RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Wiedźmin -> Wiedźmin - Agenci z przypadku Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 26, 27, 28  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 18:20, 01 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Do mojej sakiewki, zaraz, będą sie dobierac? - przemknęło przez głowę najemnikowi - Niedoczekanie!

Błyskawicznie, choć na oślep uderza łokciem w tył, chcąc trafić złodzieja w twarz, sięga po sztylet, obracając się. Miecz w tym tłumie byłby nieporęczny...

Nie będzie tak, żeby mi pierwszy lepszy kieszonkowiec sakiewkę kroił. Kiedy Dann już namierzy złodzieja będzie ten będzie bardzo, bardzo biedny...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:23, 01 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Cóż za okropiczny uparciuch, zżymał się w myślach Myszomir przyjmując do wiadomości decyzję wiedźmina co do pory wizyty w pałacu. Była ona uzdrowicielowi wybitnie nie w smak, bo młodzian pałał ogromną ciekawością odnośnie szczegółów sekretnej misji, a przy tym żywił ogromne obawy przed tym, by ktoś inny nie ubiegł grupki śmiałków w międzyczasie. Medyk wolał zapobiegliwie założyć, że po okolicach Novigradu krążyło więcej wysłańców królewskiego dworu niż tylko Riddnick i jego świta, poszukujących specjalistów od misji niezwykłych. Berengar wolał zwlekać do zmierzchu, a to budziło niepokój Myszomira, który oczami wyobraźni widział już jak inni chętni przyjmowani są z pompą w sali audiencyjnej króla Vizimira, a oni sami stoją ze smętnymi minami pod zatrzaśniętą bramą.

Oj, jeszcze sobie przez ten twój wiedźmiński ośli upór napytamy biedy, biadolił niemo uzdrowiciel przeglądając wystawione na zewnątrz sklepy kaftany w kolorze sepii, ostatnio niezwykle na redańskich dworach modnej.

- Import z Koviru, mości panie – zachwalał towar właściciel sklepu, wywijając rześko skórzaną miarą gotową do zdjęcia z klienta rozmiaru – Iście bezkonkurencyjna cena, bo to transport ze strefy bezcłowej, prosto z portu, jeszcze pachnie morzem, pan powącha!

A jak na mnie łypał oczami z ukosa, dumał nad Berengarem posępny wciąż Myszomir, jak się z ukradka oglądał, kiedy pytał, czy kto z nim na miasto pójdzie. Znam ja ci się na ludzkich charakterach, oj znam, nawet tych wiedźmińskich. Oglądał się skrycie, czy aby za nim nie pójdę na targowisko, bo się bał, że w mieście zginie, tylko duma nie pozwoliła mu o to wprost poprosić. Nie z tego, mości rębaczu, leź sam, gdzie chcesz, na moją pomoc nie licz, jam nie przewodnik!

- Mości pan tak tego rękawa nie miętoli, dobrze? – w irytująco uprzejmy głos sprzedawcy wdarła się nuta niepokoju – Jeszcze się co urwie nieszczęśliwie. Bierzemy miarę czy nie?

- Bierzemy – uzdrowieciel wrócił do rzeczywistości, zdecydował się na zakup kaftana – Ile sobie waść zań życzysz?


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Pon 19:12, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:57, 01 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Dann usłyszał za plecami głośne wypuszczenie powietrza z płuc. Zaraz, jak się odwrócił ze sztyletem w dłoni, zobaczył wyrostka w czarnym kapturze, który aktualnie zgiął się w pół i próbował chwycić powietrze w usta.


Myszomir otrząsnął się z rozmyślań.
- Bierzemy miarę czy nie?
- Bierzemy – uzdrowieciel zdecydował się na zakup kaftana – Ile sobie waść zań życzysz?
- Jak dla młodego pana... pięć dukatów. Dobra, niech strace - machnął ręką krawiec patrząc na zniesmaczoną minę Myszomira - cztery dukaty, to moje ostatnie słowo!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:20, 01 Gru 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Żeby już niepotrzebnie nie fabularyzować, poproszę jeszcze o wycenę następujących zakupów:

- wygodne skórzane buty;
- eleganckie spodnie z bufiastymi nogawicami (ostatni krzyk mody, a przynajmniej tak się Myszomirowi wydaje);
- nabijany metalowymi ćwiekami pas;
- flakon wody perfumowanej (na dworze trzeba ładnie pachnieć, choćby tylko przez chwilę);
- strzyżenie i golenie.

Potem zjemy coś ciepłego na mieście - może być smażona ryba prosto z rusztu w porcie, uzdrowiciel nie wybrzydza, żarcie jest tam dość smaczne, by zaspokoić potrzeby jego plebejskiego podniebienia.

I na koniec wizyta w świątyni Melitele w podzięce za wybawienie od kłów bruxy (jeden obracany w palcach w nieskończoność dukat pójdzie do skarbonki, trudno, nie można tylko na ziemskie sprawy spoglądać, trza też zadbać o duszę).

Do wieczora będę się szwędał po mieście, potem pójdę na zbiórę pod bramę pałacu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:23, 01 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Dann, mimo że próba kradzieży naprawdę go rozwścieczyła, nie zabije chłopaka. Zadowoli się sprzedaniem mu kopa w rzyć i obrzuceniem stekiem wyzwisk, sugerujących co, z kim , i w jakich pozycjach robiła jego matka, a czego owocem jest stojący przed nim złodziej. Po tej krótkiej scence uda się do najbliższej karczmy albo zamtuza żeby odreagować. Sakiewka w dłoni, na wypadek gdyby inni kieszonkowcy mieli większa wprawę niż ich kolega.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:50, 01 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Myszomir zadowolony z nabycia nowego kaftana, ruszył dalej, w poszukiwaniu innych częsci garderoby.Koń, zostawiony w pobliskiej stajni, nie stanowił już zawady w poruszaniu się po mieście. Przy okazji, korzystając z nieuwagi pewnego niziołka handlującego owocami, szybkim ruchem ukradł apetycznie wyglądającą gruszkę i zjadł, ba, wręcz pożarł ją ze smakiem. Następnie odwiedził wielki pawilon handlowy, składający się tylko ze stanowisk z ubraniami. Zatrzymał się przy jednym z wielu kramów, i zaczął przymierzać, a to skórzane buty, a to pas, a na końcu spodnie. Sprzedawca łypał co chwila chciwym okiem i taksował młodego uzdrowiciela, czekając aż skończy przymierzać.
- Podoba się, panie? Zaiste, piękne i modne mam towary, nie może ujść każdemu szanującemu się paniczowi w tym mieście! Za spodnie trzy dukaty, prawie darmo! Za pas, to wezme jednego złotego, a za buty też jednego, bo to z naszej manufaktury, to tanie! Nie ma co się zastanawiać!


Za golenie, strzyżenie razem z łaźnią i posiłkiem to półtorak.


Najemnik nie czekając, aż złodziejaszek ucieknie, podciął go, a gdy ten już leżał i wołał o litość, Dann podniósł go za płaszcz, odwrócił tyłem i wymierzył solidnego kopniaka w tyłek.
- To cię nauczy, przeklęty złodzieju!
Odwróciwszy się poszedł za wiedźminem, który jakby niezauważył całego zajścia. Zaraz w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą stał, na uliczkę poleciał strumień nieczystości wylewanych przez okno. Zaraz potem ktoś bardzo brzydko zaczął przeklinać.

Patrząc na jednego z handlarzy, Berengar wyczuł drżenie medalionu, jednocześnie czuł na swoich plecach czyjeś spojrzenie z tyłu; i bynajmniej nie był to wzrok Rodericka.



Tymczasem Na drugim końcu miasta, Bjorn obżerał się w karczmie, ciesząc się z nowego interesu; kupił po śmiesznie niskich cenach deski dębowe i wysłał je na eksport do Cintry, gdzie druidzi zakazali wycinać drzewa, a w szczególności dęby.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:01, 01 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





GM, proszę opisz mi wygląd tego kupca i to co zawiera jego kram.


Berengar zatrzymał Danna jednym gestem ręki. Lekko skinoł głową w kierunku kupca.
Mam nadzieję, że ten najemnik jest dośc kumaty.

GM, proszę powiedz mi jeszcze czy panuje w tym miejscu tłum, czy też może jest dośc przestrzeni?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:11, 01 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Jeśli ten skretyniały wiedźmin spróbuje wyciągnąć tu miecz to przysięgam, że dam mu w mordę... - pomyślał Dann, obserwując podejrzane zachowanie towarzysza - Przecież straż miejska rozniesie nas na halabardach, i nawet wiedźmińskie hokus-pokus tu nie pomoże...

Szemrawiec - odpuść sobie. Rynek Novigradu to nie jest dobre miejsce na szlachtowanie podejrzanych. Drgania medalionu może wywołać choćby talizman na kurzajki czy coś takiego...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:15, 01 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





A czy ktoś tu mówi o używaniu miecza? Ja chciałem tylko zwrócic twoją uwagę, ty brutalu. Jezu, to wiedźmin już nie może z nikim pogadac? Od razu musi siekac? Rachu ciachu i po strachu? Prymitywne te ludzie...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:04, 01 Gru 2008
Dobro
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ankh-Morpork
Płeć: Mężczyzna





Na ulicy da się przejść, ludzi już nie ma tyle co wcześniej. Kupiec zaś nie zdradza żadnych nadprzyrodzonych mocy, a jest to krasnolud z rudym warkoczem, bez brody. Jego kram zawiera dużo biżuterii. Obok niego stoi dwóch zbrojnych, również krasnoludów. Za to zauważacie, że jeden z żebraków, dotąd niezauważalny wsród tłumu, przypatrywał się wam przez chwilę po czym puścił pędem w jedną z wielu wąskich i krętych uliczek.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:29, 01 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





Dann, gonimy mendę? To może byc jakiś szpieg czy coś, nie chciałbym puścic czegoś takiego płazem. Co ty na to?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:05, 01 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Żebrak na pewno zna tutejsze zaułki aż za dobrze. Pewnie ma tam też sporo kumpli.
Szansa na dogonienie go jest niewielka. Szansa że dowiemy się od niego czegoś wartościowego jeszcze mniejsza. Szansa że dostaniemy pałą po łbie z kolei całkiem spora. Moim daniem nie warto.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:12, 01 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





Wiedźmin zignorował żebraka i postanowił przyjżec się bliżej biżuterii krasnoludzkiego kupca.
- Panie kupiec, za ile ten złoty pierścień? - Berengar zapytał badawczo.

- Ano 20 dukatów, bo nie znam mości pana.

Słysząc to wiedźmin odszedł bez słowa.
20 dukatów, za pierścień, który pewnie nawet nie jest złoty... Żałosne to.

- Dann, może rozejrzymy się za jakimiś ziołami? Co Ciebie tu interesuje?

GM, jeśli zauważę na którymś z kramów coś interesującego, poinformuj mnie, bo Berengar lubi takie nietypowe przedmioty.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:49, 01 Gru 2008
el_imperatorro
Mistrz Gry
 
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wolsztyn / Poznań
Płeć: Mężczyzna





Czego mi trzeba? - zadumał się najemnik - Kobiety mi trzeba. I to nie wieśniaczki, z nogami brudnymi od gnoju. Kiedy zaspokoję ta pilną potrzebę trzeba mi będzie kufelka lub dwóch chłodnego piwa. Potem pomyślę o jakichś zakupach. Co ty na to, wiedźminie?

Tak właściwie to mógłbym sobie sprawić nowe spodnie i pas, stare są już mocno zniszczone... - stwierdził Dann
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 2:32, 02 Gru 2008
Szemrawiec
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna





- Ech, ja tam kobiety aż tak nie potrzebuje, ale za to chętnie bym się rozejrzał za jakimiś ziołami z których bym mógł zrobic jakieś eliksiry, widziałeś gdzieś tu jaki kram z ziołami? - Głęboko westchnął i rozejrzał się po kramach dookoła. - Ale potem to jak najbardziej, też chętnie wychylę parę piw.

Cholera, niech sobie przypomnę jakie to ja potrzebowałem zioła na jaskółkę...
Zobacz profil autora
Wiedźmin - Agenci z przypadku
Forum RPG online Strona Główna -> Wiedźmin
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 7 z 28  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 26, 27, 28  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin