcia relikwiarza"(tak na wszelki wypadek nie będę podawać zbytnich szczegółów, a nóż nas też podsłuchują). No i dostać od niej raport sytuacyjny.

Pozdrawiam


EDIT może przesadziłem z tym relikwiarzem(no chyba że uznasz Kethcie że ustaliłem z caliduska jakieś hasła ale na to nie nalegam bo w sumie o tym nie mówiłem) ale powiedzmy że użyje słowa paczka albo coś w tym stylu. Generalnie chodzi o nie mówienie w prost że jesteśmy w tym magazynie i co chcemy tu zrobić.



Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Pon 16:39, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 2:34, 03 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Portica District, dzień 1, 09.42 czasu lokalnego

Jeden z ukrywających się przy rampie żołnierzy Sił Obrony Planetarnej miał na mundurze naszywki kaprala, toteż górujący ponad ocalałymi z egzekucji szczęśliwcami Skold spojrzał właśnie na niego. Pięciu lojalistów nie potrafiło powstrzymać zauważalnego drżenia na widok Kosmicznego Wilka i Ultramarine, wodząc szeroko otwartymi oczami po brudnych od krwi – świeżej i już zakrzepłej – pancerzach siłowych.

- Nazwisko, żołnierzu – powiedział Skold dostrajając poziom głośności wokalizera do charakteru rozmowy. Ostatnie strzały na placu ucichły w tej samej chwili, Sepheran dobił nadepnięciem na głowę jakiegoś ciężko rannego rebelianta strzelającego mu w napierśnik z małokalibrowego pistoletu. Ponad usłanym ciałami betonem niósł się tylko trzask trawiących ciężarówki płomieni, ponad nim zaś górowały odległe odgłosy walk dobiegające z innych części miasta. Octavius położył sobie u stóp przyniesionego na rampę Hotchkersa, spiętrzył tuż obok dwa pudła z taśmami pocisków.

- Kapral Aldo Morthes melduje się na rozkaz, sir! – młody kapral o okrągłej pucołowatej twarzy i króciutkich włosach wyprężył się na baczność wlepiając wzrok w napierśnik dużo wyższego Marine – Jesteśmy do pańskiej dyspozycji, sir! My... ja... nie wiem, co powiedzieć...

- Czujecie się zmieszani naszym widokiem, żołnierzu? – Skold umocował pistolet i nóż na magnetycznych zaczepach nagolenników, po czym sięgnął rękami w górę naciskając na zatrzaski gorgetu zbroi. Rozhermetyzowany kołnierz zasyczał cicho, kiedy Wilk zdjął z głowy swój hełm. Jego twarde rysy twarzy nieznacznie złagodniały na widok stresu, jaki wywołała w lojalistach sama obecność Astartes, wyczuwał bowiem doskonale nasączone lękiem feromony wydzielane przez grupkę żołnierzy – Niepotrzebnie, wszak Bóg-Imperator raduje się za każdym razem, kiedy jego słudzy wzajemnie sobie pomagają.

- Chwała Złotemu Tronowi! – wykrztusił kapral omal nie wypuszczając z ręki laseru – Kosmiczni Marines, prawdziwi Kosmiczni Marines! Ha, damy popalić tym skurwysynom, sir... przepraszam, sir...

- Damy popalić – przytaknął ruchem głowy Skold – Wpierw jednak potrzebny nam raport sytuacyjny. Czy kompleks wpadł już całkowicie w ręce nieprzyjaciela?

- Jeszcze nie, sir! – odpowiedział natychmiast Morthes – Zepchnęli nas przewagą liczebną na dolne poziomy magazynów, ale ciągle się bronimy!

- Daliście się pojmać żywcem? – zapytał stojący dotąd w milczeniu Octavius, niskim posępnym głosem płynącym z głośników czarnej zbroi – Dlaczego?

- Skończyły nam się baterie do laserów, sir! – w głos kaprala ponownie wkradł się strach, w jego oczach zalśniły nerwowe iskry – Otoczyli nas w tej samej chwili, przyłożyli lufy do głów...

- Prawdziwy żołnierz Imperatora walczy do końca – głos Octaviusa stwardniał jeszcze bardziej, przypominając teraz brzmieniem nóż tnący po kamieniu – Kiedy skończy mu się amunicja, sięga po bagnet, kiedy złamie się bagnet, walczy pięściami i nogami. Jeśli straci swe ręce, wciąż jeszcze pozostają mu zęby. Jak tam wasze zęby, kapralu?

- Sir, my... – Morthes zaczął objawiać pierwsze oznaki nerwowego załamania, trzęsąc się coraz bardziej i blednąc niczym śnieg – Chcieliśmy zaatakować w bardziej dogodnej chwili... nie wiedzieliśmy, że chcą nas rozstrzelać...

- Wszelkie konsekwencje dyscyplinarne pozostawmy na potem – uciął rozmowę Skold, unosząc w górę rękawicę – Dopóki wciąż żyją jacyś buntownicy, naszym priorytetem pozostaje ich eksterminacja. Kto dowodzi obroną w magazynie i jak można się z nim skontaktować, kapralu?

- Chyba porucznik Keefer, sir – wzruszył ramionami Morthes, oglądając się niepewnie w stronę towarzyszy – Na dole zostały chyba dwa niepełne plutony, ale w odizolowanych od siebie miejscach. To wąska ciasna przestrzeń, część sieci oświetleniowej nie działa. Porucznik miał przy sobie radiowca, łączność na paśmie Epsilon-22, ale ostrzegano nas, że rebelianci prowadzą cały czas nasłuch na naszych częstotliwościach.

- Dobrze, bierzmy się do roboty. Macie jakieś pojęcie o materiałach wybuchowych, kapralu?

- No.. trochę było na szkoleniu, sir, ale dużo nie ćwiczyliśmy... to cenne wyposażenie, sztab nie życzył sobie, żebyśmy za dużo zniszczyli.

- W takim razie zostawcie to nam – uciął Wilk nie chcąc ryzykować, że któryś z Lordsholmczyków zdetonuje przez przypadek wrażliwe na zewnętrzne impulsy dynamitium – Zdejmijcie z tamtych dwóch ciężarówek wszystkie kanistry z benzynę, połowę z nich użyjcie do rozlania po lorach pojazdów. Jedna skrzynia z akumulatorami do laserów za tamte drzwi, biegiem. A wy dwaj rozstawcie przy wejściu tego Hotchkersa, najlepiej za pryzmą skrzyń z wyposażeniem, ściągnijcie je z najbliższej ciężarówki. Wszystko jasne?!

- Tak jest, sir! – odkrzyknął kapral Morthes łapiąc w pojedynkę za cekaem i targając go z pobladłą z wysiłku twarzą we wskazane miejsce. Skold założył hełm z powrotem na głowę, połączył się na kanale taktycznym z przebywającą już w magazynie sekcją szturmową.

- Około stu lojalistów wciąż w podziemiach – zgłosił przez radio Wilk – Używają częstotliwości Epsilon-22, ale może być monitorowana. Minujemy ciężarówki.

- Potwierdzam – w eterze zatrzeszczał głos Luciena – Bez odbioru.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:16, 03 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Całą formę tego dialogu pozostawię bez komentarza...

Za to odniosę się do treści. CKM powinien zostać umieszczony Wewnątrz budynku! Jak będzie na zewnątrz nawet za osłoną to szanse na jego wycofanie są bliskie zeru(już o tym żeby przeprowadzić zasadzkę nie wspomnę bo zdradzi nasze pozycje jak tylko ktoś go zauważy czyli jakieś pięć sekund po wejściu na plac...).

Druga sprawa nie mamy zamiaru otworzyć stacji benzynowej i rozładowywanie(nie wiem wogóle po co rozładowywać wystarczy podłożyć ładunki) wszystkich kanistrów to bezsensowna strata masy czasu( a tego nie mamy), z resztą pisałem o zabraniu Kilku kanistrów, skoro wyszła z tego połowa ładunku to skonkretyzuje zabrane ma być 4-6 kanistrów nie więcej.

W ogóle lepiej będzie jak gwardziści zajmą się noszeniem skrzyń z amunicja, remteksem i kanistrami(BTW przy minowaniu też mogą pomóc w końcu dynamitium nie muszą ruszać i detonatorów uzbrajać, wystarczy że chociaż wyjmą po kostce remteksu i detonatorzy i zostawią w miejscu które ma być minowane przez kogoś z naszej drużyny). CKM powinien zanieść Octavius( nie wiem wogóle po co został zatrzymamy przy tych gwardzistach) bo teren magazynu może od razu nie być w pełni oczyszczony więc lepiej nie wysyłać przodem(grupy osłonowej) gwardzistów którzy mogą zginać od jednego strzału z lasguna.

Pozostaje jeszcze kwestia rannych gwardzistów, bo było napisane że kilku zostało trafionych odłamkami i upadło a reszta schroniła się przy rampie(BTW a mieli nie oberwać od ostrzału...). Gwardziści powinni także ich ewakuować do składu i tam po przetransportowaniu wspomnianych wyżej materiałów opatrzyć.



Pozdrawiam i liczę na szybkie rozpatrzenie moich uwag i korektę
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:47, 06 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Na szybko kilka kwestii technicznych do wyjaśnienia. Jak głęboko za progiem ma być usytuowany cekaem? (chodzi o to, że im dalej będzie od wejścia, tym bardziej zawęzi to jego pole ostrzału, a cele przemieszczające się wzdłuż ściany magazynu znajdą się od razu w jego ślepej strefie). Kwestie rozładunku, minowania, przenoszenia różnych rzeczy przyjąłem do wiadomości. Octavius odstawił cekaem gwardzistom, ponieważ nie byłem do końca pewien, co powinien z nim dalej zrobić. Byłoby też fajnie, Damianusie, gdybyś mógł poszerzyć nieco swoje deklaracje zwiększając ich stopień przejrzystości, bo jednolinijkowe posty (w porywach do trzylinijkowych) pozostawiają mi zbyt szerokie pole do własnej interpretacji, a potem wynikają z tego niepotrzebne nieporozumienia Wink

Co do poziomu bezpieczeństwa w okolicy. Na placu (i wszędzie w zasięgu wzroku) leżą albo zabici albo prawie martwi rebelianci. Samo wejście do magazynu nie stanowi problemu, bo grupa szturmowa już je zabezpieczyła wchodząc do środka, więc od tej strony nikt Waszych sojuszników PDF-owców nie ostrzela. Rozmowę radiową z calliduską odnotowałem w pamięci, teraz inne pytanie – ktoś zamierza skorzystać z opcji nawiązania łączności z porucznikiem Keeferem? A jeśli tak, jak zamierza poprowadzić rozmowę?

Fabularne wstawki niebawem!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:06, 06 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Z całym szacunkiem panie dowodzący, ale chowanie karabinu maszynowego w głębi budynku jest bez sensu Rolling Eyes Keth ma rację -
chowając go pół metra w głąb już zawężamy pole ostrzału do jakichś 45 stopni...metr w głąb i widzimy jeszcze mniej. Podejście z granatem wzdłuż
ściany jest bajecznie proste - i po stanowisku. Trzeba je umocnić, ale tak by miało jak najszersze pole ostrzału. Przeniesienie starych worków z piaskiem
w nowe miejsce (tych ocalałych) nie powinno zająć dużo czasu.

Skold może pobiegać z workami Wink Nieprzyjaciół trzeba trzymać na dystans - o ile się zjawią - karabin maszynowy i gwardziści za workami z piaskiem
na jednej flance drzwi a HB na drugiej. Jak będą mieli ciężką broń możemy się zawsze cofnąć do środka.

Skold powiadomi przez wewnętrzny kanał radiowy grupę, która zeszłą na dół i częstotliwości lojalistów. Niech nawiążą kontakt i rzucą kilka
słów pokrzepienia Very Happy Nie zaszkodzi powiedzieć, że na górze wymordowaliśmy wszystkich wrogów a batalion wsparcia właśnie
rusza na dół - zmuśmy wroga by patrzył w obie strony Wink


Ostatnio zmieniony przez Kargan dnia Pią 20:07, 06 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:16, 06 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Ja połączę się z dowódcą gwardzistów, ale pozostanę anonimowy, postaram się poznać ich położenie i sytuacja i powiem że dostaną wsparcie. Zaraz pewnie podniesie się głos że lepiej się nie wiązać zbytnio w walki w magazynie, od razu powiem że przedłużającej się walki nie przewiduje, ale jeśli gwardziści są w miarę niedaleko to przydało by się ich wesprzeć na pewno świetnie znają kompleks i mogą nam pomóc przy dostaniu się do naszego magazynu oraz ewakuacji, będziemy potrzebować trochę czasu żeby zebrać sprzęt i się wynieść a te "kilka" latarek osłony(albo tragarzy) może się przydać.

Może to być mniej więcej tak:


- Do sił Imperialnych broniących się w kompleksie magazynów (przyznaje się nazwy nie pamiętam ale tu powinna być), radujcie się bo zdrajcy którzy podnieśli na was i po przez to na samego Imperatora swoje podłe dłonie zostaną teraz oczyszczeni w płomieniach Jego gniewu!Podajcie swój status i pozycje.


Nie jest to może wypowiedź zbyt wysokich lotów ale na tą chwile nie mam siły żeby pisać coś lepszego.

Co do Twoich wątpliwości Karganie. zdaje sobie sprawę że umieszczenie karabinu maszynowego wewnątrz budynku zmniejszy jego pole rażenia... tyle że ja wolę mieć mniejsze pole rażenia a mieć osłonę i możliwość odwrotu. Bo sorry jak karabin będzie na zewnątrz to raczej go nie wycofasz(szerokie pole ostrzału działa w dwie strony a oni będą mieli więcej luf... chwile postrzelamy a później albo będzie trzeba porzucić albo zostać rozerwanym na strzępy(zakładam że załogą będą gwardziści). Tak na prawdę to pewnie wogóle nie postrzelamy skutecznie bo robimy zasadzkę a karabin maszynowy skierowany na wroga(nawet z ukrytą obsługą, co wcale nie jest takie łatwe do wykonania) raczej spowoduje że karabin za dużo nie ustrzeli(wrogowie wkraczający na plac będą poruszać się tak żeby być osłonięci przed jego ogniem) a załoga zostanie szybko przyciśnięta ogniem albo zlikwidowana, na odwrót nie będzie w zasadzie żadnych szans, na pewnie nie z CKM-em.
A jeśli zdejmie się go z podstawy aby nie było go widać ponad workami z piaskiem(jeśli uda się postawić murek tak wysoko w co wątpię) to załoga albo zostanie zabita zanim go postawi albo wróg zdąży się ukryć przed ostrzałem z niego.

Kolejna sprawa, trzeba osłonę z worków z piaskiem przygotować na co nie ma czasu, w każdej chwili mogą przybyć posiłki wroga, a złapanie obsługi podczas budowania umocnienia to raczej nie jest wymarzona dla nas sytuacja prawda... .
Zakładam że mamy co najwyżej 5 minut przed przybyciem posiłków wroga(i to bardzo optymistyczne założenie) nie ma tu czasu na układanie worków z piaskiem będzie dobrze jak wyrobimy się z minowaniem.


Bycie w budynku pozwala nam znaleźć jakieś dogodne stanowisko które pozwoli nam pokryć cześć placu ogniem, nigdy nie zakładałem(i nie powinno się zakładać) że jeden karabin zatrzyma natarcie na tak dużym odcinku , to niewykonalne i próba takiego działania jest właśnie bez sensu, żeby coś takiego zrobić potrzebne byłyby co najmniej ze cztery takie karabiny, plus kolejne(co najmniej) dwa do osłaniania flank obrońców ostrzeliwujących plac, i to wszystko z oddziałami osłonowymi w sile drużyny na CKM.
W budynku będzie więcej czasu na znalezienie stanowiska i jego ukrycie(to że najlepiej żeby był na flance to wiem, nie musisz mnie uczyć ABC taktyki Karganie Wink ), a odejdzie większość problemów z jego wycofaniem i ewentualną zmianą pozycji.

Reasumując karabin prowadząc ostrzał z budynku będzie mieć o wiele lepszą osłonę(granat z flanki będzie łatwiej w niego rzucić kiedy będzie na zewnątrz budynku nie mówiąc o tym że pewnie nie trzeba by było rzucać bo obsługa by nie żyła zanim dotrze tam ktoś z granatem), będzie osłaniał co prawda tylko część terenu ale nie musi więcej bo nie podoła ostrzeliwaniu całego placu(sadzę że z jakiegoś okna na flance będzie mieć ostrzał na jakieś 30%-50% placu, więcej mu nie trzeba bo z drugiej strony powinien znaleźć się HB kładący ostrzał na resztę placu.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:35, 06 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Mówisz, że mam Cię nie uczyć podstaw taktyki a chcesz schować karabin maszynowy wewnątrz korytarza...ciekawe czemu
w czasie wojny karabiny maszynowe montowano w ambrazurach bunkrów a nie w środku...pewnie się na taktyce nie znali Rolling Eyes

Dla mnie ten karabin maszynowy to jednorazowa rzecz. Do utrzymania wroga na chwilę w jednym miejscu i wysadzenia ciężarówek - razem z
przygniecionym do ziemi wrogiem. Noszenie go ze sobą wewnątrz kompleksu uważam za bezcelowe. Gwardzista nie da rady z niego strzelać
niosąc a my go używać nie będziemy. Z kolei gwardzista nie będzie miał czasu na rozstawienie go jak się znienacka napotkamy na wrogów na dole.
To będzie gwałtowne starcie face to face i nie będzie miejsca na użycie ciężkiego karabinu maszynowego. I wciąż uważam, że zlikwidowanie
naszego oporu jak będziemy wewnątrz korytarza będzie dziecinnie łatwe. Nas może nie zabiją ale gwardzistów załatwią dwa granaty rzucone
zza węgła. Nie da się podejść tak blisko do nas jak będziemy na zewnątrz - bo sama ściana budynku jest długa a wejście jak zakładam jest
centralnie w środku. A jak będziemy w środku to załatwią naszą gwardie bez strat własnych.. Mamy bronić drzwi wejściowych a nie całego
frontonu budynku więc powinniśmy się skupić w okolicy wejścia i pozostać na zewnątrz. Mając na myśli flankę mówiłem o 5-10 metrach od wejścia.
Nie za blisko i nie za daleko na odskok po wykorzystaniu do maksimum karabinu maszynowego. Bycie w budynku oznacza, że mamy "ślepe"
strefy i średnio wyszkolony piechur załatwi nas bez wielkiego zagrożenia - wystarczy obejść budynek szerokim łukiem i podejść wzdłuż ścian.
To nie Linia Stalina i nie mamy innych bunkrów, które kryły by nasze martwe strefy Very Happy A poza tym skoro nie ma czasu na robienie
stanowiska z piasku to skąd weźmiemy czas na szukanie stanowiska w budynku ? Czy ten magazyn ma w ogóle okna ? Na tej ścianie co wejście ?
Bo magazyny z bronią nie są znane z posiadania dużej ilości okien...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:46, 07 Sie 2010
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





W pełni zgadzam się z Karganem. Ustawianie się wewnątrz budynku jest zupełnie bez sensu. Ograniczone pole ostrzału sprawi, że będą mogli nas bardzo łatwo wyeliminować. Wystarczy, że podciągną tu jedno z tych. Nawet nie muszą nas widzieć. Mogą trafić w ścianę a gwardzistów zabiją odłamki. To magazyn, nie bunkier.
Przed wejściem, za barykadą ze skrzyń z wyposażeniem to najlepsza pozycja.
Nie mam zamiaru długo się to odstrzeliwać. Szkoda amunicji a ryzyko strat własnych jest zbyt duże. To będzie raczej szybka akcja, krótka wymiana ognia, wysadzenie ciężarówek kiedy rebelianci będą nacierać, wbiegnięcie do kompleksu, wysadzenie wejścia i koniec kontaktu. Mamy zadać wrogowi straty, utrudnić mu życie, udowodnić, ze nie są bezkarni a nie zatrzymywać tu wrogą ofensywę. To nie obrona Jasnej Góry.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:35, 07 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Cytat:
Mówisz, że mam Cię nie uczyć podstaw taktyki a chcesz schować karabin maszynowy wewnątrz korytarza...ciekawe czemu
w czasie wojny karabiny maszynowe montowano w ambrazurach bunkrów a nie w środku...pewnie się na taktyce nie znali Rolling Eyes



A czy ja pisze że ma być ileś tam metrów w głąb korytarza Rolling Eyes ..., CKM-em chce ze sobą zabrać Damianus, wiec próbuje go ustawić tak żeby było możliwe jego wycofanie, popełniłem błąd w ostatnim poście(nie dopisałem kolejnego akapitu o siłach wroga). Bo pisałem swoje przypuszczenia warunkując je pewnymi rzeczami a mianowicie tym że wróg poprowadzi natarcie na magazyn z odpowiednią energią i wystarczającymi środkami. Zakładam że powinniśmy się spodziewać kontrnatarcia(po ewentualnych przystawkach w postaci jakiś zaskoczonych patroli) w sile 400-600 ludzi+ i to pewnie z ciężkim sprzętem(CKM-y to na pewno będzie minimum) jak sądzisz jeśli wróg ustawi po drugiej stronie z 4 do 10 podobnych CKM-ów to jakie on(CKM i jego obsługa) na zewnątrz będzie mieć szanse na prowadzenie ognia? Bo ja zakładam że jedyne co obsługa będzie mogła robić do ich zlikwidowania to leżeć płasko na ziemi, a wróg będzie nacierał... i to przy założeniu że ściągną tylko karabiny maszynowe, bo wystarczy żeby mieli chociaż jedną ręczną wyrzutnie rakiet i po stanowisku. Nie wspominając o ostrzale od piechoty z lasgunów... .

Reasumując nie neguje tego że karabin maszynowy powinien mieć zapewnione stanowisko dające mu możliwie najlepsze pole ostrzału(zdaje sobie sprawę jakie niebezpieczeństwa sprawiają martwe pola ostrzału), ale wole aby ten mógł ostrzeliwywać mniejszy obszar bo i tak jeśli natarcie będzie prowadzone sporymi siłami to nie zatrzyma całości sił wroga, a w budynku będzie mieć przynajmniej osłonę przeciwko sporej ilości tego ostrzału i będzie mógł strzelać a nie zostanie(przynajmniej ma większe szanse bo nic nie jest pewne) przygnieciony momentalnie ostrzałem i nic nie zrobi. Nie neguje także że podobne stanowisko można by przygotować na zewnątrz(zapewniające osłonę wystarczającą do prowadzenia ognia i dające szanse odwrotu) ale na to potrzeba dużo czasu, a tego nie mamy, przypominam że wróg może się zjawić w każdej chwili a jak zobaczy to stanowisko to będzie ono spalone. Zakładam że czasu będziemy mieć tyle żeby zaminować ciężarówki i wnieść to co trzeba do budynku. Po tym pojawia się już jakieś patrole wroga(to wogóle jest optymistyczne założenie że mamy tyle czasu) więc wolę żeby CKM był wtedy w budynku.




Cytat:
To nie Linia Stalina i nie mamy innych bunkrów, które kryły by nasze martwe strefy Very Happy A poza tym skoro nie ma czasu na robienie
stanowiska z piasku to skąd weźmiemy czas na szukanie stanowiska w budynku ? Czy ten magazyn ma w ogóle okna ? Na tej ścianie co wejście ?
Bo magazyny z bronią nie są znane z posiadania dużej ilości okien...
.

I o to właśnie chodzi Karganie że nie mamy bunkrów które by nas osłaniały dlatego wystawianie broni na zewnątrz powoduje że broń będzie bardziej narażona na zniszczenie i oskrzydlenia(wole żeby ktoś był zmuszony podejść do okna i wrzucić do niego granat niż żeby po prostu podszedł z boku i zastrzelił obsługę lasgunem z 200metrów z resztą nie będzie musiał podchodzić z boku... .
Sądzę że jeden gwardzista osłaniający flankę(nie liczę że zatrzyma przeciwnika a poinformuje o jego się zbliżaniu) wystarczy(więcej nie wyślemy bo nie mamy środków). Trzeba też zaminować samo wejście do magazynu

Co do czasu sypania pozycji a czasu znalezienia stanowiska to mamy ponoć kilku gwardzistów którzy w magazynie pracują, sadzę że dadzą radę znaleźć stanowisko szybciej niż usypać szaniec Wink. I na pewno szybciej zmienią stanowisko w budynku(mając grubą ścianę jako osłonę) niż siedząc na zewnątrz pod ogniem ze trzech stron. Oczywiście jeśli ściana budynku to lita powierzchnia to będzie trzeba to przemyśleć(i tak wolałbym w takim wypadku wybić w ścianie otwór na stanowisko), wiec masz racje Karganie że trzeba się o to wypytać MG.

Najlepiej niech się Damianus wypowie jak woli ustawiać swoją zabawkę(bo on chciał go pierwszy brać i niech on się bawi).

Pozdrawiam

EDIT: Nie mogę tekstu po środku zrobić niebieskim ale powinien taki być oczywiście.


Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Sob 9:46, 07 Sie 2010, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:40, 07 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Jeśli pojawi się 100 napastników to damy sobie radę na zewnątrz. Jeśli pojawi się 400 to nie zamierzam się z nimi strzelać.
Wysadzamy ciężarówki, spadamy do środka, wysadzamy wejście. Przy małym polu ostrzału karabin nie będzie miał DO CZEGO strzelać
bo wróg po prostu zejdzie mu z linii strzału. W całości.
No chyba, że zakładasz iż nasz wróg to kompletni idioci Wink


Ostatnio zmieniony przez Kargan dnia Sob 19:41, 07 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:07, 07 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

No właśnie jak nie są totalnymi idiotami to zejdą wystawionemu jak na świeczniku karabinowi maszynowemu z celownika podczas natarcia, albo od razu go zlikwidują.

El a masz czas budować tą osłonę ze skrzyń, bo mi się wydaje że macie jeszcze najpierw, zaminować ciężarówki, przenieść sprzęt, zaminować wejście... po tym dopiero byłby czas na budowanie tej osłony, czy naprawdę uważacie że macie dość czasu na takie rzeczy po za tym jak sadzicie co zrobią z tymi skrzynkami CKM-y wroga jesli będa tam tylko CKM-y?(już w ogóle nie mówię jak będzie w nich coś wybuchowego, no chyba że macie zamiar jeszcze otwierać każdą skrzynkę i sprawdzać co w niej jest...).
Was pomysł nie jest bezsensowny ale na jego realizacje nie ma czasu!

Właśnie umieszczenie karabinu wewnątrz na dogodnej pozycji dającej porządne pole ostrzału ale też nie za duże właśnie!(po co CKM-owi pole ostrzału na cały plac skoro będzie w stanie zatrzymywać natarcie naraz na co najwyżej 1/4 placu. Pozwoli wykonać zadanie szybko, bo będzie można zaskoczyć wroga, i swobodnie przemieszczać broń tam gdzie będzie potrzebny.

Karganie zakładam że jeśli będziecie mogli się utrzymać to je utrzymacie, oczywiście bez przesady ale nie ma co zbyt szybko zwijać się z stamtąd, lepiej żeby koncentrowali swoje wysiłki przez pewien czas na jego zdobyciu zamiast skierować je po jego wysadzeniu do innych wejść. Po za tym potrzebujecie czasu na zaminowanie wejścia, i co zrobisz jak tych 400 pojawi się zanim to zrobicie, uciekniesz zostawiając im drogę na nasze tyły otwartą?

Z waszego rozumowania wynika że jakbyście obsadzali budynek(to moje subiektywne rozumowanie waszych odpowiedzi) to karabin maszynowy wolelibyście postawić przed drzwiami na otwartej przestrzeni albo za marną osłoną zamiast powiedzmy na pietrze budynku w osłonie... .

Pozdrawiam

Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:13, 07 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Przyglądając się z ubocza Waszej dyskusji doszedłem do wniosku, że struktury dowodzenia Waszego Kill-Teamu chyba nie do końca funkcjonują w poprawny sposób Wink Nie odbierzcie proszę moich słów krytycznie, to tylko takie luźne uwagi kogoś, kto od lat studiuje wnikliwie fluff i trochę marinsowych powiastek już sobie przeczytał. Obserwując drobiazgowe ręczne sterowanie Waylandera (notabene godne szacunku, bo widać, że Waylander próbuje brać pod uwagę każdy potencjalny rozwój wydarzeń i się przed nim asekurować) mam wrażenie, że gracie squadem Imperialnej Gwardii o niskim poziomie doświadczenia – stąd właśnie te ustawiczne bardzo precyzyjne rozkazy. Ja jednak wyobrażam sobie Deathwatch jako zespół doskonałych specjalistów z różnych chapterów, którzy niejedne zęby zjedli na wojaczce. Wydaje mi się, że z fluffowego punktu widzenia brat-apotekariusz powinien zapomnieć o tym, co dzieje się na placu natychmiast po przekroczeniu progu magazynu. Za realizację zadań na górze odpowiada teraz sekcja osłonowa: trzech Marines o doskonałych kompetencjach (inni do Deathwatchu nie trafiają). Teoretycznie Lucien nie powinien im w ogóle mówić, w jaki sposób mają to zrobić, a już na pewno nie tłumaczyć, gdzie ustawić cekaem! Członkowie Kill-Teamu (w ujęciu czysto klimatycznym) pokładają w sobie zaufanie i nie wchodzą sobie w detale, jeśli o poziom kompetencji idzie. To bracia Skold, Octavius i Sepheran odpowiadają za zabezpieczenie placu i w zasadzie to oni powinni we własnym zakresie podjąć niskotaktyczne decyzje, w przeciwnym wypadku Lucien okaże im brak zaufania tak dalece rażący, że skończyć się to może wyłącznie pojedynkiem na śmierć i życie w Fortecy Eriocha!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 0:20, 08 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





O to to Keth - Święte Słowa Laughing A teraz opisz nam ten magazyn. Ilość wejść na naszej ścianie, wysokość (piętra ?) ilość okien
(jeśli są) i takie tam Smile Z resztą poradzimy sobie jakoś sami Wink
Zobacz profil autora
Final Sanction
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 23 z 44  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 42, 43, 44  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin