RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Wiedźmin -> Wiedźmin - Agenci z przypadku Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 26, 27, 28  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 21:11, 21 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Lepiej dla ciebie, żebyś stulił paszczę! – warknął w stronę pazia Myszomir – Kto ci powiedział, że jesteśmy posłami, głąbie? Poseł, a posłaniec to nie to samo. Nazwisko Dijkstry coś ci mówi? Coś tak oczy wytrzeszczył, znasz je? To pomyśl teraz szybko, czy chcesz, żeby on poznał twoje.

Uzdrowiciel urwał na chwilę, spoglądając na dworzanina z pobłażliwą miną.

- Zawołaj tego Beti, zanim rabanu narobi i niepowołani ludzie się dowiedzą, że wysłannicy Dijkstry właśnie wrócili z Tretogoru. Na Melitele i Wieczny Ogień, nie jesteś chyba tak głupi, żeby nas brać za skrytobójców, co? Kto byłby tak głupi, by się zakradać z morderczymi intencjami do królewskiego pałacu, a potem wylegiwać się w łaźni? Niech ten Beti zamiast po straż zasuwa po świeże ręczniki, bo go inaczej każę bizunem oćwiczyć! A jak te dwa buraki wrócą, co nam tu usługiwały, skopię tyłki każdemu z osobna albo i do wieży wyślę! Kto to widział, żeby tak traktować królewską tajną służbę!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:37, 21 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Młodzik ochłonął, ale szybko rzucił do kuchni:
- Beti! Betinari! Chodź no tu, małą pomyłka zaszła - paź na chwilę zniknął w kuchni, po czym wrócił z kilkoma świeżymi ręcznikami. - Panowie wybaczą, takie zamieszanie mamy dzisiaj, że już sam nie wiem... - zanim wszedł rzucił szybko okiem wgłąb kuchni. W oddali słychać było czyjeś szybkie kroki, cichnące wraz z upływem czasu, i pokonywanej odległości. Zaraz do łaźni wszedł drugi służący, przynosząc wino w dzbanie.
- Panowie życzą sobie może trochę wina? Prosto z Cintry! Tylko dla posł... posłańców - zaproponował.


Ostatnio zmieniony przez Dobro dnia Nie 21:38, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:11, 21 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Chłopaki, oni tego nie łyknęli! Psiakrew, co robić? Ci tutaj chcą uśpić naszą czujność, a te oddalające się kroki to ktoś, kto został posłany cichaczem po gwardzistów! Mamy ręczniki, więc możemy dalej grać swe role i ubrać się szybciutko, tylko co dalej? Najlepiej byłoby dostać się do kuchni, rozprawić się naprędce z paziem i drugim lokajem, a potem biegiem w pałac! Co myślicie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 2:36, 22 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





Ja tam chętnie przywalę jakiemuś paziowi czy innemu służącemu, a co!

Przebieramy się i ich 'neutralizujemy'.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:45, 22 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





- Odstaw to wino, a ty podaj ręczniki - zwrócił się Myszmor do pierwszego służącego.
Chłopak rozdał wszystkim ręczniki. Odwracając się, dostał w głowę od Danna, stał nagi w beczce wody. Paź odrazu upadł nieprzytomny na podłogę. Betinari, zauważywszy co się święci, już miał krzyczeć, lecz wiedźmin był szybszy i uderzył go Znakiem Aard. Beti łupnął potylicą w ściane, również tracąc przytomność.

Ubranie starych ciuchów i przypasanie broni zajęło drużynie z pięć minut. Związanie służących i wrzucenie ich do tego samego pomieszczenia, co reszta, zajęła kolejną chwilę. Wychodząc do kuchni, całkiem małej jak na taki pałac, Berengar usłyszał ciężkie kroki strażników, pewnie w zbrojach. Przysłuchując bliżej, stwierdził, że zbliżała się do nich czwórka uzbrojonych ludzi, i ktoś o lekkich krokach. Zaraz po wiedźminie reszta drużyny usłyszała czyjeś kroki. Za chwilę wyłonią się z korytarza prowadzącego do holu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:15, 22 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





A może ukryjemy sie w schowku na miotły? Kiedy strażnicy wejdą do łaźni wiedźmin elegancko rąbnie ich w plecy znakiem Aard a potem doskoczymy do nich i ogłuszymy? wolałbym uniknąć zbędnego rozlewu krwi...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:40, 22 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





Hej, hej, w ogóle to chciałbym coś ustalic odnośnie tej sesji, bo widzę, że tu już całkiem się pomieszało. Czy tutaj też używamy czarnego odnośnie czynności, a niebieskiego odnośnie techniki i rozmowy 'poza sesją, ale na jej temat', czy w ogóle ta reguła tu nie obowiązuje? O co tu w końcu chodzi?

Berengar pokazał rękom swoim towarzyszom aby ukryli się razem z nim w schowku na miotły. Po wejściu do środka szepnął:
- Idzie dwóch strażników i ktoś jeszcze, gdy wejdą to ja ich ogłuszę, a potem podejdziemy bliżej i się nimi zajmiemy, zrozumiano? Rozlew krwi mógłby nam przyspożyc tylko wrogów, więc tych też zwiążemy.

Niebieskim kolorem piszcie czynności, a czarnym rozmowe poza grą. Przepraszam za zamieszanie, bo często zmieniam style narracji i prowadzenia, więc proszę się nie gniewać :>
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:15, 22 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Gdy Berengar zamykał drzwi, do kuchni weszło pare osób, kilka z nich pobrzdękiwało bronią i zbroją.
- Czysto! - głos należał do Bjorna.
- Dobra, to wy dwaj - odezwał się inny głos - kłaść się na ziemi, albo położycie się bez głowy!
Nastąpiła chwila szamotaniny i cichych przekleństw. Zaraz po tym, odezwał się Bjorn.
- Oby chłopakom się udało, inaczej będziemy udupieni do końca krótkiego życia.
- Dobra. Janter, zwiąż gaszków, wrzucimy ich do kibelka a na drzwach damy kartkę 'zamknięte', hehehe - gardłowy śmiech niezbyt pasował do wcześniejszego głosu. Wygląda na to, jakby zaśmiała się osoba z bardzo poważną chorobą gardła lub płuc.


Siedzicie dalej w pomieszczeniu czy wychodzicie zobaczyć co się dzieje?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:55, 22 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Myślę że w drzwiach (lub pod nimi) znajdzie się jakaś szpara, przez która mógłbym się rozejrzeć? Jesli nie to sugeruję siedzieć gdzie jesteśmy, aż odgłosy ucichną. Oczywiście broń w pogotowiu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:37, 23 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





A czemu by nie wyjśc do naszego Krasnala? Może ma nas na myśli mówiąc 'chłopcy'?

Ja jestem za tym żeby wyjrzec przez szparę i wyjśc do Bjorna jeśli on nie wygląda na więźnia czy coś w tym stylu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:37, 23 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Jest dziurka od klucza, ale i tak niewiele widać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:15, 24 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Wychodzimy, z bronią w rękach, ale bez gwałtownych ruchów. Jeśli to inna grupa spiskowców, to chyba się dogadamy, jeśli się nie dogadamy, huzia na nich! Straż pałacowa nie musiałaby przecież nikogo wiązać i wrzucać do toalety, to zupełnie bez sensu, zaraz powlekliby pechowców do lochów. Skoro tam ktoś dorwał dwóch innych ktosiów, każe ich wiązać i wsadzać do kibelka, to ten ktoś nie ma czystego sumienia (czystego względem kanclerza, jak zakładam). Co więcej, przyjaciele czy nie, za chwilę ludzie ci otworzą toaletę, a wówczas znajdą tam całą naszą wesołą kompanię, wprawnie wcześniej przez nas głuszoną, wiązaną i wrzucaną do środka!

Tak więc pora zajrzeć do kuchni.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:16, 24 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





W chwili podniesionej adrenaliny, kiedy strach niepewności zaglądał jeszcze w oczy trojgu śmiałków, Myszomir odważył się otworzyć powoli drzwi i zajrzeć do kuchni.

Gdy drzwi trochę zaskrzypiały i zostały otworzone z wielkim rozmachem, w środku pomieszczenia dla sprzętu kuchennego, oczom zdziwionego Bjorna i jego wybawicieli ukazały się kolejno: przestraszona twarz Myszomira, szalony grymas twarzy Danna Rodericka i złośliwy uśmieszek Berengara z Kaer Mohren.

Uzdrowiciel i jego grupa natomiast odrazu spostrzegła krasnoludzkiego kupca i dwóch podejrzanie wyglądających typków, trzymających w pogotowiu kusze wymierzone w dwóch, skrępowanych już strażników, klęczących na podłodze. Bjorn zastygł z trupem (wskazywała na to strzała w okolicach serca, wystająca na wylot) przewieszonym przez plecy. Zaskoczenie było takie, jak skazanego piromana, który nagle znalazł się w stajni pełnej siana.

- O kurwa - dało się słyszeć sapanie krasnoluda - to wy żyjecie?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:30, 24 Gru 2008
Saper
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z półmroku
Płeć: Mężczyzna





- Co wy tu do diabła robicie ?! - Bjorn przerwał krępującą cisze jaka nastała zaraz po wyjściu jego kompanów.
- Przestańcie robić takie głupie miny, ci dwaj zacni panowie wyciągnęli mnie z paki... Jeszcze nie zdążyłem się dowiedzieć co właściwie zamierzają i jaki mają interes wyciągając mnie ale skoro mamy chwile - Bjorn wyraźnie zwrócił sie do dwóch postaci.
- A tak, może was sobie przedstawię to jest... zaraz zaraz właściwie to i mnie się nawet nie przedstawili. - Zdziwionym głosem powiedział Bjorn po czym zrobił głupkowatą minę błazna.

Proponuje wymienić parę zdań i dogadać się jakoś
Ps: Pytanko do gm - Mam mój sprzęt i :> kasę ?


Hm. Skoro nie pisałem, to znaczy, że nie masz Smile


Ostatnio zmieniony przez Saper dnia Śro 19:31, 24 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 3:26, 25 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





- Ech, a my myśleliśmy, że to ty już nie żyjesz. Witam Panów, jam jest Berengar z Kaer Mohren, to jest Dann Roderick a ten tu to Myszomir. Moglibyśmy poznac imiona panów i zamiary?
Zobacz profil autora
Wiedźmin - Agenci z przypadku
Forum RPG online Strona Główna -> Wiedźmin
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 14 z 28  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 26, 27, 28  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin