RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Shattered Hope Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 24, 25, 26  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 11:16, 29 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Jak się po chwili okazało, Mir odczytał mapę z podziwu godną precyzją – co samo w sobie było umiejętnością zadziwiającą w przypadku człowieka urodzonego i wychowanego w tropikalnych lasach Fedridu, gdzie nie istniało coś takiego jak stała kartografia, a zachłanna roślinność ustawicznie toczyła bój z ludźmi o każdy skrawek odkrytej przestrzeni. Cimbria podejrzewała, że Mir przeszedł w Gwardii dużo obszerniejsze szkolenie niż miewało to miejsce w przypadku zwykłych poborowych, zwykły bowiem poborowy wiedział na początku swej kariery jedynie jak trzymać w rękach laser, jak zakładać na niego bagnet i w jakim szyku szturmować pozycje nieprzyjaciela. Mir sprawiał wrażenie człowieka otrzaskanego z różnymi strefami działania: skąd też zapewne brał się jego nieoczekiwany transfer z Gwardii do Ordo Hereticus.

Skręciwszy za róg chodnika, w prawo, agenci Tronu znaleźli się znienacka w niewielkim korytarzyku o porowatej posadzce uformowanej przez ciężkie wiertła soniczne, nie do końca wygładzonej. W przeciwieństwie do poprzednich chodników ten sprawiał wrażenie bardzo zaniedbanego, jego ściany i sufit znaczyły liczne pęknięcia i szczeliny zabezpieczone wstawianymi widać naprędce metalowymi obejmami.

Po raz pierwszy akolici natrafili też na ślady życia – gdzieniegdzie promienie latarek wyłapywały wielkie segmentowane stonogi, wijące się w szczelinach w poszukiwaniu gromadzącej się tam wody lub przemierzające nierówną posadzkę.

- Według tej mapy poziom 7B łączy się w niektórych miejscach z naturalnymi grotami masywu Gorgonidy – oświadczył Mir – W takich miejscach często występują owady przystosowane do życia w ciemnościach, pewnie przełażą do sztolni od tamtej strony.

Pod butem Cimbrii chrupnął chitynowy pancerzyk jakiegoś żuka, albinoska skrzywiła się z odrazą wycierając podeszwę o najbliższy metalowy wspornik.

- Właz – powiedziała kierując lufę broni w stronę zamykającej korytarzyk metalowej płyty. Właz osadzony był w stalowej przegrodzie, zamykało się go z pomocą identycznego kołowrotu jak ten odkryty w drzwiach punktu medycznego, nie miał jednak żadnego wizjera ani inego przeszklonego otworu umożliwiającego zajrzenie na drugą stronę. Na przegrodzie ponad włazem widniała zżarta rdzą tablica z kaligrafowanym wielkimi literami napisem „Poziom 7B”, sama płyta pokryta zaś była licznymi niecenzuralnymi tekstami naniesionymi na niego za pomocą farby w spreju.

- To tutaj – oświadczył Mir – Po przejściu na drugą stronę żołnierze dostali mocno w tyłki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:02, 29 Sty 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Iorgo podszedł do włazu i starał się nie spoglądać na napisy farbą. Chwycił mocno i starał się przesuwać właz, żeby go otworzyć.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:45, 29 Sty 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





Mir zaparł nogi o podłoże, celując z broni we właz który próbował otworzyć kapłan.

-Irogo, jak go otworzysz uskocz w bok, nie wiadomo co jest po drugiej stronie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:48, 29 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Właz zazgrzytał cicho ulegając z wolna sile kleryka, zaczął się uchylać pod naporem drusiańskich mięśni. Iorgo zdołał odciągnąć drzwi na połowę ich szerokości, potem odskoczył marszcząc silnie nos. Ze środka poziomu 7B buchnął z miejsca porażający zmysły fetor: wstrętny odór rozkładającej się organicznej tkanki, smród zepsutej krwi i gazowych wyziewów.

Mir postąpił kilka kroków do przodu nie odrywając swego karabinu od ramienia, Cimbria stała tuż obok niego z własną bronią gotową do strzału. Oboje ujrzeli wyłożony perforowanymi płytami szeroki korytarz biegnący prosto przed siebie, oświetlony chorobliwym blaskiem zielonych lamp chemicznych wmontowanych w ścienne wsporniki. Oświetlenie pracowało w trybie oszczędnym, mętna poświata tworzyła w chodniku dziwaczny zielonkawy półmrok rozmazujący krawędzie przedmiotów i tworzący liczne półcienie.

Z miejsca stało się jasne, co było źródłem potwornego fetoru. Skalna posadzka tuż za włazem kleiła się od gnijących ludzkich szczątków, nie większych od zaciśniętej męskiej pięści i ledwie rozpoznawalnych. Było ich mnóstwo, porozrzucanych w przypadkowy sposób, a podłoga i ściany korytarza pokryte były grubą warstwą zaschłej krwi i płynów organicznych, świadczących o dokonanej w tym miejscu jakiś czas temu rzezi. Cimbria poczuła stający w gardle żołądek, kiedy dostrzegła pod nogami strzępki szarego materiału, porozdzierane i przesiąknięte krwią, ale wciąż rozpoznawalne jako kawałki cloviańskich mundurów.

Chociaż w głębi korytarz było zbyt ciemno, by dostrzec tam cokolwiek, znajdujący się tuż za progiem agenci Tronu zauważyli, że kilkanaście metrów dalej po lewej stronie w ścianie chodnika osadzone były masywne metalowe drzwi, natomiast nieco wcześniej po prawej ściana tunelu znikała na długości trzech, czterech metrów przechodząc w sprawiający wrażenie naturalnego tworu geologicznego wyłom, wiodący gdzieś w bok korytarza.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:16, 29 Sty 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





-Czego oni użyli? Granaty plazmowe? -Mir starał się rozpoznać uzbrojenie użyte w walce. -Wygląda jakiby ich przemieliło.

Rozejrzał się szukając śladów po przeciwnikach gwardii. Ostrożnie, krok po kroku, przeszedł przez drzw i skierował się w stronę wyłomu.

-Ubezbieczajcie się. Zabezbieczmy ten kawałek korytarza. -Brzmiało to bardziej jak komenda.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:51, 29 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Plazmowe granaty? – zmarszczyła czoło Cimbria, ewidentnie nie zauważając w stwierdzeniu Mira ukrytego tam posępnego żartu – Plazma by ich całkiem spopieliła, ci tutaj prędzej zostali rozerwani na strzępy.

Mir przesadził właz i przylgnąwszy plecami do lewej strony chodnika zaczął się przesuwać ostrożnie do przodu, nie odrywając lufy karabinu od ziejącej mrokiem czeluści otwierającej się w prawej ścianie korytarza. Cimbria zajęła z miejsca pozycję po przeciwnej stronie, idąc małymi krokami wzdłuż prawej ściany tunelu, z kolbą karabinu opartą o bark, spoglądając w głąb korytarza przez celownik swej broni. Ich plan był prosty – gdyby ktoś wyskoczył znienacka z wyłomu, wpadłby natychmiast pod obie lufy; gdyby zaś ktoś próbował otworzyć drzwi w lewej ścianie, doskonale widoczne Cimbrii, Mir miałby jeszcze dość czasu, by przesunąć lufę karabinu w lewo i namierzyć cel przekraczający próg.

Mam wielką prośbę do Peacemakera i Bestii - potrzebowałbym Wasze komórki, dla celów ewentualnej szybkiej komunikacji. Wyślijcie mi proszę SMS-y z Waszą ksywką na numer 0031651705790.


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Wto 16:05, 29 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:54, 29 Sty 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Iorgo wszedł zaraz za Mirem spokojnie unosząc swój młot do piersi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:17, 29 Sty 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Ishmael cały czas zabezpieczał tyły.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:48, 29 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Znalazłszy się na wysokości wyłomu Mir postąpił jeszcze o krok w bok, po czym znieruchomiał całkowicie. Wyprostowana jak strzała Cimbria dotarła do krawędzi otworu, przechyliła się przez nią zaglądając do środka ponad lufą karabinu. Xanthia i Iorgo znajdowali się kilka kroków za czujką; kleryk dzierżył pewnie swój młot, dziewczyna zaś trzymała oburącz jeden z pistoletów. Znajdujący się na samym końcu grupy Ishmael szedł powoli tyłem, szachując lufą obrzyna wejście do chodnika i uchylony do połowy właz, gotów zareagować na każdą oznakę czającego się gdzieś za plecami towarzyszy niebezpieczeństwa.

Promienie przyklejonych do luf latarek Mira i Cimbrii wyłoniły z ciemności niską pieczarę, przylegającą do wykonanego przez górników chodnika, pełną załomów i uskoków, o nierównym skalistym dnie, na którym poniewierało się mnóstwo ludzkich szczątków. Pieczara miała podłużny kształt, ciągnęła się gdzieś w głąb niknąc w smolistym mroku, którego w żaden sposób nie rozpraszało mętne światło lamp palących się w chodniku.

Cimbria mrugnęła porozumiewawczo do Mira, po czym przeskoczyła na drugą stronę wyłomu, przywierając do ściany chodnika na wysokości tkwiących po lewej metalowych drzwi i mierząc w nie z karabinu. Wbrew obawom albinoski nikt nie wypadł na nią z dzikim krzykiem, zatrzaśnięte szczelnie drzwi nawet nie drgnęły. Dziewczyna przekręciła głowę w bok i spojrzała na towarzyszy otwierając usta, by coś powiedzieć.

Nie zdążyła, ucichła widząc ostrzegawczy grymas na twarzy Mira. Wtedy zarówno do niej jak i do uszu pozostałych agentów dobiegł ledwie słyszalny zgrzyt skalnych odłamków, dobiegający gdzieś z głębi pieczary.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:16, 29 Sty 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Xanthia idąca do tej pory za Cimbrią stanęła gwałtownie słysząc chrobot skalnych odłamków. Błyskawicznie wyłączyła latarkę chowając ją
do kieszeni płaszcza a w jej lewej ręce pojawił się drugi z laserowych pistoletów. Dźwięk przesuwanych bezpieczników zlał się w jedno...
Xanthia zrobiła ostrożny krok w kierunku wejścia do pieczary po czym wykonała szybki krok w kierunku wejścia jednocześnie klękając na prawym kolanie.
Oba z jej pistoletów mierzyły w mroczną głębię pieczary...

- Mir - szepnęła - weź lewą stronę. Cimbria niech pilnuje drzwi...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:58, 29 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Lecz Cimbria nie patrzyła w stronę zatrzaśniętych drzwi, tylko gapiła się szeroko otwartymi oczami na coś, co nadciągało z głębi pieczary, szurając ciężko nogami i pomrukując coś niezrozumiale. Światło latarek wyłoniło z mroku nieforemny masywny kształt, z grubsza podobny do człowieka, lecz ze względu na swą ewidentną masę bardziej przywodzący na myśl ogryna. Lecz chwilę później okazało się, że nie był to bynajmniej ogryn.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:12, 29 Sty 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





Xanthia zmrużyła swoje zielone oczy celując z obu pistoletów w ciemny i nieforemny kształt a na jej ustach pojawił się paskudny uśmiech.

- Imperator strzeże - wyszeptała koncentrując się na celowaniu i czekając aż cel podejdzie nieco bliżej...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:38, 29 Sty 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





-K(..)wa!- Mir wykazał się elokwencją. Szybko cofnoł się o krok i przykleknoł celując w głowę zblizającego sie stworzenia.

Czekam na reakcję stworzenia. Jeżeli w jakikolwiek sposób zachowa sie agresywnie strzelam.


Ostatnio zmieniony przez Bestia dnia Wto 22:46, 29 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:41, 29 Sty 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Iorgo dostrzegł kontem oka masywny kształt i nie czekając chwili dłużej pewnym krokiem ruszył w jego kierunku, chwytając młot w dwie dłonie podniósł go nad swoim prawym barkiem gotowy do szarży. Słychać było jak kleryk wypowiada święte wersety modlitwy do Imperatora. Iorgo szedł z boku tak aby ułatwić towarzyszom ostrzelanie potwora, którego widział, czekał na pierwsze huki z broni palnej.


Czekam na strzały. Potem szarżuję.


Ostatnio zmieniony przez Xeratus dnia Wto 22:41, 29 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:02, 30 Sty 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Nim jeszcze ociężały kształt wszedł w poświatę rzucaną przez korytarzowe lampy, poprzedziła go fala smrodu tak potwornego, że niektórym akolitom zakręciło się od tego fetoru w głowach. Sekundę później kształt wychynął na przestrzeń jaskini oświetlonej pospołu przez lampy korytarza i latarki agentów i wtedy ludzie ujrzeli go w całej odrażającej okazałości.

Kiedyś był to niewątpliwie człowiek, jednakże teraz z ludzkim gatunkiem łączyła go co najwyżej humanoidalna sylwetka. Tkwiąca na byczym karku niekształtna głowa odwróciła się w stronę intruzów ukazując osiem przekrwionych oczu, osadzonych w różnych miejscach zdeformowanej ponad wszelką miarę czaszki. Stwór przystanął na moment, wyraźnie zaskoczony obecnością akolitów, z miejsca odzyskał jednak pewność siebie i otworzył pełne ostrych zębów usta wydając z siebie ochrypły pomruk. Jego przypominająca beczkę klatka piersiowa napięła się zauważalnie uwypuklając sploty mięśniowe niespotykane u normalnych ludzi, równie nienaturalne jak masywne ramiona o pękatych bicepsach. Ruchowi temu towarzyszył ostry dźwięk drącego się materiału i z ciała stwora spadło kilka fragmentów zniszczonego ubioru, ledwie opinającego olbrzymią sylwetę mutanta i trzymającego się kupy jedynie dzięki fragmentom skórzanej uprzęży wrzynającej się głęboko w skórę stwora.

Standardowej gwardyjskiej uprzęży łączącej poszczególne elementy pancerza osobistego, w przypadku stwora akuratnie już gdzieś zgubione.

Ta istota była jeszcze parę dni temu cloviańskim żołnierzem!


[Tactical Mode]

Mutant, z którym przyszło Wam się spotkać posiada w swym profilu cechę Fear, ta zaś wymusza na Was w pierwszej rundzie kontaktu wzrokowego indywidualny test Will Power. Oblany test to brak akcji w rzeczonej rundzie. Kości zostały rzucone jeszcze wczoraj wieczorem. Pomyślnie zaliczył jedynie Mir (27). Xanthia (55) i Cimbria (67) zostały na jedną rundę całkowicie sparaliżowane, tak zaskoczył je odrażający wygląd mutanta (nic dziwnego, w końcu to dziewczynki!). Iorgo miał pecha absolutnego (100) – to już nawet nie lęk, tylko skrajne osłupienie purytanina powodowane świadomością tego, że Imperator pozwala, aby coś takiego chodziło po ziemi! Mutant się rozpędza do szarży: jest co prawda nieuzbrojony, ale te potężne bicepsy mogą być śmiertelnie niebezpieczne i bez dodatkowej broni. Do testów strzeleckich dodaję każdemu modyfikator +20 dla broni długiej oraz +35 dla broni krótkiej ze względu na rozmiary stwora oraz fakt, że zmierza prosto na Was (bez prób uników). W pierwszej rundzie może zatem działać (strzelić) tylko Mir (o ile chce strzelać, a nie pryskać w prawo lub lewo wzdłuż korytarza!) oraz Ishmael, który mutanta jeszcze nie widział, bo jest w tyle grupy. Mutant potrzebuje dwóch tur na dopadnięcie ofiary wybranej drogą losową spomiędzy tych akolitów, których widzi (czyli Cimbrii, Xanthii, Iorgo i Mira).


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Śro 11:32, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Shattered Hope
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 9 z 26  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 24, 25, 26  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin