RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Final Sanction Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 42, 43, 44  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 16:40, 25 Paź 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Panowie ja też jestem jak najbardziej za dobraniem się do tyłków tych artylerzystów. Kluczem jak dla mnie jest tutaj szybkość, zaskoczenie a przede wszystkim precyzyjne wybranie celów.

Jak sądzę ostrzał najkorzystniej byłoby ściągnąć na pozycje działa polowych bo powinny być wrażliwe na ostrzał o wiele bardziej niż działa samobieżne, zakładam te mają jakieś opancerzenie. Z działami samobieżnymi pewnie poradzimy sobie lepiej niż ostrzał PDF. Inna kwestia to co zrobimy później, sadzę że całkiem rozsądne byłoby zerwanie kontaktu i organicznie się przez jakiś czas do koordynowania ostrzału. Bo w czasie niszczenia dział wróg może przygotować przeciwko nam sporo karabinów maszynowych i wyrzutni rakiet. Ale wszystko zależy od tego jak wygląda teren i rozstawanie sił przeciwnika.

Oczywiście wszystko zależy od tego czy siły PDF znają położenie wrogiej artylerii czy nie, bo jeśli znają to raczej sami będziemy musieli zająć się wszystkim. Bo jeśli znają położenie a nie zniszczyli jeszcze tych kluczowych dla wroga środków ogniowych to widocznie nie mają do tego środków(jak sadzę).


Pozdrawiam

Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:20, 29 Paź 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Magistria District, dzień 1, 12.09 czasu lokalnego

Szyb ściekowy prowadzący do przepompowni był szczelnie zatarasowany i świadomość tego faktu wprawiła brata Octaviusa w stan kontrolowanego gniewu. Sensory pancerza wykryły w wypełniającej podziemny kanał cieczy – Octavius nie potrafił się zmusić do tego, by nazwać ową ciecz wodą – szereg przemysłowych zanieczyszczeń, zwłaszcze zaś wysokie stężenie krystalikonu i alembry ołowiowej ekranujących całkowicie łączność w obrębie sieci taktycznej. Ultramarine nie miał pojęcia, gdzie znajduje się obecnie sekcja brata Luciena i jaki jest jej status, bo z trudem potrafił się komunikować z pozostałymi w tunelu Astartes. Trójka zakonników dotarła zgodnie z pierwotnym planem pod studzienkę wiodącą do położonego kilkanaście metrów wyżej wnętrza przepompowni ścieków, ale jej wnętrze wypełniała mieszanina pogiętych prętów zbrojeniowych, płyt metalu i brył budulca skutecznie tarasująca drogę na powierzchnię. W niemal całkowitej ciemności, rozpraszanej jedynie mętną poświatą zewnętrznych lamp pancerza, Octavius zauważył przeciskającą się obok siebie masywną sylwetę brata Eliasa. Mroczny Anioł włączył własne reflektory, rozjaśniając mocniej pełną unoszących się w dół i górę śmieci toń i lustrując optycznymi autozmysłami przeszkodę.

- Mogę aktywować rękawicę – w pełnym szumów i trzasków eterze pojawił się zrozumiały dzięki mininalnej odległości głos Anioła – Energetyczne pole powinno wystaczyć do rozkruszenia zawału, ale temperatura wody przejdzie do wrzenia. Dopóki nie przestanę, nasze sensory będą praktycznie bezużyteczne.

- Moje sensory nie są mi chwilowo do niczego potrzebne, bracie – w komunikatorach rozmówców pojawił się przesiąknięty sarkazmem głos Gregora, stojącego w kanale dwa metry za plecami Octaviusa – Ale krystalikon o wysokiej temperaturze może uszkodzić łączniki pancerza.

- Małe prawdopodobieństwo – odparł Mroczny Anioł – Pokładaj więcej wiary w swym Duchu Maszyny, bracie, bo modlitwa potrafi wiele zdziałać. Bracie Octaviusie, decyduj.

Ultramarine nic nie odrzekł w pierwszej chwili, raz jeszcze rozważając w myślach dostępne opcje działania i szukając ich powiązania z naukami Kodeksu Astartes. Droga do przodu była zablokowana w równym stopniu, co szyb studzienki. Najprostszym rozwiązaniem wydawał się odwrót na pozycje wyjściowe, a następnie konsolidacja sił z sekcją Luciena, ale to oznaczało stratę rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu minut, a Octavius wciąż nie wiedział, gdzie znajdowali się teraz pozostali trzej bracia i jaki był ich status operacyjny. Energetyczna rękawica Eliasa mogła w pewnym stopniu oczyścić przejście atomizując w ułamku chwili większe bloki budulca i przynajmniej w teorii umożliwić albo transfer na powierzchnię ziemi albo – być może – dalszą podróż tunelem wprost pod mury Magistrii, gdyby szyb okazał się zablokowany w sposób trwały. Istniało jednak pewne niebezpieczeństwo, na które brat Gregor zwrócił roztropnie uwagę, a którym brat Elias niezbyt się przejmował. Występujący w wysokim stężeniu krystalikon, będący produktem ubocznym procesu rafinacji prometanu, w temperaturze rzędu stu stopni przybierał postać kwasu mogącego zagrozić cieńszym płytom pancerza wspomaganego. Żaden z Astartes nie był specjalistą w dziedzinie chemii, a ich podstawowe informacje na ten temat pochodziły z baz danych umieszczanych w umysłach Marines za pomocą treningu hipnotycznego, toteż nikt nie potrafił stwierdzić z całkowitą pewnością jak niebezpieczne dla hermetyczności ich zbroi mogło okazać się bieżące stężenie krystalikonu w wodzie. Można to było sprawdzić wyłącznie w jeden sposób, aktywując energetyczną rękawicę Mrocznego Anioła i doprowadzając wodę do stanu wrzenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:21, 29 Paź 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Magistria District, dzień 1, 12.09 czasu lokalnego

Nie zmieniając swej pozycji Lucien zaczął obracać powoli głową w obu kierunkach, starając się wyłapać wzrokiem jak najwięcej szczegółów pola bitwy. Dzielnica Magistrii leżąca nad kanałem była morzem ruin, rozbitych w proch w większym lub mniejszym stopniu i trawionych na dodatek pożarami. Bryły częściowo zawalonych, zasnutych gęstym dymem budynków ograniczały apotekariuszowi pole widzenia, ale dzięki autozmysłom zauważył on w przeciągu kilku sekund obserwacji znacznie więcej niż mogłaby zarejestrować cała sekcja rozpoznawcza Gwardii.

Buntownicy rzucili do walk o fortyfikacje Magistrii swe najlepsze oddziały, czego zresztą Lucien od początku się spodziewał. Zbieranina uwolnionych więźniów, miejskich rzezimieszków i pozbawionych jakiegokolwiek wojskowego doświadczenia oportunistów nadawała się od biedy do plądrowania stolicy i wiązania walką odosobnionych garnizonów SOP, ale w natarciu na dystrykt rządowy udział brali w przeważającej mierze żołnierze Sił Obrony Planetarnej noszący na swych mundurach ciemnoniebieskie opaski secesjonistów. Ich stopień wyszkolenia nie dorównywał co prawda poziomowi Imperialnej Gwardii, a w porównaniu z Astartes wydawał się naturalnie wręcz żałosny, ale w kilkutysięcznej koncentracji sił i z odpowiednim wsparciem buntownicy ci stanowili rzeczywiste zagrożenie dla dwojących się i trojących na murach obrońców.

Cięższa artyleria powstańców prowadziła ogień zza pierwszej linii, naprowadzana na cel za pomocą dysponujących radiami obserwatorów ukrytych gdzieś pomiędzy płonącymi ruinami cywilnych zabudowań. Analizując odgłosy ciężkich stęknięć dział oraz rozmiary eksplozji wyrzucanych przez nie pocisków apotekariusz oszacował liczebność nieprzyjacielskiego wsparcia ogniowego na co najmniej dwadzieścia dział kalibru 150mm lub większego, dysponujących zarówno amunicją odłamkową jak i burzącą. Lucien zakładał, że baterie stacjonowały albo na terenie Fabricii albo tuż nad kanałem po stronie Magistrii. Wszystkie musiały należeć do stołecznego garnizonu, a zatem obsługiwane były przez doświadczone w swym fachu załogi; dowodziły tego zresztą słupy dymu bijące w przestworza ponad dystryktem rządowym, świadczące o uszkodzeniach nękanej bombardowaniem tamtejszej infrastruktury. Strzelista Wieża Echa wyzierająca zza murów Magistrii nie nosiła na sobie śladów ostrzału, ale w okolicach pałacu gubernatorskiego w niebo buchał dym dowodzący istnienia co najmniej jednego pożaru. Szczęśliwym dla planetarnych dostojników zbiegiem okoliczności powstańczy artylerzyści koncentrowali się w pierwszej kolejności na ostrzale samych fortyfikacji chcąc dokonać w nich wyłomów oraz wyeliminować jak najwięcej stacjonarnych wieżyczek obronnych i na dachy dystryktu rządowego spadały jedynie te pociski, które z powodu rozrzutu przelatywały ponad zewnętrznymi murami dzielnicy, ale Lucien nie wątpił, że kiedy tylko pojawi się taka sposobność, buntownicy z dziką rozkoszą zaczną zasypywać lawiną pocisków dalej położone kwartały Magistrii.

A imperialne instytucje na Avalosie nie posiadały ekskluzywnej ochrony pod postacią planetarnej tarczy siłowej...

Lucien dostrzegał jedynie tych buntowników, którzy atakowali umocnienia w bezpośrednim otoczeniu resztek przepompowni, ale obserwując podział stref ostrzału wieżyczek na murach apotekariusz przyjął założenie, że w pozostałych sektorach linii obronnej miały miejsce natarcia równie silne, co w jego własnym rejonie. Ultramarine oszacował naprędce liczebność widzianych przez siebie rebeliantów na dobre półtora tysiąca ludzi, zarówno renegackich żołnierzy jak i zwykłych cywilów, wspieranych ogniem kilkunastu samobieżnych haubic pozostających bezustannie w ruchu i wysuwających się na czystą pozycję strzelecką jedynie na czas wystrzelenia pocisku. Jeden z pojazdów wypadł z łoskotem gąsienic jakieś czterdzieści metrów na prawo od przepompowni zawadzając osłoną sekcji trakcyjnej o stojący na drodze przejazdu kamienny murek i rozbijając go w drobny pył. Wóz zahamował z przeraźliwym jękiem amortyzatorów, zakołysał się gwałtownie i równie gwałtownie znieruchomiał. Podczas gdy skrzynia biegów wydała z siebie jękliwy dźwięk świadczący o zmianie trybu jazdy, masywna obrotowa platforma usytuowana w tylnej części pojazdu przesunęła się o kilka stopni w bok namierzając jakiś cel. Trzy sekundy po wstrzymaniu jazdy działo stęknęło głucho śląc wielkokalibrowy pocisk w stronę wysokich murów Magistrii. Nim spadająca ku ziemi dymiąca łuska odbiła się ze szczękiem metalu od osłony gąsienicy, pojazd ruszył na wstecznym biegu pod osłonę pobliskich zabudowań.

Pomimo swego budzącego niechętny respekt refleksu kierowca samobieżnego działa nie zdążył tym razem ujść przed kontrą obrońców. Dwa szybkostrzelne obrotowe działa kalibru 90mm ustawione na blankach wału opodal Bramy Aquili wystrzeliły czterokrotnie i chociaż trafiły tylko raz, ten jeden raz w zupełności wystarczył. Trafione w podstawę prowadnicy armaty, działo stanęło w płomieniach podsyconych chwilę później detonacją wewnętrznego zasobnika amunicyjnego. Deszcz płonących szczątków posypał się z nieba wprost na ruiny przepompowni, uderzając ze szczękiem w ceramitowy hełm Luciena i zmuszając do ucieczki grupkę żołnierzy Sił Obrony Planetarnej rozstawiającej opodal dwa ciężkie moździerze. Obawiając się dalszego ostrzału ze strony baterii na bramie buntownicy rzucili się w kierunku pozostałości po przepompowni, ponieważ szczątki pierwotnej konstrukcji wciąż mogły stanowić prowizoryczną osłonę przed odłamkami.

Lucien natychmiast spoważniał, chociaż sekundę wcześniej uśmiechał się mściwie na widok płonącej haubicy, bo pewien był, że rebelianckie działo namierzone zostało przez obserwatorów na murze w ramach przeszukiwania strefy przepompowni na polecenie majora Guttersloha.

Dziesiątka buntowników mogła w każdej chwili odkryć obecność intruzów w swej strefie działania i podnieść alarm, który niósłby dla uwięzionych w ciasnym szybie Astartes potencjalnie wysokie zagrożenie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:23, 29 Paź 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Dawno już nic nie działo się w tym topiku i pora wreszcie owo zaniedbanie naprawić. Dwa updaty dla dwóch sekcji, przy okazji wiecie już, dlaczego Lucien nie potrafił się do tej pory połączyć z drugim zespołem. Sekcja Octaviusa znajduje się teraz pod szybem, który wydaje się zatarasowany opadłymi z góry szczątkami po przepompowni. Ponieważ w trybie fabularnym zawarłem wszystkie chyba informacje niezbędne do podjęcia dalszych decyzji taktycznych, zdaję się teraz na Was – Blaster, Sambor, Peace, deklarujcie, co robicie!

Jeśli o Luciena idzie, istnieje spore ryzyko, że za chwilę zetknie się on nosem w nos z dziesiątką moździerzystów (tak to się nazywa?) próbujących szukać schronienia właśnie w ruinach przepompowni. Cóż za ironia losu! Apotekariusz wskazał obrońcom swe przybliżone położenie, a oni na polecenie majora Guttersloha wypatrzyli dzięki temu na czas samobieżne działo. Działo zostało zniszczone, ale uciekający przed ostrzałem buntownicy wpakują się zaraz do kryjówki Astartes! I co teraz zrobicie, hę? Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 0:43, 30 Paź 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





witam

Lucien schowa się po prostu do wody, zakładam że to wystarczy to ukrycia swojej obecności.

Biorąc pod uwagę ostatni post dochodzę do wniosku że nie ma co w tej chwili bawić się, w polowanie na działa. Jak widać nie możemy liczyć na wsparcie majora, więc nie ma co ryzykować że zaraz którąś ze stron(albo obie) obłożą nas ogniem zaporowym. Skoncentrujmy się na dotarciu za mury Magistrii kanałem(powiemy gwardzistą że wcześniej poruszaliśmy się ulicami a dopiero na końcowym etapie użyliśmy kanałów). Jak już załatwimy nasze sprawy w wieży to będzie można wrócić kanałem i mając wtedy kooperacje sił PDF zaszkodzić poważnie wrogom.

Lucien zeskoczy w dół po czym odczeka jeszcze chwilę na grupę Sambora(Bo to on Kethcie chyba powinien tam dowodzić jako mój zastępca:wink: ), jeśli Ci się nie pojawia w ciągu 30 sekund ruszę kanałem którym mieli iść aby zobaczyć co z nimi.

Pozdrawiam



Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:25, 30 Paź 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Zatem definitywnie poprzez kanały. Cóż, droga zapewne mniej spektakularna niż górą, ale zdecydowanie bezpieczniejsza. Ukrycie się w wodzie nie stanowi żadnego problemu, nawet przy zeskoku, bo na zewnątrz panuje taki hałas, że nikt nie usłyszy plusku wpadającego do studzienki Marine. Sekcja Luciena ma drogę otwartą dalej przed siebie, trzeba tylko poczekać na rozstrzygnięcie sekcji Gregora. Notabene, popełniłem w fabularce błąd hierarchiczny, ponieważ nie wiedzieć czemu wydawało mi się, że w drugim zespole dowódcą jest Octavius – Waylander słusznie zwrócił mi na to uwagę przez GG. Przypomnę raz jeszcze opcje dla drugiej sekcji: odwrót do głównego kanału i udanie się tunelem wybranym przez sekcję Luciena albo rozbicie zawału za pomocą rękawicy energetycznej Eliasa przy pewnym ryzyku, że podniesiona temperatura wody przeistoczy zawarte w niej związki chemiczne w rodzaj kwasu.

Waylander, chcesz się jeszcze przed zejściem na dno tunelu skontaktować z majorem Gutterslohem?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:36, 30 Paź 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Nie mam zamiaru kontaktować się z majorem, to tylko zwiększyłoby ryzyko naszej dekonspiracji(i ostrzelania nas).

Co do zablokowania tunelu to czy nie byłoby możliwości wysadzenia tej przeszkody np krakiem?

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:36, 30 Paź 2010
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Ile zostało nam cementu do pancerzy?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:39, 30 Paź 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Chyba wszyscy mamy po świeżej puszcze uszczelniacza.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Waylander dnia Wto 21:26, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:28, 31 Paź 2010
SamboR
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Steinau an der ODER
Płeć: Mężczyzna





Uszczelniacz w takim razie się jeszcze przyda. Ruszamy dalej i przy najbliższej okazji spróbujemy nawiązać kontakt.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:21, 31 Paź 2010
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Octawius będzie skłaniał się ku wariantowi z użyciem rękawicy energetycznej.
Pomimo tego, że Codex Astartes nakazywał by prawdopodobnie odwrót i zaplanowanie dalszych działań to jednak sytuacja i ograniczona ilość czasu wpływają na taki a nie inny wybór.
Poza tym Octawius pokłada wielką ufność w możliwościach swego pancerza i jego ducha maszyny.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:50, 02 Lis 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Magistria District, dzień 1, 12.10 czasu lokalnego

Burzowy Strażnik przesunął się pod zawał, rysując się ciemnym kształtem na wyostrzonych autozmysłach optycznych hełmu Octaviusa. Reflektory Gregora omiotły plątaninę metalu zgniecioną w jedną masę z bryłami gruzu, szukając szybko wrażliwych na oddziaływanie siły zewnętrznych punktów. Snopy rozmytego gęstą cieczą światła przesunęły się po ścianach kanału, zbadały stabilność popękanego miejscami stropu.

- Proponuję rękawicę – odezwał się ponownie Ultramarine, kierując swój reflektor wymownym gestem na milczącego brata Eliasa.

- Nie będziemy ryzykować rozszczelnienia pancerzy, bracie – zdecydował Gregor – Zbyt duże ryzyko uszkodzenia wewnętrznych podzespołów krystalikonowym kwasem. Dajcie mi po granacie przeciwpancernym i wycofajcie się dziesięć metrów do tyłu.

W eterze rozległy się suche potwierdzenia obu Marines. Burzowy Strażnik oplótł palcami rękawic dwa ciężkie ładunki podane mu przez braci i nie czekając, aż pozostali zakonnicy wycofają się na bezpieczny dystans zaczął zakładać je w wypatrzonych wcześniej miejscach pomiędzy nieregularnymi bryłami gruzu. Przeciwpancerne granaty Astartes posiadały magnetyczne i hydrauliczne przyssawki umożliwiające przyklejenie ich do różnych powierzchni, również pod wodą, toteż dowódca sekcji nie miał najmniejszego kłopotu z umocowaniem ładunków w miejscach, gdzie ich symultaniczna detonacja mogła utorować przejście na drugą stronę zawału bez jednoczesnego zniszczenia całego tunelu. Umieściwszy na końcu w zawale własny granat Burzowy Strażnik wdusił przyciski detonatorów i wycofał się błyskawicznie na bezpieczną odległość od miejsca wybuchu.

Detonacja nastąpiła pięć sekund później, wypełniając przestrzeń kanału litą ścianą drobinek mułu całkowicie ograniczających jakąkolwiek widoczność. Fala uderzeniowa eksplozji okazała się niezwykle słaba, dobitnie dowodząc talentu zakładającego ładunki Marine. Gregor odczekał jeszcze kilka sekund, potem zaś zawrócił poprzez smolistą ciemność kanału do miejsca zawału.

- Patrzcie i uczcie się, bracia, albowiem Kodeks powiada, że nie wstyd uczyć się od lepszych od siebie – w wypełniające eter trzaski radiowych zakłóceń wdarł się dźwięczony szczerym ukontentowaniem głos Gregora. Octavius i Elias zbliżyli się do Burzowego Strażnika i oświetlili swymi lampami wielkie dziury wyrwane w strukturze zawalonej konstrukcji, umożliwiające przepełznięcie na drugą stronę studzienki nawet istotom tak wielkim jak Astartes w pancerzach wspomaganych.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:21, 05 Lis 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Magistria District, dzień 1, 12.10 czasu lokalnego

Widząc nadbiegających w panicznym pośpiechu żołnierzy Lucien zareagował od razu, poprzez sprzęg neuralny aktywując wszystkie magnetyczne zaczepy utrzymujące broń i magazynki na zewnętrznych elementach pancerza i ustawiając je w trybie pełnego zasilania. Zmieniając układ nóg i cofając ku napierśnikowi ręce runął w dół szybu na podobieństwo pancernej szafy, błyskawicznie zanurzając się w mętnej cieczy wypełniającej dolną część tunelu. Fontanna skażonej wody wystrzeliła w górę, ale zgodnie z przewidywaniami apotekariusza nie sięgnęła krawędzi studzienki, a sam hałas spowodowany upadkiem do ścieków utonął całkowicie w dzikim dźwięku toczonych na powierzchni gruntu walk.

Sepheran i Skold znajdowali się w głębi tunelu, czekając cierpliwie na powrót dowódcy. Lucien wycofał się przezornie w ich kierunku nie chcąc ryzykować bezpośredniego kontaktu z granatem lub innym ładunkiem, który mógłby wpaść do szybu przez przypadek, stanął tuż obok majaczących w rozmytym blasku lamp braci.

- Przejście górą jest zbyt ryzykowne – oznajmił na kanale taktycznym sekcji, nawiązując czyste połączenie radiowe przez wzgląd na minimalną odległość od pozostałych komunikatorów – Skoncentrowany szturm na mury, w bezpośredniej strefie kilka tysięcy celów z wsparciem artylerii różnego kalibru oraz wozów bojowych. Lojaliści nie zaryzykują otwarcia żadnej bramy, zdrajcy mogliby zbyt łatwo przełamać za jej pośrednictwem linie obrony i stworzyć przyczółek w obrębie fortyfikacji.

- Idziemy dalej kanałem aż pod Magistrię? – zapytał Kosmiczny Wilk.

- Technicznie już jesteśmy pod Magistrią – zauważył Lucien – Mniejsza z tym, idziemy dalej aż za linię umocnień, ale najpierw muszę wiedzieć, co się stało z sekcją brata Gregora.

- Brak łączności? – w beznamiętny dotąd ton Krwawego Anioła wkradła się nuta braterskiego niepokoju – Nie wyszli drugim szybem?

- Przepompownia nie istnieje, została zrównana z ziemią – wyjaśnił apotekariusz – Wydaje mi się, że drugi szyb został całkowicie zatarasowany. Druga sekcja najpewniej utknęła gdzieś po drodze.

- Jeśli utknęli, Gregor na pewno wycofa się do naszego kanału – powiedział Sepheran – Jeśli ma zablokowaną drogę odwrotu, w niczym mu nie pomożemy, bracie. Gdzie nie poradzi sobie trzech Marines, nie poradzi też innych trzech. Zegar tyka, Wieża Echa czeka. Nie zapominajmy o priorytetach.

Apotekariusz milczał przez chwilę walcząc z myślami, potem kiwnął głową z aprobatą, chociaż świadomy był tego, że w mroku podwodnego tunelu żaden z Astartes tego gestu nie zauważy.

- Odnajdziemy drogę do wnętrza lojalistycznej strefy i nawiążemy bezpośredni kontakt z obrońcami – zdecydował Lucien podnosząc głowę ku sklepieniu kanału, ponieważ w jego hełm uderzyło kilka oderwanych od szczytu tunelu kawałków budulca, obluzowanych wibracjami gruntu – Wolałbym tutaj nie siedzieć, kiedy oberwie się strop.

- Żaden z nas by tego nie chciał, bracie – roześmiał się bez cienia wesołości Skold – To byłoby przeraźliwie nudne, siedzieć tutaj i czekać, aż ktoś nas odkopie. Ruszajmy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 3:27, 09 Lis 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lordsholm, Magistria District, dzień 1, 12.18 czasu lokalnego

Utorowawszy sobie przejście za pomocą przeciwpancernych granatów sekcja brata Gregora ruszyła poprzez ciemność podziemnego tunelu w stronę fortyfikacji dystryktu rządowego, chcąc jak najszybciej opuścić kanał, od którego sklepienia regularnie odpadały różnej wielkości kawałki stropu, obluzowane ustawicznymi wibracjami gruntu. Elektroniczne kompasy i pozycjometry pancerzy pozwalały Astartes kontrolować swe bieżące położenie, toteż Burzowy Strażnik odprężył się nieco, kiedy trójka Marines znalazła się pod szerokimi murami obronnymi Magistrii. Przenoszone z powierzchni wstrząsy wciąż były odczuwalne, ale struktura kanału okazała się bardziej na nie odporna nie grożąc już nagłym zawaleniem.

Wyrwawszy pancernymi rękawicami blokujące przejście metalowe kraty, silnie skorodowane i nie stanowiące żadnego problemu dla wspomaganych mechanicznie Astartes, sekcja pokonała dalsze czterysta metrów główną odnogą zalanego po sklepienie kanału, ignorując pojawiające się coraz częściej boczne odnogi i prąc w stronę podziemnej hali będącej jedną z oczyszczalni ścieków w obrębie dzielnicy rządowej.

- Sekcja pierwsza, tu dwójka, zgłoście się – Gregor powtarzał regularnie radiowe wezwania, ale czerwona ikonka na ekranie jednego z wizjerów jego hełmu migała monotonnie sygnalizując niemożność nawiązania łączności z drugą grupą. Burzowy Strażnik nie przejmował się zbytnio tym faktem świadom efektu ekranowania łączności generowanego przez obecne w wodzie zanieczyszczenia i przygotowany był na przejęcie pełnego dowodzenia nad sekcją po wyjściu na powierzchnię Magistrii, gdyby grupa brata Luciena zaginęła gdzieś po drodze.

Wąski tunel przeszedł znienacka w rozległy zbiornik, z przewagą fekaliów nad zanieczyszczeniami chemicznymi. Gregor odszukał po omacku najbliższe klamry tworzące wbudowaną w ścianę zbiornika drabinkę i wspiąwszy się po nich w górę wystawił hełm ponad śpienioną, przelewającą się ustawicznie ciecz.

Znajdował się wewnątrz opustoszałej oczyszczalni, oświetlonej słabym blaskiem awaryjnego zasilania i wibrującej dochodzącymi z góry dźwiękami artyleryjskiego bombardowania. Marine wydostał się szybko na brzeg zbiornika, omiatając swe otoczenie lufą boltera i natrafiając jedynie na dwa wyłączone serwitory o rdzewiejących metalowych kończynach, siedzące w kącie stacji kontrolnej z opuszczonymi w dół głowami. Elias i Octavius szybko dołączyli do Gregora, ociekając brudną wodą i spoglądając z niesmakiem na organiczne odpady przywierające gdzieniegdzie do elementów ich pancerzy.

- Lokalizator daje w miarę poprawne odczyty – stwierdził Ultramarine rozglądając się wokół siebie – Błąd pozycyjny w granicach piętnastu metrów, Imperatorowi chwała. Nasze Duchy Maszyny zasłużyły na ceremonię dziękczynną.

- Zasłużyły i dostąpią jej – skinął opancerzoną głową Gregor, zadowolony z faktu, że wgrane do pamięci hełmów schematyczne plany Lordsholmu okazały się dokładniejsze niż tego oczekiwał – Brak żywych kontaktów. Tam jest wyjście na powierzchnię.

Lufa boltera Strażnika wskazała szerokie schody usytuowane w rogu podziemnej sali, skręcające pod ostrym łukiem w górę i znikające po kilku metrach za łukiem ściany.

- Wyjdziemy trzysta metrów od murów dystryktu, w nadziemnej części przepompowni – oświadczył Octavius konsultując się za pomocą sprzęgu neuralnego ze swoim Duchem Maszyny.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:26, 09 Lis 2010
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Skoro nie ma innych wyjść to idziemy ostrożnie tymi schodami. Brat Octawius może prowadzić.
Jak rozumiem wyjdziemy 300 metrów od murów ale po staronie szturmowanej przez buntowników?
Zobacz profil autora
Final Sanction
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 38 z 44  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 42, 43, 44  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin