RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> Czerwone Złoto Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 10:19, 29 Lut 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Gilber wyciągnął pistolet, szybko sprawdził czy aby na pewno jest przygotowany do strzału. Uspokojony kiwnął na Magnusa i ruszył w stronę linii drzew otaczających polanę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:46, 29 Lut 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Magnus także wyciagnoł broń, sprawdzając czy jest przygotowana do strzału, następnie ruszył za Gilberem wypatrując już sobie miejsca gdzie mugłby się przyczaić.

- Uważaj na siebie Mal. - Uśmiechnoł się do najemnika. - Powodzenia.

Po drodze zaczepił jeszcze furmanów, prosząc by doglądali zbieraczy ale nie informowali ich o zajściu.


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Pią 11:52, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:12, 29 Lut 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Markus poprawił rękawy maskując zainstalowane na przedramieniu urządzenie.
- Można wyjść im na spotkanie i próbować tę sprawę załatwić polubownie. Albo przepuścić szpicę i zlikwidować resztę. Tak czy siak wolę się z nimi spotkać w lesie niż na czystym polu. - stwierdził Markus - Panie Helstrom nie musi pan brać udziału w ytym starciu jeśli pan nie chce.

Kethu jaka jest decyzja woźniców?


Ostatnio zmieniony przez Krisu dnia Pią 14:12, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:21, 29 Lut 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Słysząc słowa Marcusa Mal odwrócił się na pięcie.
- Taki jest i mój cel panie Dernavan. Jeśli tylko uda sie uniknąć walki to z pewnością nie będziemy jej na siłę wszczynać. Zaczekamy tu na nich i zobaczymy jakie maja zamiary.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:26, 29 Lut 2008
Urbik
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice





Podążam za braćmi i chowam się, ubzrojony w kuszę, za jednym z drzew. Jestem gotowy na atak w każdej chwili.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:33, 29 Lut 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Rozrysujmy sobie wszystko w myślach, żeby potem nie było niedopowiedzień. Arland, Dragan i Moggs siedzą w krzakach po przeciwnej stronie szlaku, Mal, Magnus i Deegan kryją się od strony łąki (koncepcja ognia krzyżowego, hihi – ciekawe, czy będą ofiary od friendly fire? Laughing ), Markus stoi pośrodku drogi gotów do ewentualnej konwersacji/konfrontacji. Pozostali furmani pod bronią, nie chcą się mieszać do awantury, więc pilnują wozów, ale w razie niesprowokowanej agresji ze strony obcych na pewno Was wesprą w walce (w końcu idzie też o ich tyłki).

Wszystko się zgadza?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:43, 29 Lut 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Zwiadowca pojawił się na drodze dokładnie tak jak to wcześniej opisał Dragan: ostrożnie, powoli i bezszelestnie. Na widok stojącego pośrodku traktu Dernavana wstrzymał natychmiast konia, kładąc prawą dłoń na rękojeści tkwiącego w pochwie miecza i rozglądając się czujnie po biegnących z obu stron szlaku zaroślach. Jeśli nawet zdołał wypatrzeć któregoś z kryjących się w chaszczach wspólników, wcale nie dał tego po sobie poznać, podnosząc w zamian lewą rękę do ronda kapelusza w geście zdawkowego powitania.

Markus tkwił nieruchomo pośrodku drogi, z rękami skrzyżowanymi na piersi w taki sposób, by w razie potrzeby móc błyskawicznie wystrzelić ze schowanego w rękawie płaszcza sprężynowego pistoletu. Konny wolnym ruchem cofnął prawą rękę od miecza, zaczął ściągać z niej nonszalanckim gestem czarną skórzaną rękawiczkę. Stojący dobre pięć metrów od obcego Dernavan widział wyraźnie twarde rysy bladoskórej twarzy i badawcze oczy. Jeździec był młody, nie mógł mieć więcej niż dwadzieścia lat, a mimo to po sposobie trzymania się w siodle oraz nie zdradzających śladu niepokoju ruchach dało się w nim poznać człowieka obytego z niebezpiecznymi wędrownymi szlakami.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:15, 29 Lut 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Witam. - odezwał się Markus spokojnym głosem - Czyżbyś pobłądził dobry człowieku? Samotny wędrowiec z dala od szlaku. - Zagadnął nieznajomego lekko przekrzywiając głowę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:28, 29 Lut 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Obcy nic nie odrzekł, wciąż rozglądając się badawczo wokół siebie. Jego rozluźnione i pozornie beztroskie zachowanie nieco Markusa zirytowało, magianik skrył jednak swe emocje pod kamienną maską obojętności. Zdjąwszy rękawiczkę z dłoni jeździec włożył do ust palce, po czym zagwizdał na nich przenikliwie. Dźwięk ten poniósł się daleko po lesie, po krótkiej chwili odpowiedział mu hałas uderzających w ziemię końskich kopyt.

Pozostali jeźdźcy wpadli na drogę w ułamku chwili, osadzając konie w miejscu na widok blokującego przejazd człowieka. Jeden z nowo przybyłych uniósł rękę w górę nakazując swym kompanom pozostanie w miejscu, podjechał do zwiadowcy zatrzymując swego wierzchowca siodło w siodło z bladoskórym Midlunderem. Obcy był niski wzrostem, oblicze skrywał pod rondem kapelusza i zaciągniętą na twarz kraciastą chustą.

- Pyta, czy pobłądziliśmy – odezwał się po raz pierwszy zwiadowca, głosem sarkastycznym i kpiarskim zarazem – Nazwał mnie dobrym człowiekiem. Chyba go polubię.

Mężczyzna w chuście kiwnął głową słysząc wyjaśnienie swego przepatrywacza, zaczął taksować Dernavana badawczym spojrzeniem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:34, 29 Lut 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- O widzę, żeś człek, któremu inni posłusznymi są - Magikanik zwrócił się do nowo przybyłego - Może ty mi będziesz łaskaw wyjawić co was tu sprowadza.
Markus po tych słowach ruszył wolno w stronę jeźdźców.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:26, 02 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- I łaskawie pyta, widać człek dobrze wychowany – powiedział mężczyzna w chuście zaczął się rozglądać wokół, świdrując spojrzeniem okoliczne krzaki. Znajdujący się za jego plecami jeźdźcy nie zdejmowali rąk z broni, żaden nie czynił jednak ruchów, które ktoś mógłby nieopatrznie uznać za otwarcie wrogie. Tylko trollak zsiadł z wierzchowca, wyraźnie zadowolony z okazji do rozprostowania kości, przeciągnął się kręcąc energicznie głową i mrużąc niepokojące oczy. Stwór poklepał konia po boku wielką dłonią, a Markusowi gest ten skojarzył się natychmiast z poufałością rzeźnika oglądającego na spędzie bydło.

- A skoro ktoś łaskawie pyta, godzi mi się odpowiedzieć – ciągnął dalej przywódca konnych – Niech zatem stanie się wiadome, że wędrujemy po okolicznych górach kierowani sobie tylko znanymi powodami i nie zwykliśmy ich wyjawiać obcym, którzy zagradzają nam na szlaku drogę. Czy taka szczera odpowiedź waszmościowi wystarczy?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:01, 02 Mar 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Och, jeślim jest zawadą już z drogi się usuwam. - rzekłszy te słowa Markus zrobił dwa kroki w bok, stając tak aby mieć między sobą a 'zwiadowcą' człowieka w chuście.

Kethu chcę ocenić, który z przeciwników jest najlepiej opancerzony. I czy u któregoś widzę jakąś broń zasięgowa.


Ostatnio zmieniony przez Krisu dnia Nie 19:06, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:00, 03 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Zwiadowca ma miecz przy pasie, a na sobie skórzaną kurtkę i płaszcz. Przywódca grupy jest wyekwipowany podobnie, ma jeszcze nóż. Najciężej opancerzony wydaje się trollak, bo nosi skórznię nabijaną metalowymi płytkami; ponadto przy siodle wisi mu ciężki topór o wygiętym stylisku, wyraźnie wyprofilowanym pod trójpalczaste łapy stwora. Pozostałych pięciu ludzi ma miecze lub topory oraz ubrania podróżne i płaszcze, żadnego śladu broni obuchowej, żadnego śladu broni miotającej. Jeśli mają noże do rzucania, to trudno je w obecnej chwili dostrzec.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:11, 03 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- A szanowny pan sam tak przez dzicz wędruje? – przywódca konnych zdjął z twarzy chustę i Markus ujrzał pociągłą męską twarz o świdrujących oczach i nie dość starannie zgolonym zaroście. Ślady po zacięciach świadczyły o tym, że mężczyzna dawno już nie korzystał z usług balwierza, preferując widać własny noż i zminą wodę w potoku – Samu niebezpiecznie w tej okolicy nocować, daję słowo. Myśmy ludzie z natury przyjaźni, chętnie przygarniemy samotnego wędrowca do naszego ogniska.

Zwiadowca parsknął cicho słysząc te słowa. Markus przygryzł nieco usta zdając sobie sprawę, że obcy bezczelnie się z nim bawią. Z ich zachowania, rzucanych na boki uważnych spojrzeń i ironicznego tonu magianik wywnioskował, że konni nie wierzyli w to, by Thurianin znajdował się na drodze sam. Najwyraźniej zwietrzyli już zasadzkę, a mimo to pewność siebie nie opuszczała ich nawet na chwilę.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:33, 03 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Dziwni ludzie – szepnął ledwie słyszalnie Deegan Kilbride, kucający w kępie paproci z rękami na mieczu, gotów w razie potrzeby wysadzić z gęstwiny wprost na trakt. Klęczący tuż obok Mal Gilber przesunął wzrok w stronę furmana, spojrzał na niego pytająco.

- Muszą wiedzieć, że siedzimy w krzakach, od razu to poznać – szeptał dalej Deegan, wciąż nie odrywając wzroku od trollaka – Ciągną Markusa za język, jakby chcieli sprawdzić, na ile da się go zań pociągnąć albo chcą go sprowokować, żeby pierwszy sięgnął po broń. Wtedy będą mieli czyste ręce, bo jeśli kiedykolwiek ta sprawa pod sąd by trafiła, będą gardłować o obronie własnej. Co wy na sumieniu macie, że tacy ludzie za wami lezą?
Zobacz profil autora
Czerwone Złoto
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 16 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin