Keth |
Mistrz Gry |
|
|
Dołączył: 30 Sie 2007 |
Posty: 4663 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Nibylandia Płeć: Mężczyzna |
|
|
 |
 |
 |
|
Niemalże przemocą zaciągnięty do domostwa praczki, Pchełek odkrył ku swemu zaskoczeniu całkiem czyste mieszkanie, które wręcz nie pasowało tym wyglądem do podniszczonej kamienicy i rozpadającego się bruku na ulicy. Z kuchni dobiegł go mile łechcący nozdrza zapach pieczonego kapłona i zsiadłego mleka, który sprawił, że brzuch młodzieńca zaczął wydawać z siebie głośne burczenie.
- Pani złota, ależ tutaj pachniście – westchnął rybak oblizując usta i zerkając na wejście do kuchni – Iście mistrzyni z was w pichceniu, szczerze prawię.
- W inszych sprawach też żem mistrzyni – mieszczka naparła na Pchełka całym ciałem, oplotła go ramionami – A ty nie praw o pichceniu, tylko się bierz do dzieła, bom wyposzczona za wszelkie czasy. Najpierw przyjemności, potem jedzonko.
Zapchany do niewielkiego pokoiku z rozlatującym się drewnianym łóżkiem, Pchełek westchnął ponownie, rozglądając się pośpiesznie za oknem, przez które mógłby podczas mało ekscytujących amorów dyskretnie wyglądać na kwaterę Odrzyskóry. Znalazł je zaraz i to z pięknym widokiem na rozlatujące się domostwo po drugiej stronie uliczki, ale nim zdążył dobrze przez nie wyjrzeć, wesoła wdowa pchnęła go na łóżku, a potem sama wylądowała na swym amancie z wyrazem skrajnego ukontentowania na zarumienionym obliczu.
- Ech, mojże ty gołąbeczku, ależeś mnie się wydarzył – oznajmiła zadzierając w górę kieckę – Oj, juści tak drapko nie uciekniesz z miłosnych uścisków!
Arianno, błagam, dodaj mi sił, pomyślał ze zgrozą Pchełek, wzywając pomocy bogini płodności, kiedy tylko jego wzrok padł na pulchne nagie ciało kochanki, niedźwiedzica mi sie trafiła!
W niektórych częściach Ostrogaru moda na golenie zarostu na kobiecych nogach zdecydowanie się nie przyjęła, zapewne z względów praktycznych, bo wiele niewiast niższego stanu nie widziało potrzeby, aby się poddawać co jakiś czas katuszom skrobania brzytwą po nogach i podbrzuszu. Czuły na kobiece wdzięki i wielce pod tym względem estetyczny złodziej przeżył zatem niemały wstrząs, ale nie zdążył nic wyrzec na głos, wciśnięty w rozmemłaną pościel przez żądną uciech białogłowę. |
|