| 
		
			| 
			
				| 
				| Keth |  | Mistrz Gry |  |  |  |  |  | Dołączył: 30 Sie 2007 |  | Posty: 4663 |  | Przeczytał: 0 tematów 
 
 |  | Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna
 |  
 |  
 
 |  |  
			|  |  |  
 
 | 
		
			| - Patrzcie dobrze, żebym nie musiał się powtarzać – rzekł donośnym głosem Rutger, kiedy wszyscy znaleźli się już na dolnej łączce – Potrzebne nam są liście i płatki tych roślin. Po wyrwaniu z ziemi musicie nożem oberżnąć liście oraz kwiat, a potem wrzucić je na płaszcz. Obcinacie tylko duże liście, na małe nie ma czasu, za dużo z nimi roboty. Jak nazbieracie pełny płaszcz, wiążecie go w tobół i zanosicie na wóz. Tam wysypujecie liście i wracacie z powrotem do zbierania. 
 Morridańczyk schylił się nad jednym z polipów, wyrwał go z ziemi, otrzepał korzenie o but. Wprawnymi ruchami obciął liście rośliny, kwiat zostawiając sobie na koniec.
 
 - Widzieliście? – zapytał odrzucając okaleczony badyl.
 
 Zbieracze pokiwali głowami w odpowiedzi, kilku mruknęło coś niezrozumiale.
 
 - Po mojemu to prosta robota – oświadczył Cullin drapiąc się wsadzonym pod myckę paluchem – Tyle tylko, że nam tutaj kupę czasu zejdzie. Ile tych wozów trzeba napełnić?
 
 - Cztery – odparł Woods – Cztery muszą być pełne.
 
 - Żeby jeden napchać po brzegi, to nam chyba braknie tej hali, panie Woods – chrząknął Fergus rozglądając się po ukwieconej na czerwono łące.
 
 - Będziemy jechać z hali na halę, o to się nie troskajcie – uciął dyskusję Rutger – A teraz łapać za noże i do roboty. Niech się wam zdaje, że te zielska to kuśki gacha, coście go złapali na chędożeniu żony. Chlast nożem i po instrumencie!
 
 Ostatnie słowa Morridańczyka wywołały wybuch śmiechy zbieraczy, ruszających z nożami w rękach w sięgające do kolan trawy. Najgłośniej śmiał się Fergus, ścigany przez byłego wspólnika za cudzołóstwo.
 
 - Dobra, przypilnujcie ich – rzucił pod adresem Moggsa i Dernavana Rutger – Przejdę się z Arlandem po okolicy, dopóki słońce wysoko stoi. Sprawdzimy okolicę, może natrafimy na następne łąki. Zdało by się na czas obadać, gdzie pojedziemy po wykarczowaniu tej niecki.
 |  |