RPG online

Gry fabularne online

Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K -> The Sign of Claw Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 24, 25, 26  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 22:07, 11 Sty 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kodannon, sąsiadujący z dokami dystrykt Malhound, 19 julius 831.M41, godz. 19.32

Malcolm N'Gore skrzywił się cierpko słysząc w słuchawce modułu łączności podniesiony głos swej pryncypałki, zaszczękał optycznymi implantami żałując szczerze, że cybernetyczne wszczepy uniemożliwiały mu przewrócenie oczami. Stojący opodal Domingo przechylił głowę w bok, przysłuchując się uważnie słowom albinoski.

- Po co ci działania rozpoznawcze, N'Gore? Czyś ty rozum postradał? Ten adres to potencjalne gniazdo heretyków, miłośników ksenosów! Należy je natychmiast zająć i wyeliminować zdrajców! Zabierz dwudziestu regulatorów i uderz na to mieszkanie, jak najszybciej! Ksenofile muszą już wiedzieć o zdemaskowaniu przemytu, grunt pali się im pod nogami! Nie muszę ci chyba przypominać jakim fiaskiem skończyła się twoja akcja rozpoznawcza przeciwko Dzieciom Hettry, co, N'Gore? Zabierz lepiej czterdziestu mundurowych, ale nie spieprz tej akcji, bo będziesz miał ze mną do czynienia, rozumiesz? A ja nie jestem taka wyrozumiała jak czcigodna pani inkwizytor Stane!

- Tak jest, pani - odparł Malcolm posyłając Paxtonowi zbolałą minę - Proszę o wybaczenie. Zastosujemy się do rozkazów co do joty.

- Tylko nie zabijcie wszystkich - sarknęła Cimbria - Potrzebujemy ich zeznań, umrzeć zawsze zdążą, najpierw muszą nam to i owo powiedzieć. Zorganizowanie takiej operacji wymagało sporo wysiłku, powiązań i pieniędzy, N'Gore. Nie myśl sobie, że trop skończy się na jakiejś dziwce z pistoletem w beciku i z bachorem w postaci przykrywki. Czuję, że tu chodzi o coś naprawdę poważnego, więc nie spieprz tego, jasne?

- Tak jest, pani - powtórzył natychmiast agent - Dla Złotego Tronu, pani. Bez odbioru.

Rozłączył się, zanim Logan zdążyła odpowiedzieć, ryzykując kolejny wybuch jej gniewu, ale chcąc zarazem uciszyć ten doprowadzający go do szału głos. Paxton westchnął cicho, a potem wyskoczył szybko na korytarz przywołując z powrotem do mieszkania jednego z regulatorów. Wzrok agenta przesunął się po twarzach wyglądających zza progów sąsiednich mieszkań ludzi, potem spoczął na twarzy wracającego do przedpokoju mundurowego, wyraźnie już zdezorientowanego ciągłymi wezwaniami i ustawicznie dorzucanymi poleceniami tymczasowych przełożonych.

- Regulatorze... jak wy się właściwie nazywacie? - zapytał Malcolm marszcząc lekko czoło.

- Funkcjonariusz pierwszej klasy Dirk Farell, sir - mężczyzna wyprostował się machinalnie, wyprężył na baczność z niespokojnym błyskiem w oczach - Prefektura Malhound, oddział prewencji.

- Spocznijcie, Farell, to nie Gwardia ani parada Magistratum na cześć lorda gubernatora - uśmiechnął się blado Malcolm - Zmiana części planów. Musimy się gdzieś pilnie wybrać i muszę się dowiedzieć, na jak liczne towarzystwo z waszej strony mogę liczyć...


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Pon 22:49, 11 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:39, 11 Sty 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kodannon, doki Tarantini, 19 julius 831.M41, godz. 19.32

Dekares Barabosa stał obok starszego proktora Vriggo z kamienną miną i w całkowitym bezruchu, z założonymi za plecy rękami słuchając monologu Cimbrii słanego w eter szybko akcentowanymi słowami.

- ...Nie myśl sobie, że trop skończy się na jakiejś dziwce z pistoletem w beciku i z bachorem w postaci przykrywki. Czuję, że tu chodzi o coś naprawdę poważnego, więc nie spieprz tego, jasne? - wycedziła przez zęby albinoska.

- Tak jest, pani - Dekares usłyszał w swej słuchawce pozornie beznamiętny głos Malcolma - Dla Złotego Tronu, pani. Bez odbioru.

N'Gore rozłączył się kończąc krępującą rozmowę, co wyraźnie zirytowało Cimbrię, bo w jej krwistych oczach pojawił się groźny błysk.

- Taka bezczelność warta jest chłosty i ciemnicy - warknęła albinoska - Ale czas na pokutę jeszcze przyjdzie, Bóg-Imperator jest nierychliwy, ale sprawiedliwy, a jam jego wierną służką.

Łączniczka inkwizytor Stane obejrzała się w stronę grupy szturmowców wciągających cielsko hormagaunta na obsługiwany przez zmotoryzowanego serwitora wózek towarowy. Martwy stwór lśnił chityną w blasku przenośnych reflektorów, nawet po śmierci budząc dreszcze lęku u większości obserwujących go ludzi. Jeden z zakrwawionych szponów opadł podczas przenoszenia na wózek na posadzkę magazynu i wyżłobił w niej płytką bruzdę jawnie dowodząc niebywałej wręcz ostrości naturalnej broni bestii.

- Uważajcie - syknął mężczyzna w metalowej masce - To coś potrafi zabić nawet po śmierci. Ten szpon może odciąć rękę, jeśli się o niego oprzecie!

Cimbria odwróciła się plecami do truchła, najwyraźniej nie potrafiąc znieść widoku odrażającego ksenosa i świadomości, że coś tak w jej oczach plugawego mogło skalać dotykiem swych łap świętą imperialną ziemię. Dłoń albinoski powędrowała w stronę wiszącego przy wąskich bezkrwistych ustach mikrofonu.

- Haveloc, wystawiasz mą cierpliwość na próbę? - powiedziała do urządzenia albinoska - Myślisz, że będziemy tutaj czekać na ciebie bez końca? Myślisz, że błogosławiony Vesterius czekał pod Leoncją na przybycie legionu plugawego Vraaka? Wydaje ci się, że święty Drusus wygrał Krucjatę Calixiańską dzięki opieszałości? Na demony Czarnych Wrót, rusz się, człowieku, albo poniesiesz konsekwencje swego lenistwa!

Nie czekając na odpowiedź pracującego przy kogitatorze arbitratora Logan przeniosła spojrzenie czerwonych oczu na Dekaresa i Barabosa poczuł na ten widok leciutki dreszcz na plecach.

- Posłuchajcie, agencie. Pozostaniecie w tym magazynie i postaracie się, by mundurowi zabezpieczyli wszystkie dowody oraz ślady mogące nas naprowadzić na trop ksenoheretyków.

Dekares poczuł nutkę sympatii w stosunku do wyprężonego na baczność proktora, którego obecność Cimbria całkowicie ignorowała, przemawiając do Barabosy w sposób sugerujący, że Vrigga wcale w magazynie nie było... z drugiej zaś strony troszeczkę oficerowi zazdrościł.

- Daję wam proste zadanie, bo mam nadzieję, że czegoś takiego nie zawalicie, jasne? Przesłuchajcie dokerów, zgromadźcie informacje na temat tego Bakkara, przypilnujcie ekipy technicznej, która zbada kontener. Nie przesadzajcie z inicjatywą, bo w waszym przypadku prowadzi to tylko do katastrofy. Jasne?

- Tak, pani - powiedział sucho Dekares - Czy to oznacza, że nas opuszczasz, pani?

- Tak - odparła równie oschle Cimbria - Kiedy tylko otrzymam informacje zbierane przez tego pożałowania godnego arbitratora, zajmiemy się statkami, które mogły przywieźć tutaj ten bluźnierczy ładunek. I mam nadzieję, że ich załogi przynajmniej spróbują stawiać opór. Potrzebujesz drobiazgowych wytycznych w sprawie swojego zadania, Barabosa, czy sobie jakoś poradzisz?


Ostatnio zmieniony przez Keth dnia Pon 22:48, 11 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:51, 11 Sty 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Bors, jakiego wsparcia chciałbyś sobie zażyczyć od miejscowych sił porządkowych Magistratum?

Freeks, chcesz coś rzucić w odpowiedzi wyraźnie niezadowolonej z powolnych postępów pracy pryncypałki?

Waylander, zamierzasz poprosić o bardziej szczegółowe polecenia?

Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:05, 12 Sty 2010
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





[color=blue]Mordi słysząc o godnym pożałowania arbitrze chętnie by coś odszczekał, ale ja jestem wypluty i nic dostatecznie wyrafinowanego nie wymyśle. Do tego nie wiem, co jest na tych wydrukach.

Przyjmijmy, że Mordi się zagotował lekko, ale zwyczajowo odpowiedział "Tak Ma'am, trwa generowanie wydruków." i robię swoje.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:19, 12 Sty 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Dekares z każdym słowem Cymbii wypowiadanym do niego coraz bardziej zaciskał lewą pięść, choć przez myśli przewijały mu się tylko obrazy powolnej śmierci przełożonej postarał się odpowiedzieć spokojnie ale każdy średnio rozgarnięty człowiek powinien dostrzec pogardę w jego głosie(czyli Cymbia nie powinna niczego zauważyć):

- Nie, nie potrzebuje więcej instrukcji, jeszcze tak bardzo nie zgłupiałem aby nie móc wykonać tak prostego zadania.

Witam

No nic, Cymbai jak zawsze przychodzi i szaleje, ale dobrze że już spada(niech jej taki opór na statkach stawią że się udławi:twisted:).

Nic, po tym jak już sobie "szanowne towarzystwo" pójdzie sobie zabiorę się za organizowanie dalszego badania kontenera. Po tym ruszę pewnie przesłuchiwać dokerów.

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 2:03, 12 Sty 2010
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna






Keth - Jak ja nie cierpię tej baby Razz

Chcę dostosować siły do zadania. Funkcjonariusz Farell wydaje sie ogarniętym gościem i zna dzielnicę. Własnie awansował na oficera łacznikowego przy przedstawicielach Inkwizycji (znaczy przy nas Wink )
- Niech mi powie jak wygląda ten habitat i ilu ludzi trzeba, żeby go spacyfikować.
- Zmontujemy ekipę z oddziałów interwencyjnych. Liczę że mają jakieś bronie obezwładniające. Łapiemy ludzi do przesłuchania. Szukamy modułu i każdego kto stawi realny opór. Otoczyć, wyłapać, przesłuchać. Oddzielaniem winnych od niewinnych niech zajmie sie ktoś inny.

NIech Farell załatwi dla nas pancerze prewencji, takie z hełmem, żebyśmy sie tak nie wyróżniali. chodzi zwłaszcza o hełm, co bym swoją charakterystyczną gębę schował. Tak mi sie wydaje, że to dobry pomysł.

- Liczę że moduł łączności jest nadal przyłączony do sieci i da sie ustalić czy ciągle w tym samym habitacie. Jesli tak, to ta akcja może mieć sens.

- Ekipę zaczynam montować od razu, ale co do dokładnych planów, wstrzymam sie do uzyskania pełnych informacji.

Szefowa niewielkie pole manewru nam zostawiła. NIech leci znęcać się nad marynarzami, a nam da spokojnie pracować.


Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:18, 13 Sty 2010
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





No to szefowa znowu pokazała swoją naturę. Twisted Evil

Wiesz Bors ja bym nie kombinował z dostosowywaniem sił za bardzo tylko brał ilu jest dostępnych.
Szefowa powiedziała 40 ludzi, jak weźmiemy mniej a zadanie się nie powiedzie to wiesz kto będzie winny?

Tak czy inaczej jedziemy tam i mam nadzieję, że jednak kogoś zastaniemy.

Co do kamizelek to przecież już dostaliśmy ale hełmy by się do nich przydały, no chyba, że możemy mieć dostęp do lepszych pancerzy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:29, 13 Sty 2010
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





Blaster - myslac o stosownych siłach myślałem racze j o tym, żeby nie wziąć zbyt mało ludzi. A jak to mrówkowiec na 5 tyś mieszkańców? Wtedy 40 chłopa nie wystarczy, zwłaszcza jak zaczną zwiewać.

Myslałem o pancerzach nie ze względu na ich siłę, tylko nie rzucanie sie w oczy. Ty to jeszcze pół biedy, ale ja ze swoim wyglądem bym się rzucał w oczy drygując akcją Regulatorów.

Keth - Interesuje mnie jak ten habitat wygląda - jak jest duzy, ile ma klatek, wejść, czy da sie go otoczyć szczelnym kordonem i jakimi siłami.
A przede wszystkim, jakimi siłami mogę dysponować w krótkim czasie. Jak by co będę się powoływał na uprawnienia inkwizycji żeby zabrać na tą akcję niezbędne siły.
"Swoich" regulatorów traktuję po wojskowemu - konkretnie i wymagająco, ale po ludzku. Żadnego "wożenia się".
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:25, 13 Sty 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Paxtonie nie przejmuj się i tak będzie źle nawet jak złapalibyście samego Abaddona(bo jej by nie bylo na miejscu żeby zgarnąć laury):wink.

A tak poważnie to nie ma to pewnie spowoduje to zatarcie wszelkich śladów i zakonspirowanie się wszystkich heretyków na dobre ale bierzcie tylu ludzi ilu się da i zróbcie rozpierduchę. Niech się Cymbia cieszy(jak będziemy mieć szczęście to może dowiemy się w miedzy czasie o zniszczeniu jakiegoś statku na orbicie razem z grupą abordażową =I= na pokladzie, ale wątpię Keth aż tak nam roboty nie ułatwi Crying or Very sad)

Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:21, 13 Sty 2010
Freeks
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Świdnica





Co wy chcecie, Cymbria fajna jest, spięcia przedmiesiączkowe każda przecież może mieć Razz

I potrafi być zadowolona. Malicenta bardzo chwaliła za jego oddanie sprawie, więc tylko musimy się bardziej przyłożyć i przestać przejmować się takimi pierdołami jak własne życie Cool
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:58, 13 Sty 2010
Waylander
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konin
Płeć: Mężczyzna





Witam

Freek jeśli nie chcesz żebym Cię wrzucał pokrojonego w kawałki do rzeki(koło Cymbii) to lepiej zachowaj takie opinie dla siebie.

Oczywiście żartuje ale nie mogłem się powstrzymaćLaughing .

A tak poważnie Freek to wydaje mi się że żeby mieć u Niej spokój nie trzeba wykazywać sie pogarda dla śmierci(wtedy Dekares miałby spokój).

O wiele bardziej istotne jest potakiwanie i wychwalanie Jej wielkiego geniuszu w służbie =I= oraz głoszenie że zostanie największym inkwizytorem w historii Imperium (czytaj trzeba jej włazić w wiadomą część ciała i być tak głupim jak Ona a nawet ja nie jestem aż tak głupi).
Nie chce żebyś pomyślał że uważam że Ty tak właśnie robisz(po prostu wyrażam swoja opinie o tym co trzeba robić żeby być z naszą "ulubioną przełożoną w stosunkach przynajmniej neutralnych).

Pozdrawiam

Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:27, 16 Sty 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kodannon, sąsiadujący z dokami dystrykt Malhound, 19 julius 831.M41, godz. 19.35

Funkcjonariusz Dirk Farell wydał się zszokowany ekspresowym awansem na oficera łącznikowego przy zespole Świętego Oficjum do tego stopnia, że na chwilę całkiem zaniemówił. Malcolm odczekał, aż młody regulator odzyska normalny wyraz oczu, po czym zasypał go serią pytań i zaleceń, ku zaskoczeniu obu agentów doskonale przez mundurowego zapamiętanych.

- Możemy zmontować zespół uderzeniowy z około setki regulatorów, sir - oświadczył przeanalizowawszy wpierw zawartość kilku plików w swej elektrokarcie - Jeśli ściągniemy jednostki prewencji z wszystkich komisariatów w Malhound, faktycznie będzie to setka funkcjonariuszy w pełnym osprzęcie, do tego odpowiednia ilość pojazdów do przewiezienia wszystkich pod wyznaczony adres.

- Ile czasu potrzebujecie na przygotowanie wszystkich do wyjazdu? - zapytał z błyskiem w oku Domingo - Setka ludzi z różnych posterunków to ciężka logistycznie sprawa.

- Nie dla nas, sir - odpowiedział z nutą dumy w głosie Farell - Służymy w stołecznym Magistratum. Od stu piętnastu lat ćwiczymy regularnie takie operacje na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa wewnętrznego miasta. Jestem w stanie zorganizować mobilizację wszystkich sił dystryktu w ciągu kwadransa, sir.

- Doskonale - kiwnął głową N'Gore - Stołeczne Magistratum słusznie słynie w całym podsektorze ze swego profesjonalizmu. A jak wygląda kwestia ciężkiego wsparcia?

Farell spojrzał na Malcolma pytającym wzrokiem, jakby oczekując, że psionik poinformuje go o zamiarze pacyfikacji silnie uzbrojonej heretyckiej komórki, Metallicanin w żaden jednak sposób nie uzasadnił swego pytania.

- Dziesięć samochodów pancernych, sir, do tego kilka zespołów łowczych z cybermastifami - odpowiedział w końcu mundurowy - Czy zachodzi konieczność...

- To się jeszcze okaże - przerwał mu N'Gore - Potrzebne mi też informacje na temat miejsca akcji. Jak duży jest ten habitat i ilu ludzi potrzeba, by otoczyć go szczelnym kordonem?

Regulator sięgnął po swoją służbową elektrokartę, zaczął coś w niej studiować stukając kciukami dłoni w niewielką klawiaturkę.

- Wolnostojący budynek, sir - powiedział po chwili - Na dzień dzisiejszy osiemset ośmiu zarejestrowanych mieszkańców. Standardowy wzorzec architektoniczny, Celestius Mk XV, więc ma cztery wejścia główne oraz dwanaście przeciwpożarowych.

- Dobrze, teraz coś ważnego - Malcolm podrapał się po nasadzie nosa, tuż poniżej kanciastego łącznika optycznych implantów - Potrzebne nam dwa pancerze osobiste prewencji, z zamkniętymi hełmami. Chcemy zachować odpowiednią dyskrecję podczas akcji.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:14, 16 Sty 2010
Keth
Mistrz Gry
 
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 4663
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nibylandia
Płeć: Mężczyzna





Kodannon, doki Tarantini, 19 julius 831.M41, godz. 19.35

Mordeci odetchnął z niewysłowioną ulgą, kiedy z drukarki kogitatora wypadły dwie kartki papieru, a na ekranie urządzenia pojawił się napis "Operacja zakończona". Mężczyzna podniósł czym prędzej obydwa wydruki, zerwał się z fotela zmierzając szybkim krokiem w stronę luku maszyny i czytając jednocześnie w ruchu zawartość raportów.


Data: 200.831.M41.
Czas wydruku: 19.35.
Źródła: serwer 64-315 Magistratum (dostęp jawny), serwer 40A-76XT Administratum (dostęp tajny), baza danych Imperialnej Marynarki Scintillus Primus WE3/15 (dostęp tajny).
Temat: Frachtowiec Marianne - kompilacja danych.

Frachtowiec klasy Traveller I, zbudowany w roku 655.M41 w orbitalnej stoczni Nojo w systemie Synford (Sektor Calixis, Podsektor Malfiański) na zamówienie Gildii Przewoźników Phranx (dane techniczne w załączniku). Zarejestrowany pod banderą Gildii Phranx dnia 88.655.M41 jak Light of Faith, służył w roli jednostki zaopatrzeniowej i naprawczej dla flotylli międzysystemowej Gildii.

W roku 703.M41 uległ ciężkiemu uszkodzeniu podczas ataku piratów na konwój Departmento Munitorium wiozący ładunek broni i amunicji dla imperialistów prowadzących kampanię na Kuluth. Trafiony trzema rakietami ciężkiego kalibru, Light of Faith stracił szczelność kadłuba i połowę węzłów napędowych, a osiemdziesięciu trzech ze stu czterdziestu członków załogi poniosło śmierć w wyniku. Odholowany do stoczni orbitalnej Kuluth i poddany tam trwającym trzy lata naprawom, frachtowiec został w międzyczasie odsprzedany rodzinie arystokratów z Malfi Jarez-Sotho, dysponującej niewielką flotą statków handlowych kursujących między Malfi i Sigurdem IV oraz systemami znajdującymi się pomiędzy tymi światami.

W roku 706 latający pod starą nazwą Light of Faith został przetransferowany na Malfi, gdzie po dokonaniu dodatkowej modernizacji służył do roku 793. M41 jako statek do przewozu więźniów skazanych na dożywotnie prace przymusowe na Sepheris Secundus. W okresie tym na pokładzie frachtowca doszło do kilku buntów skazańców, wszystkie jednak zostały krwawo stłumione przez pokładowy garnizon strażniczy.

W roku 793 Dom Jarez-Sotho stracił koncesję na handel skazańcami w rezultacie zatargu pomiędzy arystokratycznym rodem i malfiańską Eklezjarchią oskarżającą Jarez-Sotho o korupcję moralną. Chociaż Dom zdołał się uratować przed czystką wpłaciwszy na rzecz Eklezjarchii kwotę pięciu milionów tronów, popadł jednocześnie w kryzys finansowy, który zmusił patriarchów rodu do upłynnienia części majątku, w tym również flotylli handlowej.

Wystawiony na sprzedaż w dokach orbitalnych Malfi, Light of Faith został w roku 794.M41 zakupiony za pośrednictwem Domu Aukcyjnego Kruppen przez kapitana Wolnej Floty Ignatia Vareza. Przerejestrowany na Marianne, frachtowiec był następnie używany do przewozu ładunków pomiędzy Malfi i Scintillą, w głównej mierze pasażerów średniej i ubogiej klasy oraz pielgrzymów malfiańskich posiadających dokumenty podróżne sygnowane przez tamtejszą Eklezjarchię.

W chwili obecnej znajduje się na orbicie Sibellusa, w strefie parkingowej Octavius DB-713, w celu uzupełnienia zapasów paliwa i żywności przed lotem powrotnym na Malfi. Przyleciał na orbitę 17 juliusa 831.M41 przywożąc dwieście siedem osób zarejestrowanych jako pasażerowie oraz osiemdziesiąt pięć kontenerów towarowych nadanych przez Konsorcjum Amaryjskie, Tłocznię Senestra i Ligę Merreiro. Planowany odlot 20 juliusa 831.M31.



- Pani Logan - zeskakując z rampy promu Haveloc podniósł dłoń do komunikatora, włączył szybko urządzenie - Mam obydwa raporty, jestem w drodze.

- Dobrze, agencie, wreszcie jakieś postępy - w eterze rozległ się suchy głos Cimbrii - Czy znana jest obecna lokalizacja obu jednostek?

- Tak, pani - odpowiedział Mordeci zerkając wpierw dla pewności na drugi arkusz papieru.

- Dostarcz dokumenty jak najszybciej tutaj, czeka nas praca - rzekła Cimbria, tym razem z silniejszą nutą zadowolenia w głosie - Bez odbioru.

Haveloc przyśpieszył kroku przekładając jednocześnie w dłoniach kartki i czytając raport dotyczący Solumbasta.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:56, 17 Sty 2010
Blaster
Elokwentny gracz
 
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna





No i teraz jest zagwozdka czy bierzemy wszystkich mundurowych?
Jak wezmiemy 100 a nikogo istotnego nie złapiemy to będzie dym. Cymbria powiedziała 40 czyli uważa, że tylu powinno nam wystarczyć a jak weźmiemy więcej to wypomni nam pewnie naszą niekompetencję.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:54, 17 Sty 2010
Bors
Mistrz Gry
 
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WarSaw/Venedia Sector/Segmentum Obscurus
Płeć: Mężczyzna





- Potrzebne nam dwa pancerze osobiste prewencji, z zamkniętymi hełmami. Chcemy zachować odpowiednią dyskrecję podczas akcji. - N'Gore ruszył w stronę schodów, dając Farellowi znak aby szedł za nim. - I jakiś wóz z którego będziemy mogli dowodzić całą akcją. Niech wasi techkapłani jak najszybciej ustalą z jakimi jeszcze numerami łaczył sie ten przenośny moduł w ciągu ostatnich 48 godzin i przygotują się do namierzenia jego aktualnej lokalizacji. Mają być gotowi razem z jednostkami interwencyjnymi. Resztę ustalimy w drodze.


Wiesz co Domingo? Biała Czarownica nie ma pojęcia jak duży jest habitat, ilu ma mieszkańców i jakie siły będą potrzebne. Po to właśnie wypytuję funkcjonariusza Farella.

Chłopak wie jakie siły są potrzebne do tej akcji. Dodajmy do tego 10-20% zapasu i możliwość ściągnięcia większych siły będzie ok. Choć moim zdaniem nie ma tam nikogo ważnego od ostatniego telefonu. Ale przynajmniej Cimbria nie zarzuci nam brawury czy niekompetencji. Najwyżej złapiemy jakieś płotki i będzie zajęcie.

Mnie bardziej interesuje ten przenośny aparat. Czy da sie go namierzyć. Tam gdzie on, tam jest jakiś potencjalny informator.

Keth - jakie są szanse że Regulatorzy odnajdą aktualne podłączenie do sieci tego aparatu? Czy da sie to zrobić tak, żeby własciciel sie nie skapował? Pytałem o to wcześniej, ale Farell nie odpowiedział mi jeszcze. No i niech sprawdzą wszystkie połączenia TEGO przenośnego aparatu. Jeśli sie da, to też jego poprzednie lokalizacje.

Interesuje mnie też jak szybko mogą dojechać do wskazanego adresu i zablokować go. Na wypadek gdyby udało sie namierzyć ten aparat.


MOJA propozycja działań to:

- Wysłać połowę naszych sił w stronę wskazanego adresu, a resztę pozostawić w alarmowej gotowości na posterunkach. Zmobilizować cieżkie wsparcie na wypadek gdyby było niezbędne, ale w tym czasie działamy już dostępnymi siłami. Liczy sie czas.
- Dzwonimy na znany numer przenośnego aparatu. jeśli ktoś odbierze, to namierzamy adres i wysyłamy tam regulatorów, żeby zablokowali budynek.
- Jeśli to ten który już znamy, to będą tam w chwilę potem. Jeśli nie, to wysyłamy tam ludzi z najbliższych posterunków żeby zrobili to samo.
- My w tym czasie pedzimy jak najszybciej na miejsce.
- Jeśli nikt nie odpowie, to pacyfikujemy wskazany habitat. Z braku innych tropów.

Plan akcji - zablokować i odizolować budynek. Oglosić przez megafony że "wszyscy maja pozostać w swoich mieszkaniach, wszelki opór będzie karany, przeszukanie zgodne z paragrafem cośtam, cośtam". Przeszukać biorąc kogo sie da żywcem, szukamy aparatu i wszystkiego co nielegalne. Jak tylko będziemy na miejsc mamy szansę bardziej szczegułowo ogarnać temat.

Trzeba też zadbać o poszukiwania baby z dzieckiem. No i monitorować połączenia.

Jakieś zastrzeżenia? Sugestie? Poza tym, że musimy zrobić to jak najszybciej. Od ostatniego połączenimineło sporo czasu.


Ostatnio zmieniony przez Bors dnia Nie 19:15, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
The Sign of Claw
Forum RPG online Strona Główna -> Warhammer 40K
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 10 z 26  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 24, 25, 26  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin