RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Wiedźmin -> Wiedźmin - Agenci z przypadku Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 26, 27, 28  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 19:40, 30 Gru 2008
Saper
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z półmroku
Płeć: Mężczyzna





Widzę że sugerujesz trochę inną drogę dostania się do króla. Zapewne w związku z tym będę musiał odwiedzić bank... W takim wypadku zmiana decyzji, wyciągnąć mnie z paki to jak wyciągnąć asa z rękawa. Odwiedzimy bank, następnie jakiegoś maga? lub kogoś kto szybko pokaże nam gdzie jest król i jak się do niego dostać niekoniecznie za darmo (Gm pewnie będzie żądał ofiary z dziewicy, a może wystarczą pieniądze). Potem znajdziemy tego otrutego durnia i uratujemy, jak się nie uda to spier... uciekamy z miasta, a jak się uda to dostaniemy nagrodę (dalej nalegam na księżniczkę tyle że tym razem urodziwą).

Co wy na to i jakie sugestie ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 2:01, 31 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





Wychodzimy przez kanały i szukamy takowej osoby, chyba nie ma innego wyboru.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:07, 01 Sty 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Stare, przetarte szaty niegdyś kapłana zapomnianych bóstw powiewały na wietrze. Siwe wąsy i broda nadawały starcu powagi, lecz... jego szalony umysł został zniszczony przez coraz gorsze wizję. Widział, co się stanie w wielu wojnach i potyczkach, czasem nawet widział, kto kogo zerżnął na wielkim dworze (z czego potem wynikały afery). Tym razem jednach, chodziło o jego króla - Vizimira. W swojej ostatniej wizji widział, jak król woła do niego o pomoc, swoim milczącym od paraliżu ciałem. Pomóż mi... pomóż, mi, proszę!Tego krzyku wieszcz nigdy nie zapomni. To nie to samo, co krzyki płaczących matek, ani urywany krzyk torturowanych. Tym razem nie nawali. Tym razem pomoże! Kiedyś, gdy służył swoim bogom, w czasach, gdy Zakon nie władał w tych ziemiach, Nikifor miał władzę. Na jedno jego skinienie cała wieś rzucała się na kolana, by mu służyć. Teraz, gdy wieś spalona, ludzie pozabijani a on sam - ocalały i ukarany przez bogów - włóczył się po Redanii, niemal codziennie nękany strasznymi wizjami. Teraz z tym skończy. Odkupi swoje grzechy, i wyzione ducha, choćby miał przebiec na rękach cały świat!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:24, 01 Sty 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





- Cholera, ale jak wyjść... tylko nie przez kanał! - krasnolud niemal wrzeszczał ze zdenerwowania.
- Spokojnie - były rycerz uspokajał kupca. - Damy radę. Zrobimy tak: my się przebierzemy w stroje tych tu, i pójdziemy obsługiwać. Może nas nie wykryją. Wcześniej oczywiście wypytamy co i jak.
- W tym czasie Bjorn skoczysz do wieszcza i przylecisz tu z powrotem...
- ... byle nie przez kanały...
- ... wejściem bocznym, obstawionym przez nas, oczywiście - dokończył czarownik.

Po upływie dwóch kwadransów wszystko było gotowe. Wszyscy przyglądali się nowym strojom: Myszomir przebrany był za służącego, podającego do stołu. Czerwona liberia z herbem Novigradu wręcz pasowała do twarzy uzdrowiciela.
Berengar, Dann Roderic i Jahim von Sarez przebrali się za strażników. Mandrick przebrał się za kuchtę.
- Wyglądam w tym jak idiota... - mruknął wiedźmin.
- Lepiej być idiotą w stroju strażnika niźli bez głowy w stroju wiedźmaka - odparł Jahim.
- Dobra, nieważne - przerwał Myszomir. - Teraz każdy do zajęć. Ja tu zostaję razem z pomocnikiem kuchennym, Berengar i Dannie - idźcie do głównego holu, a pan Sarez...
- ...ja odprowadzę pana Bjorna - dokończył.

****

Przejście przez wejście dla służby nie było szczególnie trudne. Wystarczyło zmienić sennego wartownika. Gorzej było potem, ponieważ trzabyło przejść przez bramę główną. Tam stało pięciu strażników i dowódca.
- Ten nas na pewno pozna. Cholera, jest źle - mruknął w stronę krasnoluda.
Bjorn zaśmiał się z własnej głupoty. Nieopodal stała dwukółka, przeznaczona do codziennych dostał małych artykułów, jak przyprawy czy egzotyczne owoce. Przecież można się było przebrać za dostawców i wejść do pałacu! O ile by się udało...
Sarez zgodził się na ryzykowny plan kupca.
- Szybciej, na jednej nodze! - poganiał Bjorna, który udając przerażenie manewrował na placyku małą przyczepką. Gwardziści stojący przy bramie odrazu zauważyli co się dzieje. Jednak gdy nowy 'dostawca' dostał kopniaka (z pełną satysfakcją), uśmiechneli się i nie tracąc możliwości zabawy również przeganiali 'pachołka'. Na szczęście nie zauważyli szybko znikającego we wnętrzu sieni przybranego strażnika.

Po kilku chwilach, z obolałym tyłkiem, krasnolud był już za murami pałacu.

****
Berengar i Dann stanęli w hollu. Nikogo tam nie było, i przez bardzo długi okres czasu nikt nie przechodził. Pusto jak po zarazie.
****
Do kuchni wpadł ochmistrz. Widząc przebierańców zapytał zdziwionym głosem:
- Kim jesteście? Gdzie ci idioci co mieli obiad robić? Co to ma znaczyć?


****

Bjorn pobiegł do banku, sprawdzić jak stoją akcje. Kiedy (po niemal półgodzinie) wychodził, podszedł do niego dziwny stary mężczyzna, z siwą brodą i wąsami wystającymi z purpurowego kaptura. Stanął na Wręcemocnym w odległości pół metra.
- Szukałeś... mnie? - spytał nieznajomy, patrząc w dół na kupca, sięgającego mu do piersi.


Ostatnio zmieniony przez Dobro dnia Czw 21:44, 01 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:17, 02 Sty 2009
Saper
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z półmroku
Płeć: Mężczyzna





-yyyy... co? Nie nie, nie mam drobnych przybłędo. Szukam jakiegoś porządnego maga na służbę królowi. - Bjorn roześmiał się patrząc na stojącego przed nim "szmaciarza" - Jeśli nie umiesz czarować to na wiele się nie przydasz, a jeśli umiesz - Kupiec spoważniał nagle - to jestem odporny na magie i tak łatwo nie dostaniesz moich pieniędzy!
Zdając sobie sprawę ilu to oszustów, krętaczy i złodziei kręci się po tym dzikim mieście krasnolud obrócił się na pięcie i zaczął maszerować w stronę siedzib znanych mu w tym mieście magów.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:35, 02 Sty 2009
Johny
Gracz stażysta
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Poczekaj, Bjorn, wiem czego szukasz... - zamyślił się na chwile. - Powiem więcej wiem gdzie to znaleźć. Mmmm, pewnie teraz pytasz "z kąd on to wszystko wie?". Czemu tak na mnie patrzysz, krasnoludzie,
nie jestem trędowaty - Nikifor uśmiechnął się lekko.

- Nie oczekuje od Ciebie i Twoich kompanów zapłaty w postaci pieniędzy. Mam jednak jeden warunek i musi on zostać spełniony - powiedział po dłuższej przerwie i podrapał się po brodzie. - A mianowicie: Musicie mnie zabrać ze sobą do króla. Jeśli nie zgadzasz się, to odejdź stąd i zapomnij o całej sprawie.


Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Pią 12:36, 02 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:29, 02 Sty 2009
Saper
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z półmroku
Płeć: Mężczyzna





-Co?! - Bjorn ze zdziwieniem obrócił się na pięcie przodem do stojącego przed nim czarodziejem - Wiesz gdzie znaleźć czego szukam powiadasz? Nie chcesz za zaprowadzenie nas żadnych pieniędzy? - W głowie krasnoluda brzdękały zaoszczędzone pieniądze i tlił się już pomysł na nowy interes odnajdywania zagubionych rzeczy a kto wie, może i dusz.
-Dobrze więc mój nie trędowaty przyjacielu jak Cię zwą? - Mówiąc to kupiec zbliżył się do nowego towarzysza i jakby chciał go objąć za ramie w przyjacielskim geście, w ostatniej jednak chwili przypomniawszy sobie o swoim wzroście i idiotycznym wyglądzie całego zdarzenia.
(po odpowiedzi na wcześniej zadane pytanie które jednak nie wpłynie w żadnym stopniu na kolejne chyba że owa postać jest rozsławiona jakimś zdarzeniem o którym mnie (już nie takiemu biednemu kupcowi) wiadomo)
-Zatem drogi towarzyszu wiesz również że musimy się spieszyć. Porozmawiajmy zatem po drodze do moich towarzyszy. - Po tych słowach Bjorn prowadzi czarodzieja w umówione miejsce spotkania (mam nadzieje że takowe istnieje).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:11, 02 Sty 2009
Johny
Gracz stażysta
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





- Nieważne jak się nazywam. - milczał przez chwile w uśmiechu - Skupmy się teraz na Twoim problemie, mały przyjacielu.

- Miejmy nadzieję, że mamy przychylność boga Wiecznego Ognia. - mruczy pod nosem treść jakiejś modlitwy, po czym zakłada na szyje amulet, który wydziela ciepło, jakby jakąś aurę - Drogi kolego, czuje dziś dobrą energie, tak, ty też czujesz energie tego medalionu. - uśmiechnął się tajemniczo

- No musimy przyspieszyć. - wyjął figurkę boga Zantara i kontynuował modlitwy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:30, 02 Sty 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Bjorn wrócił się do banku po załadowaną przez pachołów dwukółkę. Wózek był napchany różnymi małymi skrzyniami z nazwami egzotycznych przypraw. Wszystkie były zamknięte, a fałszywy spis z podrabianą pieczęcią widniał na samej górze stosu skrzynek. Krasnolud dał pięć złotych monet jednemu z gnomich pomocników.
Chwilę później, już byli w drodze do zamku. Niemal przed bramą kupiec zatrzymał się i trzasnął otwartą dłonią w czoło.
- Przecież tak nie wejdziesz, trzeba ci załatwić jakieś szmaty służącego.
Z ledwo widocznym płaczem w oczach krasnolud dał złotą monetę pierwszemu przydrożnemu sprzedawcy ubrań.
Jak tak dalej pójdzie, cała moja gotówka pójdzie błoto... Kiedy po kolejnej dłużącej się chwili Nikifor przebrał się w zaułku, Bjorn Wręcemocny miał czas by pomyśleć. I pokraśnieć na myśl o nagrodzie. W końcu złoto nie chodzi piechotą.

W cztery pacierze później, gdy dzwony ratusza miejskiego wybijały godzinę piętnastą, krasnolud przedstawiał 'czarodzieja' Jahimowi.
****
Tymczasem w kuchni ochmistrz zaczął się cofać do drzwi.
- Kim jesteście? - powtórzył.
Mandrick spojrzał na Myszomira porozumiewawczym gestem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:47, 03 Sty 2009
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Porzygali się jak koty, psiekrwie! - żachnął się Myszomir machając jednocześnie rękami - Bo to tajemnica, że kuchty pociągają bimber po kątach?! Jakby nie kupowali lewego, toby się im nic nie stało! Ja się tylko dziwię, że ochmistrz na coś takiego pozwala, w końcu ktoś tu musi trzymać porządek!

Rzekomy paź przybrał na twarz oblicze głębokiego wzburzenia, wręcz prychając na samą myśl o opilstwie wśród służby i tak się jednocześnie ustawiając, by dopaść ochmistrza w razie potrzeby w góra trzech skokach poprzez kuchnię.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:19, 03 Sty 2009
Johny
Gracz stażysta
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Panowie gramy?? W Neuroshimie co chwila nowy post a w Wiedźminie ni słychu ni widu. =/
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:37, 03 Sty 2009
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Gramy. Jeno musiałem fabułę troszku zmienić.

- Porzygali się? Toż to psubraty! A wy nie lepsi! Zaraz ma tu być więcej służących, z kuchni królewskiej przyjdą wam pomóc, bom nie zdzierżę! Głowy nam poucinają, jak nic! Zaraz chce was dwóch widzieć w jadalni! - ochmistrz obrócił się na pięcie i wyszedł, nie czekając na odpowiedź.
Zaraz potem weszli Bjorn, Sarez i Nikifor. Wszystko słyszeli, stojąc przy drzwiach.
- Nieciekawie. Musimy ostrzec resztę i zmiatać stąd, do... właśnie. Gdzie to przetrzymują króla, mości wieszczu? - Jahim von Sarez spojrzał wyczekująco na Nikifora, trzymając rękę na rękojeści miecza.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:30, 03 Sty 2009
Johny
Gracz stażysta
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





-Spokojnie, już mówię. - zamknął oczy by przypomnieć sobie ostatnią z wizji.

-A więc tak, Król Vizimir jest trzymany w tawernie "Pod Gryfią Skałą", tak z pewnością, pamiętam ten szyld ze snu. Nie będzie łatwo, pierw czekają na nas dwaj strażnicy świątynni, jednak sam król znajduję się w piwnicy. - przez chwile stał w milczeniu, próbując przypomnieć sobie więcej - A tak, przy królu stoi dwóch ludzi, w kapturach. Wygadają na najemników. - uśmiechnął się i rzekł - na waszym miejscu nie próbował bym z nimi walczyć.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:03, 03 Sty 2009
Saper
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z półmroku
Płeć: Mężczyzna





Czego nie załatwi ostrze klingi załatwi brzdęk mieszka pełnego po brzegi! Każdy ma swoją cenę drogi kolego - Bjorn nie kryje uśmiechu. Wygląda na to że nie jeden raz bezterminowe pożyczki wyciągnęły go z opresji. Po chwili ciszy nagle spochmurniał - tylko nie zawsze ta cena jest osiągalna... Ale jeśli skarbiec tego miasta jest tak głęboki jak awantury które się w nim toczą to kto wie - Po tych słowach Bjorn odleciał wysoko w złote chmury marząc o panowaniu w "niewielkim" tak... jak na jego wyobraźnie bardzo niewielkim pałacu ociekającym w złoto, pannach czekających w kilkunastu prywatnych zamtuzach i potężnych wysokich murach chroniących go przed wszystkim czego sobie nie życzy. Całe to malownicze Imperium kupca właśnie maluje się na jego twarzy w złowieszczym grymaśnym uśmieszku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:04, 08 Sty 2009
Johny
Gracz stażysta
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





Widzę że znów stoimy od paru dni :/
MG rusz fabułę :p
Zobacz profil autora
Wiedźmin - Agenci z przypadku
Forum RPG online Strona Główna -> Wiedźmin
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 16 z 28  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 26, 27, 28  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin