RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms -> Czerwone Złoto Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 41, 42, 43  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 20:20, 01 Cze 2008
Radziu
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna





Korzystając z zamieszania zbliżam się od tyłu do goraksa i sztychem staram sie przebić jego kark.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:23, 05 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Arland ponownie walnął goraksa buzdyganem, tym razem w dolną część pleców. Coś w grzbiecie drapieżnika trzasnęło głośno i stwór zaryczał po raz pierwszy z nutą bezsilnego bólu. Mal Gilber minął Bradigana nabierając pędu, wybił się na nogach i wskoczył na plecy pochylonego goraksa lądując tuż obok gryzącego ofiarę trollaka. Uniesione w górę ostrze miecza zalśniło w księżycowym blasku, po czym wbiło się zgrzytliwie w grzbiet drapieżnika, przebijając jego cielsko i godząc prosto w serce osłabionego, walczącego resztką sił stwora.

Goraks grzmotnął o ziemię z głuchym hukiem, a Gilber i trollak wywinęli w powietrzu malownicze fikołki, po czym sami runęli w trawę. Na hali zapadła na chwilę dzwoniąca w uszach cisza przerywana tylko dyszeniem zziajanych ludzi, po czym noc eksplodowała narastającą wrzawą męskich głosów. Od strony obozowiska ciągnęli podnieceni zbieracze, którzy nieco poniewczasie nabrali odwagi i pędzili teraz w dól stoku wywijając bronią.

- Tylko mi nie próbujcie gadać, że w tym lesie więcej takich kurwich synów siedzi – odezwał się spocony z wrażenia Cullin, przerywając w końcu ciężkie milczenie nad trupem goraksa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:40, 06 Cze 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Helstrom odetchnął.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:57, 06 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dragan cicho klął pod nosem wciąż ściskając przedramię...

Mistrzu jak mój krwotok ? Udało mi się go opanować ? Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:46, 06 Cze 2008
Krisu
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Fergus? – zapytał magianik podchodząc do oglądającego swą krwawiącą nieznacznie ranę Dragana.

- Goraks dorwał go przed nami – odpowiedział przyciszonym głosem bliźniak.

- Cullin, wyświadcz mi przysługę, a zyskasz moją wdzięczność – rzekł do stojącego nad trupem Fharińczyka Marcus – Zagoń wszystkich swoich ziomków do obozowiska, zanim nas dzielnie zadepczą. Powiesz im tylko, że wartownicy natrafili na drapieżnego stwora i ubili go w dzikiej walce, ale wcześniej zagryzł on Fergusa, a Duncana wpędził w takie przerażenie, że biedak odebrał sobie życie. Ani słowa więcej, rozumiesz? Pogadam z tobą później.

Barani kożuch zręcznie złapał rzuconą mu złotą monetę, kiwnął głową na znak, że zrozumiał polecenie, po czym zawrócił w górę stoku pokrzykując na pozostałych zbieraczy i nie szczędząc im wyzwisk za opieszałość w odsieczy.

- Goraks go przeraził? – odezwał się z przekąsem Elias Brasher – A mnie się zdawa, że tu o coś innego poszło, bo ten szaleniec życie sobie odebrał, zanim tamten kurwi syn z lasu wylazł, prawda?

Furmani i ochroniarze nie odrywali wzroku od oblicza Marcusa Dernavana, a w ich oczach błyszczała twarda determinacja.

- Za dużo rozlanej krwi jak na parę dni wyprawy po trawę, mości panie – oświadczył Talbot – Zanim nam spróbujecie złotem usta zamknąć, gadajcie jak na spowiedzi, o co tutaj gra idzie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:37, 06 Cze 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Arland podszedł do brata i popatrzył na ranę. Złapał go za głowę a drugą rękę położył na sercu.

- Emos etsa samael Dhuni est.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:25, 08 Cze 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Helstrom podbiegł do trollaka.

- Arland! - Krzyknął. - Możesz mu pomóc?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:27, 08 Cze 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Arland podszedł do trollaka chwiejnym krokiem. Popatrzył na jego rany, sprawdził czy jeszcze życie z niego nie uszło.
MG czy trollak
żyje? Smile


Ostatnio zmieniony przez Xeratus dnia Nie 23:28, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:19, 09 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Głośniejszy pomruk trollaka odwrócił uwagę furmanów od Marcusa Dernavana, bo wszyscy mężczyźni wciąż jeszcze byli zdenerwowani stoczoną moment wcześniej walką i dźwięki tego rodzaju, wydobywające się z głębi nieludzkiego gardła, momentalnie podnosiły im ciśnienie.

Trollak podniósł się o własnych siłach z ziemi nie czekając na życzliwą pomoc Arlanda, po czym pokuśtykał poprzez trawę ściskając zdrową ręką okropny kikut drugiej kończyny. Krew wciąż jeszcze tryskała z rany, chociaż krwotok jakby nieco zelżał – tworzyło to wstrząsający obraz, który poruszył wszystkich bez mała.

Wszystkich z wyjątkiem samego trollaka. Pomrukujący coś boleśnie stwór zakrzyknął naraz głośniej, a w wydanym przez niego dźwięku zabrzmiała zaskakująca nuta radości. Schyliwszy się nad ziemią trollak podniósł coś z trawy, obejrzał znalezisko uważnie.

Ludzie przełknęli odruchowo ślinę widząc, co trzyma nieludź.

Była to jego oderwana ręka, wygięta spazmatycznie, strasząca widokiem rozdartych mięśni i złamanej kości.

Trollak cmoknął z zadowoleniem, po czym przyłożył sobie znalezioną rękę do kikuta, robiąc to na oczach zszokowanych, niczego nie rozumiejących ludzi.

- Czecho patrzasz? – burknął chrapliwie na Arlanda – Dawaj jake smaty, tcheba to przyfionsat, bo se inacze ne byde tchymat.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:34, 09 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Z tego co pamiętam to Trollak jest wyznawcą tej samej Boginii co my z bratem ? Wink Może mu udzielić jakiegoś wsparcia Very Happy
No i co z moją ręką ? Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:03, 09 Cze 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Helstrom otworzył szeroko oczy patrząc na trollaka.

- Chcesz powiedzieć że przyrosnie Ci ręka? - W jego głosie słychać było bezgraniczne zdumienie. Słyszał o zdolnościach regeneracyjnych trolli, widział jak zasklepiła mu sie rana na szyji. To jednak wydawało mu się niemożliwe.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:38, 09 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Ochy robysz jakbysz ne wedał, co nam wsytko odrastowuje – trollak zaśmiał się głośno, a nie był to przyjemny dźwięk – Wy ludiki barzo jesteche kruchawe, a słabowyte. Jak tachemu łape urwesz, jusz po ichnym, a u nas inszi.

- To prawda, czytałem o tym kiedyś – powiedział Marcus Dernavan przystając obok Helstroma i patrząc jak Arland przywiązuje oderwaną kończynę szmatami i kawałkami liny do krwawiącego coraz słabiej barku – Jakiś wojskowy lekarz opisał przypadki leczenia okaleczonych w bitwie trollaków i zarzekał się w tym opracowaniu, że przyciśnięte do trollaka części ciała przyrastały ponownie, byle miało to miejsce w pierwszych kilku godzinach po ich utracie. Ale jeśli się ktoś z tym zabiegiem spóźnił, też nie stanowiło to problemu, bo wtedy po paru tygodniach rannemu odrastała cała kończyna, jak nowa.

- Odrastają im ręce i nogi? – zdumiał się Elias Brasher.

- Tak twierdził ten lekarz – kiwnął głową Dernavan, skrycie zadowolony z faktu, że rozmowa zeszła znienacka na zupełnie inny temat – Wszystkie trollowate mają niesamowite zdolności regeneracji, coś wręcz nie do uwierzenia.

- To jak takiemu łeb uciąć, to się z niego mogą dwa stwory zrobić? – zapytał Kel Talbot, okrągłymi ze zdumienia oczami spozierając na trollaka – Znaczy się, w starym głowa wyrośnie, a ze starej głowy dupa i cała reszta?

- Nie, podobno obcięcie głowy zabija trollaka definitywnie – stwierdził Dernavan – Ale nie radzę sprawdzać tego założenia w praktyce na naszym przyjacielu, bo dał się poznać jako twardy orzech do zgryzienia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:03, 09 Cze 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Patrząc na naszego towarzysz nie mam powodów temu lekarzowi nie wierzyć. - Zasmał się Magnus. Poklepujac trollaka po ramieniu. - Nie chciałbym stawać przeciw tobie. Prawdziwy z Ciebie twardziel. Tak na gorax'a się rzucić, rękę stracić i jeszcze go okładać.

Helstrom odwrócił się do pozostałych. Przez chwilę zastanawiał się nad czymś.

- Marcus, co zrobimy z tymi dwoma. - Ruchem głowy wskazał zabitych menitów. - Ludzie zaczną się pytac co zaszło.

Schował pistolet w olstro, dopiero teraz uświadomił sobie że trzyma go w dłoni.

- Polują w parach czy samotnie? - Pytanie było raczej skierowane do braci. - Chciałbym wiedzieć czy coś jeszcze nas miłego nie czeka.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:16, 09 Cze 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Dragan wzruszył ramionami.

- Zazwyczaj łażą samotnie łącząc się tylko w okresie rui - mruknął - ale cholera wie kiedy mają ten swój czas...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:24, 13 Cze 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Moi drodzy, aby wyrwać tę sesję z zauważalnego marazmu, na wzór czterdziestkowego „First Triala” będziemy więcej pisać niebieskim trybem, a mniej fabularyzować – myślę, że to przyśpieszy wydatnie grę. Magnus, ludzie widzą tylko trupa Duncana, Fergus zniknął w lesie. Marcus (którego poproksuję, dopóki Krisu nie opanuje skomplikowanej sytuacji domowej) wytłumaczy furmanom, że padł ofiarą zatargu na tle religijnym i zacznie im dowodzić, że Fergus i Duncan – będący skrytymi, a bardzo żarliwymi czcicielami Menotha – od początku żywili do niego animozję, tylko aż do krytycznego wieczoru dobrze ją skrywali. Ich śmierć nie miała nic wspólnego z wcześniejszą walką na trakcie, bo zabici tam ludzie byli zwykłymi rzezimieszkami lub nieświadomymi ich zamiarów wspólnikami (vide trollak). Czy w to uwierzą czy nie, to już ich sprawa. Uspokojenie reszty zbieraczy zajmie sporo czasu i nikt już tej nocy nie zmruży oka, ale żaden następny drapieżnik się już nie pojawi.

Co do obrażeń odniesionych w bitce – Arland wyleczył ranę Dragana, a Mal wykpił się kilkoma siniakami. Nic poważnego.

Następnego dnia o świcie Marcus zabiera ze sobą Eliasa Brashera i jedzie wozem do Fharinu, ciągnąc ze sobą dwa zdobyczne konie (te pozbawione wojskowego znaku). Nominalną komendę nad ekspedycją obejmuje tym samym Dragan Bradigan, który z pomocą Arlanda i Cullina musi utrzymać zbieraczy w ryzach do powrotu Woodsa. Nastroje wśród Fharińczyków są coraz gorsze, a ziele trzeba zbierać dalej. Dragan, Arland, Magnus, Mal – jakieś sugestie dotyczące metod zaostrzenia dyscypliny lub rozładowania frustracji podwładnych?
Zobacz profil autora
Czerwone Złoto
Forum RPG online Strona Główna -> Iron Kingdoms
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 37 z 43  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 41, 42, 43  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin