RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Final Sanction Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 42, 43, 44  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 23:12, 20 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Nie chodzi mi o to by ciężarówki wykończyły całość piechoty wroga (400) tylko większość z połowy. Jak wysadzimy ciężarówki to już
nie załatwimy z wejścia tych pojazdów bo będą między nami płonące i zadymione ciężarówki. Wyjść na flanki chciałem właśnie dlatego by
ostrzelać te pojazdy i resztę piechoty (bo 200 zdaje się zasuwać prosto w naszą pułapkę)...pewnie, że można by się zacząć bawić w strzelanie już
teraz tylko po co wtedy minowaliśmy ciężarówki ? Rolling Eyes Jak zaczniemy teraz
to wróg się "okopie" na linii własnych pojazdów nie włażąc w naszą pułapkę...

Tak czy inaczej jutro mnie nie ma - do niedzieli wieczorem - zatem niech EL decyduje jaki będzie plan Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:43, 21 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Karganie rzeczywiście strzelanie już teraz jest bezsensowne ale przecież ani ja ani Sambor tego nie proponowaliśmy.

Co do strzelania do pojazdów przez płonące wraki to musiałby się wypowiedzieć Keth bo marines mają przecież świetną optykę i kto wie może mogliby śledzić cele pomimo takich utrudnień?

Co do ostrzału z flanki to jest to prawidłowa koncepcja tylko czy wystawianie się na ryzyko śmierci jest konieczne? Jak wysadzicie ciężarówki i wycofacie to powinniście zablokować wroga na dość długo aby ten nie zagroził wam podczas minowania i odwrotu a jeśli nawet powiedzmy pojazdy przejadą przez ogień to powinniście je bez problemu zniszczyć ostrzałem z budynku.

Po za tym pozostaje jeszcze kwestia ochrony wejścia na klatkę schodową. Ruszając na flanki zajmiecie(jeśli znajdziecie tam porządną osłonę) dogodne pozycje do ostrzału wroga przed magazynem, tylko że oddalicie się od swojego głównego celu czyli ochrony wejścia, nie macie zabezpieczonych w żaden sposób tyłów ani flank w magazynie, jeśli z tych kierunków nadejdzie atak to możecie zostać odcięci na placu, a nas zaatakują od tyłu.

Nie mam zamiaru wami sterować i nie mówię że Twój plan jest zły Karganie tylko chciałbym żebyście wzięli to co napisałem ja i Sambor pod uwagę.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:31, 21 Sie 2010
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Sorry że tak zamilkłem, panowie. Trochę sobie dorabiam z łopatą w rękach, wychodzę z domu po szóstej i po szóstej wracam, niewiele mi się potem chce.

Jeśli chodzi o sytuację na placu, to chętnie przekradłbym się na flankę wroga i ukrył za silnikiem jednej z niezaminowanych ciężarówek. Poczekam aż piechota podejdzie, rozpętamy tu małe piekiełko a ja korzystając z zamieszania i kłębów dymu postaram się sprzątnąć pancerki strzałami w boczny pancerz. Jeśli istniej taka możliwość, to wybiorę pozycję z której będę miał kontakt tylko z jednym pojazdem. Lepiej wyeliminować jeden, zmienić pozycję i drugiego również sprzątnąć z zaskoczenia. Piechotą się nie martwię, kompletny chaos na placu powinien mnie uratować.

Oczywiście od momentu detonacji może zagadać hotchkers i lasguny.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:01, 21 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Chciałem tylko napisać że udało mi się skontaktować z Damianusem i dzisiaj wieczorem powinien do nas powrócić.

Pozdrawiam

Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:27, 22 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Portica District, dzień 1, 09.45 czasu lokalnego

Obie pancerki zatrzymały się w odległości osiemdziesięciu metrów od pierwszego rzędu zaparkowanych ciężarówek, pomrukując wysokoprężnymi silnikami i zgrzytając mechanizmami obrotowymi wieżyczek. Ku zadowoleniu Skolda nikt wciąż jeszcze nie strzelał, ponieważ zbliżający się szybko rebelianci ciągle jeszcze nie zauważyli żadnego ze schowanych za pojazdami Astartes. Wyglądający przez szczelinę między brezentową plandeką i burtą ciężarówki Kosmiczny Wilk wyczuwał doskonale rosnące zdenerwowanie buntowników, spoglądających na porozrzucane wszędzie i potwornie okaleczone swych zabitych we wcześniejszej masakrze towarzyszy. Tyraliera powstańców minęła Luthardy mierząc z karabinów w zasnute kłębami dymu ciężarówki. Nawoływania ludzi i tupot butów przybierały na głośności, więc Skold tkwiący w bezruchu Skold uruchomił impulsem myślowym zainstalowane w samochodach-pułapkach detonatory, podpięte bezpośrednio do jego radiokomunikatora.

Zwykli ludzie mieliby kłopot z zapamiętaniem w przeciągu niecałych dwóch minut, które z siedemnastu wciąż nienaruszonych pojazdów zostały zaminowane, a które nie, ale Astartes nie byli zwykłymi ludźmi. Umysł Skolda zawierał trójwymiarową mapę parkingu z dokładnymi pozycjami pułapek, a każdą z nich mógł zdetonować z osobna lub w dowolnej kombinacji z innymi.

- Kontakt! – rzucił w eter Wilk, mówiąc na częstotliwości zarezerwowanej dla grupy szturmowej – Około czterystu celów, z lekkim wsparciem pancernym. Wyeliminujemy możliwie jak najwięcej, potem wycofamy się do budynku. Bez odbioru.

Klęczący za błotnikiem sąsiedniej ciężarówki Octavius uniósł lekko swą lewą rękawicę dając skulonym za progiem magazynu żołnierzom, że nie mają niczego robić bez uprzedniego zezwolenia. Kapral Morthes odpowiedział gorliwym kiwnięciem głowy, wyglądając znad masywnego kształtu Hotchkersa i spoglądając szeroko otwartymi oczami na kucające na betonie opancerzone sylwety Marines.

Pancerki obracały nieznacznie swe wieżyczki, omiatając lufami szybkostrzelnych działek przestrzeń ponad głowami pierwszych wbiegających pomiędzy ciężkie samochody buntowników. Skold nie wątpił, że seria wystrzelona z broni Sepherana bez trudu przebije lekki pancerz kanciastych Luthardów, ale istniało ryzyko, że Krwawy Anioł nie zdąży zniszczyć dostatecznie szybko obu wozów, a kontra wystrzelona z dwudziestomilimetrowego działka mogła na tak krótkim dystansie przebić bez trudu ceramitowy napierśnik zakonnej zbroi.

Kilkunastu mężczyzn w cywilnych ubraniach, z ciemnoniebieskimi opaskami na ramionach i laserami w rękach, wychynęło zza sąsiedniej ciężarówki i znieruchomiało z grymasem grozy na twarzach, kiedy Skold odwrócił się w miejscu z pomrukiem serwomotorów, przyjmując ostatecznie do wiadomości, że czas oczekiwania dobiegł końca. Krew płonęła w żyłach Kosmicznego Wilka, pełna sztucznych hormonów i organicznych chemikaliów pompowanych w jego ciało przez wyczuwający rosnące tętno pancerz. Jeden z powstańczych żołnierzy upuścił swoją broń i cofnął się mimowolnie o krok, opierając się plecami o maskę porzuconej w tyle ciężarówki, skrywającej pod swym podwoziem niekształtną bryłę remteksu.

- Potwór! – wrzasnął inny z buntowników, na całe gardło, głosem wibrującym skrajnym lękiem.

Kosmiczny Wilk roześmiał się niskim dudniącym dźwiękiem, wysyłając jednocześnie elektroniczny sygnał, który włączył detonatory w sześciu ciężarówkach stojących na drodze dziesiątek nadbiegających rebeliantów.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:25, 22 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Raport sytuacyjny

Pora przeskoczyć na chwilkę na tryb mechaniki. Wysadziłem część ciężarówek znajdującą się w bezpośrednim towarzystwie rebeliantów, pozostawiając resztę pułapek na później. Zgodnie z deklaracją Ela postanowiłem w pierwszej kolejności sprawdzić wyniki starcia HB vs AP Lutharda. Ponieważ ustawienie pancerek uniemożliwia niestety strzelanie prosto w burtę którejkolwiek z nich, pod uwagę mogę wziąć jedynie pancerz przedni (oba wozy stoją prawie sto metrów od Was). Test 1k100 dla BS wartego 78 (dodałem Elowi +10 za rozmiar celu) wyniósł… 13. W przednią część Lutharda weszło siedem trafień, każde z nich warte 2k10+10 obrażeń, a AP pancerza jest warte 14. W sumie naliczyłem netto 43 rany, co wystarczyło do wypatroszenia w ułamku sekundy wszystkich ludzi znajdujących się w środku, a także wysadzenia w powietrze zasobników amunicyjnych wozu.

Skold otwiera ogień do najbliższych widocznych, a nie powalonych falą uderzeniową wybuchu rebeliantów zaliczając przy wyniku 68 na BS dwa punkty rzezi. Damianus do tej pory nie umieścił żadnej deklaracji, więc przyjmuję, że wycofuje się w trybie pasywnym w stronę wejścia do magazynu. Ekipa przy Hotchkersie też otwiera ogień, wynik testu 92, niestety walą w stresie Panu Bogu w niebo, siejąc kulami po parkingu bez składu i ładu.

Załoga drugiej pancerki nie zamierza czekać z kontrą, pytanie tylko, jaki cel ostrzela: stanowisko Hotchkersa czy okolice, z których padła seria z HB? Zdecydowałem się rozsądzić to drogą losową za pomocą rzutu 1k10: 1-3 Hotchkers, 4-6 Sepheran, 7-10 ostrzał na oślep. Turlam kostki i wypada 9. Spoko, tym razem strzelec jeszcze nie zauważył, skąd padła seria z HB, dziurawi plandeki ciężarówek.

Sprawdzę od razu fragment drugiej rundy związany z atakiem na drugą pancerkę. Jej kierowca wrzucił wsteczny i oddala się co sił w motorze, więc tym razem strzelanie będzie nieco trudniejsze. Zastosuję +20 za serię, +10 za rozmiar celu, -20 za szybkość pojazdu. Aktualne BS Sepherana wynosi teraz 58. Rzucam 1k100 na BS i wypada 22. Nieźle, tak czy owak cztery trafienia. Sprawdzam uszkodzenia, netto wchodzi 21 ran. Efekt nie jest już taki spektakularny jak za pierwszym razem – pancerka zatrzymuje się w miejscu pośród kłębów dymu walących z włazu kierowcy, siada w bok na rozerwanych oponach, ale jej wieżyczka wciąż jest sprawna. Tym razem będzie kontra w stronę BA, testuję z bonusem +20 za serię (innych modyfikatorów nie dodaję, bo strzelanie i tak jest teraz utrudnione ze względu na płonące wraki i Sepheran ledwie majaczy rebelianckiemu załogantowi pośród dymu). Turlam i wypada… 49. Jeden z sześciu dwudziestomilimetrowych pocisków trafił w cel, trzeba zatem sprawdzić jakie poczynił szkody. Broń Lutharda zadaje 2k10+5 ran z Penetracją 4. Liczę wszystko i okazuje się, że na 2k10 wypadło w sumie 9 oczek. Razem to 14 ran, a pomniejszona ochrona BA to również 14 ! Ha, Imperator strzeże!

Karganie, wybuch wyeliminował około sześćdziesięciu, siedemdziesięciu buntowników z pierwszej linii. Reszta zaczyna strzelać prosto w parking, a że jest to około trzystu laserów, będzie bardzo łatwo o postrzał nawet przy ukrywaniu się za wrakami. Co więcej, działko Lutharda pozostaje nadal aktywne, chyba, że El postanowi raz jeszcze się pancerką zająć.

Octavius jest w przypadkowym polu rażenia w drodze do wejścia do magazynu, rzucam dla niego 3 testy trafienia na BS 25. 3k100 wygenerowały wyniki 87, 99 i 10, mamy jedno trafienie zadające 2k10+3 rany. Sprawdzamy obrażenia, nie weszło nic netto.

Dla pozostałych dwóch Marines testuję przypadkowy ostrzał na bazie dwóch możliwych trafień, bo w przeciwieństwie do Octaviusa wciąż ukrywają się za pojazdami. Klucz Skold, Sepheran, 4k100, wyniki 13, 35, 98, 64. Kosmiczny Wilk został trafiony, sprawdzam obrażenia, nie weszło nic na czysto.

Na dole do CC wszedł Lucien, test WS z modyfikatorem +20 za stłoczenie rebeliantów w korytarzu. Wypadło 85, więc mimo zabicia kilku buntowników nie weszły żadne punkty rzezi. Peacemaker jeszcze nie zadeklarował niczego, więc na tę chwilę zakładam, że razem z Samborem ubezpieczają apotekariuszowi plecy. Teraz kontra buntowników, trzy potencjalne trafienia w Ultramarine z WS 25. 3k100, wypadło 30, 55 i 32.

Ekipy na górze i na dole, czekam na nowe deklaracje!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:59, 22 Sie 2010
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Fajnie byłoby, gdyby ktoś dokończył za mnie tą pancerkę. Jest już nieźle poharatana, więc bolter powinien wystarczyć. Ja mógłbym pociągnąć serią po rebeliantach i wbić im sporo punktów rzezi.

Jeśli nie znajdzie się chętny, to dokończę pojazd a potem zacznę wycofywać się w stronę magazynu, ostrzeliwują wroga w marszu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:36, 23 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dobra to ja spróbuje sięgnąć do tej panterki z mojego boltera bo jak rozumiem jest już poza zasięgiem rzutu krakiem ? To w zasadzie
siedząca kaczka bo jeśli nie może manewrować to jak się cofniemy guzik nam zrobi ale być może uda mi się ją wyłączyć z gry. El wal serią po
piechocie i wykonujemy taktyczny odwrót w stronę wejścia. Mam nadzieję, że Octavius już tam jest i da nam ogień osłonowy Wink Nasz szybki odwrót
pomoże mam nadzieję wciągnąć jeszcze trochę chłopców między pozostałe ciężarówki a wtedy kolejne bum Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:22, 23 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Sugerowałbym moim kompanom przyłączenie się do walki. Tą garskę trzeba błyskawicznie sprzątnąć żeby nie wsparła ich zaraz większa grupa.



Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:15, 24 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Portica District, dzień 1, 09.46 czasu lokalnego

Sześć zaparkowanych na skraju placu samochodów ciężarowych przeistoczyło się pośród głuchego huku w kule rosnącego ognia, siejąc na wszystkie strony kawałkami metalu. Fala żaru zmiotła poruszających się między pojazdami rebeliantów, uśmiercając na miejscu przeważającą ich liczbę. Ci, którzy znajdowali się dostatecznie daleko od samochodów-pułapek, by nie zginąć od razu padali na ziemię krzycząc przeraźliwie i osłaniając rękami twarze przed potworną temperaturą. Siła symultanicznej eksplozji okazała się tak silna, że w płomieniach stanęły trzy inne ciężarówki, wśród nich kolejna pułapka, która wybuchła w wyjątkowo spektakularny sposób rozlewając po spękanym betonie palące się paliwo.

Omiatając wzrokiem trawione ogniem ludzkie sylwetki – i te leżące bez ruchu na placu i te miotające się pośród dzikich wrzasków w próbie zduszenia płomieni pełgających po ich ubraniach – Sepheran oszacował pierwsze straty wśród powstańców na dobre sześćdziesiąt do siedemdziesięciu ofiar. Kosmiczny Wilk doskonale wybrał moment na odpalenie pierwszych ładunków, zrobił to w chwili, kiedy w pobliżu pojazdów znalazła się dobra setka przyśpieszających kroku rebeliantów i wybuch zebrał wśród heretyków naprawę niszczycielskie żniwo.

Krwawy Anioł wychynął zza kabiny stanowiącej jego osłonę ciężarówki i wycelowawszy lufę ciężkiego boltera w bliższy samochód pancerny nacisnął spust ogromnej broni. Bolter zadudnił ogłuszająco, w ułamku sekundy zagłuszając skowyt palących się żywcem ludzi, wykreślając w powietrze ogniste smugi, które pomknęły w stronę Lutharda. Rebeliancka pancerka miała na przedzie wzmocniony pancerz zdolny powstrzymać ostrzał z konwencjonalnej broni kulowej i ręcznych laserów, ale w konfrontacji z ciężkim bolterem Astartes nie miała najmniejszych szans. Wielkokalibrowe pociski przebiły kompozytową płytę pancerza na wysokości fotela kierowcy oraz nieco wyżej, u podstawy obracanej chaotycznie wieżyczki. Siedem detonacji mikrorakiet w ciasnym wnętrzu Lutharda dosłownie wypchnęło na zewnątrz wszystkie trzy włazy pojazdu, z ich otworów rzygnęły płomienie powstałe wskutek wybuchu amunicji do działka. Dymiący silnie samochód znieruchomiał w miejscu, a jego zniszczenie wprawiło znajdujących się w pobliżu buntowników w zauważalny przestrach.

Załoga drugiej pancerki natychmiast otworzyła ogień, stębnując dwudziestomilimetrowymi pociskami plandeki kilku ciężarówek, rozwalając im koła i bloki silników. Sepheran uśmiechnął się w duchu słysząc dźwięk strzelającego seriami Hotchkersa i charakterystyczny dźwięk ustawionego w tryb ognia ciągłego boltera. Na placu załadunkowym zapanował szaleńczy chaos, nacierający nieporadnie buntownicy strzelali prosto przed siebie nawet nie widząc celów, w przeważającej większości przypadków nie reagując na wykrzykiwane chrapliwie rozkazy podoficerów i poruszając się w tak chaotyczny sposób, że niektóre drużyny mimowolnie wchodziły w pole ostrzału innych.

Krwawy Anioł zrobił kilka kroków do przodu przechodząc przez chmurę smolistego czarnego dymu pędzonego wiatrem w stronę magazynu. Serwomotory pancerza zawarczały, po czym trzasnęły metalicznie blokując ciężki bolter w nowej pozycji i stabilizując odrzut broni mogący swą siłą złamać kości zwykłego człowieka. Strzelec drugiej pancerki dostrzegł wymierzony w siebie wylot lufy i odwrócił wieżyczkę Lutharda w stronę Sepherana w tej samej chwili, w której Anioł nacisnął spust. Tym razem pociski rozerwały wszystkie trzy opony po prawej stronie pojazdów i przebiły właz kierowcy obracając go w krwawą miazgę razem z fotelem i uszkadzając znajdujący się zaraz za nim blok silnika. Zasilana elektrycznie z osobnego źródła mocy wieżyczka znieruchomiała kończąc obrót i długa wąska lufa działka błysnęła płomieniami wylotowymi śląc w stronę Marine serię wielkokalibrowych pocisków. Pierwsze pięć przedziurawiło z metalicznym klangiem karoserię ciężarówki wbijając się pośród jękliwego zgrzytu w wielki silnik pojazdu, szósty jednak przeszedł przez blok silnika na wylot i ugodził Anioła w autoreaktywny naramiennik dosięgając swym ostrym czubkiem ciała zakonnika. Sepheran poczuł silne ukłucie bólu, znieczulone niemal natychmiast dodatkową dawką środków chemicznych wstrzykniętych w organizm Anioła przez dozowniki umieszczone w wewnętrznej części pancerza.

Sepheran cofnął się błyskawicznie znikając z pola widzenia nieprzyjacielskiego strzelca, ponieważ wiedział doskonale, że nawet ceramitowy pancerz Astartes mógł nie wytrzymać w przypadku trafienia serią z dwudziestomilimetrowego działka.

- Jedna pancerka zdjęta! – zameldował przez radio – Druga uszkodzona, dokończcie!

- Zajmę się nią! – padła natychmiast odpowiedź Skolda – Ostrzelaj piechotę i wycofaj się do wejścia!

Sepheran spojrzał natychmiast w kierunku szeroko otwartych drzwi magazynu, dostrzegając za progiem siejącą pociskami lufę Hotchkersa i zawzięte, pełne desperacji twarzy lordsholmskich żołnierzy. Octavius już biegł w stronę obrońców, z pochyloną ku betonowi placu lufą boltera, poruszając się skokami od wozu do wozu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:30, 24 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Portica District, dzień 1, 09.46 czasu lokalnego

Włączywszy swój łańcuchowy miecz apotekariusz runął do przodu dysząc żądzą wywarcia zemsty na ludziach, którzy poważyli się odwrócić od boskiego majestatu Złotego Tronu. Pierwsi dwaj buntownicy na jego drodze zginęli nawet nie próbując się bronić, tak dalece zaszokował ich widok noszącego czarny pancerz olbrzyma wywijającego wyjącym przeraźliwie ostrzem. Monokrystaliczne ząbki miecza wgryzły się w ich ciała przecinając w ułamku chwili obydwu nieszczęśników na połowy i ochlapując najbliższych kompanów gorącą krwią. Odrzucając w biegu rozczłonkowane trupy na boki Lucien skoczył metr dalej, natychmiast szukając wzrokiem kolejnych ofiar. Jakiś niski, otyły buntownik w niedopiętej ze względu na tuszę kamizelce przeciwodłamkowej wrzasnął głośno widząc skierowane na siebie wizjery hełmu zakonnika, rozjarzone rubinową poświatą, poderwał lufę małokalibrowego pistoletu maszynowego strzelając prosto w napierśnik Marine. Kule odbiły się z wizgiem od emblematu Imperialnego Orła, jedna z nich trafiła rykoszetem innego powstańca prosto w otwarte szeroko usta, wyszła tyłem czaszki mężczyzny odrzucając na plecy jego ciało.

Lucien chlasnął mieczem na odlew, przecinając głowę grubego buntownika aż po krtań i obracając w miazgę jego mózg. Wrzaski w ciemnym korytarzu przybrały na sile, cofający się przed ucieleśnieniem śmierci rebelianci wrzeszczeli i wyli bezrozumnie, coraz więcej z nich pociągało też jednak za spusty broni i na wizjerach hełmu Luciena pojawiły się alarmujące czerwone ikonki ostrzegające apotekariusza przed ryzykiem utracenia integralności zbroi.

- Elias, do mnie! – krzyknął Ultramarine biorąc kolejny zamach mieczem i jednocześnie gruchocząc żebra jakiemuś człowiekowi uderzeniem pancernej rękawicy – Odwaga i honor!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:45, 24 Sie 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Mam wolną chwilkę, więc chętnie sprawdzę jak Wam idzie (zarówno na górze jak i na dole). Najpierw zajmiemy się grupą osłonową, wykonującą właśnie taktyczny odwrót. Skold strzela z boltera do pancerki, rzecz jasna wali w pancerz przedni. Test BS wyniósł… 6! Cztery trafienia, każde zadające 2k10+5 punktów obrażeń, AP Lutharda 14. Posprawdzałem uszkodzenia i wyszło mi 21 ran na czysto, czyli strzelec został rozsmarowany po całej wieżyczce. Teraz Sepheran i seria w najbliższy w miarę składnie zorganizowany oddział piechoty. BS 48, do tego +50 z bonusów, wypadło 62 – mamy cztery trafienia i osiem punktów rzezi. Napastnicy odpowiadają ogniem, testuję po dwa trafienia w Wilka i Anioła oraz trzy w docierającego do drzwi Ultramarine. O dziwo, dwa trafienia weszły i co więcej, obydwa w Sepherana. Zadają 2k10+3 rany, sprawdzam ewentualne obrażenia… jedna wiązka lasera zadała dwie rany! Dodatkowo muszę dokonać przykrej korekty z poprzedniej rundy – dwudziestomilimetrowy pocisk z Lutharda jednak zadał dwie rany Aniołowi, w obliczeniach przez pomyłkę uznałem bieżące AP Sepherana za 14, a wynosiło tak naprawdę 12!

I od razu następna runda, poświęcona na odwrót w stronę drzwi. Octavius wpada w nie z marszu, Skold i Sepheran potrzebują dwie rundy na dotarcie do magazynu. Zamierzacie strzelać w trakcie ruchu? Zamierzacie wysadzić następne ciężarówki, by rozproszyć nieco przeciwnika?

Teraz ekipa na dole. Trwa CC, do którego włączył się na żądanie dowódcy Elias. Najpierw test dla Luciena i wypada 22. Szalejący w ciasnej przestrzeni apotekariusz tym razem nieźle się popisał, trzy punkty rzezi. A jak poszło Eliasowi? Wynik 73 i brak punktów rzezi. Dziesiątka przeciwników padła, druga dziesiątka zaciekle się broni, teraz ich kontra i wyniki 57 i 76. Nic Wam nie zrobili.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:27, 24 Sie 2010
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Jeśli Octavius i PDF dadzą nam osłonę ogniową to myślę, że można by się rzucić sprintem do drzwi - w naszych pancerzach jesteśmy
szybsi od piechura PDF więc oni dotrą tam najwcześniej za 4 rundy - zatem za dwie my już będziemy przy drzwiach a oni wciąż między ciężarówkami
Twisted Evil Zamierzam wtedy wysadzić im w twarz resztę ciężarówek a tych odważnych, którzy przedrą się przez to piekło (ciekawe jak to zrobią
bez PA) powitamy ogniem naszej broni Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:40, 24 Sie 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Hm nie mam za dużo pola do manewru w swoim wypadku dlatego jakżeby inaczej wyrzynam dalej zdrajców. Dobrym pomysłem mogło by być to żeby Sambor wyjrzał na klatkę schodowa i się rozejrzał czy jacyś wrogowie nie lezą z drugiego poziomu do góry(jeśli tego obecnie nie robi:wink: ).

Pozdrawiam

P.S. Ładnie sobie poczynacie tam na górze Wink.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:59, 24 Sie 2010
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Pomysł dobry. Obejrzę, co tam słychać na schodach, oczywiście, jeśli nie oddali mnie to zbyt daleko od reszty oddziału.
Zobacz profil autora
Final Sanction
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 27 z 44  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 42, 43, 44  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin