RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> Shattered Hope Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 24, 25, 26  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 23:28, 29 Lut 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Iorgo tylko obrocil sie przez ramie i nie zwalniajac kroku szedl dalej, szedl trzymajac swoj mlot w prawej dloni, pewnie i bez zastanowienia, jego oczy skanowaly rzeczywistosc dookola.


Ostatnio zmieniony przez Xeratus dnia Sob 10:21, 01 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 2:29, 01 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Albo się zatrzymasz, albo dalej pójdziesz sam. - Rzucił Mir za oddalającym sie kapłanem. - Nie zostawia sie rannych towarzyszy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:31, 01 Mar 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Powazne te rany?

Iorgo zatrzymal sie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:57, 03 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kargan napisał:
- Te Twoje płuco trzeba jakoś obandażować bo się wykrwawisz


- Płuco chcesz mi obandażować? – Cimbria potrafiła zdobyć się czasami na czarny humor – Z trudem ci to przyjdzie, najpierw będziesz je musiała wyciąć.

Xanthia parsknęła w odpowiedzi, klękając obok albinoski i spoglądając na jej przebity kulą napierśnik. Krew sączyła się powoli z otworu, ale czerwona kałuża wokół ud dziewczyny świadczyła o tym, że większość życiodajnego płynu nie wyciekała przez dziurę w pancerzu, tylko spływała po skórze pod napierśnikiem.

- Ja nie idę – zakaszlała Cimbria – Jeśli zamierzacie leźć w tamtą stronę, ryzykujecie całkowitym odcięciem drogi na powierzchnię. Wystarczy, że ktoś nadciągnie z głębi poziomu i zajmie pozycje przy wyrobisku, żeby nas na zawsze tu uwięzić. Zostanę tutaj i przypilnuję korytarza.

Nie macie pakietu medycznego, nie macie środków opatrunkowych. Jeśli Cimbria wykrwawi się na śmierć, w żaden sposób nie zdołacie temu zapobiec (taka widać wola Imperatora).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:46, 03 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Co raz nas mniej. -Mir splunoł na podłogę. - Prawdopodobnie wykrwawisz się zanim ktos tu przyjdzie. Albo mamy pecha, albo nienadajemy się do tej roboty.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:46, 03 Mar 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Nie czas jeszcze umierac, siostro.

Iorgo usmiechnal sie ale jego surowa twarz nie wygladala przyjaznie.

- Dokonczymy to co zaczelismy, trzeba zobaczyc co jest w kazdej grocie. Mysle, ze Cimbria przyda sie jeszcze skoro zyje i bron moze trzymac, proponuje jednoi rozwiazanie. Nich ktos zostanie z Cimbria, reszta idzie dalej, co Wy na to?

Iorgo potrzedl do Cimbrii i rzek jej na ucho kilka slow.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:24, 04 Mar 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- Ishmael świetnie pilnował tyłów - rzuciła z przekąsem Xanthia - niech teraz zostanie z Cimbrią...

Xanthia sprawdziła stan baterii swoich pistoletów i poprawiła miecz przewieszony przez plecy...

- Idziemy ? - rzuciła
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:29, 04 Mar 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





Iorgo jeszcze chwilkę klęczał przy Cimbrii potem ponownie ruszył w głąb tunelu za wyrobiskiem.

- Imperator jest z nami.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 4:06, 04 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- Oby. -Westchnoł Mir słysząc słowa kapłana. - Oby.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:48, 04 Mar 2008
Peacemaker
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów






Chwilka, nie jest rozsądnie dzielić siły. We dwójkę niczego nie zdziałamy, co najwyżej oboje zginiemy, co gorsza, zginiemy bez sensu. Ona jedna na pewno nie powstrzyma wroga, ale we dwójkę również nie damy rady. Jeśli nie może iść, niech zostanie, ale ja idę z wami.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:36, 05 Mar 2008
Bestia
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna





- No to mamy impas. - Mir zmarszczył czoło. Naprawdę nienawidził zostawiać towarzyszy. Dziś i jego mogło by tu nie byc gdyby nie sierżant Stone.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:27, 06 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





- Idźcie wszyscy – sapnęła Cimbria. Albinoska napięła mięśnie i nim którykolwiek z jej towarzyszy zdążył zareagować, przetoczyła się pod przeciwną ścianę korytarza. Posykując przez zaciśnięte zęby oparła się plecami o metalowy wspornik.

- Tutaj nikt mnie skrycie nie podejdzie – wydyszała opierając zroszone zimnym potem czoło o lufę karabinu – Ani z obu stron chodnika ani przez wyrobisko. Ishmael nie jest mi potrzebny, albo zatrzymam ich sama albo będzie ich tylu, że i para ludzi na nic się nie zda.

Dziewczyna odpięła kaburę i wyjęła z niej pistolet, sprawdziła stan naładowania baterii, potem położyła odbezpieczony laser na posadzce obok siebie.

- Nie martwcie się o moją duszę – na bladej twarzy albinoski pojawił się upiorny sarkastyczny uśmiech – Żywej mnie nie wezmą. Idźcie już i zabijcie każdego parszywego mutanta, jakiego znajdziecie. Imperator strzeże.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:07, 06 Mar 2008
Kargan
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Twierdza Wroclaw





- Imperator strzeże - Xanthia kucnęła i dotknęła lekko policzka Cimbrii - trzymaj się siostro...

Kiwnąwszy głową wstała i ruszyła energicznym krokiem w stronę drugiego końca wyrobiska. Jej oczy czujnie omiatały otoczenie a pistolety pewnie
spoczywały w jej dłoniach...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:08, 06 Mar 2008
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Chodnik wybity w przeciwnej ścianie wyrobiska miał topornie ociosane ściany i nierówną posadzkę, jakby kuto go pośpiesznie i niedokładnie. Opadał pod sporym kątem w dół i stąpający nim akolici musieli chwilami bardzo uważać na stawiane ostrożnie kroki, by nie potknąć się i nie potoczyć w głąb przejścia – zwłaszcza, że tunel pozbawiony był oświetlenia. Przez dłuższą chwilę nikt z członków grupy nic nie mówił, myśląc widać o Jericusie i Cimbrii… i zadając sobie w myślach pytanie, kto miał się okazać następną ofiarą dramatycznej wyprawy w trzewia Gorgonidy.

- Nie ma go na mapie – oświadczył Mir, kiedy po kwadransie marszu agenci zrobili sobie krótką przerwę. W chodniku panowało uciążliwe ciepło, więc każdy z ulgą sięgnął po manierkę chcąc choć trochę zwilżyć suche gardła – Znaczy się, świeża robota.

- I ręczna – dodał Ishmael unosząc brwi – Wiercono go zwykłymi narzędziami, nie ciężkimi świdrami albo koparkami sonicznymi. To dlatego jest taki nierówny.

- Jeszcze kilkanaście metrów pod tym kątem i znajdziemy się poziom poniżej 7B – dodał Mir składając mapę i wsuwając ją do kieszeni uniformu.

Jak się w ciągu następnej pół godziny okazało, toporny tunel biegł w dół na głębokość kilkudziesięciu metrów, na ostatnim odcinku okazując się tak stromym, że agenci Tronu musieli schować broń i podążać dalej z wykorzystaniem rąk, nóg oraz wszelkich skalnych występów i szczelin ratujących ich przed bolesnym upadkiem.

Wszyscy westchnęli skrycie, kiedy chodnik zaczął biec ponownie poziomo – chociaż nikt nie okazał swej ulgi otwarcie, by nie zdradzić słabości na oczach kompanów. Od wyniku tej misji zależał dalszy los akolitów i żaden z nich nie chciał stanąć przed mistrzem Zerbe z etykietką słabego ogniwa na plecach. W najgorszej sytuacji znajdowali się co prawda Ishmael i Xanthia – para uratowanych od stryczka skazańców – ale Mir i Iorgo też musieli się liczyć z surowymi konsekwencjami, gdyby zawiedli wysokie oczekiwania swego surowego i wpływowego pryncypała.

- Światło – syknął znienacka Mir, znajdujący się w głębi chodnika.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:50, 06 Mar 2008
Xeratus
Gracz oszczędny w słowach
 
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław





- Co widzisz?

I zacisnął mocniej w prawej dłoni młot.


Ostatnio zmieniony przez Xeratus dnia Czw 21:25, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Shattered Hope
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 18 z 26  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 24, 25, 26  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin